Kiedy czytam jak piszecie o wrzeszczących bachorach, o fekaliach, o drących mordę potworach. Kiedy wyrzucacie nas z restauracji, z kawiarni, księgarni. Kiedy każecie chować się nam w kiblu żeby się nakarmić myślę sobie tak: Synku, oto ta pani mówiła ze jesteś bachorem, chciała zabronić ci przebywać miedzy ludźmi i ograniczyć twoją wolność. Uważała ze twoje
Browsing tag: przemyślenia
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Moja droga, jeżeli jesteś w ciąży i bardzo chcesz karmić piersią to chcę Ci trochę o tym opowiedzieć. Zacznę od tego, żebyś nie zostawiała wszystkich kwestii związanych z karmieniem w rękach „kogoś lub nikogo”. Poznasz te dwie osoby jak już zaczniesz karmić jeżeli nie przygotujesz się do karmienia. Okaże się, że „Nikt mi o tym
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Tyle się mówi tu i tam wśród ludzi „wrażliwych inaczej” o tym, jakie karmienie piersią jest publicznie nieakceptowalne i „obrzydliwe”. Jednak wpływ, jaki może mieć ono na otoczenie jest, nie oszukujmy się, śmiesznie niski – szczególnie, że matek karmiących jest w naszym zacnym kraju jak na lekarstwo. A w ogóle to wystarczy się nie gapić –
Dostałam pod ostatnim postem o długim karmieniu wiele komentarzy – dostałam też wiele maili. Jest jedna rzecz z którą borykają się matki karmiące (ale pewno nie one jedne) a która wzbudza we mnie po prostu gniew. Zaszczekanie przez otoczenie. Dlatego pytam Was kobiety i matki: Kto za Was przeżyje życie? No kto? Mama i teściowa,
Jakiś czas temu pisałam, że czas odstawić dziecko od piersi. Moje dziecko ograniczało popyt, podaż też była nieco mniejsza. Progres jednak zatrzymał się i mimo, że już rzadziej chce piersi to jednak chce. Nie mam ani nic przeciw temu ani nie zachęcam go do tego. Jest jak jest – slow odstawianie. Niedługo będzie trzy lata
Codziennie spędzam dużo czasu na odpisywaniu na maile. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wiele mam potrzebuje się wygadać i nie ma komu. Podobno jestem laktywistką. To że piszą do mnie mamy karmiące piersią, te które chcą karmić, chcą wiedzieć wcale mnie nie dziwi. Ja chcę z nimi rozmawiać i je poznawać. Ale piszą też i to