Ile lat można tak karmić?
Te wszystkie reklamy specjalnych preparatów dla dzieci wyjątkowo mnie bawią. Szczególnie dzieci po trzecim roku życia – przecież one nie muszą pić specjalnych produktów mlekozastępczych – lepsze już jest zwykłe mleko, albo mleko roślinne. Pomijając już fakt, że najlepszy i tak jest ludzki nabiał – taki wiecie, stworzony dla człowieka, przez człowieka w piersiach. Ja to bym nawet kupowała mleko w kartonie kobiece jakby było – skoro sportowcy piją je jako suplement diety to dlaczego nie? Nie wiem dlaczego koncepcja przerobionego mleka z wymion krowy (no serio!) jest bardziej akceptowalna niż przerabianie mleka z ludzkiej piersi.
Bardzo często ludzie zastanawiają się czy to ma po trzecim roku jakąkolwiek wartość, to całe karmienie piersią.
A może to sama woda?!
Ja osobiście – nie spotkałam żadnego gatunku zwierzęcego ani żadnej samicy, która produkowałaby wodę. Mimo, że woda jest cennym dobrem i też jakby z piersi płynęła to miałaby swoją wysoką wartość (jak wszystko co tworzy się praktycznie z niczego i za darmosię), to jednak samice ssaków nie mają tej umiejętności. Ewolucja uznała jednak, że z piersi będzie płynęło mleko – o ile będzie miała samica kogo karmić to będzie miała w piersiach mleko i to mleko będzie miało swoją wartość. Kto wie może jak tak dalej pójdzie z karmieniem piersią w nowoczesnym społeczeństwie to może w toku ewolucji to jednak będzie woda, może matka natura postanowi, że skoro gardzimy własnym, tak cennym mlekiem to może chociaż wodę zaakceptujemy. Na razie jednak, na szczęście mleko mamy w każdym momencie karmienia to jest mleko – nabiał ludzki i będzie ono zawsze zawierało przeciwciała (te mityczne ;D), składniki odżywcze, komórki macierzyste i inne jeszcze, których w specjalnym mleczku z taśmy fabrycznej nie ma i nie będzie.
Ale ile można karmić piersią!?
No ile…
Niektórzy mówią, że to skrzywia dziecko, jak się tam karmi więcej niż ileśtamwpiszdowolniewybranyprzedziałczasowy a tak się składa, że AAP na podstawie swoich ciągłych badań i publikacji wyciągnęła następujące wnioski:
„There is no upper limit to the duration of breastfeeding and no evidence of psychologic or developmental harm from breastfeeding into the third year of life or longer” AAP
A ABM Academy of BreastfeedingMedicine takie:
„The average age at weaning ranges anywhere from six months to five years (…) Claims that breastfeeding beyond infancy is harmful to mother or infant have absolutely no medical or scientific basis”
Żadne badania naukowe nie udowodniły niekorzystnego wpływu karmienia piersią na dziecko w żadnym wieku – poważnie! Naukowcy nie doszli nigdy także do granicy po której korzyści z karmienia piersią się kończą lub stają się nieznaczące. Generalnie im dłużej dziecko jest karmione piersią tym stan zdrowia dziecka jest lepszy.
American Academy of Family Physicians uważa, że naturalny wiek odstawienia się dziecka od piersi to 2 do 7 lat.
Warto także zapoznać się z pracami antropolożki Katherine A. Dettwyler, traktujące o wieku odstawiania się dzieci ludzkich i o tym dlaczego bardzo często uważa się, że dzieci odstawiają się po 8 miesiącu (serio ludzkie dzieci w czasach kiedy było „normalniej” tak nie robiły)
Generalnie jeżeli stoi nade mną jakaś osoba „Nieznamsiętosięwypowiem” i jęczy o wodzie i o tym, że to nic nie daje, a informacje sprawdzone i oficjalne są inne to bardzo często nie pozostaje mi nic jak tylko współczuć.
Osobiście uważam, że abstrakcją graniczącą z niebezpiecznym poglądem na matkę i dziecko są komentarze o podtekstach seksualnych w karmieniu piersią. Najczęściej wysuwają je osoby, które nie tylko nie wiedzą jak wygląda karmienie piersią starszaka, ale często nie wiedzą jak wygląda karmienie piersią w ogóle. Samo łączenie karmienia dziecka przez mamę z jakimkolwiek podtekstem seksualnym jest dla mnie, delikatnie mówiąc, chore. Nie wiem jak trzeba mieć skrzywiony obraz tej relacji, albo konflikt z własną kobiecością, żeby szukać w tej wyjątkowej więzi czegoś więcej. Takie poglądy na sprawę są bardzo niebezpieczne, bo wprowadzają sugestię czegoś złego i brudnego w obszar laktacji, co potem rzutuje na obraz karmienia piersią w ogóle (odsyłam do wymienionych wyżej instytucji). Jak się bardzo człowiek postara to i palec i ucho będą miały podtekst, ale żeby tak na to patrzeć to chyba trzeba mieć predyspozycje. Poza tym wszystkim dzieci nie znają pojęcia „seksualności” piersi – z obrazem piersi jako „obiektu” to nie dzieci mają problem tylko dorośli – to dla nich może być dziwne, dla dziecka nie i dla żadnej zdrowej kobiety karmienie piersią swojego dziecka – ale nie tylko swojego nie będzie niosło niebezpiecznych skojarzeń.
Oczywiście każdy przeciwnik długiego karmienia zna „tą matkę co to zmuszała dziecko do karmienia piersią do dziesiątego roku życia dla własnej przyjemności” – pojawia się ona w każdej dyskusji. Podejrzewam, że jest to ta sama, jedna wirtualna kobieta, żyjąca jednocześnie w wielu miejscach świata. Jak żyję jej nie widziałam, moje koleżanki karmiące też jej nie poznały – podejrzewam, że ona czyha na tych co są przeciwko długiemu karmieniu żeby ich „szczuć cycem” i szerzyć „patologię” 😀
Ale wróćmy do meritum sprawy.
Nasz polski Departament Matki i Dzilecka rekomenduje wyłączne karmienie piersią jako optymalny i wzorcowy sposób żywienia niemowląt do ukończenia 6 miesiąca życia oraz kontynuację karmienia piersią przy jednoczesnym podawaniu pokarmów uzupełniających nawet do ukończenia przez dziecko drugiego roku życia i dłużej – po prostu podwyższamy swoje standardy do tych światowych! Czy ministerstwo zaleca nam patologię? Śmiem wątpić 😀
No ale to tak uwiązuje…
Bardzo mnie to dziwi, szczególnie, że mówią tak często osoby, które NIE karmią tak długo. Otóż – nie uwiązuje. Gdyby tak uwiązywało to nadal siedziałabym na wychowawczym i czekała na łaskę odstawienia. A nie siedzę, pracowałam, wyjeżdżałam, bawiłam się, robiłam wiele rzeczy i nic mnie nie ograniczało.
Kiedy słyszę głupoty o długim karmieniu piersią, to trochę się dziwię – szczególnie jak to mówią osoby, które tego nie zaznały i nie zobaczyły jak to jest.
Normalność jaką jest karmienie piersią starszaka jest tak uderzająca, że staram się czasem znaleźć coś co mogłabym w tej kwestii uznać za dyskusyjne. Jest to dla mnie jak ciąża, jak poród, jak karmienie niemowlaka – normalne. Czuję, że tak stworzyła nas natura i nie mam zamiaru zagłuszać dziecka potrzeby i mojego poczucia, że tak jest normalnie. Natomiast najdziwniejsze, najzabawniejsze i najbardziej nienormalne z tego wszystkiego to zdaje się jest to nieszczęsne otoczenie, które nie umie obrazu matki karmiącej piersią wypośrodkować w swojej głowie, które myśli o trzylatku jak o niemowlęciu i o sposobie jego karmienia jak o karmieniu niemowlaka. Osoby, którym się wydaje, że to takie ekstremum i uważają, że dzieci uzależniają się od piersi, a mamy od dzieci.
Dlatego lubię to moje mleko, to moje karmienie, to moje długie karmienie, bo nagle okazuje się, że to jest normalne nie tylko dla mnie, bo w końcu trzeba pokazać, że już czas znormalnieć i CTFD w temacie długiego karmienia.
Karmię swoją corkę 2 lata i 11 miesięcy i póki co nie zanosi sie na zakończenie kp. Jest ze mną bardzo zżyta a samo karmienie w moim odczuciu nie zaspokaja jej potrzeb żywieniowych tylko potrzeby emocjonalne np.wycisza się w płaczu. Choruje zdecydowanie rzadziej niż starsze dziecko, ktore karmione było tylko 6 tygodni (mleko samo zanikło z dnia na dzień). Chętniej wszystko je i próbuje. Jest odważna i łatwo wszystko jej wytlumaczyć i nie protestuje-ale taki typ
Nie wiązalabym tego akurat z kp.Słyszę nie raz komentarze ze jest za duża na karmienie bo prawie 3 lata itp itd…ale mam to w nosie. Karmię bo wiem ze dla niej to cenny czas, cenna chwila, poczucie bezpieczeństwa i wyraz miłości i przywiązania. Mamy tylko jedną zasadę karmimy się tylko w domu:-) liczę na to ze przykdzoe taki dzień że sama zrezygnuje;-)
Karmie 3,5 roku Nigdy nie sadzilam ze bede karmic tak dlugo Nim zostalam mama dlugie karmienie wydawalo mi sie dziwne ale kiedy doswiadczylam wszystkiego na wlasnej skorze totalnie zmienilam zdanie na ten temat Nigdy sie z tym nie obnosilam bo uwazam ten moment za intymny i tylko nasz i denerwuja mnie komentarze ludzi ze kobieta karmi w restauracji Bo ja wcale nie mialam ochoty robic tego czasami przy stole i ukrywalam jak moglam Ale czy te osoby uwazaja ze normalne jest ukrywac sie w tym momencie z wc!!! Niech kazdy patrzy na siebie i ci ktorzy tego nie przezyli powstrzymali sie od nagonki na takie mamy bo potworami nie jestesmy! Po drugim roku zycia karmienie wyglada zupelnie inaczej Ja zawsze tlumaczylam synkowi ze jest duzy i moze poczekac az bedziemy w domu Nigdy nie mialam z tym problemu czekal grzecznie a ja nie klamalam Nie znam nikogo kto karmi tak dlugo Szkoda bo czuje sie osamotniona co nie zmienia faktu ze zrobilabym tak samo po raz kolejny
Ja karmiłam pierwszego syna2lata7msc, a drugiego 2lata9msc. Pierwszy się sam odstawił a drugiego tydzień przed rozpoczęciem przedszkola odstawiłam ja mówiąc”a moze dzisiaj sobie nie podwoimy?” Syn powiedział”dobla” odwrócił się i poszedł spać. W większości wypadków na temat swojego karmienia słyszałam pozytywne komentarze. Jeden raz usłyszałam od pewnej „babci” która swoje dzieci karmiła krótko ze”powinno się do 4maca karmić bo pozniej to już tylko stanowi podnietę dla matki a mleko jest bezwartościowe”. Coz, moi synowie do tej pory chorują bardzo zadko, bywal czas ze przez rok nawet kataru nie mieli. Do tej pory z sentymentem mówią o „dojeniu” a mlodszy(6,5l) za każdym razem gdy chce zapytać o coś ważnego, bądź usypia, bądź się budzi musi mi włożyć rękę do biustonosza, potrzymać trzy swkundy i leci dalej. Postanowiliśmy ze do końca wakacji można a pozniej już nie. Poza tym w miejscach publicznych wie ze tak nie powinien robić i trzyma się tego ścisłe.gdybym miała trzecie dziecko również karmilabym je długo. Kiedy młodszy syn mia dwa miesiące miał objawy skazy białkowej, nietolerancji glukozy i kołki jednocześnie. UslysLam od p doktor ze należy odstawić dziecko. Nie zgodziłam się, poprosiłam żeby coś wymyśliła bo karmić dalej będę. Kazala zrezygnować na jakiś czas z nabiału i dał kropelki delicol. Po paru dawkach i diecie Śladu po niczym nie było. Krople syn brał do 7 msca a ja cieszyłam się ze nie dałam się tak łatwo zbić z tropu..moja rada? Nie ulegajcie żadnym mądrym Radom. Macie mleko? Korzystajcie z niego. Nie martwcie się, ze co jakiś czas przychodzą kryzysu laktacyjne i mleka nagle robi się mało, to mija by za chwile Nów cieszyć się ze dałyśmy radę. Wiem coś o tym?
