Chciałabym się z Tobą podzielić moją historią karmienia piersią bliźniaczek. Miałyśmy trudny początek, nikt w moim otoczeniu nie wierzył, że mogę karmić wyłącznie piersią bliźniaczki, a jednak nam się to udało. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele mam bliźniaków ma jeszcze bardziej pod górkę, ale z doświadczenia wiem, że czytanie historii z happy-endem motywuje,
Browsing category opowieści Alma Mater
Jakiś czas temu dostałam mail od czytelniczki: „Przesyłałam Ci moją historię. Jeśli uważasz, że może pomóc czytelniczkom, podtrzymać je na duchu w trudnościach, to oczywiście jest do opublikowania”. Oddaję jej głos… Moja historia zaczyna się pięknie. Wręcz książkowo. Syn od razu po porodzie trafił w moje ramiona. Urodził się – jak ja to mówię – jako duża,
Zdecydowałam się opisać naszą historię z jednej prostej przyczyny. Niech nikt nie wmówi Wam, Drogie Mamy Karmiące, że wasze dziecko cierpi przez Wasz pokarm. Że wszystkiemu winna jest skaza białkowa. I jeśli macie jakieś przeczucie, że coś z Waszym dzieckiem dzieje się nie tak, to szukajcie, pytajcie, drążcie temat. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w
Od początku ciąży wiedziałam, że będę chciała karmić, ale jednocześnie z góry byłam nastawiona niemalże na porażkę. Jak ktoś pytał, czy planuję karmić piersią, odpowiadałam asekuracyjnie: „bardzo bym chciała, ale zobaczymy czy się uda”. Nie nastawiałam się, nie robiłam sobie presji, że NA PEWNO BĘDĘ, bo otaczały mnie same negatywne historie: „Miałam nagłą cesarkę, w
Nazywam się Aleksandra i mieszkam w Amsterdamie. To tutaj urodziłam synka sześć i pół miesiąca temu! Kiedy byłam w ciąży, było to dla mnie oczywiste, że urodzę naturalnie i będę karmiła piersią. Nie mogłam się już doczekać, kiedy po raz pierwszy przystawią mi dziecko do piersi. Los miał jednak dla mnie inne plany. Po 10
Autorką dzisiejszego wpisu jest Anna – mama Liwii Nigdy jakoś specjalnie nie ciągnęło mnie do macierzyństwa, nigdy nie zastanawiałam się czy będę chciała karmić piersią. Gdy w grudniu odkryłam, że jestem w ciąży, to muszę przyznać, że z nas dwojga to mój mąż był szczęśliwszy. Z czasem jednak ciąża i macierzyństwo zaczęły mnie cieszyć. Zaraz
Moja córka urodziła się 6 tygodni przed terminem z wagą 1290g w 33 tygodniu ciąży. Od początku opieka w szpitalu była wzorowa. Od razu praktycznie po cesarskim cięciu zjawiła się u mnie ,,pani laktacyjna” i jeszcze kiedy musiałam leżeć płasko pobrała mi siarę, która trafiła do leżącej w inkubatorze mojej córki. Później również było bardzo
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją