Zanim przeczytacie dalej ten artykuł poświęćcie chwilę na przeczytanie wstępu. Jest on ważny i mam nadzieję, że pozwoli Wam na spokojną lekturę dalszej części wpisu.

Wstęp – czyli po co komu takie badania naukowe.

Żadne badanie dotyczące pozytywnego wpływu na karmienie piersią nie powinno być interpretowane osobiście, a jedynie globalnie. Żadne badanie nie mówi, że dzieci karmione sztucznie są głupie, chorowite, a matki nieodpowiedzialne. To, co piszę nie ma na celu pokazanie tego, że dzieci karmione piersią są fajniejsze, ani lepsze, ani nawet zdrowsze czy mądrzejsze. Badania naukowe dają pewien obraz wpływu czynników takich jak np. żywienie na świat, w jakim żyjemy, na człowieka ale nie są wyrocznią w indywidualnych przypadkach.

Przytoczone poniżej wyniki badań NIE MÓWIĄ, ŻE:

– dzieci karmione mieszanką są głupie

– dzieci karmione piersią to geniusze

– matki karmiące dzieci sztucznie to nieodpowiedzialne i mało inteligentne złe matki

– matki karmiące piersią to „te lepsze matki”

Nie każda matka karmi piersią, tak jak nie każda rodzina jeździ Maybachem, nie każda kobieta ubiera się u Prady, ani nie każda matka wkłada najdroższą biżuterię. Nasze działania, wybory i decyzje dotyczące ubierania dziecka, spania z nim lub nie, żywienia, opieki itd. itd. nie determinują tego czy my, jako kobiety-matki jesteśmy lepsze lub gorsze. Badania naukowe, analizy wyniki pokazują pewne drogi, dzięki którym możemy podejmować lepsze, (ale nie jedyne słuszne) wybory.

Kobieta, która nie mogła karmić, bo nie otrzymała, wsparcia, wiedzy czy opieki takiej, jaką  powinna też nie jest winna temu, że nie karmi, a jej złość jest jak najbardziej racjonalna – jedyną rzeczą dyskusyjną jest skierowanie tej złości we właściwym kierunku. Badania naukowe nie są tym kierunkiem.

Dochodzę tu do ostatniej sprawy związanej z przytoczonym poniżej badaniem – kobietom należy się PRAWDA, a następnie wsparcie w tym, żeby mogły podejmować dla siebie i dla dziecka coraz to lepsze decyzje.  Ta prawda może być nam nieprzychylna, coś, przez co zrobi się nam przykro i smutno.

Ja np. karmiłam dziecko papkami i o losie słoikami! Czy żałuję? Jak cholera! Dzisiaj postąpiłabym zupełnie inaczej. Ale to jest dzisiaj. Nie będę jednak zaciemniała rzeczywistości i mówiła, że i tak było super. Kobietom nie wolno zasłonić prawdy tylko po to żeby czuły się lepiej same ze sobą. Tak jak palaczom nie mówimy, że „fajki są spoko” żeby ich nie straszyć rakiem.

Tez było mi smutno, kiedy się okazało, że karmienie piersią nie chroni przed celiakią – no ale taka jest prawda – trzeba było zmienić swoją postawę, zaktualizować wiedzę i żyć!

Tak to już jest z karmieniem piersią. Chciałabym żeby kobiety, które z jakiegoś powodu nie karmiły zrozumiały, że te badania mają na celu nie krytykę ich, jako matek, kobiet opiekunek czy wyrażenie euforii karmienia piersią, lub stygmatyzowanie ich dzieci. Będą kobiety, które kiedyś po nas przyjdą i będą szukały wsparcia i rzetelnej wiedzy i właśnie dzięki takim badaniom będą mogły zrobić to, co nam się kiedyś nie udało lub wydało się nieistotne. Chciałabym żeby nasz gniew i nasza złość nie sprawiły, że będziemy zaklinać rzeczywistość, bo to dzięki głosom matek, którym karmienie nie wyszło można pokazać jak bardzo my kobiety jesteśmy pozostawione same sobie, a dzięki badaniom pokazać, dlaczego nie wolno nas pozostawiać samym sobie z problemami i brakiem wsparcia w karmieniu.

To tytułem wstępu teraz do badań.

Karmienie piersią jest związane z wyższym IQ u dorosłych osób (w wieku lat 30)  które w dzieciństwie były tak żywione.

Na przestrzeni lat prowadzone były badania, które miały wyjaśnić, potwierdzić lub wykluczyć związek karmienia piersią z rozwojem inteligencji u dzieci i dorosłych. Badania, analizy prowadzone od Białorusi, po Wielką Brytanię, Nową Zelandię i Holandię potwierdzały pozytywny wpływ karmienia piersią na IQ dzieci do lat około 6. Skala wpływu karmienia piersią na IQ osób dorosłych nadal była w sferze domysłów i przypuszczań. Zależność tą potwierdzały ostatnie kompleksowe badania wykonane na próbie dzieci urodzonych w 1982 roku w Brazylii.

W 1982 roku dla ponad 5000 dzieci w Brazylii zostały zebrane dane na temat ich żywienia i środowisk z których się wywodziły. Z tej grupy w latach 2012-2013 prawie 3500 już dorosłych osób wzięło udział badaniu, które sprawdziło jak żywienie, a dokładnie karmienie lub niekarmienie piersią wpłynęło na ich IQ, edukację i dochód. Okazuje się, że dzieci karmione piersią 12 miesięcy i więcej po 30 latach życia mają średnio ok. 4 pkt wyższe IQ, ich ścieżka edukacyjna jest dłuższa, a ich przychód miesięczny jest wyższy.

