Nie tylko żywe składniki…
Dzisiaj chcę napisać o mleku kobiecym i o tym, jakie są różnice w jego składzie w porównaniu z mlekiem sztucznym.
Jest to temat bardzo często poruszany w rozmowach o sposobie żywienia dzieci. To, co tu taj napisze nie jest skierowane przeciwko matkom, ani dzieciom. Nie ma na celu pokazać, kto jest tutaj lepszy i lepiej opiekuje się dziećmi i komu bardziej zależy. Ten wpis, mam nadzieję, będzie narzędziem edukacji dla niezdecydowanych i poszerzy świadomy wybór. Nie każda kobieta, mimo chęci da rade karmić piersią – nie jest to wina piersi, ani matki. Jest to wina braku wsparcia i wiedzy, w niewielkiej części tylko naszego ciała. Opowiadanie o mleku matki, które zamienia się w wodę po roku albo o tym, że mleko mamy i mleko sztuczne to to samo, albo prawie to samo jest bzdurą i kłamstwem wobec nas – kobiet i matek.
Jak zawsze muszę napisać, że uważam i stoję na stanowisku, że kobietom należy się prawda a nie kolorowe obrazki i uśmiechy oraz głaskanie po głowie. Wiedza jest skarbem i pozwala nam czynić nasze życie lepszym i zdrowszym. Jeżeli podjęłaś wybór o karmieniu sztucznym i był to wybór świadomy to nie sądzę, że to, co napiszę będzie dla ciebie zaskoczeniem. Jeżeli będzie, to wiedz, że gdzieś ktoś nie powiedział ci prawdy o karmieniu sztucznym lub naturalnym i masz prawo być wściekła na tych, co ci nie pomogli lub naopowiadali głupot.
Jeżeli w jakimś stopniu nie przerobiłaś tego, że nie mogłaś karmić, albo że zostałaś źle pokierowana przez kogoś innego to nie warto żebyś denerwowała się tym wpisem.
Przejdźmy jednak do meritum. Mleko sztuczne nie jest podobne do mleka kobiecego.
Mleko sztuczne jest tylko produktem naśladującym pokarm matki. Wiele mówi się o tym, że mleko sztuczne zawiera tylko martwe składniki mleka, a żywe są jedynie w mleku kobiecym. To prawda, ale nie do końca. Martwe składniki mleka kobiecego nie są takimi samymi martwymi składnikami, jakie są w mleku sztucznym. Co to znaczy?
Dla przykładu: DHA w mleku mamy to nie jest to samo DHA w mleku sztucznym. DHA z mleka mamy działa inaczej niż DHA w mleku sztucznym.
Mleko sztuczne jest wystarczającym pokarmem dla dzieci, które nie mogą być karmione piersią, ale w porównaniu z mlekiem kobiecym jest ono nadal produktem uboższym zarówno o składniki żywe jak i o jakość składników martwych. To nie jest news z ostatnich dni. To wiedza znana już 30 lat temu, kiedy powstawał kodeks marketingu mleka sztucznego.
Bardzo często poruszane są w dyskusji o wartości mleka mamy albo o badaniach, które porównują mleko kobiece ze sztuczną mieszanką wątki, jakości mleka modyfikowanego. Mówi się o tym, że nie tak zła mieszanka jak ją malują albo, że teraz sztuczne mleko jest wysokiej, jakości bo zawiera liczne dodatki wzbogacające jego formułę. Co ciekawe z tymi, ubogaceniami nie jest tak do końca, jak zwykło się mówić.
Oczywiście znajdziecie mnóstwo badań prowadzonych przez producentów mleka modyfikowanego, które mówią o tym, że mleko sztuczne wspomaga rozwój dziecka, łagodzi alergie, wspiera rozwój wzroku itd. itd. Jednak producenci mleka sztucznego, którzy swój produkt opierają o mleko krowie, nie są w stanie ani zróżnicować produktu pod kątem pory karmienia i zdrowia dziecka, ani pod kątem smaku, ani nie mogą zapewnić w mleku sztucznym obecności żywych składników mleka matki ani takiej samej, jakości składników nieżywych, jakie są w mleku kobiecym. Te nieżywe składniki w drugim roku życia dziecka można już jak najbardziej już pozyskiwać z normalnego, prawidłowo zbilansowanego posiłku, z naturalnych niemodyfikowanych produktów. Dzieci nie potrzebują mleka krowiego ani typu Junior, a po pierwszym roku życia można komponować dietę już tak żeby mleka krowiego ani modyfikowanego nie podawać. W niektórych krajach produkty mleczne modyfikowane dla dzieci starszych zostały np. zakazane ze względu na to ze mogą zawierać one gigantyczne ilości słodzików. Mogą tez zawierać mniej substancji istotnych niż to potrzebne, a więcej cukru i mniej wapnia niż mleko krowie – ergo lepiej i tak podać mleko krowie, a tak na prawdę to lepiej komponować posiłki bez dużych ilości mleka. EFSA jest także na stanowisku, że produkty mleczne typu junior nie dają żadnej dodatkowej wartości do diety dziecka.
„Mleczne mieszanki dla dzieci starszych nie przedstawiają żadnej istotnej roli w diecie dziecka i nie mogą być uważane za niezbędne w celu zapewnienia zapotrzebowania żywieniowego małych dzieci w porównaniu z innymi pokarmami, które można wprowadzić do normalnej diety dziecka.