A ja myślę że za mało się mówi o tym, jak się karmi takiego starszaka że wszędzie tylko te niemowlaki a o starszakach nic to co się dziwić że ludzie mają takie wyobrażenie a nie inne i po prostu nie wiedzą że tak można że to tak wygląda. Ze starszak nie wisi na mamie cały dzień jak niemowlę tylko je mleko raz albo dwa razy. Ze laktacja nie znika nawet jak się karmi raz dziennie, bo wszyscy mówią że to trzeba co 3 godziny. Ze roczniaka to już można nakarmić czymś innym jak się chce gdzieś wyjść i laktacja nie zniknie, bo nawet tydzień po jeszcze się nieraz ma mleko albo dłużej. Mam wrażenie że to taki trochę temat tabu jest. Ze to jest wszystko naturalne.
Ja karmię synka już dwa lata i raczej jeszcze to potrwa;-) Mnie ostatnio ginekolog straszył, że czas skończyć, bo mi wypadną zęby, będę mieć anemię i osteoporozę przedwczesną:-\
Witam, karmię còrkę 3 lata i końca nie widać 🙂 Pozdrawiam !
Dla mnie od początku karmienie piersią było zupełnie naturalne tak jak poród czy karmienie niemowlaka (tak jAK napisałaś).. irytowaly mnie czesto pytania jak dlugo zamierzam karmić bo nigdy nie postrzegalam tego w ten sposób.. ile dziecko bedzie potrzebowało tyle będę karmić.. tutaj jeszcze dochodzi kwestia charakteru dziecka.. u nas pierś jest jedyną tak skuteczna metoda na uspokojenie, opanowanie się i poczucie bezpieczenstwa.. kiedy mieliśmy okres kilku tygodni kiedy byłam zmuszona przerwać (tuż przed porodem) córka strasznie to przeżyła i to jeszcze bardziej utwierdzilo mnie w przekonaniu, że nie obcy ludzie będą mi dyktować ile mam karmić. Nigdy nie czułam się z tego powodu uwiązana. Bywały długie przerwy w karmieniu i nadal się karmimy. A te chwile bliskości i miłości są nie do opisania.. obecnie już 8 m-cy karmimy się w tandemie a córka za chwile kończy 3 latka. I nadal jakoś nie działaja na mnie komentarze typu musisz zacząć myśleć o odstawieniu. Myślę że jak że wszystkimi decyzjami córki, jak będzie gotowa sama powie dość. Pozdrawiam
Karmie syna 18 miesięcy . Lekarze od dawna mówią, zeby zakończyć karmienie,ponieważ mam lekka anemię i niski poziom wapnia zjonizowanego . Odżywiaj sie dobrze . Co robi w takiej sytuacji
A jeśli karmi się piersią inaczej w sensie odciąga pokarm to jak długo to robić?
Ps. Mam synka. Na wszelkie oburzenia pt „długo zamierzasz jeszcze karmić?” Odpowiadam zawsze „do 18tki, potem zmieni cycka:D” i juz nikt nic nie mówi:p
Moja teściowa karmiła mojego szwagra do ok 7 roku życia:) nie widzę żadnych skutków ubocznych póki co:p teraz jak ja karmię przy Nim swoje Maleństwo to widzę na Jego twarzy (teraz ma 10lat) tylko i wyłącznie „rozanielenie i miłość” płynącą do mojego bobaska…
Dodam tylko, że teściowa karmiła łącznie około 25 lat – karmiąc ciurkiem siódemkę dzieci, a wbrew wszystkim teoriom kości, zęby, włosy , paznokcie ma w rewelacyjnym stanie;)
wszystkie dzieci Ją bardzo kochają, wspierają itd, a nie zauważyłam większych afektów w stylu maminsynkowanie :p
Dziękuję Ci za tę wypowiedź. Chciałabym bardzo taką teściową. Karmię synka 3lata i 5mcy. Ułatwieniem jest to że nie pracuję. Nie zawsze było łatwo. Po cesarce pobudzanie laktacji czyli karmienie nocne co 3h. Pobudki nocne do dziś. 2x do krwi pogryzione skutki podczas ząbkowania. Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć że była to najlepsza decyzja. Syn prawie nie choruje jest radosny ufny śmiały empatyczny silny uwielbia ludzi , myślę że to dzięki poczuciu bezpieczeństwa i bliskości. Lubi jeść niemal wszystko. Synek jest dla mnie i męża najważniejszy na świecie kochamy go wielka bezwarunkową miłością i głęboko wierzę że kp to najlepsze co mogę mu dać. Chętnie poznam inne mamy z okolic Wadowic /Krakowa długo karmiące piersią z dziećmi w podobnym wieku (syn ma niecałe 3.5 roku). Miło byłoby się spotkać i fajnie spędzić czas z zyczliwymi ludźmi o zbliżonym pogladzie na rodzicielstwo, wymianę doświadczeń a dzieciom zapewnić trening kompetencji społecznych w różnorodnych środowiskach w spierajacej atmosferze. Mojemu synkowi właśnie rosną 2 dolne szóstki. .. zeby stałe w tym wieku…. czy ktoś miał podobnie? Czy mogą wiązać się z tym jakieś negatywne konsekwencje? Dziękuję Pani Agato za ten blog i pozdrawiam wszystkich kochających rodziców.
42 miesiące karmienia piersią i ciągle nie widać końca… Synek obudził się tej nocy i pierwsze co powiedział: „Mamusiu daj mi mlećka pliś”… kiedy proponuję mu mleko w kubku przed spaniem -„takie z lodówki, tylko zagrzeję” to pyta po co grzać, skoro w piersiach mam ciepłe. I za każdym razem, kiedy tłumaczę, że mleczko kiedyś się skończy to mówi, że on nie chce…
Hej, ja karmię swoją córeczkę już 2 lata i 5 miesięcy. Od ponad roku pracuje, córka chodzi do żłobka i cały czas na KP. Czasami mnie to męczy. Szczególnie jak dookoła wszyscy krytykują, brzydka się i mówią córce „a fe, nie dobre”. Ale ja wiem że ona cyca jeszcze cały czas potrzebuję, poza tym przy drobnych infekcjach mleko pomaga je szybciej zwalczyć i łagodniej przejść. Nie byłabym w stanie na siłę „odstawić dziecka od cyca” . Co to w ogóle znaczy. Mam na siłę odmówić jej bliskości i miłości wtedy kiedy najbardziej mnie potrzebuje ? Mam ją odepchnąć, i pozwolić żeby płakała za cycek i za mamą bo już jest ” za długo”. Nie potrafię ot tak z pełną premedytacją skrzywdzić córeczkę, pozwolić by płakała z mojej winy, bo nie chce jej dać czegoś co bardzo potrzebuje i co ja mam na wyciągnie ręki. Nie wiem jak długo jeszcze będziemy się karmić. Ale na pewno tak długo jak córeczka będzie tego potrzebować…
Witam serdecznie,
Czy jest możliwe, że dziecko nie przybiera na wadze przez to, że pije za dużo mleka z piersi i nie najada się innym jedzeniem? Karmię obecnie synka 2,5 roku . Pije dość często, bo raz w ciągu dnia do drzemki dziennej, raz do spania i kilka razy w nocy (2-3). Je bardzo niewiele. A Wy ile razy karmicie dzieci?
No i brawo! Ja karmię synka już 2 lata i 4 miesiące i końca nie widać:) Starszą córkę w tym właśnie wieku odstawiłam – za szybko:)
Ech, po przeczytaniu aż przykro mi się zrobiło, że po 2 latach (bez tygodnia) u nas już koniec z KP… Okres nie powrócił, a chciałabym mieć drugie dziecko, no i z uwagi na różne dolegliwości przejść dietę oczyszczającą. Za to teraz, po tygodniu od odstawienia, jedna pierś bardzo obrzmiała, boli nawet nie dotykana, kapusta jak na razie nic nie dała, boję się żeby nie wystąpiły jakieś komplikacje:( W każdym razie, kibicuję wszystkim długo karmiącym!
Ja w ciąży i kończę karmić dziecko, które w listopadzie kończy 2 lata ( samo się odstawia mimo że ja to bym jeszcze chciała;) a koleżanka właśnie powiadomiła mnie że urodziła zdrowego synka jest już w domu i wszystko gra i buczy, pytam o szczegóły i KP odpowiada że nie, że próbowała i nie da rady nie chce… dostała w szpitalu leki na wyciszenie laktacji mnie boli to bardziej niż ją to normalne? tak bardzo chciałabym pomóc… Szkoda mi dziecka. Posłałam już kilka artykułów Twoich i nic… Urodziła 17 października…
Bardzo wyważony tekst. Karmię prawie 4 lata i po tym czasie mogę z ręką na sercu podpisać się pod wszystkim co przeczytałam w Twoim tekście 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Witam. Spodziewam się drugiego dziecka w październiku, córka będzie miała wtedy rok i osiem miesięcy. Mleko odciągane piła 4 miesiące. Jak myślicie, czy będzie chciała zacząć ssać kiedy zobaczy jak jej brat ssie?:) Czy jakby jednak zechciała to uprzedzać ją że nie może gryźć, bo tego się boję bardzo:) czy w ogóle takiemu dziecku może smakować mleko mamy jak teraz pije swojskie krowie mleko?
