W roku 1979 wszystko było inaczej . Z poprzednich postów serii (wszystkie znajdziecie o TUTAJ) już wiecie, że zalecenia dotyczące karmienia piersią w latach 70. i 80. zeszłego stulecia były zupełnie inne niż obecnie. Dzisiaj z książki „ABC Młodej kobiety” przedstawię Wam kilka opinii na temat karmienia piersią autorstwa Michaliny Wisłockiej.
Zanim jednak przejdę do cytatów, chciałam zauważyć, że nie jest tak źle! Wręcz przeciwnie – pomijam stałe nagabywanie do opróżniania piersi do zera po karmieniu (nie wiem jak można opróżnić aktywną pierś do zera), oraz masaże piersi – niektóre akapity brzmią całkiem sensownie. Cytatu o masażu nie przekopiuję, bo jest okropnie długi i ma na celu oczywiście całkowite opróżnienie piersi po karmieniu. Każdym karmieniu.
„Niemowlę prawie do roku tylko w niewielkim stopniu wytwarza własne ciała obronne, które go chronią”
„Pokarm matki jest wtedy niezastąpiony – zawsze czysty, nie zakażony i świeży”
„Dziecko karmione piersią jest zabezpieczone od infekcji i może prawidłowo się rozwijać.”
„Pierwsze karmienie odbywa się w 12 godzin po porodzie, pomimo, że nie ma jeszcze mleka w sutkach tylko właśnie siara”
„Najważniejsze jest jednak bardzo dokładne i staranne opróżnianie piersi z pozostałego pokarmu po nakarmieniu niemowlęcia”
„Gdy dziecko wyssie tyle pokarmu ile mu potrzeba, a pierś pozostaje jeszcze twarda, staramy się ją opróżnić za pomocą masażu” – teraz już wiemy, że przy nawale odciągamy mleko tylko do uczucia ulgi a nie „opróżniamy”, a najlepiej obluźnić pierś… dzieckiem 🙂
„Powtarzamy tą manipulację kilkakrotnie, aż pierś zrobi się zupełnie miękka i pusta. Postępując w ten sposób nie mamy kłopotu z zastojem pokarmu” – tylko z nawałem 😛
„Należy zawsze pamiętać, by po każdym karmieniu (…) piersi były dokładnie opróżnione.”
„Wystarczy niewielkie uszkodzenie nabłonka brodawek, o co wcale nie trudno w pierwszych dniach karmienia, aby bakterie ropne dostały się do kanałów mlecznych doprowadzając do zapalenia”
„Nacięcie ropnia wyłącza chora pierś z karmienia, co zmniejsza ilość pokarmu o połowę”
„(…) nie można traktować dziecka jak przepisowej maszynki-robota, które podaje się w książkach o pielęgnacji niemowlęcia informując, ile dziecko powinno zjeść mając dwa tygodnie, pięć tygodni itd. (…) Nie każde dziecko będzie – idealnie jak w książce – zjadało wszystkiego dokładnie tyle, ile powinno się w tym wieku. Są dzieci które jedzą stale mniej od norm przewidzianych, a przybierają na wadze, są w dobrej kondycji, rosną i wyglądają doskonale” – to bardzo mądre słowa, aktualne do dzisiaj
„Nie jest najważniejsze ile dziecko każdorazowo zjada, czy jest to dokładnie tyle, ile powinno zjeść przepisowo – ważna jest po prostu kondycja dziecka” – kolejny aktualny cytat
„Ważną rolą karmienia piersią w rozwoju powiązań uczuciowych powstających między matką i dzieckiem podkreślały już stare prawa ludowe. Matka dzieciobójczyni zabijająca własne dziecko przed rozpoczęciem karmienia piersią tzn. bezpośrednio po porodzie nie była karana za dzieciobójstwo. Uważano, że kobieta, która tyle wycierpiała w czasie porodu nie może w pełni odpowiadać za to co zrobiła (…) Natomiast surowo karano matki dzieciobójczynie, które karmiły już dziecko piersią. karmienie dziecka inicjuje narodzenie się instynktu macierzyńskiego (…)” – jak dla mnie to dość pokrętna logika, ale pamiętajmy, że ten fragment traktuje o dawnych czasach
„Wiadomo, że spokojne, uśmiechnięte matki, które w czasie ciąży nie denerwują się mają spokojne dzieci.” – hmmm, wiadomo? 😀 A czy Ty byłaś uśmiechnięta i spokojna w ciąży? Nie odpowiadaj! Twoje dziecko to pokaże. Ja na przykład musiałam chyba być smutną, wkurzoną, wiecznie zapłakaną gułą 😀 – moje dziecko potrafi to potwierdzić 😀
Komentarze