Podsumowując, z zaprezentowanych informacji wynika, że istnieje zbyt mało dowodów na to, że wzmacniane mleko może być potrzebnym składnikiem diety dzieci powyżej pierwszego roku życia. Wysoka zawartość cukru i zbyt duże nagromadzenie mikroskładników pokazują, że produkty takie mogą być szkodliwe, jeżeli spożywane są przez niektóre dzieci w dużych ilościach. Użycie nowych dodatków, które nie maja udowodnionej skuteczności powinno być zakwestionowane. [1]
Kiedy przychodzi jednak do mleka kobiecego to te żywe składniki w jego składzie sprawiają, że akurat to mleko mamy stanowi dla dziecka ponad rocznego wartość dodaną do zwykłej diety. Poczynając od komórek macierzystych, immunoskładnikach i milionie innych komórek, które wspomagają prawidłowy rozwój i zdrowia dziecka.
Często też stanowiska producentów mieszanek dotyczące składu mleka modyfikowanego odnoszą się do licznych badań, ale nie pokazują jakich. Okazuje się, że nie istnieją żadne dowody na to, że zachodzą jakiekolwiek długoterminowe korzyści suplementowania mleka sztucznego DHA lub RHA. A już na pewno nie istnieją takowe w porównaniu do mleka mamy. Trochę podobnie z LCPUFA. Są badania, które popierają tezę, że taki dodatek do mleka może nieść korzyści w kwestii rozwoju wzroku dziecka, ale korzyści te nadal są małe w porównaniu do mleka mamy. Nadal karmienie mlekiem matki dla dziecka i jego wzroku jest nieporównywalnie lepsze. Ponadto wszystkie te składniki w mleku mamy nie mają zawsze takiego samego stężenia, więc nie wiadomo, jaki rezultat na dziecko będzie miało jednostajne stężenie tych składników w mieszance. Przecież nawet witaminy można przedawkować. Niekiedy mówi się, że prawdziwy efekt stosowania tych składników będzie można zweryfikować dopiero za kilkanaście lat najwcześni. [2]
Reklamy, które mówią o fantastycznym działaniu dodatków do mleka mamy na zdrowie dziecka nie odnoszą się do mleka matki, przecież nawet sami producenci sztucznego mleka informują, że mleko mamy jest najlepszym i niedoścignionym pokarmem dla dzieci. Naturalne martwe składniki z mleka mamy również mają nieporównywalnie lepsze działanie na organizm dziecka. (Bo to już nie jest tajemnica, że witamina naturalnego pochodzenia wchłania się lepiej niż sztucznie wyhodowana). Jest to jedna z przyczyn, dla których mleko sztuczne jest uważane przez światowe organizacje pro zdrowotne, jako pokarm nierównoważny, nie równie dobry, ani nie podobny nawet do mleka kobiecego. Nie ma w nim takich samych składników i nie ma takiego samego wpływu na zdrowie dziecka. Oczywiście jest to adekwatny sposób żywienia dzieci niekarmionych piersią – inaczej te dzieci nie miały by wielkich szans na przeżycie, jednak jest to sposób żywienia z goła niższej wartości zdrowotnej dla dziecka i matki.
Wiele tabelek pokazuje i porównuje składy mleka matki i mleka sztucznego. Pamiętajmy, czytając je, że nawet tak samo nazywające się składniki, ale pochodzące z różnych źródeł mogą mieć inne działanie. Już jakiś czas temu przytaczałam badanie, które pokazuje ze rozkład mleka sztucznego w organizmie dziecka ma inne, niestety często zgubne działanie na jelita dziecka niż w przypadku mleka matki, mimo, że rozkładają się oba pokarmy na pozornie te same składniki.[3]
Może się okazać, że dzieci karmione mieszanką z dodatkiem DHA uzyskują lepsze wyniki niż dzieci, które są karmione mlekiem sztucznym bez, DHA, ale w obu przypadkach wyniki te są gorsze, jeżeli porównujemy obie mieszanki do mleka matki.
Okazuje się także, że nie ma raportów ani badan klinicznych na temat długofalowego pozytywnego działania tych dodatków do mleka sztucznego. Duże meta analizy pokazały brak jakiegokolwiek znaczącego efektu tych dodatków dla dzieci. Kiedy opracowano podstawową recepturę mieszanki, miała ona być adekwatna i wystarczająca dla wszystkich zdrowych dzieci. Jednak dodatki do niej, które różnią się miedzy poszczególnymi rodzajami mieszanki sugerują ze jedne mleka sztuczne są lepsze niż inne. Podnosi to niestety zapytanie czy podstawowa receptura sztucznego mleka jest wystarczająco dobra. Taka być powinna. Jeżeli jakiekolwiek dodatki do mieszanki miałyby podnosić jej wartość dla zdrowia dzieci to powinny one być zawarte w standardowej, podstawowej recepturze każdego mleka mleka. [4] Skoro nie są to dlaczego? An dlatego, że nie ma żadnego potwierdzenia że są potrzebne.
Różnice w składzie mleka kobiecego i mleka sztucznego powodują m.in. to, ze podanie mleka sztucznego zmienia florę jelitową dziecka, dlatego inne bakterie funkcjonują w układzie pokarmowym dziecka karmionego naturalnie i inne w układzie pokarmowym dziecka karmionego sztucznie, inna jest odpowiedź na alergeny, inne jest działania układu pokarmowego, a widocznym rezultatem tych róznic są po prostu inne kupy. Dlatego dzieci karmione sztucznie są, według badań i zaleceń organizacji zdrowia WHO, AAP i UNICEF, w większym stopniu narażone na infekcje, większe powikłania, większe ryzyko alergii itd. itd. co potwierdzają badania naukowe. Tu nie tylko odgrywają rolę składniki obecne w mleku matki tzw. żywe, ale także i te martwe.