U nas przygoda trwa 10 miesięcy…Planowałam 6miesiecy potem rok ale perspektywa się zmienia…nie jestem fanatyczką karmienia i nie poznałam uczucia mitycznej więzi. Zwyczajnie wiem, że moje dziecko dostaje to co najlepsze, sama bylam karmiona mlekiem krowim w latach 80tych i zaręczam,że jestem normalna, zdrowa i inteligentna. Do dzisiaj lubie mleko i przetwory;) to tak a propos podawania krowiego mleka niemowlakom. Napisałam przygoda bo było również ciężko zwłaszcza na początku, były łzy i zwątpienie, jestem po cc i nie miałam wsparcia. Sama walczyłam. Plaska brodawka, ból, nawał, nieumiejętne przystawianie, karmienie głodomora niemal nonstop przez 4 miesiące…Teraz czuję, że poczułabym się wreszcie wolna gdybym odstawiła, bo beze mnie dziecko nie zaśnie, tata sie nie liczy, jest placz, nocne pobudki co 3h są uciążliwe ale nie wiem jak to zrobić 🙁 poza tym chyba nie mam wystarczającej determinacji żeby odebrać mleczko Małej 🙁 jest jeszcze kwestia libido…zero, od roku nie spałam z mężem, obawiam się że to źle wplywa na nasz związek, czy macie podobne doświadczenia? Czy to efekt wysokiego poziomu prolaktyny?
Anno, miałam dokładnie takie same odczucia jak ty, po niespełna roku karmienia. W sumie karmiłam 16 miesięcy. Zamiast coraz lepiej było coraz gorzej. Nocne karmienie co godzinę, a najlepiej spanie z cycusiem w buzi, jak zabierałam pobudka i płacz. Z nowym rokiem postanowiłam dość! Wcześniej próbowałam już odtawiać, ale mała płakała tak długo, aż jej nie dałam cycusia, nawet i 3 godziny potrafiła. Gdy mnie nie było w domu wieczorem, to o dziwo przy ojcu zasypiała bez problemu, ale tylko do pierwszej pobudki Po 2-3 godzinach snu jak się obudziła, to płakała aż nie przyszłam:) U mnie zadziałała musztarda:) Z pierwszym stycznia posmarowałam sobie sutki musztardą i tłumaczyłam córce (miała już 16 miesięcy więc coś tam rozumiała) przed nocnym karmieniem po kąpania, że cycusie są chore, że od dziś mleczko będzie w butelce (uprzednio przygotowałam mleko do butelki na początku modyfikowane, ale po kilku dniach przeszłam na krowie 3,2%), cóka oczywiście nie chciała słuchać, tylko chciała cycusia. Dałam jej (posmarowanego musztardą), spróbowała, popatrzyła na mnie z wykrzywioną buźką (całe szczęście nie zasmakowała jej musztarda), spróbowała raz jeszcze, po czym rozpłakała się trochę i poszła do taty. Obraziła się na mnie hehe:) jak do niej coś mówiłam to odwracała głowę. Tłumaczyłam jej, że przecież mówiłam że cycusie chore, że mleczko z butelki. Pomyślała chwilę i wypiła mleko z butelki. Dodam, iż wcześniej nigdy nie chciała pić mleka modyfikowanego. Próbowaliśmy już jak miała jakieś 7 miesięcy, później około 10 i różne firmy i żadnego nie chciała. W nocy obudziała się po tych 2-3 godzinach, znowu jej powiedziałam, że cycusie chore, że mleczko jest w butelce. Pomyślała trochę i wypiła z butelki. Nad ranem obudziła się chyba jeszcze raz i też dałam butelkę. Tak było przez 2-3 dni, ale już bez płaczu. Po prostu mówiłam, że mleko z butelce i cycusie chore. Byłam w szoku, że tak szybko się naczyła. Nastawiłam się na jakieś 2 tygodnie bez snu i mega płacz a tu zaskoczenie! W dzień jakoś już od dłuższego czasu nie karmiłam. Tylko przed wstaniem rano i czesem po powrocie z pracy około 17:00 no i przed spaniem i w nocy. Tak wiec w dzień jakoś udało się całkiem zrezygnować. Robiłam jej butelkę rano po pobudce i wieczorem przed snem. W nocy dawałam jej jeść tylko przez te 3 dni. Później jak ręką odjął zaczęła się budzić tylko 2 razy, a po jakimś czasie- kilka tygodni chyba- tylko raz. Byłam na prawdę w szoku. Dziecko, które budziło się co godzinę, a najchętniej spało z cucysiem z buzi, na raz z dnia na dzień przespało 4 czy 5 godzin bez przerwy. Po kilku dniach miałam za sobą pierwszą przespaną noc (ale to tylko jednorazowe było hehe). Obudzła się dopiero około 5 rano. Do dzć dnia niestety budzi się nadal raz w nocy (ma 23 miesiące), spi ogólnie sama, zasypia przy mnie lub przy mężu- chociaż raczej przy mnie. Budzi się w środku nocy i wtedy idę do niej do pokoju i do rana spię z nią w łóżku (śpi na razie na dużym materacu na ziemi) Stety niestety został jej odruch wkładania ręki w mój dekold, jak jest śpiąca, przy usypianiu, w nocy gdy się przebudzi- ręka na cycusiu musi być- później ją wyciąga i śpi normalnie. Za niedługo chcę i tego ją oduczyć, bo mnie to już trochę denerwuje:) Co do libido niestety nie pomogę. Ja nie miałam takich prboelmów, aczkolwiek byłam już tak zmęczona całą sytuacją, że także nie często miałam ochotę. Myślę, że u Ciebie Anno obniżone libido może mieć podłoże w całej tej sytuacji. Stres związany z karmieniem, zdenerowanie, chęć odpoczynku. Mam nadzieję ,że szybko uporasz się z sytuacją, że libido wróci, odnajdziesz spokój i radośc z macierzyństwa! życzę powodzenia!
Moja mama karmiła najmłodszego brata 6lat. Ja karmię 23 m-ce i 5 dni. Przetrwałam dyskusje z mężem o dużym chłopcu, dąsanie się teściowej że po co i że to już nie ma wartości, ataki kuzynek wmawiające mi chorą więź seksualną z dzieckiem i mnóstwo innych wtrącań. Młody przetrwał pomysły typu cytryna i musztarda – zlizał i ciumkał dalej zadowolony z naprawienia nionio.
Mimo to odstawiam – jestem w 11t.c, piersi bolą mnie okrutnie, ustaliłam z młodym że ma być delikatny bo nionio boli, ale przysysa się jak odkurzacz 🙂 Nocne pobudki są coraz bardziej męczące (2-3razy). No i nie wyobrażam sobie tych pobudek zdublowanych – do młodego i młodszego. Mam też nadzieję, że odzwyczajenie od nocnych pobudek ułatwi nam przenisienie młodego do własnego łóżka (tak, rodzicielstwo bliskości!:).
Dziś pierwszy dzień i noc bez nionio. Od powrotu z pracy pokazuję mu piersi zaklejone plastram – kazał je zdjąć, mówił że nionio „zdlowe”, trochę popłakał, ale zasnął trzymając mnie za włosy. Trzymajcie kciuki! Chciałabym mu jeszcze trochę to nionio poudostępniać, ale ból i niewyspanie biorą górę. Mam nadzieję, że z drugim pójdzie nie gorzej. Twój blog Hafijo zawsze dawał mi siłę odpierać te niedorzeczne ataki lepiejwiedzących z dziećmi na butelkach. Pozdrawiam!!
A co zrobić jak mąż zmusza do odstawienia? 🙁 Nie mam już argumentów, bo każdy wydaje się bezwartościowy. Karmię 19 miesiąc i naprawdę jest mi z tym super, synek je 3 razy dziennie, przesypia noce, je na noc, na drzemkę i rano po obudzeniu. Nie wiem czemu to tak ludziom przeszkadza.. Mąż twierdzi oczywiście że zaspokajam tylko swoje potrzeby bo małemu to do niczego nie potrzebne, że chcę z siebie zrobić super matkę polkę, że robię krzywdę małemu.. Będę musiała niedługo odstawić synka z tego powodu i jest mi z tym bardzo źle.. 🙁
zaprowadź go do jakiegoś fajnego doradcy albo na mlekoteke… nie wiem co facetowi może przeszkadzać karmienie piersią dziecka. Chyba wynika to tylko z niewiedzy
Hafijo a możesz polecić dobrego doradcę w Białymstoku?
Napisz do Emilii z centrum ROZKWIT 🙂 POmoże
Karmię 3 lata i 4 miesiące:) na razie jeszcze końca nie widać. ale różnica między karmieniem rok czy dwa lata temu jest ogromna. Agatka je dwa lub trzy razy dziennie. nie dopomina się piersi w miejscach publicznych czy w gościach. próbowałam ja odstawić przed trzecim urodzinami-efekt odwrotny,wisiała na cycku non stop.tak więc czekamy do samoodstawienia.pozdrawiam mamy długo karmiące!
Też próbowałam odstawić córkę w okolicy trzecich urodzinach – efekt też był odwrotny- zaczęła się dopominać karmień już dawno wyeliminowanych np. rano..;-) więc odpuściłam..Teraz karmię raz lub dwa razy dziennie (w tym raz zawsze przed snem) . Dodam, że do pracy wróciłam po roku a mimo tego ciągle udaje się karmic . Czy U Pani, pani Kasiu córka się sama odstawiła? Bo tak bym sobie dla nas życzyła..:-)
Dobrze wiedzieć ze nas duże grono 🙂 karmię 20 miesięcy (też już praktycznie jedną piersią – asymetria dość duza) i ostatnio lekarz pediatria zasugerował mi odstawiwnie bo przeciwciał jest ale bardzo malo.chodzi głównie o więź i bliskość a będzie mi coraz trudniej odstawić. I pojawił się dylemat…. do osiemnastki karmić nie zamierzam a na odstawienie nie jestem (jesteśmy ) gotowe. ..pytanie czy kiedykolwiek będziemy. ….
