Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Browsing tag: niemowlę
To będzie krótki wpis. Wpis który dedykuję przeciwnikom karmienia piersią, a szczególnie tego długiego karmienia piersią. Tym którzy uważają, że to uzależnia dziecko od mamy, robi krzywdę wszystkim naokoło, jest obrzydliwe i nienormalne. Te słowa są do Was i to będzie to co będę mówiła teraz każdej osobie gardłującej do mnie lub do innej mamy
Tyle się mówi tu i tam wśród ludzi „wrażliwych inaczej” o tym, jakie karmienie piersią jest publicznie nieakceptowalne i „obrzydliwe”. Jednak wpływ, jaki może mieć ono na otoczenie jest, nie oszukujmy się, śmiesznie niski – szczególnie, że matek karmiących jest w naszym zacnym kraju jak na lekarstwo. A w ogóle to wystarczy się nie gapić –
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Dostałam pod ostatnim postem o długim karmieniu wiele komentarzy – dostałam też wiele maili. Jest jedna rzecz z którą borykają się matki karmiące (ale pewno nie one jedne) a która wzbudza we mnie po prostu gniew. Zaszczekanie przez otoczenie. Dlatego pytam Was kobiety i matki: Kto za Was przeżyje życie? No kto? Mama i teściowa,
Jakiś czas temu pisałam, że czas odstawić dziecko od piersi. Moje dziecko ograniczało popyt, podaż też była nieco mniejsza. Progres jednak zatrzymał się i mimo, że już rzadziej chce piersi to jednak chce. Nie mam ani nic przeciw temu ani nie zachęcam go do tego. Jest jak jest – slow odstawianie. Niedługo będzie trzy lata
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją
Pisałam już chyba nie raz, że poród był dla mnie wręcz kosmicznym przeżyciem. Bardziej był rytuałem niż bolesna fizjologią. Kiedy byłam w ciąży wyobrażałam sobie swój poród. Brałam pod uwagę różne opcje ale najbardziej nakierowywałam siebie i swoje myśli na poród siłami natury. Dopiero po miesiącach od urodzenia Gabrysia zrozumiałam, że mimo tego iż mój
Każda z czytelniczek bloga może wysłać do mnie – także anonimowo – opowieść o swojej drodze mlecznej o walkach jakie stoczyła, żeby udało się karmić dziecko tym co najlepsze – mlekiem mamy. Forma tej opowieści może być dowolna. Wiem, że takie historie mogą napełnić serca i umysły mam karmiących piersią a będących w kryzysie nadzieją