źródła:
https://www.fda.gov/Food/FoodborneIllnessContaminants/PeopleAtRisk/ucm108079.htm#16
https://www.fda.gov/Food/FoodborneIllnessContaminants/PeopleAtRisk/ucm108079.htm#2
https://www2.hawaii.edu/~kent/NutritionalAdequacy.pdf
https://qz.com/171410/breastfeeding-is-winning-so-companies-are-pushing-toddler-milk-to-create-little-geniuses/
https://articles.chicagotribune.com/2010-06-09/business/ct-biz-0610-formula–20100609_1_products-beyond-early-infancy-mead-johnson-toddler-milk
https://www.efsa.europa.eu/en/press/news/131025.htm
https://www.efsa.europa.eu/en/efsajournal/pub/3408.htm
https://www.firststepsnutrition.org/pdfs/Fortified%20milks%20-%20FINAL.pdf
https://www.firststepsnutrition.org/pdfs/Fortified%20milks%20-%20FINAL.pdf
https://www.drjen4kids.com/soap%20box/what%27s%20missing%20in%20formula.htm
https://www.nap.edu/openbook.php?record_id=10935&page=47
https://www.bellybeginnings.com/Handouts/EvenTheOccasionalBottle.pdf
https://www.naba-breastfeeding.org/images/Just%20One%20Bottle.pdf
[1] https://www.efsa.europa.eu/en/press/news/131025.htm
https://www.efsa.europa.eu/en/efsajournal/pub/3408.htm
[2] G. Palmer „Polityka karmienia piersią”, mamania
[3] https://www.breastfeeding.asn.au/digested-artificial-baby-milk-not-breastmilk-kills-normal-cells
[4] https://www.internationalbreastfeedingjournal.com/content/9/1/2
Mój syn ma prawie rok i karmie go piersią w najbliższych miesiącach wracam do pracy i chce zakończyć karmienie, jednak nie chce podawać mu mleka modyfikowanego, do tej pory dziecko rozwija się wspaniale, żadnych alergii, jedząc wszystko poza mięsem i produktami pochodzenia zwierzęcego. Mam problem z wyborem mleka. Czy mleko roślinne jest dobrym pomysłem? Ewentualnie brałam pod uwagę mleko kozie ( bo sama jedynie takie jem) Proszę o pomoc. Jak zbilansować taka dietę do rocznego chłopca .
Nurtuje mnie pytanie, czy DHA jest w pokarmie kobiety nawet gdy ona sama go sobie nie suplementuje lub nie spożywa pokarmów bogatych w DHA? Z góry dziękuję za odpowiedź
https://www.hafija.pl/2018/05/olejwdieciematkikarmiacej.html
Bardzo ciekawy i jak zwykle wyczerpujący wpis. Wiadomo, że natury nigdy nie uda się podrobić, a to co modyfikowane (również mleko) sztuczne nie najlepiej nam się kojarzy. To mleko jednak jest przecież tak przetworzone, by lepiej odpowiadać potrzebom małego dziecka i choć koło mleka mamy nie leżało to jednak bliżej mu do niego niż do zwykłego krowiego, które natura stworzyła dla cielaczków. Dlatego obniżona ilość białka, wapnia itd., wzbogacenie w witaminy by nerki dziecka nie były zbytnio obciążone, by na sto procent nie zabrakło witamin. Zawsze wydawało mi się, że takie mleko choć sztucznie zmodyfikowane i dosuplementowane będzie dla dziecka lepsze, lecz okazuje się, że niekoniecznie. O ile wiadomo że producenci mają z tego niemały zysk to jednak czy kosztem dziecka? Trochę brzmi to jak teorie antyszczepionkowców. Tylko dlaczego można usłyszeć, że wielu pediatrów zaleca podawanie mm nawet do 3 roku życia? Nie mają grama racji? Muszę chyba jeszcze raz rozważyć Twoje argumenty, kiedy zdecyduję się odstawić mojego maluszka od piersi.
Super, dziękuje ę bardzo za ten wpis! I wiele innych 🙂
A co ma zrobić mama, która pomimo tego, że bardzo chciała karmić piersią, nie może?? Zna wszystkie zalety karmienia naturalnego, ale musi wprowadzić MM?? Co w takiej sytuacji? Jak wybrać mniejsze zło i którą mieszankę podać dziecku? Brakuje i takich postów, gdzie będzie np. tabela ze składem wielu mieszanek i ich opisami, aby w razie czego dobrać odpowiednią mieszankę.
Na moim blogu pisze o karmieniu piersią nie butelką
Mój Guci 9 lipca skończył 10 mcy. Od 6tego zaczęliśmy rozszerzać jego dietę i w tej chwili je praktycznie wszystko. Przed zakończeniem 9tego pojawiły się pierwsze zęby i w związku z gryzieniem, karmiłam piersią tylko w nocy i nad ranem, gdy nie miał chęci na zabawę. Na kilka dni przed ukończeniem 10tego mca Guci zachorował na anginę i ku mojemu niezadowoleniu dostał pierwszy antybiotyk, odrzucając jednocześnie moją pierś 🙁 Jestem bardzo sceptycznie nastawiona do mm i chciałabym go uniknąć, ponadto Synek je almettki, białe serki i inne produkty na mleku, jednak jego dobro jest najważniejsze stąd pytanie, czy w takiej sytuacji, na tym etapie jego życia, mogę dawać mu do picia mleko krowie czy mm da mu jednak wartości, które choć sztuczne 🙁 niezbędne do jego prawidłowego rozwoju? Babcie napierają z mm, a ja się martwię, będę wdzięczna za pomoc, pozdrawiam!!
