Kurczak, marchewka, ryż…
Jak byłam młodą mamą sama wpadłam w pułapkę niejedzenia niczego i życia jak na diecie dla osób uczulonych na wszystko.
Ale mam dla Was dobra nowinę – Dieta matki karmiącej piersią nie istnieje.
Wiecie co to jest dobrze zbilansowana dieta w skład której wchodzą posiłki bogate w składniki odżywcze?
To jest dieta której powinien przestrzegać każdy człowiek, który chce się zdrowo odżywiać w tym także – matka karmiąca piersią.
Najlepszy straszak – skaza białkowa
Są lekarze, którzy posiedli umiejętność magika i na podstawie pojedynczej obserwacji jednej krosty w czwartej dobie życia są w stanie zdiagnozować, że dziecko ma skazę białkową a ty masz iść na restrykcyjną dietę.
Znacie takiego lekarza? Macie takiego lekarza? Zmieńcie go jak najszybciej.
O tym co może wyskoczyć na buzi naszego dziecka pisałam już tutaj: https://www.hafija.pl/2012/12/nie-kazda-krosta-na-buzi-to-skaza.html
(nie) Unikaj smażonego
Co znaczy unikać smażonego? Panuje przekonanie ze od smażonego dzieci maja kolki.
Wyjaśnijmy to.
Dzieci mają kolki bo maja niedojrzały układ trawienny.
Ta niedojrzałość przejawia się w sposób różny. Jedno dziecko ma nadwrażliwość na białko krowie, inne ma problem z odprowadzeniem zalegających w jelitach gazów, a czasem niedojrzałość nie przejawia się wcale. Wszystko w zależności w jakim stopniu rozwinięty jest układ pokarmowy, a nie co mama zje.
Dziś będzie miał kolki a ty zjadałaś kotleta – jutro nie będzie miał.
Smażonego należy unikać ot tak w każdej diecie. Nie oznacza to żeby nie jeść – tylko jeść w rozsądnych ilościach.
Nie jedz smażonego na starym tłuszczu bo tam są już rakotwórcze produkty jego spalania. A to tylko wierzchołek góry lodowej.
W procesie smażenia w temperaturze wysokiej zniszczone zostają niektóre witaminy i inne cenne składniki pokarmu. Gotowane na parze jedzenie jest po prostu zdrowsze. Produkty gotowane na parze nie muszą być bezsmakowym kurczakiem i marchewką. Trzeba wyjść ze schematu, w myśl którego na parze = mdłe, bo na parze i w wodzie można cuda ugotować!
Unikaj na co dzień dużych ilości smażonego ale nie tak, że odmawiasz sobie dla zasady schabowego w niedzielę lub kilku frytek na których widok cię skręca z głodu, ale nie zjesz, bo karmisz piersią!
Mama karmiąca piersią potrzebuje tylko około 500 kcal więcej na dobę niż mama nie karmiąca a smażone jak wiadomo jest kaloryczne, tłuste i tuczące.
Karmisz czy nie karmisz – jedz rozsądnie, ale nie eliminuj!
Czy na wszelki wypadek nie jesz alergenów…
….nabiału, pomidorów, białka wołowego, orzechów, miodu, selera, ryby… To jest pułapka w którą ja sama wpadłam.
Apeluję – nie idź tą drogą!
Okroiłam sobie dietę na wszelki wypadek i śliniłam sie do pomidorów i ryby.
BŁĄD!
Ograniczenie spożycia produktów alergizujących ma sens tylko kiedy mamy potwierdzoną serią badań alergię!
Ograniczenie na zapas nie uchroni przed nadwrażliwością ani przed alergią.
O produktach alergizujących pisałam tu: https://www.hafija.pl/2013/04/rozszerzanie-diety-dziecka-produkty.html
Aby ustrzec dziecko przed alergią przede wszystkim mama powinna zadbać o dietę przed ciążą i w ciąży – sztuczne dodatki do żywności, konserwanty, alkohol, sztuczne barwniki – to wszystko wzmaga prawdopodobieństwo wystąpienia u dziecka alergii lub nadwrażliwości.
Nie jesz cebuli ani czosnku bo zapach i smak mleka odstraszy dziecko
Jeżeli będąc w ciąży jadłaś czosnek i cebulę to dziecko ich smak i zapach poznało już w Twoim łonie i wcale nie będzie mu on przeszkadzał w mleku.
Nie jesz cebuli, fasolki i grochu kapusty bo to powoduje kolki
Jak pisałam wyżej przyczyny kolek są różne i nie do końca poznane, aczkolwiek przypisuje się te dolegliwości niedojrzałości układu pokarmowego dziecka w większym stopniu niż diecie matki.
Jeżeli jednak zaobserwujesz ze po takim daniu, że dziecko ma gazy to następnym razem ugotuj tą potrawę z dodatkiem cząbru który zapobiega ich powstawaniu. Fasola, groch, bób – to są produkty które zawierają bardzo dużo białka którego potrzebujemy na co dzień. Nie warto ich wyrzucać z diety.
Lekarz powiedział: „Nie jedz surowych warzyw i owoców”
Jedno z bzdurniejszych zaleceń mojej pierwszej pediatry. To w świeżych – najlepiej sezonowych warzywach i owocach – znajdziesz najłatwiej przyswajalne składniki odżywcze, witaminy, mikroelementy. Oczywiście nowalijki na początku marca kiedy śnieg jeszcze leży w całej Polsce będą tak naszpikowane chemią że lepiej faktycznie ich nie jeść.
Latem jedz truskawki, jagody, gruszki, śliwki, maliny – nie odmawiaj sobie sezonowych produktów – oczywiście dobrze je myj w ciepłej wodzie i wycieraj.
Nie rezygnuj z cytrusów.
A ryba?
Rybę jeść można. Najlepiej wybrać te gatunki z jak najmniejszym stężeniem rtęci – krótki poradnik znajdziesz o tu:
https://www.hafija.pl/2013/04/jaka-ryba-dla-dziecka-i-mamy-karmiacej.html
To jakiego jedzenia unikać jak karmię piersią?
1. żywności wysoce przetworzonej, która zawiera sztuczne dodatki, barwniki, konserwanty, zagęszczacze, podbijacze smaku. Niektóre z nich wymieniłam TUTAJ
2. alkoholu – o alkoholu pisałam tutaj: https://www.hafija.pl/2013/08/karmienie-piersia-i-alkohol.html Powiem na razie tylko tyle – nie należy pić alkoholu codziennie. Nie należy się upijać. Warto nie spożywać alkoholu przez pierwsze sześć miesięcy życia dziecka.
I na koniec słów kilka:
Bawarka – nie wzmaga laktacji
Piwo – nie wzmaga laktacji
Wino – nie wzmaga laktacji
O napojach i naparach na laktacje poczytaj tu: https://www.hafija.pl/2013/01/herbatki-na-laktacje-trunki-i-zapachy.html
O przegryzkach dla mamy karmiącej piersią poczytaj o tutaj: https://www.hafija.pl/2013/07/dieta-matki-karmiacej-piersia-top-10.html
Karmienie piersią w teorii i praktyce. Podręcznik dla doradców i konsultantów laktacyjnych oraz położnych, pielęgniarek i lekarzy Magdalena Nehring-Gugulska, Monika Żukowska-Rubik, Agnieszka Pietkiewicz
https://kellymom.com/
Komentarze