Synka karmiłam do 3 lat i 6 miesiecy ( sam zrezygnował z piersi wowczas ) 😉 w tej chwili ma 11 lat i jest mega zdolnym dzieckiem!, Obecnie córeczka ma 2,5 roku i tez sie nie zanosi abym szybko zakonczyła karmienie 😉
Kocham Cię normalnie! 😀
Moje ulubione „Ile lat można tak karmić?”, odpowiadam z przekąsem „No nie wiem, planuje do pięciu lat, może się uda!” ;D
Mina pytającego bezcenna 🙂
Karmimy 2 lata i 5 miesięcy 😀
Karmię synka 2 lata i 1 miesiąc. Mały od początku był niejadkiem, wolał moje mleko od stałego jedzenia. Dopiero od kilku tygodni je chętniej obiady. Myślałam, że nie będę go sama na siłę odstawiać i poczekam, aż sam do tego dorośnie, jednak nie zanosi się, by to szybko nastąpiło. Nie ma mowy o odmówieniu piersi, bo synek płacze, protestuje. Nieraz siadamy razem do stołu, a on odpycha talerz z zupą i prosi o mleko. Lubię KP i mogłabym tak jeszcze długo, jednak z uwagi na silną laktację nie mogę zajść w drugą ciążę. Planowałam 2 lata różnicy między dziećmi, a teraz boję się, że nawet 3 lata mogą nie wyjść 🙁 W ostatnim miesiącu robiłam codziennie testy owulacyjne i wyszło, że owulacji nie mam… Nie mogę już dłużej czekać, nie chcę dużej różnicy wieku między dziećmi, poza tym mam już 33 lata, a chciałabym mieć trójkę dzieci. Z drugiej strony nie potrafię synkowi odmówić, gdy widzę, jak bardzo tego potrzebuje.
Myślałam już o pójściu do lekarza po leki na wstrzymanie laktacji, ale mam opory – jestem cięta na produkty BIG Pharmy, a do tego nie wiem, jak synek by to zniósł. Spróbuję jeszcze szałwi i Antilactinu.
Pomocy… Czy któraś w Was miała podobny problem? Ja od dawna tęsknię za drugim dzieckiem i tylko z każdym miesiącem robię się coraz bardziej smutna.
Zazdroszczę Magdalenie, która napisała, że gdy synek miał 20 miesięcy, była w drugiej ciąży, mimo że karmiła go tak często jak ja mojego ” Pierwszy syn „inaczej jadł” (20 mcy jak niemowlę co 3 godziny w dzień i w nocy, każda „sesja” po 20-40 min, zasypiał tylko przy piersi)”, tyle że ja mam krótsze sesje…
Będę wdzięczna za wszelkie rady.
PS Jeśli chodzi o komentarze otoczenia, to najmniej wsparcia (a najwięcej antywsparcia) otrzymuję od własnej mamy i teściowej. Przykre to bardzo. Nieraz słyszałam od mamy, że mały tak płacze (gdy ma zły dzień), bo pije moje mleko. Jak go odstawię, nie będzie tak płakał – nie będzie miał powodu do płakania, uspokoi się. KP jest winne tego i owego…
Dziękuję za ten wpis i tego bloga. Ja karmię swoje dzieci sztuk dwie łącznie 6 lat. 2 x po 3 lata. Syn ma teraz już ponad 3 lata, sam powoli rezygnuje z piersi.
Jak dla mnie tak długie karmienie piersią jest dziwne. Dziwne i niezrozumiałe jest dla mnie również podawanie dziecku powyżej 3 roku życia jakiegokolwiek płynu przy pomocy butelki ze smoczkiem. Zwyczajnie takie dziecko jest już na tyle duże, że nie musi ssać (ani butelki ani piersi) tylko może się najeść łyżeczką i napić z kubeczka. Sama karmiłam piersią obie córki do roku, decyzję o odstawieniu podjęłam sama świadomie. Jak przestałam karmić poczułam się wolna i poczułam ulgę. Miałam wreszcie przespane noce, bo dziecko wreszcie przestało wisieć na mojej piersi, do tego nauczyło się usypiać przy tatusiu i wreszcie tatuś stał się tak samo ważny jak ja i mógł mnie wreszcie odciążyć.
Ja nie chciałam karmić dłużej, nie czułam takiej potrzeby, wręcz przeciwnie…
Nie uważam, żeby z powodu odstawienia moje córki dostały mniej bliskości.
To co tobie służyło i jakich dokonałaś wyborów, nie oznacza że każdej mamie będzie służyć. To nie ty musisz rozumieć po co inna kobieta karmi piersią dziecko dłużej niż ty.
Tak to prawda. Zupełnie mi to nie przeszkadza, że ktoś inny karmi tak długo. W ogóle wyznaję zasadę, że każdy powinien robić to na co ma ochotę, oby tylko nikomu nie wyrządzać krzywdy. Skoro innym mamom i dzieciom jest tak dobrze to ich sprawa. Ja uważam, że w życiu dziecka przychodzi moment, że jest już za duże na pierś, butelkę czy smoczek. Zwyczajnie dziecko „dorośleje” i przychodzi pora na kolejny etap w życiu. Nie wyobrażam sobie mojej trzylatki z piersią czy smoczkiem w buzi, mało tego nie wyobrażam sobie mojej drugiej, półtorarocznej córki przy piersi, a karmienie w tandemie to już w ogóle dla mnie dziwna sprawa. Dlatego tego nie rozumiem bo mam do tego inne podejście.
Pani Ilono, z całym szacunkiem. Tu cytat Pani słów: „Tak to prawda. Zupełnie mi to nie przeszkadza, że ktoś inny karmi tak długo.” i zaraz po tym: „(…)a karmienie w tandemie to już w ogóle dla mnie dziwna sprawa. Dlatego tego nie rozumiem bo mam do tego inne podejście.” oraz: „Jak dla mnie tak długie karmienie piersią jest dziwne.” No to akceptuje to Pani czy jednak jest to dla Pani dziwne? Ja karmię moją 14 miesięczną córkę nadal i to intensywnie, może i karmienie 3-4 latki jest dla mnie „dziwne”, ale o to właśnie chodzi, żeby KAŻDA z nas miała ten wybór. Ktoś karmi rok, bo rok i miesiąc to dla niego „dziwnie”, kto inny karmi 4 lata i jego sprawa, to jest ta wspaniała możliwość wyboru, której wiele kobiet, naszych mam, babć nie miały. I nie chodzi tu o to, aby każdy pisał, jak długo dla niego karmienie jest ok lub nie ok, tylko abyśmy nauczyli się tolerancji:)
Dla mnie pytanie wciaz aktualne. Karmie juz 4 lata i 5 msc, teraz juz tylko do spania. Nie znam nikogo, kto karmi tak dlugo, wiec penie jestem dziwna, ale co z tego?
Corka zapowiada, ze bedzie „sisiac” nawet jak bedzie „duza kobieta”. Zostane wiec mityczna kobieta ktora beda straszyc karmone butelka dzieci!
Czy ktos karmil tak dlugo jedno dziecko? Moze jestem ginacym gatunkiem?
Znam.nie jeda taka mame 🙂 chetnie cie z nimi skomtaktuje
Ja w porównaniu do Was karmiłam krótko bo tylko 1 rok. a mimo to ciągle słyszałam że to już nie wypada takiego dużego chłopaka trzymać przy cycu. (słowo pierś mało komu przechodziło przez gardło). i tak uchodziłam w rodzinie za fanatyczkę kp. nawet mój mąż czasami ulegał rodzinie, potrafił mi zarzucać że co mam z tego karmienia jak mały i tak choruje:(
teraz nie mogę wyjść z niedowierzania jak w dzisiejszych czasach internetu, szkół rodzenia itp młode matki dalej nie wiedza co jest dobre dla ich dzieci. moja 27-letnia szwagierka pomimo że jej plecałam nie poszła do szkoły rodzenia, pyta jak z tym karmieniem i pomimo że jej mówię jak to jest z tym karmieniem to dalej nie słucha. swojego noworodka dokarmiała sztuczna mieszanką ” bo w szpitalu tez podawali”, „bo sie duży urodził i potrzebuje” pomijam że szwagierka ma cyce jak donice nie to co moje orzeszki. a słucha np rad teściowej która już 2 miesięcznemu maluchowi dawała rosół „bez oczek” i dzieci normalne wyrosły…….
jak ktoś bardzo chce to dalej nie będzie wiedział tego co powienien………..
Ja karmiłam swojego syna prawie 2,5 roku, sama też przez mniej więcej podobny okres byłam karmiona przez moją mamę. Też nie rozumiem dlaczego reklamuje się mleko w proszku jako zastępnik najbardziej naturalnego „nabiału” dla dziecka. Żadna puszka nie jest dostosowana do indywidualnych potrzeb Malucha. Nie wiem, jak długo bym karmiła, pojawiło się zapalenie w jednej piersi i pewnego wieczoru powiedziałam synkowi, że dzisiaj mnie boli pierś i czy będzie ok, jeśli mleczka nie będzie, ale mogę go do niej przytulić:). Następnego wieczoru w ogóle nie chciał mleczka…bałam się, że to odstawienie będzie zbyt gwałtowne, ale chyba był to dobry czas dla mnie i synka, bo Mały nie zmienił swojego zachowania. Przytulany i tak był zawsze bardzo dużo:). Miałam kilka razy wątpliwości, czy to ciągnąć, ale ostatecznie wygrywało przekonanie, że przecież daje mu coś, co mogę najlepszego. Jest zdrowym chłopcem, chudzinką, ale jak mi powiedziała pani dr, „on jest normalny, proszę pani” :). mamy fantastyczną relację i nawet wszelkie „bunty” jakieś takie łagodne się wydają :). wspaniale, że założyłaś taki cudowny blog!
Cieszę sie ze znalazłam ten blog. Szkoda ze tak pozno. Ja karmie nadal,moja mała ma 3 lata i 8 miesiecy. Ja to jestem jedną z tych matek co to woli ukrywać. Ciągle brakowało mi wsparcia ,ze dobrze robie i tylko słyszałam.:nadal jeszcze karmisz jak długo zamierzasz. Moj mąż potem zaczął żartować na te zaczepki że do 18stki jeszcze daleko. Oczywiscie wiele razy słyszałam ze to mleko juz bezwartościowe i juz nic nie daje mojemu dziecku. I tylko problemy z przywiązaniem sa bo dziecko przez to mniej samodzielne. Oczywiscie nie miałam siły sie bronić ale przynajmniej puszczałam jednym uchem a drugim wypuszczalam. Tylko było by mi raźniej gdybym znała jeszcze inne mamy ktore tez tak długo karmią. Oby było nas jak najwiecej.
karmię tyle samo! 🙂 no może miesiąc dłużej 😉
Jestem w identycznej sytuacji- moja corka ma 2 lata i 7 miesiecy. Wszyscy dookola mowia mi – odstaw ja, dajesz dziecku bezwartosciowy pokarm, to tylko woda! Ile jeszzcze bedziesz karmila!? Wstydz sie! No wlasnie… nie chce odstawic corki bo lubie nas wspolny czas, pogawedki w przerwie karmienia…
Wnaszej rodzinie ja i kuzynka szlysmy na rekord. Rekord wynosil ok 2.5 roku. Moje dziecie odstawione bez problemu, jej ponoc z akcjami w stylu obgryzanie paznokci itp. Tylko u nas u 2latka piers byla na sniadanie, kolacje i jak sie dziecie w nocy zbudzilo i chcialo napic. A u kuznki ponoc piers byla na wszystko, czy dziecko chcialo czy nie. Mama wracala z pracy i mala od babci slyszala, ze bedzie cycus, przewrocila sie, od razu mama da cycusia i bedzie dobrze itd. No to potem poszla legenda, ze lepiej wczesniej odstawic, bo latwiej. A przeciez wystarczy u starszaka wprowadzic jakis lad i porzadek, nauczyc roznych sposobow radzenia sobie w roznych sytuacjach zyciowych, wtedy dziecko spokojnie sie odstawi, najlepiej w swoim czasie.