Uwielbiam ten blog, moc merytoryczna ale i empattie z jaka Autorka podchodzi do Czytelniczek. Kiedy mam watpliwosci a propo kp,zasiegam tutaj wskazowek. Wartosc bloga jest nieoceniona.
Witam, mam pytanie jak zapewnić kaloryczność posiłków u dziecka 14 miesięcznego, karmionego nadal piersią wdzeiń ok 2-3 razy, w nocy podobnie. Lekarz gastrolog zasugerował nam podawania kaszek na mleku mm, aby dziecko przybrało na wadze (9,4 kg, dł.ciała 82 cm, waga urodzeniowa 3,72kg). Co Pani proponuje, dostarczam dziecku niezbędnych zdrowych kalorii w produktach, może źle myślę? Może Pani coś podpowiedzieć?
Nie potrzeba mleka modyfikowanego, tylko trzeba dobrze zbilanswoać dietę. Polecam wizytę u dietetyka.
A ja przedstawię nieco inny punkt widzenia. Karmiłam swoje dziecko piersią przez 3 miesiące. Nie mogłam jeść praktycznie nic poza chlebem, wodą i zupą gotowaną na samych warzywach, najlepiej bez przypraw i w ogóle bez niczego. Dziecko na każdą dodaną do mojej diety rzecz (np. gotowane jabłko, jakieś duszone mięso) reagowało reakcją alergiczną (wysypka, wzdęcia, niekiedy nawet świsty w oskrzelach). Po tych 3 miesiącach ważyłam parę kilo mniej niż przed ciążą i byłam na skraju wyczerpania. Zdecydowałam się przejść na mleko modyfikowane i to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Po 2 tygodniach wszelkie reakcje alergiczne ustąpiły. Dziś córka ma 4,5 roku i – UWAGA – wbrew temu co się mówi i pisze, nie ma żadnej alergii pokarmowej (ani jakiejkolwiek innej) i mało choruje. Podczas, gdy dzieci koleżanek karmione wyłącznie piersią mają alergie na nabiał, owoce, itd. Nie chcę tu ustanawiać żadnej reguły, ale mleko modyfikowane naprawdę nie musi siać długofalowego w skutkach spustoszenia w organizmie dziecka.
Dlatego zawsze piszę, że badań naukowych i wiedzy medycznej nie powinno się odczytywać osobiście.
Mleko matki jest niezastąpione ale mm to nie trucizna. Nie biczujmy kobiet za każdym razem kiedy podają dziecku butelkę (o ile wypije;) bo życie niesie różne sytuacje… ja poproszę o rady jak stopniowo ograniczać kp i łagodnie odstawić ? Karmię 10 miesięcy, bywało ciężko ale dałam radę i jestem po cc a więc można! Z iloscią pokarmu nigdy nie bylo problemu.Chciałbym dotrwać do roczku, moja córeczka ładnie je zupki i owoce, daję jej też kaszkę na kolację ale nie zawsze zje. Z butelka jest różnie ale ostatnio jest krzyk. Podaje jej picie czasem żeby się oswoiła, mimo że umie pić z kubka niekapka. Generalnie noce od 3 miesięcy bywają z pobudkami co 2h i wtedy tylko pierś ją uspokaja, w najlepszym wypadku budzi się 3 razy. Mała śpi od początku w swoim łóżeczku, wiec ją odkladam. Poświęciłam się od poczatku, nawet po operacji wstawalam za kazdym razem.Chodzę już na 1/2 do pracy, mąż wiadomo też, do 24ej nigdy nie zasypiam, a potem w sumie może 4 godziny i zwyczajnie po ludzku mam dosyć. Zwlaszcza, że wszędzie wokół dzieci śpią od 19ej do rana. Na mm. Żal mi zabierać jej pierś ale czuję że dla mnie to już chyba czas i chcę powoli przez to przejść.
Nikt nikogo nie biczuje
Też mam córeczkę 10 mcy. Też pracuję na pół etatu, partner na nocki, więc jestem sama cała noc i pół dnia. Mała śpi z nami od początku. Miesiąc temu wprowadziliśmy na noc mm. Z dwóch nocnych pobudek zrobilo się piętnaście. Po 3 tygodniach odstawilam mm na rzecz piersi i wrócily dwie pobudki nocne. Tak więc nie jest to recepta na przespana noc.
Hafija proszę o pomoc. Do tej pory dawałam dziecku przetwory mleczne i kp, ale nie chcę już karmić do 3 lat i wiem, że dziecko nie najda się bez popicia mleka z piersi np. na noc. Co wtedy zrobić? Myślałam żeby podać kaszkę pełnoziarnistą np. bez cukru z mlekiem modyfikowanym 3. I jeszcze jedno – dlaczego lekarze, broszury z Instytutu Matki i Dziecka podają w przykładowym jadłospisie dla dzieci 2-3 letnich żeby podawać mleko modyfikowane do 3 roku życia, a krowie po 3 roku życia? Wygląda na to, że albo karmienie piersią piersią do 3 roku życia, a jesli matka nie karmi do 3 roku życia to podanie mm? I jeszcze jedno… tyle się pisze, że po roku gdy już matka nie kp wystarczy dziecku zblilansowana dieta a co w przypadku kiedy dziecko zjada mało, niechętnie stałych posiłków? co wtedy kiedy w nocy się budzi, piersi nie ma, czyli w nocy…robić kanapki? 😉 proszę o wypowiedź
Karmienie piersią jest najlepsze dla dziecka, ale co robić i jakie mleko podać kiedy kobieta nie chce karmić do 3 roku życia? Mam dziecko 17 miesięczne i chcę zakończyć kp, nie wiem tylko jakie mleko podać, czy same przetwory mleczne? A co robić kiedy dziecko jje mało posiłków stałych i nie nejje się do syta a piersi nie będzie?
