Borelioza u mamy karmiącej


Idzie lato, czekają na nas wakacje w lesie i zagrodzie. Chcemy, czy nie chcemy, dzielimy środowisko z rożnymi robalami. Najbardziej chyba przeraża wizja spotkania kleszcza. Wiele razy słyszałam od was pytanie, czy kiedy u mamy lekarz zdiagnozuje boreliozę od kleszcza, to czy może ona kontynuować karmienie naturalne.

Borelioza to najczęstsze powikłanie po ugryzieniu kleszcza. Powodowana ona jest przez bakterie Borrelia burgdorferi. Bakterie dostają się do organizmu człowieka przez ślinę i „wymiociny” kleszcza, który ugryzie człowieka.

Naukowcom nie udało się wyhodować bakterii, powodującej boreliozę, z mleka mamy.  Odnaleziono w mleku mamy ślady DNA bakterii, które wg specjalistów nie stwarza zagrożenia dla dziecka.

Nie odnotowano żadnego przypadku w którym dziecko, karmione przez zarażoną matkę, nabawiłoby się boreliozy. Należy też pamiętać, że odstawianie nie miałoby sensu ponieważ od czasu zarażenia do czasu pojawienia się objawów dziecko zwykle już wielokrotnie przebywało przy piersi.

 


Większość antybiotyków stosowana w leczeniu boreliozy jest kompatybilna z karmienie piersią, a dobór dawki i terapii jest łatwo ustalić z lekarzem, który zna się na laktacji i leczeniu boreliozy.

  • tetracyklina – źródła sugerują, że może być stosowana w terapii krótkotrwałej przy określonej przez lekarza dawce
  • doksycyklina– źródła sugerują, że może być stosowana w terapii krótkotrwałej przy określonej przez lekarza dawce
  • amoksycylina – źródła sugerują, że może być stosowana w terapii boreliozy przy określonej przez lekarza dawce

W celu podjęcia decyzji o sposobie leczenia i doborze dawki należy skonsultować się z lekarzem.

Borelioza nie jest wskazaniem do zaprzestania karmienia piersią.

 


Podstawowe informacje o tym co robić kiedy złapałaś kleszcza

Podobno najlepiej z kleszczem udać się do weterynarza niż do lekarza czy pielęgniarki. Wiele moich znajomych usuwało kleszcze właśnie u lekarzy zwierząt, ponieważ wieść gminna niesie, że weterynarz lepiej się zna na usuwaniu kleszczy. Ile w tym prawdy? Nie wiem. Dostępne też są w sklepach specjalne lassa na kleszcze, które pomagają usuwać robaka w całości.

Nie wolno zasmarowywać kleszcza masłem ani kremem ponieważ odcięty od powietrza kleszcz „wymiotuje” co zwiększa ryzyko zakażenia. Nie wolno kleszcza zgniatać!

Zwykle pierwsze objawy boreliozy pojawiają się w odstępie około 7-14 dni od zarażenia.

Czasem badania krwi w kierunku boreliozy mogą nie wyjść pozytywnie nawet przez 4-6 tyg. od zarażenia. Są badania które mogą pozwolić szybko określić czy doszło do zakażenia ale wynik negatywny (brak zarażenia) nigdy nie powinien być interpretowany ze 100% pewnością. Najważniejszy jest dokładny i szczegółowy wywiad oraz obserwacja i interpretacja objawów.

Większość zarażeń występuje u osób, u których kleszcz żerował przez 36-48 godzin. Nie jest to jednak regułą. Niektóre zarażenia zdarzają się szybciej.

Nie ma dowodów na przenoszenie boreliozy z człowieka na człowieka. Całowanie, dotykanie, seks, nie są groźne. Nie można się zarazić boreliozą od psa ani kota.

Kobieta w ciąży, u której jest podejrzenie zarażenia powinna być poddana antybiotykoterapii. Brak leczenia może stwarzać ryzyko dla płodu.

Nie odnotowano żadnego przypadku zarażenia się boreliozą poprzez mleko mamy, uważa się że jest to niemożliwe. W mleku mamy pojawiają się przeciwciała zw. z infekcja u mamy

 


Czy badać kleszcza, którego wyciągniemy z ciała?

Warto zachować kleszcza w szczelnym pojemniku, ale samo badanie jego w kierunku boreliozy nie jest konieczne i nie może być interpretowane jednoznacznie, ponieważ chory osobnik niekoniecznie zaraził osobę, którą zaatakował. Zwykle pierwsze objawy pojawią się szybciej niż wynik badania kleszcza. Negatywny wynik może prowadzić do poczucia bezpieczeństwa, a nie koniecznie wynik może być prawidłowy. Przede wszystkim boreliozę rozpoznaje się po symptomach u ugryzionej osoby nie po badaniu robaka.

Około 10-30% kleszczy jest nosicielami boreliozy, ale w niektórych regionach lokalnie może to być i do 60%.