My aktualnie z moją młodszą córcią karmimy się ponad 3 msc ale zamierzamy jak najdłużej. Starsza czasem chce sobie pociągnąć z cyca, daję jej ale szybko jej mija…
Pierwszego synka karmiłam 2 lata i 10 miesięcy. Przestałam bo bardzo bolały mnie piersi bo byłam w ciąży. Tylko dlatego przestałam. Ale pamiętam jak się tego wstydziłam. Ciągle słyszałam jakie to głupie,jakie nienormalne. Nawet mój mąż krytykował to. A ja to uwielbiam i mój syn również. Najgorsze to było to,że on też czuł,że krzywo się na nas patrzą i prosił o mleczka tak po cichu i prowadził mnie gdzieś. Mię chciał,żeby ktoś coś mówił. Mam bardzo mądrego syna 🙂 Teraz mam drugiego syna który ma 21 miesięcy i juz nie wstydzę się karmienia. I niech mi ktoś zwróci uwagę,że robię coś niby niewłaściwego to nie ręczne za odpowiedz.jestem pewniejsza siebie i wiem co dla nas dobrze. Nie wiem ile czasu będziemy się karmić. Może długo może za chwile skończymy. Nie wiem. Dodam,że nigdy nie pił formuły gdzie mój starszy pił bo pediatra powiedział ze tak będzie dobrze,a ja byłam głupio uległa.
Diana
Moja ciocia karmila do 7rz (a moze i dkuzej bo na tym etapiejej ddziecka to widzialam). Wracala z pracy i synek do niej przychodzil „pocycac”.
Wtedy wydawało mi sie to ddziwne i za długo. Teraz gdy sama jestem mamą wcale dziwne to nie jest. Mslo tego, podziwiam ciocie.
Drogie Mamy
karmię mojego synka 19 miesięcy i obydwoje jesteśmy z tego zadowoleni. Decyzję o zakończeniu karmienia zostawiam synkowi. Nie przejmuję się spojrzeniami i komentarzami innych osób. Martwi mnie jednak fakt, że mój synek nie ma potrzeby jedzenia niczego innego oprócz mojego mleka. Nie wykazuje zainteresowania jedzeniem, wypluwa wszystko, co wymaga gryzienia. Musi mu coś naprawdę zasmakować, żeby to zjadł. Po pierwsze obawiam się, czy taka sytuacja nie wpłynie negatywnie na jego nawyki żywieniowe (że wyrośnie z niego niejadek, jedzący tyko kilka produktów). Po drugie, zastanawiam się,czy to że nie ćwiczy mięśni wykorzystywanych do gryzienia i żucia nie wpłynie negatywnie na jego naukę mówienia (póki co synek mówi tylko mama, tata, koko). Po trzecie, co najważniejsze, martwię się, że nie otrzymuje on wystarczająco wartości odżywczych, koniecznych do prawidłowego rozwoju. Dodam , że jako wcześniak, od urodzenia synek ma niedobory żelaza, a jak wiadomo, przy całym bogactwie różnych wartości, akurat żelaza w mleku matczynym nie ma za dużo.
Czy któraś z Was jest/była w podobnej sytuacji? Nie znam nikogo, w podobnej sytuacji do mojej, byłabym więc wdzięczna za opinie i wskazówki
Karmiłam mojego synka 20 miesięcy, tylko tyle, bo zaszłam w kolejną ciążę, a będąc na granicy normalnej wagi, po diecie eliminacyjnej (z racji na alergie Janka) podjęłam trudną decyzję o zakończeniu karmienia. Niemniej 2 miesiące wcześniej otarliśmy się o dietetyka, który doradził nam, co zrobić, aby Janek jadł, a nie podjadał. Niejadek nie powinien podjadać między posiłkami i wszelkie rady o podsuwaniu choćby kawałeczka kanapki, owocka, karmienia zupką po 3 łyżki 5 razy dziennie należy zakopać głęboko;-), aby odkryć, że dziecko nie jest niejadkiem… Przestawianie na nowy tryb żywienia trwało u nas niecały tydzień. W tym czasie udało mi się wytłumaczyć Jankowi, że pijemy wodę, ewentualnie mocno rozcieńczony sok jabłkowy, jemy 5 posiłków w ciagu dnia, gdzie tylko jednym z nich było mleko, a poza tym mleko jest w nocy. W ciągu tygodnia, bez większego żalu pożegnaliśmy wszelkie przekąski, cycuś był na drugie śniadanie przed pójściem na drzemkę, ponadto 2-daniowy obiad, w odstępie ok 2godzin między zupą a drugim daniem. Największy problem był ze śniadaniem, ale tylko przez pierwszy tydzień;-). Gdy Janek zaczął jeść normalne kolacje (kanapka, kasza z łyżką oliwy i owocami, parówka etc), szybko ograniczył karmienia nocne do 1-2, a co za tym idzie, zaczął jeść śniadania. Odnośnie żelaza, to u nas najlepiej idzie przemycanie mięsa w zupach. W drugim tygodniu diety zaleconej przez panią dietetyk, Janek, który wcześniej zjadał po góra 5 łyżek stołowych zupy, zaczął prosić o dokładki;-).
Pozdrawiam i życzę powodzenia na mlecznej drodze i w zdrowym, rozsądnym rozszerzaniu diety twojego dziecka:)
Ej, Hafija! A jak to jest „na katar do nosa”? Weź daj mi jakieś mleczne przepisy na chorego dzieciaka, bo my tu kryzys w chacie mamy, czopki i inhalacje nie starczają.
Pierwsze co, to gratuluję – nie wiem czemu zakodowałam sobie, że jakiś czas temu wspominałaś o planie odstawienia i myślałam, że już nie karmisz.
Sama odstawiłam Anię po 20 miesiącach, bo nie miesiączkowałam, a chciałam kolejne dziecko. Zresztą ciąża z komplikacjami i leżeniem, pewnie musiałabym odstawić, a tak zrobiliśmy to na raty i gładko poszło. Zastanawiam się tylko nad jednym, może będziesz znała odpowiedź:
Ania nie pije od pół roku żadnego mleka. Miała skazę białkową i nie polubiła się z krowim, spożywa je przetworzone w potrawach, niewiele. Sera nie lubi. Modyfikowanego nie wprowadzałam. Roślinnego nie chce, bo w ogóle pije tylko wodę/z sokiem. Z roślinnych źródeł wapnia mało co lubi, poza suszonymi owocami. Czy tak można? Sądzę, że przy bilansie dwulatka najsensowniej poprosić o skierowanie na pomiar poziomu wapnia, ale pediatrzy z reguły po prostu do 3 roku życia zalecają mm.
Ile można? Tyle ile chce dziecka i ile sama matka chce. Przymus według mnie nie idzie w parze z karmieniem piersią. A jeśli dochodzi do granicy pójścia dziecka do szkoły, to myślę, że kiedy ssak wychodzi z gniazda, to dobry moment na odstawienia od cycusia.
Tak, jak napisałaś, karmienie dziecka (nie alergika) MM po zakończeniu karmienia piersią nie ma najmniejszego sensu. MM jest na bazie mleka krowiego, więc czy nie lepiej jest dać po prostu świeże krowie mleko?
Dziękuję Ci za ten post 🙂
Karmie piersią syna od ponad 4lat-razem z karmieniem starszego laktacje mam czynna od blisko 6lat – WOW 😀
Nigdy nie zrozumiem tego dlaczego ludzie wtykaja nosy w nie swoje sprawy i wlażą z buciorami w czyjes zycie żeby nakleic etykietke… sadze ze wynika to jednak z innych kwestii – ale to post o dkp a nie o zaburzeniach osobowosciowych w spoleczenstwach nowoczesnych 😉
U nas mija rok, i pewnie tyle co Ty nie damy rady, bo musimy się dzielić i obecnie nie potrzebujemy już tyle karmienia co jakiś czas temu. 3 razy na dobę to już malutko. Ciekawe, kiedy Mała się odstawi 😉
Oj gdybym tylko mogła to bym karmiła mojego brzdąca aż by sam powiedział: „mama, ja nie chce”
Niestety.. moje plany regły w gruzach gdy wróciłam do pracy i pomimo usilnych prób, stopniowo traciłam pokarm a moje 8-miesięczne dziecie wyło po nocach z głodu.
Zazdroszczę Ci, że możesz wciąż karmić piersią! I nie przestawaj, bez względu na to co mówią ludzie. Moim zdaniem nie ma nic lepszego, a jak słyszę, że niemowlę jest karmione mlekiem kozim, bo jest zdrowsze, to mi ręce opadają..
Ja i mój kuzyn byliśmy długo karmieni piersią (do ok.5 lat)… i oboje nabawiliśmy się progenii w wieku dojrzewania. Ortodonci twierdzili, że to przez cycka, ale ja tam w to nie wierzę 😉
A ja jestem bardzo ciekawa jak karmienie takiego większego dziecka wygląda w praktyce – jak często Wasze maluchy są przystawiane, czy jest to tylko np. karmienie wieczorne? I o co chodzi z karmieniem tylko z jednej piersi??? Mój syn ma 10 miesięcy, karmię piersią oraz oswajamy coraz więcej nowych smaków.
ja zazdroszczę karmienia piersią, moi chłopcy nietolerowali mojego mleka…Jak dla mnie powinno się karmić tyle ile podpowiada serce czy to pół roku czy trzy lata…
Jestem zachwycona artykułem!!! Podpisuję się po nim obiema rękami, ba! nawet piersiami 😉 Córeczka ma już półtora roku, mimo, że jestem w kolejnej ciąży nie wyobrażam sobie, żeby zabierać jej ukochanego cycusia 🙂 Na początku (kiedy dowiedziałam się o ciąży) miałam wątpliwości czy nie zaszkodzę Maleństwu, ale teraz uważnie wsłuchuję się w swój organizm, kieruję się intuicją i miłością i wiem, że wszystko będzie dobrze.