Trzeba iść do dietetyka i tak rozszerzyć dietę żeby mleko modyfikowane nie było potrzebne. PO roku już można podać dziecku krowie.
CD.
Co jeśli syn (9 m) dopiero co odstawiony ledwie akceptuje mm, wyciąga butle z buzi, zdarza się, że pluje? Z kubkiem pewnie będzie masakra… Czekać aż się z tym „mlekiem” trochę polubi i wtedy spróbować? P.s. Wody uczymy się z kubka, ale nie raz też odrzuca.
Ja w temacie żywych składników mleka kobiecego: czy wiadomo, jak/którędy trafiają do mleka bakterie, te wszystkie Lactobacillus, Streptococcus, Enterococcus, Bifidobacterium?
Czy wiadomo, dlaczego skład bakteryjny mleka kobiet rodzących przez cesarkę na zimno, oraz pozostałych matek jest różny? (Impact of lactation stage, gestational age and mode of delivery on breast milk microbiota.) To samo w przypadku różnic składu mleka matek z prawidłowym i zbyt wysokim BMI?
Pytam, bo mam planowaną cesarkę i chcę ograniczyć straty zdrowotne dla dziecka. Oczywiście planuję karmienie piersią, ale pojawiły się probiotyki dla karmiących matek i dla niemowląt cesarkowych i przyglądam sie tematowi.
POstaram się poszukać odpowiedzi
Mam pytanie co w sytuacji kiedy karmiac jedno dziecko zajdzie się w ciążę z drugim. Czy trzeba przerwać karmienie pierwszego w ciąży czy po porodzie?
https://www.hafija.pl/2013/11/karmienie-piersia-w-ciazy.html
I takie artykuły budują! Jestem mamą kpi od początku czyli już 7miesięcy. Łatwo nie jest, ale takie publikacje uskrzydlają i potwierdzają że ten wysiłek ma sens.
A tak na marginesie. Dzieci wiedzą co dla nich najlepsze. Moje dziecko ani nie tknie mm. A nawet jak się raz czy dwa zapomniało i wypiło to i tak zwróciło. I to mi dało do myślenia i odgoniło jednoznacznie zamiary częściowego przejścia na mm.
Mleko mamy jest najlepsze! ?
Droga Hafijo,
W 2014 roku byłam na konferencji organizowanej dla mam w ciąży. Event był bezpłatny, były warsztaty z hustonoszenia, pierwsza pomoc i żywienie niemowląt. Podczas sesji o żywieniu dwie panie położne prowadzące przedstawiły wyniki mówiące o tym ze wzrok dzieci karmionych mieszanka (to był sponsor warsztatów) jest o kilkaset procent lepszy od worku dzieci karmionych piersią. Wykład zakończyła „pamiętajcie o wzroku waszych dzieci kiedy będziecie decydowały czym karmić”. Prowadził tez pan doktor ze szpitala na Nieklanskiej. Zapytałam co z zaleceniami WHO odnośnie karmienia piersią: Powiedział ze one są robione dla całego świata w tym biednych adrykanskich krajów gzie gdyby nie karmienie piersia to dzieci nie miałyby ci jeść i nie należy tych zaleceń odnosić do Europy. Wredne, co?
Masakra =/
Witam Panią!
Proszę o poradę bo się waham czy wprowadzić mm. Karmię piersią już prawie 10 miesięcy ale od jakiś dwóch miesięcy mój synek budzi się w nocy co 2, 3 godziny. Karmię go za każdym razem bo inaczej płacze i nie daje się uspokoić. W ciągu dnia zjada obiadki, kaszki (jaglaną, mannę – ogólnie zbożowe) na wodzie z owocami, rano i przed spaniem pierś. Boję się, że pierś to za mało na noc. Nie chcę wprowadzać mm ale chcę żeby dziecko spało w nocy, a o sobie i mężu już nie wspomnę ☺ Chciałabym jeszcze karmić. Dziękuję z góry za odpowiedź. Pozdrawiam!
Nigdy bez wskazań medycznych nie powinno się samemu wprowadzać MM 🙂 Polecam rozmowę z konsultantem laktacyjnym
Moja Malutka jutro kończy 10 miesięcy, jest na piersi i również budzi się w nocy co 2-3 godziny. Dla mnie nie stanowi to problemu bo skoro mój sen nocny trwa jakieś 8-9 godzin od 22 do 6-7 rano to wychodzi na to, że Malutka budzi się jakieś 3-4 razy. Jak w nocy przystawiam do piersi to po prostu zasypiam dalej bez nakręcania się i nerwów, że znowu się obudziła. Ale Malutka śpi z nami i to jest najlepsze rozwiązanie.
Bardzo ciekawy wpis. Przytoczę tutaj tezę naszej pani doktor odnośnie mleka sztucznego. Córka ma wysokie wyniki prób wątrobowych itrójglicerydów. Od dłuższego czasu robi zielone kupki. Ja idąc do lekarza otrzymałam receptę na mleko pwttawmd tzn MCT i komentarz pani dr „…żeby tak całkiem nie rezygnować z piersi… proszę podawać to mleko raz dziennie…”moje pytanie brzmi czy mleko modyfikowane kiedykolwiek wyleczyło jakiekolwiek dziecko? Chciałam dodać że jestem matką karmiąca od szczęśliwych 6 miesięcy i nigdy nie przyszło na myśl dawać mieszankę skoro mleka mam aż nadmiar
?.
