Autorką dzisiejszego wpisu jest Alicja.
Jestem żoną Oszczędnickiego, mamą Juniora, ale przede wszystkim jestem oszczędna :). Można powiedzieć, że pieniądze zawsze się mnie „trzymały”. Założyłam stronę oszczednicka.pl pod wpływem narzekań innych Mam, które przekonywały mnie, że dziecko kosztuje fortunę. Otóż nie, nie kosztuje. Na blogu dzielę się moimi przemyśleniami odnośnie finansów rodzinnych oraz realnymi miesięcznymi wydatkami. Udowadniam też, że zarządzanie budżetem domowym to nie czarna magia (między innymi dzięki cyklowi „Ogarnij swoje finanse w 52 tygodnie”).
Zanim zostałam mamą, miałam obojętny stosunek do karmienia piersią. Zupełnie się nad tym nie zastanawiałam. Wprawdzie od zawsze byłam przekonana, że nie będę miała najmniejszych problemów, ale zakładałam też, że gdyby jakieś trudności jednak się pojawiły, to nie będę się męczyć i przejdę na mleko modyfikowane. Nie rozumiałam moich koleżanek, które walczyły o karmienie piersią. Brały antybiotyki, siedziały godzinami z laktatorami, płakały, zaciskały zęby, ale mimo to, się nie poddawały. Myślałam sobie wtedy, że nie ma sensu się tak męczyć… Jak ja mało wiedziałam o życiu! Teraz kiedy jestem mamą i wiem, co znaczy karmienie piersią. Kiedy wiem, jak jest TO ważne dla mojego dziecka… to wiem, że walczyłabym do upadłego!
Na początku karmienia (za radą położnych…) kupiłam puszkę mieszanki. Jednak kiedy zobaczyłam cenę, zapaliła mi się w głowie „czerwona lampka”. Wcześniej nie zastanawiałam się nawet, ile karmienie mieszanką kosztuje. Jednak kiedy podliczyłam koszty, złapałam się za głowę. Kto dobrowolnie decyduje się na takie wydatki?
Wiem, że koszty, a właściwie ich brak nie są podawane jako jeden z głównych argumentów za karmieniem piersią. Ale może to będzie dodatkowa motywacja dla tych Mam, które „walczą”. A może nawet przekona jakichś niezdecydowanych?
Po konsultacjach z Mamami karmiącymi mlekiem modyfikowanym założyłam, że przez pierwsze siedem miesięcy życia dziecka puszka mieszanki 800g wystarcza na tydzień. Później na 2 tygodnie, a od roku na 3 tygodnie.
Ile wydadzą rodzice przez pierwsze siedem miesięcy na mieszankę? W najtańszym wypadku 750 zł (G) w najdroższym trochę ponad 2200 zł (S). Jednak to nie rodzic wybiera, jakie mleko będzie w użyciu, a dziecko :). Nie każda mieszkanka podpasuje maluchowi, także pewnie trzeba by doliczyć jeszcze kilkadziesiąt lub nawet kilkaset złotych w przypadku “poszukiwania” właściwego mleka modyfikowanego.
W kolejnych miesiącach podobno puszka starcza na więcej (jedna na dwa tygodnie). Od ośmiu miesięcy do roku, dziecko wypije więc mieszanki za niemal 300 zł (G) lub 700 zł (B).
Także, jeśli dziecko „będzie na tyle uprzejme”, by zadowolić się najtańszą mieszanką, przez pierwszy rok życia wydamy 1050 zł. Jeśli jednak będzie potrzebowało bardziej specjalistycznych pokarmów, kwota wzrośnie do prawie 3000 zł! Czyli 250 zł miesięcznie. Przy takich kwotach, koszty zakupu laktatora, czy nawet skorzystanie z płatnej pomocy lakatcyjnej, wypada taniusio.
Kiedy maluch skończy rok, je już na pewno sporo tak zwanych pokarmów stałych i koszty przeznaczane na mieszankę znacząco spadają, ale nie znikają. W najtańszej opcji wyniosą nas niecałe 600 zł (L), w najdroższej grubo ponad 1100 zł (P). Niektórzy producenci mieszanek proponują, żeby poić dzieciaki do trzeciego roku życia, ale załóżmy, że oszczędzimy tego naszym pociechom w wyliczeniach 🙂
Podsumowując: W najtańszym przypadku karmienie mieszanką (przez dwa lata) wyniesie prawie 1700 zł, natomiast w najdroższym 4000 zł. Oczywiście może można kupić przytaczane przeze mnie mleka modyfikowane taniej (ale też i drożej). Na pewno znajdziecie mnóstwo lepszych celów, na które można wydać te pieniądze.
Na koniec mam dla Was świetną odpowiedź na wszelkie kręcenie nosem na “długie” karmienie, która póki co, za każdym razem zamyka usta komentatorom. Nie do wszystkich dociera dobro i potrzeby dziecka, chęci Mamy etc. ale z argumentami finansowymi trudno dyskutować. Więc jeśli kiedykolwiek ktoś się zdziwi, że “jeszcze” karmicie, zapytajcie go po prostu: “Po co mam płacić za coś, co mam za darmo?” Ciekawe co Wam odpowie 🙂




Komentarze