Prawie każda mama karmiąca piersią na jakimś etapie karmienia usłyszy, że żeby mieć pokarm musi pić dużo płynów. Niestety często, jako jedną z częstszych porad w pozornym lub realnym niedoborze pokarmu, albo podczas kryzysu lakatcyjnego słyszymy „Pij dużo wody”. Dochodzi do takich absurdów, że niektóre mamy mają przykazane picie 5 litrów wody dziennie! 5l!! Cały baniak wody!

 

Może nie wiecie, ale woda w takich ilościach może być dla organizmu ludzkiego toksyczna. W Stanach wypicie sześciu litrów wody w ciągu około trzech godzin, wywołało toksyczną reakcję w organizmie młodej kobiety i spowodowało jej zgon i to nie jest jedyny taki przypadek na świecie[1]. Skutkiem przewodnienia organizmu może być Hiponatremia, czyli spadek stężenia sodu w surowicy krwi poniżej 135 mmol/l. To jest też powód, dla którego niemowlętom poniżej 6 miesiąca życia nie powinno się podawać wody do picia ani dopajać. Niemowlęta jak wiecie bardzo łatwo jest odwodnić i tak samo łatwo jest doprowadzić do przewodnienia. Ostra forma hiponatermi doprowadzić może do obrzęku mózgu i zgonu. Stan ten jest najczęściej spotykany u osób, które w ciągu krótkiego czasu przyjmują bardzo dużą ilość płynów. Czasami spotyka to np. sportowców wyczynowych.

 

Do czego zmierzam? Jeżeli ktoś mamie w tzw. „kryzysie laktacyjnym” powie:

Wypij 5 litrów wody – a mama weźmie to sobie zbyt do serca to może sobie poważnie zaszkodzić.

 

Ale to nie wszystko. Mamy rok 2015 i nadal picie płynów jest uważane za sposób na poprawę laktacji.

I muszę wam powiedzieć, że czuję się jakbyśmy dopiero w tym temacie wyłazili z jaskini! Codziennie piszą do mnie mamy, które katują się trzema butelkami wody niegazowanej, bo tak kazał im ktośtam. Baaa, często słyszą, że nie wolno im napić się gazowanej bo gaz z butelki przechodzi do mleka, a potem z mleka do brzucha dziecka. Magia normalnie!

Cofnijmy się o jakieś… Nie 10, nie 20, o ponad 23 lata! W 1992 i w 1990 roku ukazały się dwie naukowe analizy na podstawie badań, które poakzały, że picie wody więcej niż mama potrzebuje NIE ma wpływu na produkcję pokarmu. [2]

Pierwsze z nich pokazało, że wraz ze zmniejszeniem ilości przyjmowanych przez mamę płynów poniżej jej potrzeb fizjologicznych i zwiększeniem ich ponad potrzeby fizjologiczne ilość mleka faktycznie wahała się (była mniejsza lub większa), ale nie w sposób, który miałby statystycznie jakiekolwiek znaczenie. Drugie badanie pokazało brak związku pomiędzy pobieraniem dodatkowych płynów przez mamę, a zwiększeniem ilości mleka w piersiach. Mimo to nadal każe się mamom odliczać litry wody które wypijają! Po ponad 20 latach! Wybaczcie, ale dwadzieścia lat to chyba czas wystarczający, żeby jednak się z tą wiedzą gdzieś spotkać!

 

Wyjaśnijmy sobie, od czego tak naprawdę zależna jest produkcja pokarmu.

Od sposobu odżywiania? Nie!

Od spożywania środków mlekopędnych? Nie!

Od nastawienia matki? No może trochę.

 

Ale tak naprawdę ilość mleka, jakie produkuje matka jest zależna od… ssania. Od przystawiania dziecka od piersi. Od opróżniania piersi przez dziecko.