Mleko to ma sporą dawkę trójglicerydow łańcuchowych a moja córka ma ich nadmiar – nie widzę logiki podawania tego ? lekarz wyraźnie dał mi do zrozumienia ze mm jest lekiem ma całą kupę zielona, wysokie trójglicerydy oraz wysokie próby wątrobowe. Dlaczego lekarze zamiast promować karmienie piersią przepisują to ten napój m smaku siana naszym maluchom… jak widać wierzą w sprawczą moc uzdrowicielską tego czegoś ?
Trzeba iśc do doradcy laktacyjnego 😉 MM to nie lek tylko ostatnia deska ratunku dla dzieci które nie mogą być karmione piersią 🙂
Witam, a w jakim celu do doradcy? Z mlekiem tak sądzę jak Pani i zdecydowałam się nie dawać tego mojej córce skoro mojego mleka wystarcza ? dziękuję za komentarz!
Czy może się pani do mnie odezwać? mam podobny problem…
Przeszłam z córką bardzo wielu dermatologów z powodu AZS. Większość od razu kazała odstawić dziecko od piersi, względnie przejść na dietę suchego chleba i wody przegotowanej (bo mineralna to już nie). Aż trafiłam do Iwonicza. Lekarka kazała odstawić dziecku wszystko poza piersią. Wyłączne karmienie do 8 miesiąca, bez wprowadzania czegokolwiek innego do diety. A ja mogłam wrócić do jedzenia praktycznie wszystkiego. Po miesiącu AZS zdecydowanie ustąpiło, małe ogniska zapalne pojawiały się i znikały, ale nie było to już takie straszne.
Za to dowiedziałam się, że gdybym zaczęła z modyfikowanym kombinować, to mogło by być jeszcze gorzej. Nie wiadomo co powodowało zmiany, nie wiadomo, czy dziecko by zaakceptowało smak danego mleka, a jak nie to trzeba by było szukać nowego. Najlepsze i najbezpieczniejsze jest mleko matki. I dlatego absolutnie odradzała odstawianie od piersi, a zalecała wyłączne karmienie nawet dłużej niż zaleca to WHO.
Witam,
a ja mam pytanie do karmienia równocześnie niemowlaka i starszego dziecka (3,5 roku), które już zostało odstawione od piersi 2 lata temu. i jeszcze jedno – młodsza córka ma strasznie brzydką skórę od jakiegoś czasu. Lekarz stwierdził, że to atopowe zapalenie i zaproponował zwiększyć ilość pokarmów innych niż moje mleko. Do tej pory była to kaszka – na moim mleku – i domowa zupka jarzynowa, która też była rozrzedzana moim mlekiem jak wyszła czasem zbyt gęsta. Pomóż Hafijo. Czy skóra u maleństwa może taka być od mojego mleka?
Lepiej zmienić lekarza i iśc do doradcy laktacyjnego 😉
A ja mam inne pytanie, i może tutaj dostanę jakąs radę? Karmię piersią 16 – msc córeczkę, myślę, ze długo się jeszcze będziemy karmić 🙂 ale mam problem z owocami – Mała nie chce w ogóle ich jeść, ani nawet próbować… super byłoby, gdyby chciała wziąć do ust, i nawet wypluć, ale ona nawet nie otworzy buziaka, żeby spróbować… Jak ją zachęcić??
Mleko mamy jest THE BEST.
Chociaż nie zawsze oczywiści mama ma możliwość karmienia piersią…
Nic nie zastąpi naturalnych rozwiązań, a reklama, która jak wiadomo ma być dźwignią handlu, najczęściej po prostu manipuluje faktami…
Dziekuje za odpowiedz. Wyciagam dalej wiec;) zastanawiam sie ile juz Hafijo mam nawrocilas na te droge i tym samym przedluzylas dzieciom mleczna droge…powodzenia w tym co robisz i pozdrowienia!
A ja mam inne pytanie. Moja córeczka ma prawie 2 lata i jest niejadkiem. Jedyne co lubi jeść to kaszki (takie bez cukru i innych zbędnych dodatków, pełnoziarniste) na mleku. Nie mam już swojego mleka, więc na czym lepiej takie kaszki robić: na mm, krowim? Na pewno nie mogę z nich zrezygnować bo mała nie akceptuje innego śniadania.
A mleko ryżowe, migdałowe? Albo na wodzie z bakaliami – rodzynki, jabłka, banany, daktyle 🙂
Napoje ryżowe, a nie mleko – to raz. Dwa – napoje ryżowe zawierają arsen w potężnych ilościach.
Witaj Hafijo,
Czytam twojego bloga odkad zobaczylan Twoj wywiad w pytaniu na sniadanie.
Swietnie sie go czyta… Dzisiejszy wpis mnie troche zasmucil, poniewaz uswiadomil poraz kolejny jakim szczesciem jest moc nakarmic swoje dziecko. Niestety mi to nie wychodzi.
Moja droga mleczna jest z wybojami. Mam malo pokarmu i walcze o niego sciagajac sciagarka.
Moj maluszek urodzil sie maly i nie umial ssac, wiec na poczatku karmilam piersia przez kapturek i jakos wychodzilo do ukonczenia pierwszego miesiaca.
Potem mialam coraz mniej pokarmu i zaczelam uzupelniac sztucznym, zaczelo sie kolo zamkniete, butelka i nieuniknione zanikanie mleka.
Moje pytanie jakbys mogla doradzic.