A tych „dobrych ciotek”, które „wiedzą wszystko najlepiej” niestety nie brakuje. Ależ ja byłam poirytowana wysłuchiwaniem tych komentarzy na temat kp :/ A teraz – mogę mi tylko współczuć z powodu ZACOFANIA 😀
Serdecznie pozdrawiam 😉
jestem często pytana: ile jeszcze chcesz/będziesz/zamierzasz karmić? albo zdziwienie przy podawaniu alkoholu na spotkaniu: Ty jeszcze kaarmiisz??? Ale jak powiedziałam ostatnio, ze tę decyzję pozostawiam dziecku to było wielkie zdziwienie, największe u znajomej która pierwsze dziecko karmiła 2,5 mca a drugie ZERO. Oczywiście próbowała mnie ” zastraszyć” – no uważaj bo zaraz to będzie wołał za Tobą mama mleko…. no i co z tego? Ze jak dziecko zaczyna mówić to jest już jakaś nieprzekraczalna granica KP i jak powie „mama mleko” to mam mu proszek z puszki zalać wodą i to będzie bardziej w porządku?? Przyszło mi do głowy, że to może być nawet zazdrość o niewydawanie ani złotówki na KP :-):-) ale skoro mam swoje to po co mam kupować?
Wydaje mi się , że w zyciu kazdego czlowieka zarówno dużego i małego przychodzą momenty, w obliczu ktorych coś się zmienia i nie związane jest to z egoistycznymi lękami.Po prostu człowiek się starzeje, dziecko dorosleje…… Kiedyś przychodzi moment, że trzeba wkroczyc w nowy etap. Oczywiscie wszystko robimy tak aby dziecko nie odczuło tych zmian i nie odbierało ich źle. Zdrowy rozsądek jest w tym wszystkim jak najbardziej potrzebny. Niestety kiedyś już to pisalam, przychodzą do znajomej psycholog matki z kilkunastoletnimi synami , które spią z nimi w łózku. To nie jest sytauacja wyssana z palca , to fakt.
Nie jestem przeciwnikiem karmienia piersią, sama karmiłam. Kazdy karmi tak długo jak uważa i jak potrzebuje dziecko. Nie mniej jednak wydaje mi się , że czasem odstawienie od piersi stanowi większą przeszkode dla matki niż dziecka…. Chodzi mi tu o fakt, że matkom czasem trudno pogodzic się że kończy się jakiś etap w życiu ich dziecka….Podobnie myslalam gdy w wieku 2 lat chcialam aby dziecko spało samo w łózeczku a nie z nami…. To mnie było ciężej niż Jemu…
Przy zdrowej relacji nie ma problemu ze matka uwiazuje dziecko. Wręcz przeciwnie – wsłuchuje sie w nie i karmi tyle ile ono tego chce – nawet jak to ma byc trzy lata, śpi z nim wtedy kiedy ono tego potrzebuje i ufa dziecku oraz sobie. To normalne. Odstawienia na zapas i nauka przedwczesnej samodzielności jest wg mnie efektem lęków i problemów współczesnych kobiet. Wierzę mimo to, że większość matek robi to co robi dla dobra dziecka nie z egoistycznej potrzeby i nie zgadzam się z przedzalozeniem ze długie karmienie to efekt egoistycznych lęków – taka opinia to po prostu nieznajomość zagadnienia.
Szczerze to mam wrazenie, ze wiele kobiet ma alergie na slowo”modyfikowane” i podaja po roku zamiast lub obok piersi zwykle mleko krowie z tego wlasnie powodu, ze maja zakodowane ze to zle, sztuczne mleko z puszki podczas gdy tak naprawde podaja mu gorsza opcje. Mam wrazenie, ze to w duzej mierze kwestia nieszczesliwego tlumaczenia slowa „formula” kojarzaca sie z zywnoscia modyfikowana genetycznie etc i gdyby nazwac je zgrabniej kobiety mniej nerwowo by reagowaly. To wszystko oczywiscie przy pelnej akceptacji ze kp jest najlepsze 🙂 tego nie neguje, pisze jedynie o kwestt mm versus zwykle krowie
Bo ssaki tak naprawdę potrzebują tylko jednego mleka – swojej mamy a innego mogą nigdy nie pić – jest to niepotrzebne
No dokladnie. Mleko inne niz z piersi jest kompletnie niepotrzebne gdy czlowiek ma na tyle rozszerzona diete ze wszystkie potrzebne skladniki mozna mu w inny sposob dostarczyc. Denerwuje mnie lobby mleczarskie i zakorzeniony poglad ze dziecko musi mleko pic wie matki daja krowie bo mm to zlo a to prosta droga do problemow zdrowotnych. Powinno sie glosno mowic by jesli juz sie chce, jesli dziecko jest do mleka przywiazane podawac mu roslinne lub mm gdy ich nie chce. Moj syn nie pije duzo, kilka lykow przed snemi poki bedzie mial taka potrzebe a roslinne dalej mu nie bedzie smakowalo dostanie mm bo uwazam ze jest zdrowsze. Troche sie dziwie, ze dajesz dziecku to krowie gdy tak zwracasz uwage na zdrowe zywienie – ono zdrowe nie jest
Ponieważ z dwóch w moim mniemaniu niezdrowych rzeczy zawsze wybiorę tą najmniej przetworzoną przez człowieka wlasnie dlatego ze zwracam uwagę na to co jemy a przynajmniej sie staram, roślinne też bym dała ale mm nie dałabym wcale.
Twój wybór, moim zdaniem odrzucasz mm dla zasady a nie kierując się tym co jest dla dziecka zdrowsze.
Trzeba brać jeszcze pod uwagę, że niemowlak musi dostawać mm, a organizm dziecka poradzi sobie z mlekiem krowim. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez mleka krowiego. Kawa z mlekiem mm? I ja nie rozumiem tej nagonki na mleko krowie. Prawda jest taka, że do wszystkiego można się przyczepić. Czy rzeczywiście coś jest teraz zdrowie? Biorąc pod uwagę zanieczyszczenie powietrza i ilość spalin? Nie ma co przesadzać. Uważam tak jak Hafija, że trzeba wybrać to co mimo wszystko jest lepsze. A im mniej przetworzona żywność tym lepsza. Nie słyszałam na studiach o tym, że osoba która dobrze toleruje mleko nie powinna go pić. No bo czemu? Jakiś konkretny powód? Jak to mi szkodzi? Pozdrawiam!!! 🙂
A ja naprawde nie rozumiem logiki. Mleko modyfikowane jest gorsze, bo na bazie mleka krowiego. A podawanie dziecku 3-letniemu oprocz kp zwyklego mleka krowiego jest OK. Czyste mleko krowie jest niezdrowe dla ludzi i kompletnie niepotrzebne. Cos jak parowka, zelki czy slodkie Danonki. Moj syn ma 4 lata, nie byl kp ale za to jesli juz pije mleko to mm, nie zwykle krowie i takiego mu nie dam.
Ja wolę dać dziecku coś co jest produktem naturalnym bardziej niż coś co jest wysoce przetworzonym wytworem laboratorium, szczególnie, że są lepsze alternatywy jak np mleko roślinne
Co z tego ze mleko krowie jest naturalne skoro jest niezdrowe? Jak wiele innych rzeczy. Moj syn nie lubi mleka roslinnego ani koziego wiec pije mm, tez sie na mnie dziwnie patrza 😉
Nie mowię, że jest zdrowe natomiast mleko modyfikowane też nie jest zdrowe pomijając już to że coraz mniej przypomina oni jakiekolwiek mleko a coraz bardziej sztuczny suplement. Ja z tych dwóch alternatyw wybieram mleko zwykle a najlepiej to w ogóle moje.
Sorry, po mojemu mm jest zdrowsze niż zwykłe mleko krowie, gdyby było inaczej niemwolętom, które nie są kp tez by się podawało krowie i już
Gratuluję determinacji, ja córcię karmiłam 13 m-cy. Sama ja pomału odstawiałam i cieszę się, że tylko tyle. Syna też nie zamierzam dłużej karmić niż rok. Nie i koniec. Z drugiej strony nie bronię innej matce karmić, ile chce. Dla mnie autentycznie po prostu rok wystarczy 🙂
W realnym świecie spotkałam dwie kobiety, które tak długo karmili piersią (nota bene siostry) jedna 3 lata i 4 miesiące,a druga 3 lata i 9 miesiecy. Obie odstawiły dzieci od piersi (bo powrót do pracy i przedszkole), ale do czego zmierzam-obie opowiadały o tym karmieniu w sposób, który powodował u mnie ciarki na plecach. I nie było w tym normalności… Tylko uwiazanie dziecka do siebie, zagarnianie go i uzależnianie ze względu na mleko-matka kwoka z cycem (wiele jest matek,ktore do tego samego celu wykorzystują inne rzeczy-to nie cyc jest tu winny).I tak sobie pomyślałam, że ten mit długiego karmienia wyrzadzajacego krzywdę jest spowodowany tym,że „matki-wariatki” się chwalą jak długo karmily,a reszta choć karmi to ukrywa ten fakt przed otoczeniem ze względu na komentarze i ostracyzm społeczny.
Witaj Hafijo!;) cieszę się , że napisałaś o Twoim kp;)
zaglądam tu znów częściej ostatnio i po cichu czekałam na te wieści (już nawet miałam odzywać się na priv) Moja Zosia i kp nie długo obchodzić będzie trzy latka;)
I mało jest osób z którymi można wymienić się takimi doświadczeniami..
pozdrawiamy:)sz..
Czytam od roku, komentuję pierwszy raz.
Chciałabym Ci Kochana podziękować za wszelką pracę jaką wkładasz w promowanie karmienia piersią! Nie przestawaj!
Pierwszego syna karmiłam 20 miesięcy, przestałam jak dowiedziałam się o drugiej ciąży (teraz wiem, że nie musiałam ale Pani ginekolog mówiła o skurczach i możliwości poronieniu co mnie wtedy bardzo wystraszyło), drugiego syna karmię już 10 miesięcy i nie wiem kiedy przestanę, wiem tylko że przy drugim dziecku już łatwiej, ma się większe doświadczenie i wiedzę. Na pewno trzeba swojemu dziecku zaufać, liczyć się z jego potrzebami. Pierwszy syn „inaczej jadł” (20 mcy jak niemowlę co 3 godziny w dzień i w nocy, każda „sesja” po 20-40 min, zasypiał tylko przy piersi) i drugi też inaczej je (w dzień w ogóle się nie domaga nawet jak często podaję pierś to odmawia, za to stałe posiłki wcina całe, ale za to w nocy nadrabia bo przy piersi zasypia przez co ściąga pokarm z całego dnia i ma kilka pobudek w nocy, a od urodzenia je krótko po 3-5 min). Zaakceptowałam tę jakże dla mnie wielką zmianę w upodobaniach piersiowych, synek rośnie, nikomu się nie muszę tłumaczyć jak karmię i jak długo, nauczyłam się odporności przy pierwszym dziecku, na pytanie „czy długo jeszcze?” odpowiadałam: DO ZERÓWKI, JAK KAŻDY SSAK AŻ MU ZĘBY MLECZNE NIE WYPADNĄ! ;D , wtedy te niecałe dwa lata wydawały się „znośne” dla rozmówcy. Każdej piersiowej i butelkowej mamie życzę pewności siebie, dystansu do wszelkich rad, każda z nas chce jak najlepiej dla własnego dziecka i kocha je najmocniej jak potrafi! Kochane szanujmy się nawzajem, akceptujmy nasze wybory nawet jeśli są dla nas niezrozumiałe! Nie zgadzajmy się jedynie na przemoc i na nią reagujmy…
Pozdrawiam 🙂
Magdalena
Jesteś dla mnie wzorem i autorytetem w kwestii karmienia 🙂
Bardzo chciałabym karmić tak długo jak Ty.