To jest pierwsza i najważniejsza rzecz w walce o wystarczającą ilość pokarmu. Jeżeli zamiast przystawiać dziecko dokarmiamy je, jeżeli oszukujemy system dokarmiając w nocy, jeżeli stale zastępujemy posiłek z piersi czymś innym (mleko sztuczne, kurczak, zupka, jabłko) to, chociaż byśmy wypili morze wody, zjedli wszystkie dostępne suplementy i bili pokłony do bożków lakatcji więcej pokarmu magicznie nie pojawi się w piersiach. Opróżnianie piersi, najlepiej przez dziecko, to jest najlepszy, najskuteczniejszy i pierwszy warunek ciągłości produkcji mleka matki!

 

A woda?

Przeprowadzona współcześnie (żeby nie było, że badania sprzed dwudziestu lat) kompleksowa analiza znanych badań pokazała, że picie przez matkę płynów ponad jej fizjologiczne potrzeby:

  • nie skutkuje poprawą w przybieraniu dziecka na wadze
  • nie wydłuża czasu wyłącznego karmienia piersią
  • nie zwiększa ilości produkowanego mleka

Dodatkowo, picie przez matkę większej niż fizjologicznie potrzebna ilości płynów nie wydłuża karmienia piersią na całym etapie jego trwania, nie zwiększa zadowolenia matki z przebiegu procesu karmienia piersią, nie wpływa na lepsze nawodnienie organizmu matki, nie wpływa na odwodnienie niemowląt.

 

Zebrane dane z badań, analiz, prób pozwoliły wyciągnąć wnioski, że praktyka podawani matce dodatkowej ilości płynów, żeby produkowała ona więcej mleka jest nieskuteczna, ponieważ ta dodatkowa ilość płynów nie wpływa na to, co wyprodukuje matka. Nie ma żadnych naukowych dowodów na poparcie tezy, że picie więcej wody niż sygnalizowane przez organizm matki jej spożycie ma sens.

 

A po ludzku: zdrowa mama powinna pić wtedy, kiedy odczuwa pragnienie. Kobiety karmiące mają zwiększone zapotrzebowanie na płyny, ale sygnał o potrzebie picia wody daje matce organizm a nie wyznaczona przez kogoś ilość. Jeżeli mama chce pić – to pije. Jak nie czuje pragnienia, to nie pije i nie musi zapisywać ani kontrolować ilości litrów wody, jakie spożywa. W czasie tzw. „kryzysów laktacyjnych„, czyli okresów nagłego wzrostu dziecka, nie trzeba się specjalnie dopajać wodą, po porodzie nie trzeba się specjalnie dopajać wodą, kiedy dziecko ma fizjologiczny spadek wagi w pierwszych dniach po urodzeniu nie trzeba się dodatkowo dopajać wodą, do zrobienia zapasów mleka nie trzeba się specjalnie, dopajać wodą.

 

Kobiety, które doświadczają problemów z utrzymaniem produkcji pokarmu powinny być skierowane do konsultacji ze specjalistą od laktacji, który w pierwszej kolejności przeprowadzi analizę sposobu karmienia, czyli sprawdzi przystawianie, pobieranie pokarmu przez dziecko i sprawdzi, jaki jest schemat żywienia dziecka przez matkę. Samo picie wody w przypadku trudności z ilością pokarmu, ani samo spożywanie suplementów nie wpłyną na poprawę sytuacji.

Głównym warunkiem potrzeby spożywania przez mamę płynów jest jej fizyczne pragnienie!

 

[1] https://sparkonit.com/2014/12/09/takes-6-liters-water-kill-person/

[2] Morse JM, Ewing G, Gamble D, Donahue P. The effect of maternal fluid intake on breast milk supply: a pilot study. Canadian Journal of Public Health 1992

Dusdieker LB, Stumbo PJ, Booth BM, Wilmoth RN. Prolonged maternal fluid supplementation in breastfeeding. Pediatrics 1990;

Extra fluids for breastfeeding mothers for increasing milk production (Review) Ndikom CM, Fawole B, Ilesanmi RE Copyright © 2014 The Cochrane Collaboration. Published by JohnWiley & Sons, Ltd.

NUTRITION FOR THE BREASTFEEDING WOMAN Nutrition & Dietetics 2013; 70: 255–259