Obecnie moj maluszek ma 4 miesiace, ja jestem w stanie sciagnac dwa razy dziennie po 40 ml mleka, co daje niespelna jedno karmienie dziennie. Przy czym moj bobas pije 4 razy dziennie i raz w nocy po 180 ml!
Czy twoim zdaniem jest sens meczyc sie i sciagac te 80ml? (Zajmuje mi to ponad godzine kropelka po kropelce)… Czy sadzisz iz to 80ml wplywa na rozwoj mojego dziecka? Np ulepsza flore bakteryjna?
Dziekuje z gory za odpowiedz i serdecznie pozdrawiam
Karmienie mlekiem matki mieszanie z mlekiem modyfikowanym, jest lepsze niż karmienie tylko mlekiem modyfikowanym. Tak – każdy ml się liczy.
Dziekuje za odpowiedz. Wyciagam dalej wiec;) zastanawiam sie ile juz Hafijo mam nawricilas na te droge i tym samym przedluzylas dzieciom mleczna droge…powodzenia w tym co robisz i pozdrowienia!
A mnie nurtuje jedno. Krowa produkuje mleko dla swego cielaka wiec podejrzewam ze ma tam zywe komorki z ktorych owo ciele korzysta. Czy one gina w procesie przygotowawczym mm?
oczywiście no i to są gatunkowe komórki krowy
Jedna uwaga – witamin się nie hoduje, syntetyzuje się je chemicznie lub pozyskuje z naturalnego źródła. Taki szczegół. A temat jak zawsze ważny i ciekawie opisany 🙂
Starszy syn po roku picia mleka mamy i po tym jak się odstawił nie akceptował ani mleka modyfikowanego, ani krowiego, nie smakowały mu. Do teraz (3 lata) pluje kakao…. Ciekawym tematem porównania picia MM i naturalnego jest też sam proces ssania. Jak młodszemu czasem podajemy butlą mleko to pochłepce chwilkę i zdziwiony, że już koniec. A przy piersi to się należy, nassie, zrelaksuje, czasem uśpi 🙂 Naturalne karmienie jest wymagające, ale daje fajne profity 🙂 Bardzo czekamy z synkiem na temat o regulacji apetytu KP 🙂 teraz ma 2 miesiące i je co 2 godziny, nocą rzadziej, ale ciepło jest to pić się chce.
Chciałabym się zapytać o jedną rzecz: spotkałam się z tym już kilkukrotnie i sama mam ten problem. Znam już kilka mam, które zrezygnowały z kp ponieważ mogły jeść coraz mniejszą liczbę produktów, gdyż dzieci miały liczne nietolerancje (objawiające się uczuleniami, wysypkami, gdzieś czytałam, że alergia a nietolerancja to nie to samo, z alergii się nie wyrasta, zaś nietolerancja np. na mleko mija-nie znam się, więc używam takiego prostego, może niewłaściwego słownictwa). Ja też na początku piłam za dużo mleka krowiego i synek miał taką suchą, jakby łuszczącą się skórę, takie placki. Lekarz kazał odstawić mleko (produkty mleczne przetworzone typu jogurt mogłam) na wszleki wypadek odstawiłam wszystko i faktycznie skórka się synkowi polepszyła. Teraz (synek ma już 9mscy skończone) znów mamy problem: co prawda troszke pozwoliłam sobie na słodycze, sery, czekolady, jadłam tak „zwyczajnie” + dużo słodyczy:) bo uwielbiam i musiałam tym razem już zastosować maść (chyba sterydową) z hydrokortyzonem, ponieważ mimo, że zaprzestałam jedzenia takich podejrzanych produktów synek miał mocną wysypkę. Teraz już jest lepiej, staram się zdecydowanie omijać „niebezpieczne” produkty przede wszystkim zawierające mleko itd. ale znów wraca, nie stosuje tej maści sterydowej, tylko ta dieta i smaruje kremem Elo-base, też zalecany przez lekarza. Mam nadzieję, że nie będzie wracać – teraz są lekkie ślady znów w zgięciach nóżek, po wewnętrznej stronie kolan i na kolanach. Co robić w takiej sytuacji? Nie odpuszczać kp? Czy nie męczyć się niejedzeniem i przy okazji nie męczyć dziecka tymi problemami skórnymi? W każdym razie znam już mamy, które zrezygnowały z kp, bo w zasadzie mogłyy jeść tylko przysłowiony chleb z dżemem (nietolerancja na jajka, mleko itd.) Choć jedna z koleżanek mi mówiła, że mimo mm na receptę dla alergików problemy skórne nie minęły… Drugiej koleżance pomogły- tzn mm, też synek nie ma już problemów. Trzecia też ogranicza mleko i produkty mleczne, kakao (nie wiem czy coś jeszcze) i pomaga, choć tęskni za serami itd. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź:) pozdrawiam serdecznie
Z innego wpisu:
„U dziecka z alergią pokarmową zamiana karmienia naturalnego na sztuczne spowoduje oczywiście ustąpienie objawów (mowa o dzieciach, które jeszcze nie mają rozszerzonej diety), jednak w szerszej perspektywie jest fatalnym pomysłem. Mleko matki jest, bowiem jedyną znaną substancją, która uszczelnia jelita i powstrzymuje marsz alergiczny. Dlatego tak bardzo ważne jest dla mnie, żeby jak najdłużej karmić piersią mojego syna z AZS. W ten sposób mam największą szansę uchronić go przed zaostrzeniem choroby, a nawet przed astmą. Co więcej, z moim mlekiem otrzymuje ochronę przeciwko niektórym alergenom? Pod osłoną mleka mamy dziecko może w miarę bezpiecznie rozszerzać dietę, przy ostrożnym wprowadzaniu niektórych produktów. Czasem również mama powinna być na diecie eliminacyjnej, ale nie zawsze jest to konieczne.[1]” Od siebie dodam, że dieta eliminacyjna jest potrzeba rzadziej niż to jest zalecane.”