A do mam które tu pisały wcześniej o odstawieniu, na forum gazety- anonimowe matki cycoholików (polecam świetne) wyczytałam, że właśnie koło 18 mca jest bardzo trudny czas na odstawienie dziecka, maluchy często ssą częściej niż wcześniej. Tak więc nie uzależnienie a naturalny etap rozwoju
A ja powiem : podziwiam za determinacje i wytrwałość której mi brakło. Mnie te głosy przytłoczyły. Teraz jestem szczęśliwą mamą po raz drugi – dodajesz mi otuchy i wiem że tym razem się nie poddam i karmić będę o wiele dłużej!
Dziękuję Ci za ten post:-) Utwierdziłaś mnie w korzyściach z długiego karmienia. W porównaniu z Tobą moje 8 mcy to chwila, ale jak słyszę pytania ile mam zamiar karmić piersią, odpowiadam ile się da i ile córcia będzie chciała:-) A asymetrię w piersiach też mam i to bardzo widoczną, ale miałam ją już przed ciążą, teraz się tylko powiększyła..
Jak tak sobie teraz myślę, to moje karmienie trzy lata to też chwila 🙂
No ja ostatnio po raz kolejny usłyszałam głodny tekścik: ” no uważaj, bo będzie jak w „grze o tron”- będziesz karmić do 7-go roku życia”…nadmienię tylko, że karmię zaledwie 11 mcy. Nudne to już jest, hbo mogłoby puścić jakiś film o 12-latki na piersi 🙂
A ja mam pytanie. Czy synek pije Twoje mleko wyłącznie z piersi a krowie z kubka? Pytam, ponieważ kp 2-latka i plus daje już możliwość nalania mleka do kubeczka, co jest moim zdaniem interesującym zburzeniem pewnego schematu „mleko mamy – karmienie piersią”. A właśnie chyba to karmienie piersią starszych dzieci jest przedmiotem oburzenia.
Taaak, kiedyś chciałam dać swoje z kubka i nie szło tak „sprawnie” a w nocy potrafi zawołać, że chce mleczko w kubeczku ze słomką, wtedy leci nie moje 🙂
Świetny tekst! Mam za sobą karmienie 4-latka, a obecnie przy piersi córcia 28 m-cy. Zgadzam się, że należy „unormalniać” długie kp, bo społeczeństwo ogólnie ma wypaczony obraz.
O ile ma jakikolwiek =/
Mam same pozytywne doświadczenia z karmienia jeśli chodzi o relacje matka-dziecko. Karmiłam 4 lata bez miesiąca. W karmieniu nie przeszkodziła nam nawet choroba nowotworowa w 19 mc życia gdzie 5 mc byłam poddana nagonce lekarzy pt „trzeba przestać karmić bo szkodzi pani, odporność obniżona chemioterapią = ryzyko grzybicy”. Książkę mogłabym o tym napisać. Potem karmiłyśmy się znów w zaciszu domowym, ale po 3 urodzinach córka miała wznowę. Wtedy to już miał miejsce zmasowany atak na mnie w szpitalu. Nawet wezwano gastroenterologa by przemówił mi do rozumu, chciano podać leki zatrzymujące laktację. Cyrk na kółkach. Córka nie jadła po 1 cyklu mocnej chemii, buzia popalona chemią, krew leciała z ustek, nic nie jadła, była na morfinie, a na pierś ZAWSZE miała ochotę. Kilka tygodni żywienia pozajelitowego, ale zawsze pierś. Dzięki temu jelita miały co robić, potem lekarz nieoficjalnie powiedział, że to była dobra decyzja. Każda narkoza (a było ich kilkadziesiąt) to pierś po wybudzeniu. Wiem ile to mojej córce dało. Odstawienie nastąpiło gładko i przyjemnie:) A teraz mam dużą, mądrą, zdrową pannę co czasem w żartach mi wyzna, jakie piękne były te czasy gdy mogła pić mleczko (teraz pije jej 2,5 letni brat:))
Wzruszyłam się Waszą historią
Ja się też wzruszyłam. Straszne to co przeszliście, ale jak ważne okazało się wtedy karmienie. To daje do myślenia naprawdę.
A ja się popłakałam. Piękną mamą jesteś. Piękną. Życzę wam zdrowia zdrowia i tylko zdrowia:)
Jest Pani ANIOŁEM
Ja też mam łzy w oczach 🙂 Miłość matki może wszystko!
Też myślałam, że będę karmić rok, a potem odstawię, bo tak będę chciała i tak sobie zaplanuję. A tu co? 🙂 Karmię 19 miesięcy, karmię jedną piersią i mam sporą asymetrię, która mi po prostu przeszkadza. Podjęłam decyzję o odstawieniu i trzymam się jej, bo gdybym pozostawiła tą decyzję dziecku to nie wiem ile jeszcze karmiłabym i w dzień co chwilę przystawiała ją do piersi na żądanie. Moja córka nie tak dawno, gdy miała 18 mc ciągle chciała pierś, już nie miałam siły, więc w dzień powiedziałam koniec. I co? Ona mówi dać „ciuciu” a ja mówię teraz nie i tyle. Nie ma tematu, ona się nie domaga – ku mojemu zdziwieniu. Gorzej jest z zasypianiem, do spania musi być cycuś i choćbym stawała na rzęsach nie ma nic do zastąpienia go 🙁 Uważam, że w pewnym momencie pierś jest uzależniająca, widzę to po tym jak się odstawiamy, choć robię to stopniowo. Gdy po raz kolejny mała nie zaśnie przy piersi i mówię nie i próbujemy innych sposobów na zaśnięcie ona wrzeszczy, krzyczy, płacze ( choć jest grzecznym dzieckiem i nie wymusza, mało płacze) ja płaczę razem z nią bo tak mi jej żal, ale wiem, że gdy w największym ataku płaczu dam jej pierś to będzie tak za każdym razem. Czy to nie jest uzależnienie? To jest tak silna potrzeba, a może przyzwyczajenie? Któraś z Was jest w stanie mi powiedzieć, jak mam przekonać małą do zaśnięcie bez piersi?
To nie jest uzależnienie – 18 mies dziecko to malutkie dziecko. Są dzieci w tym wieku które w większości piją tylko mleko mamy a inne pokarmy tylko smakują. To zachowanie, które opisujesz jest normalne, a jak nie ma piersi i nie ma mleczka i jest krzyk to oznacza, że dziecko nie jest gotowe do odstawienia z różnych powodów, ale uzależnieniem nie można tego nazwać. Natomiast trzeba też pamiętać że karmienie piersią to przygoda dla dwojga i zarówno mama jak i dziecko mogą chcieć ją zakończyć.
ja z własnego doświadczenia powiem. odstawiałam synka niedawno po 23 i pół miesiącach karmienia. trwało tydzień. najgorsze były 3 noce, później było już tylko lepiej. na czym polegała ta trudność? no oczywiście na zasypianiu, funkcję usypiania przejął tata, w zamian dostał butelkę z woda (ze smoczkiem bo coś trzeba było cyckać). spał z nim tata, jak sie mały budził w nocy z płaczem to obleciał całe mieszkanie, troche popłakał ale jak mnie nie znalazł (spałam w osobnym pokoju zamknięta) to dawał za wygraną i zadowalał się butelką. Przez moment dawałam mu MM ale kiedy stwierdziłam że tam jest tyle cukru że za niedługo będzie problem z ząbkami, bo jak ciućka mleko do zaśnięcia to nie ma nawet jak ząbków umyć. wywaliłam w cholere i teraz jest woda. aktualnie wygląda to tak, że zakończyliśmy karmienie 3 tygodnie temu i jest bardzo ok. Nie domaga się już, czasem przytula w nocy i tyle. widze że nawet z ciućkania butelki już rezygnuje powoli i nie jest już ona elementem koniecznym do zaśnięcia. zauważyłam duży plus, teraz dużo łatwiej jest mu opanować płacz i uspokoić się samodzielnie. śpi całą noc 🙂 co jest nie lada wyczynem, oczywiście śpi on a nie ja, bo po trzech latach zrywanych i szarpanych nocy (już w ciąży się zaczeło) to nagle spać non stop sie da 🙂 a chciałoby się….ale do spania jeszcze potrzebuje mojej obecności, nie jego czas na osobne spanie:)
Ja tez jestem karmiąca jedna piersią. Lewa 🙂 w prawie bardzo szybko mleko mi się skończyło i teraz tylko czasami jakąś kropelka poleci.I oczywiście też jestem lekko asymetryczna delikatnie mówiąc 🙂
Bardzo Ci dziękuję za ten post, własnie nie dawno spierałam się z lekarzem on twierdził, że po roku to lepiej krowie dać. Ja jednak zdecydowanie wolę karmić dziecko moim mlekiem niż tym od krowy:)
Ja bym chciała wiedzieć co ma to krowie czego nie ma ludzkie… A swoją drogą co ma się kłócić w tym, że karmisz i czasem podasz krowie. Moje dziecko je krowie mleko i mamy też, nie sądzę żeby warunkiem do zapoznania dziecka z krowim mlekiem było pozbawianie go mojego 🙂
Ja przeszkód nie widzę w mieszaniu:) Aczkolwiek po G. nie spieszę się za bardzo z podawaniem mleka krowiego…
Moja córcia (10 miesięcy) zaczęła teraz mniej jeść z piersi (podejrzewam, że to z tego powodu, że jestem w ciąży) i strasznie mi się przykro robi z tego powodu. „Odstawienie” moim zdaniem to nie jest tylko trudny moment emocjonalny dla dziecka ale dla matki również. Bo przecież to taki wyjątkowy czas kiedy dajemy dziecku to co najlepsze możemy dać. Wkurzają mnie tylko matki, które gadają, że dzieci na piersi to nigdy nie chorują. I do końca nie rozumiem sytuacji (a widziałam na własne oczy) kiedy dziecko wyjmuje Mamie pierś, hmm…jakie słowo tu wstawić, tak ją cmoknie? dwa razy i tyle, a Mama dalej twierdzi, że to dziecko je z Jej piersi i tego potrzebuje. Nie mam w głowie ustalonego wieku do którego można/wypada karmić piersią. Ale na pewno podziwiam takie Mamy jak Ty, które nie mają z tym problemu i chcą tak jakby nie patrzeć długo karmić piersią. Pozdrawiam! 🙂
No tak, w ciąży tak się czasem dzieje, ale wiesz po ciąży czasem starszaki wracają 😀
Słyszałam o tym, w mojej miejscowości jest kobitka, która tak wykarmiła bliźniaki i 1,5 roczną córeczkę 😀 Każdy się zastanawiał jak Ona daje radę 😀
Karmię syna 2 lata i też się spotykam z pytaniami… Często też pytają o to czy mnie to nie boli, czy mnie syn nie gryzie 😉
Odstawienia sobie na tą chwilę nie wyobrażam, bo nie potrafię mu tego zabrać, czekam aż sam się odstawi… Póki co nie zapowiada się, upomina się bardzo często w dalszym ciągu, czasem właśnie pociumka dwa razy, ale często trwa to dużo dłużej i w nocy nadal mamy pobudki na karmienie, zasypianie też przy cycu.