Długość karmienia dzieci pozytywnie i bezpośrednio jest związane z wynikami na testach inteligencji, ścieżką edukacyjną i dochodem, kiedy te dzieci mają już 30 lat. Ciekawe jest to, że różnica w poziomie dochodów sięgała często aż 1/3 średniego dochodu. (Osoby dorosłe, które były karmione piersią co najmniej rok lub dłużej częściej wg tych badań zarabiają więcej nawet o 1/3 średniego dochodu – jest to związane bezpośrednio ze wskaźnikiem IQ oraz edukacją.)  Badania z Wielkiej Brytanii pokazują, że 2 punkty więcej różnicy w IQ mogą wpłynąć na zwiększenie oszczędności na przestrzeni życia człowieka w wysokości między 35 tys. a 72 tys. funtów, czyli jakieś 199 – 410 tys. zł.

Badanie w Brazylii  pokazało po raz pierwszy bezpośredni związek karmienia piersią z sytuacją finansową człowieka. Pamiętając, że rezygnacja z karmienia piersią generuje ogromne koszty nie tylko dla rodziny, ale i koszty społeczne możemy stwierdzić, że wsparcie dla kobiet w karmieniu piersią przyczyni się do poprawy stopy życiowej społeczeństwa, a co za tym idzie rodziny. Pamiętajmy, że w Stanach przeprowadzono analizę, z której wynikało, że jeżeli wyłącznie piersią karmiłoby 90% mam przez pierwsze 6 miesięcy to oszczędności liczyłoby się w miliardach.  Rocznie można by uniknąć śmierci ponad 900 niemowląt, jeżeli 30% mam karmiłoby przez pierwsze sześć miesięcy tylko i wyłącznie piersią. Tego kosztu już się nie da przeliczyć na złotówy ani dolaryW 42 krajach rozwijających się, w których ma miejsce 90% zgonów niemowląt całego świata,  wyłączne karmienie piersią przez 6 miesięcy oraz odstawienie od piersi po pierwszym roku życia lub później jest potencjalnie najefektywniejszym czynnikiem zapobiegawczym zgonom ponad miliona niemowląt rocznie, co oznacza 13% redukcję śmiertelności dzieci na świecie[i]

W Polsce badania kosztu nie karmienia nie są prowadzone. Badania statystyczne samego karmienia także – kurtyna!

Naukowcy nie mogli ustalić dokładnego punktu zależności karmienia i wyższego IQ tj. określić czy jest to zależne od składników w mleku matki, stymulacji dzieci podczas karmienia czy więzi, jaka się tworzy w trakcie karmienia piersią – związek z samym procesem karmienia natomiast został potwierdzony. Są badania, które pokazały, że nawet kontrolowane warunki karmienia naturalnego dają pozytywny efekt na wskaźnik IQ, co pozwala wysnuć wniosek, że już samo mleko matki wywiera efekt programowania inteligencji dziecka. Badania dowodzą jednak, że ważnym elementem jest ILOŚĆ spożytego przez dziecko mleka matki. Oznacza to, że dzieci karmione mieszanie i dzieci karmione tylko mlekiem mamy tez odnotowują różnice. Badanie to jest pierwszym, który potwierdziło, ze zalety karmienia piersią w sferze wyników IQ dzieci karmionych piersią mogą przetrwać aż po dorosłość.

W procesie analizy naukowej wykluczono czynniki, które mogłyby wpłynąć na wyniki badań.

Badania zostały opublikowane w The Lancet (recenzowane naukowe czasopismo medyczne, jedno z najdłużej wydawanych tego typu czasopism na świecie[ii].)

Dlaczego przytaczam te badania?

Wiecie, czego chcę dla matek w przyszłości? (Szczególnie będąc w kontakcie z matkami, które nie karmiły.)

Czegoś więcej. Ja nie chcę żeby matki w przyszłości musiały czuć się źle z tymi wynikami badań. Żeby miały żal, że o tym piszę. A nie będą miały jak się je wesprze, a wesprzeć można TYLKO jak będzie się ku temu posiadała środki i wiedzę. Jeżeli ja, inne dziewczyny, promotorki, media teraz tej wiedzy nie puścimy w świat to one w przyszłości tego się nie dowiedzą, nie zobaczą, i uwierzą w bzdury, że po 4 miesiącu to już sama woda w piersiach i nie ma, o co walczyć.

Chcę żeby coraz więcej mam karmiło. Nie, dlatego, ze mnie to kręci ani nie mam też dziwnego mlecznego zboczenia. Wierzę, że to, co nam nie udało się z braku wiedzy osób, które POWINNY nas wspierać i edukować może udać się innym kobietom i to dla nich ta wiedza.

Nie traktujcie tych badań osobiście, dzieci wasze czy sąsiadek, czy sióstr, czy z przedszkola nie są grupą reprezentatywną. Badania to pewna średnia, pewien trend, pewna statystyka. Te badania nie mówią, że dzieci niekarmione piersią są mało inteligentne, będą biedne i niewykształcone – to nie prawda, z resztą taka sama jak to, że dzieci karmione piersią nie chorują. Potraktujcie te badania, jako wiedzę dla kobiet, przed którymi droga mleczna jeszcze się nie rozpostarła i trzeba zrobić wszystko, żeby zamiast, złości, traumy, poczucia winy i niespełnienia miały wiedzę, siłę i możliwości żeby karmić, nawet, jeżeli my tych możliwości nie miałyśmy.

 

[i] https://pediatrics.aappublications.org/content/129/3/e827.full.pdf

https://www.hafija.pl/2012/06/breastfeeding-and-the-use-of-human-milk.html

Http: //www.Thelancet.Com/journals/langlo/article/PIIS2214-109X%2815%2970002-1/abstract

[ii] https://pl.wikipedia.org/wiki/The_Lancet

Kategoria:

karmienie piersią,