Kochana mój syn ma alergię na nabiał, kakao, soję i orzechy a mimo tego karmię 7 miesięcy i uwierz mi, że nie jem tylko tego przysłowiowego suchego chleba. A i ten czasem posiada mleko w składzie i trzeba uważać. Teraz w dobie internetu i bardzo rozpowszechnionej już diety vegańskiej naprawdę można jeść bardzo różnorodnie, nie katując się. Polecam blogi vegańskiej i kuchnię roślinną.
A ja taką reklamę otrzymałam:
„Droga Mamo – czy wiesz, że teraz do wyboru masz 2 linie mleka XXX w nowym, przyjaznym dla środowiska opakowaniu XXX? Sięgnij po mleko dopasowane do potrzeb Twojego maluszka – mleko XXX z wyjątkową kompozycją składników na wzór natury lub mleko XXX BIO – ze składników najwyższej ekologicznej jakości BIO.”
A co wybrać jeśli chcę i wyjątkową kompozycję składników i najwyższą jakość? Kupić dwa i zmieszać? 😛 na szczęście moje mleko ma wyjątkową kompozycję składników, jest najwyższej jakości i w dodatku w opakowaniu przyjaznym dla środowiska (choć niektórzy twierdzą inaczej…).
ehhhee, EKO CYCEK 😀 <3
A co w przypadku jeśli dziecko jest karmione głównie piersią, ale dokarmiane mm z powodu małych przyrostów wagi? Czy ilości ok. 180 ml mm dla trzymiesięcznego dziecka także mają zgubny wpływ na jelita, itp? Od razu zaznaczę, że długo wzbraniałam się przed dokarmianiem, ale bez mm tygodniowe przyrosty często nie przekraczały nawet 50 g, mimo że karmiłam na żądanie nawet co pół godziny 🙁
Karmie swoja córeczke naturalnie, nie pale, ale co w sytuacji, kiedy kobieta bedac w ciazy palila i oczywiście po porodzie tez i karmila piersią, to czy lepsza jest w tym momencie mieszanka czy jednak mleko matki (oczywiście z dodatkami jakie niesie za soba palenie)?
Hafija pisała już kiedyś na ten temat: https://www.hafija.pl/2012/02/jak-spieprzyc-karmienie-piersia-czyli-o-papierosach-i-paleniu-w-okresie-laktacji.html 🙂
Mleko matki będzie nadal bardziej wartościowe niż mieszanka, choc przenikająca do pokarmu nikotyna powoduje u tak karmionych dzieci zaburzenia snu.
Hafija pisała juz na temat palenia i kp, wpisz w google hafija i palenie
Idealnie w punkt argument! A zbieram teraz takowe,przed powrotem do pracy (jak ja nie lubię nauczycieli:P),bo wiem,ze to bedzie gorący temat moje JESZCZE karmienie.Ja jeszcze lubię argument o podpuszce w żołądku dziecka- skoro ja juz mam sama wodę,to dlaczego ten enzym utrzymuje się w organizmie do 3-4r.z? A podobno na północnych szerokościach i dłużej…
Nie do wiary, właśnie wczoraj myślałam dokładnie o tym. 🙂
Nieco ponad trzy lata temu, będąc w ciąży i mając jeszcze zerową wiedzę o karmieniu piersią, doszłam sama (dumna jestem z siebie) do wniosku, że skoro mlekiem modyfikowanym należy karmić dziecko przez trzy lata, to piersią zapewne też warto tyle karmić. Skoro mleko modyfikowane ma być tylko na wzór mleka matki, to nie ma sensu odstawiać dziecka od piersi tylko po to, żeby mu następnie zacząć podawać mleko z proszku.
A wczoraj właśnie sobie zaczęłam rozmyślać, o ile karmienie piersią takiego na przykład trzylatka, który już odżywia się pokarmami stałymi, ma sens, o tyle karmienie go mlekiem modyfikowanym już sensu nie ma. O wiele lepiej dla niego odżywiać się wyłącznie pokarmami stałymi, które są świeże i mają dobrze przyswajalne witaminy, niż przyjmować dodatkowo kalorie z odżywki robionej z proszku, zawierającej cukier i trudniej przyswajalne syntetyczne witaminy.
No i proszę, wchodzę na Hafiję, a tu potwierdzenie moich przemyśleń. 🙂
ja doszłam też sama do takiego wniosku i piersią karmię już 3 lata i 4 miesiące <3
MIAŁO BYĆ; MLEKO MAMY NIE DO PODROBIENIA!!!
NA SZCZĘŚCIE MLEKO MAMY NIE DO PODOBIEŃSTWO 🙂
Dlaczego „na szczęście” ? Czy dzieci nie karmione piersią nie zasługują na zdrowy rozwój? Są gorsze? Za karę mają mieć gorszy pokarm?
Ps. Sama karmię wyłącznie piersią moje sześciomiesięczne dziecko, ale uważam, że byłoby cudownie, gdyby inne dzieciaki, których mamy z różnych powodów nie mogły im zapewnić cycusia, też miały możliwość korzystania z pokarmu, który zapewni im wszystko co najlepsze.
Po wpisie wnoszę, że pani też karmi piersią, ale jest pani źle z tym, że nie dostała pani za to żadnego bohaterskiego odznaczenia.
Nie życzmy innym źle.