Pozdrawiam
Ojej jak miło się czytało 🙂 Kobietki kochane karmię mojego synka już prawie 19 m-cy i czasem myślę o odstawieniu go ale widzę, że dla niego to jeszcze nie pora a i ja tyle razy o tym mówię, ale jakoś mi szkoda tej bliskości, tych uśmiechów tylko dla mnie 🙂 Ale ja nie o tym chciałam… mi już wiele osób powtarza, że za długo karmię, że jak to wygląda itp. Najmniejszym wsparciem jednak jest moja mama :/ Już kiedy synek miał 9 m-cy namawiała mnie, żebym odstawiła go od piersi. Później powtarzała to co jakiś miesiąc, może półtora. Dla mnie karmienie piersią jest naprawdę ważne… widzę jak to cieszy mojego synka, jak mu to pomaga, jak koi jego ból i jak klepie mnie po cycusiu i woła mama am , mama am 🙂 Kiedyś bolała mnie pierś, pojechałam do przychodni (synek miał wtedy 14 m-cy) a lekarz zaczyna mi „przypominać, że mój pokarm już nie ma wartości żadnych i powinnam już to skończyć” …. To jest piękny czas dla mamy jak i dziecka i Bogu dzięki , że mama może dać dziecku to co najlepsze !
Jak to jest z tym mlekiem pitym przez dorosłych? Wspomniałaś tu o sportowcach. A my, mamy, też możemy?
Ja to już z mlekiem wyczyniałam cuda – na skaleczenia dziecka i moje, na katar do nosa, na bolące gardło do picia i do oka na spojówkę i na wysypkę i otarcie 🙂 Możemy! 😀
na rany to wiem – męża ost leczyłam 🙂 dziecku na katar dałam ale pediatra sie na mnie spojrzała jak na idiotke i postraszyla zachlystowym zapaleniem płuc ( dziecko 9 tyg.). Ja od porodu mam problem ze stawami. czuję się jak stara baba. Tak pomyślałam o mleku…
ok, ale skąd to zachłystowe zapalenie płuc? Że niby od mleka w nosie ma być zapalenie płuc? 😀
Hahaha, ciekawe, czy dotrwacie w kp tyle, co my? 😀
Jeszcze dwa lata temu napisałabym, że nigdy w życiu, a teraz się uśmiecham 🙂
Hehe 😉
ja karmię prawie dwa lata już, i to od roku TYLKO jedną piersią 🙂
nie jest cudownie kolorowo bo zrobiła się już spora asymetria ale qrcze! szkoda mi odstawiać na siłę dziecko ! 🙁
szczerze przyznam, że aktualnie sama już nie wiem co mam robić? 🙂
Również karmię jedną piersią i mam sporą asymetrię i trochę zaczyna mi to doskwierać, szczególnie teraz, latem. Założenie obcisłej bluzki nie wychodzi w grę. Moja córka ma 19 mc i jesteśmy na etapie odstawiania się od piersi, łatwo nie jest.
Moja Zo była karmiona 2 lata i 10 miesięcy. Duma mnie rozpiera, że dałam radę z tymi wyrzeczeniami i tą wodą z piersi 😉 czekałam na te sławetne histerie po odstawieniu, na ten żal i wyrzuty za skrzywdzenie jej i długie karmienie. Nie doczekałam się. Za to doczekałam się pięknych wspomnień, fantasycznie zbudowanej bliskości i opowiadań mojej córki o tym jak to ją tą piersią karmiłam. Do dziś pierś jest najlepszym wyciszaczem i pocieszaczem w chwilach słabości i płaczu. Przytulenie do cycusia osusza wszystkie łezki, każdy smuteczek odgania. Czy to chore, że dziecko czuje się wtedy bezpiecznie? Bardzo chciałam karmić piersią, całą ciążę o tym mówiłam jak o czymś naturalnym. To najwspanialszy dar jaki mama może dać dziecku 🙂
Brawo Ola! Pięknie to ujęłaś po prostu. Moja córcia ma 8 miesięcy, cały czas na piersi i mam nadzieję że jeszcze wiele przed nami (mimo dopytywań członków rodziny, kiedy ją odstawę). Takie wpisy dają mi nadzieję i pocieszenie że nie ja jedyna czuję wewnętrznie że dziecku tego potrzeba i należy mu pozwolić tak długo karmić się piersią jak zechce.
Ale pięknie napisane! Pozdrawiam
Zazdroszczę tak dlugiego karmienia. Mój starszy synek ma dwa lata i trzy miesiące. Skonczylam go karmić jak mial 17 miesięcy z powodu problemow w drugiej ciąży. Jak czytam wasze komentarze to tak mi smutno, że nie mam już takiej relacji laktacyjnej z moim starszakiem 🙁
Bardzo cieszy mnie fakt, że mam możliwość jako pierwsza dodać coś od siebie w komentarzu.
Jako matka, kobieta mam inny obraz niż ten, który opisujesz,mówię tu o kobiecie widmo. Nigdy nie spotkałam się z krytyką kp w realnym świecie, słyszałam opowieści o kobiecie, która przychodziła na przerwę do szkoły podkarmiać swojego 7letniego syna-to dla mnie jest TA granica. Karmiła go ich wybór-ich więź, ale publiczne robienie z dziecka i z siebie widowiska nie było w porządku wobec dziecka, bo wszyscy o tym mówili. Można karmić piersią i pracować nie zanika od tego laktacja, tak że i matka mogła spokojnie poczekać, aż dziecko ze szkoły wyjdzie, choć jednak jak dla mnie za długo karmiła (trudno i tak się już na mnie nauwieszałyście-przeżyję kolejne komentarze).
Jak długo? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Moja teoria? Dopóki dziecko zechce. Już wspomniałam o tym, że moje dzieciaki same się odstawiłyi kilka tygodni i po tym nadal miały szansę ;powrotu, bo laktacja nadal byłam
„słyszałam opowieści o kobiecie, która przychodziła na przerwę do szkoły podkarmiać swojego 7letniego syna” właśnie, każdyo niej słyszał 😀
sytuacja autentyczna, z rodziny, dlatego nie chciałam tak bezpośrednio tego napisać, miało to miejsce 20 lat temu, wiesz,jak dorosły już człowiek się teraz czuje na wspomnienie o tych przerwach w szkole?
Tak też potem się mówi zwykle 🙂
Ale nawet jeśli, to tylko potwierdza to co napisałam – w zdrowej relacji nie będzie takich momentów, ta relacja nie mogła do zdrowych należeć i to nie przez fakt karmienia.
również mówię tylko o normalnych-zdrowych relacjach, czyli dopóki dziecko chce
No to przykład tej kobiety jest od czapy, bo widać, że dziecko nie chciało – a druga sprawa, że nie można odnosić ekstremalnych przypadków lub zachowań chorych ludzi na całą populację, bo to trochę tak jakby uważać, że skoro kiedyś tam kogoś z rodziny okradł wysoki blondyn, to już wszyscy wysocy blondyni są złodziejami.
„wiesz,jak dorosły już człowiek się teraz czuje na wspomnienie o tych przerwach w szkole?”
no jak się czuje? bo ja jestem dumna z mojej mamy, która w mrocznych latach 80tych karmiła mnie piersią 2 lata, poczynając od karmienia na stojąco na korytarzu w szpitalu, bo dzieci nie można było wnosić na salę położnic! Karmiła, mimo trucia mojej babci, która uważała, że dziecko się wrzuca do kojca i tam ma siedzieć cały dzień i matce głowy nie zawracać, bo robota jest. I mimo tego, że wszyscy jej powtarzali, że ryczę tak całe noce, bo się nie najadam z tych małych piersi. I mimo tego, że miała depresję, tylko wtedy nikt nie wiedział co to depresja poporodowa, więc jej mówili żeby się nie mazała, bo inni mają gorzej a w Afryce to ludzie z głodu umierają i o co jej chodzi, że jej ciężko.
Wiesz co to jest takie głębsze zagadnienie. Ile „obciachu” można robić dziecku w imię swoich wartości. Moje dziecko ma dopiero 3 lata i jeszcze tego nie czuję, ale wiem, że raczej będziemy mieszkać w tym samym miejscu i będzie spotykał te same dzieci, które teraz są większe i już sobie zapamiętają. Dlatego nie zgodziłam się pomalować mu paznokci, kiedy prosił, bo wiedziałam, że to zostanie mu zapmiętane. Nie chcę, żeby dorastał z łatką dziwadła. Dlatego też raczej nie karmimy sie na powietrzu pod blokiem. Chciałabym uważam, że to całkowicie normalne, ale widzę te spojrzenia. I nie nie chcę, żeby nie miał się z kim bawić w przyszłości, bo jego mama ma nietypowe jak na te miejsce czy kraj poglądy. Mogę walczyć o swoje przekonania ale nie jego kosztem.
A i tak mi się wydaje, że dzieci już wyczaiły, że jestem jakaś inna 😉 Póki co tylko usłyszałam szeptane do ucha innej mamy „ta pani jest bardzo miła” ale to może się bardzo szybko zmienić 😉
ja myślę, ze to taka miejska legenda mająca „uchronic” kobiety przed długim (zbyt długim w mniemaniu innych) karmieniem. tez słyszałam o kobiecie karmiacej 7-latka na przerwie, ale jakoś jej nie widziałam nigdy i nie znam nikogo kto by widział tą sytuację 🙂