Symptomy najwcześniejsze:

  • zaczerwienienie miejsca ugryzienia (wszystkie zaczerwienienia i rumień warto sfotografować, ponieważ mogą one ulegać szybkim przemianom, a ich wygląd jest ważny przy stawianiu diagnozy)
  • czerwona wysypka w formie okręgów (trochę takie halo wokół ugryzienia), która rozchodzi się po skórze
  • osłabienie, gorączka, ból głowy, ból mięśni, spuchnięte węzły chłonne (objawy grypopodobne)
  • 70-80% osób dostaje wysypki w okresie ok. 7 dni od ugryzienia
  • wysypka zwykle jest ciepła, ale mało swędząca i mało bolesna

 

Na dalszym etapie pojawić się mogą kolejne symptomy. Im dłużej zwlekamy z leczeniem tym symptomy są mniej jednoznaczne.

Nieleczona borelioza może prowadzić do rozprzestrzeniania się infekcji. Pojawić się mogą:

  • Wysypka w innych miejscach ciała
  • Opadanie mięśni (paraliż) na twarzy
  • Ból Glowy, ból szyi, sztywność karku
  • Opuchnięte obszary dużych stawów (głównie kolana)
  • Strzelający ból, który może budzić w nocy
  • Kołatanie serca, zawroty głowy, spowodowane problemami z pracą serca

Wiele z objawów ustępuje, natomiast bez leczenia narażamy się na inne komplikacje, które mogą utrzymywać się tygodniami, miesiącami i latami i prowadzić do boreliozy chronicznej.

 

Około 60% osób z nieleczoną boreliozą doświadcza bólu i spuchnięcia stawów oraz nawracającego zapalenia stawów. Najczęściej problemy dotyczą kolan.

Niektóre problemy utrzymywać się mogą miesiącami, jeżeli borelioza nie będzie leczona. Bóle, odrętwienia lub swędzenia dłoni i stóp, problemy z pamięcią krótkotrwałą mogą występować nawet po wielu miesiącach od zarażenia.

Około 10% osób po leczeniu boreliozy może doświadczać długoterminowych skutków choroby, na przestrzeni lat takich jak: bóle mięśni i stawów, trudności poznawczych, problemów ze snem, zmęczenie chroniczne.  Jest to zespół po leczeniu boreliozy i stosowanie antybiotyków w celu uśmierzenia trudności nie jest efektywne.

Wiekszość pacjentów, leczonych prawidłowo od początkowego stadium infekcji zdrowieje szybko i całkowicie. Pacjenci, u których w skutek choroby pojawiły się problemy z układem krążenia mogą wymagać dłużej trwającego leczenia i stosowania silniejszych leków.

 

 

Wpis nie stanowi profesjonalnej porady medycznej. W przypadku ugryzienia kleszcza skontaktuj się z lekarzem. Mamy karmiące powinny również skonsultować się z doradcą laktacyjnym lub międzynarodowym konsultantem laktacyjnym. Pamiętajcie, że kleszcze przenoszą nie tylko boreliozę. 

 

https://www.cdc.gov/lyme/resources/toolkit/factsheets/10_508_Lyme%20disease_PregnantWoman_FACTSheet.pdf

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7648832?dopt=Abstract

https://www.cdc.gov/lyme/resources/toolkit/factsheets/10_508_Lyme%20disease_PregnantWoman_FACTSheet.pdf

https://www.cdc.gov/lyme/index.html

Breastfeeding and Lyme Disease

https://www.tickencounter.org/tick_identification

Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

37 komentarzy

  • Anna
    27 września 2018 at 18:33

    Mi lekarz powiedział ze borelioza nie jest przeciwskazaniem do karmienia. Ja karmiłam miesiąc po ukaszeniu potem okazalo sie ze mam borelioze, ale nie badalam dziecka; pytalam ale nie widział takiej konieczności.

  • Natalia
    19 sierpnia 2018 at 08:48

    No wlasnie jak to jest karmic czy nie

  • Nika
    30 czerwca 2018 at 21:28

    No to pięknie…karmię córkę już ponac rok.I dopiero teraz przyszło mi do głowy,ze mogłam ja zarazić.

  • KRC
    28 stycznia 2018 at 19:42

    Czy jestem jedyną wariatką, która badała dziecko po porodzie? Syn miał już 3x pobraną krew, a ma pół roku. Kontrolujemy się, bo tak zleciła nam lekarka IDSA (czyli typowy zakaźnik). Ja o bb dowiedziałam się w 21 tc. To co przeżyłam jest NAJGORSZYM co mnie spotkało w życiu. Wariowałam z niepokoju o dziecko. Sama nie mam objawów (Igg wysoko dodatnie i Igm słabo dodatnie) i gdyby nie kleszcz, który jak się okazało najpewniej nie zaraził mnie, w życiu bym o bb nie pomyślała. Wszystko robiłam na własną odpowiedzialność, bo nikt nie da 100% pewności. Sama na boku załatwiłam odpowiednią dawkę antybiotyku, którą po awanturach i tak przepisał mi po 9 tygodniach walki zakaźnik. Sama też podjęłam decyzję o kp, po przeczytaniu chyba miliona artykułów naukowych. W polskiej literaturze znalazłam jeden artykuł, który odradzał kp (artykuł chyba był zamieszczony w Medycynie Polskiej). Prawda jest taka, że jeżeli coś byłoby problemem to od lat ’80 XX wieku, byłyby jakieś wytyczne dotyczące ciąży i kp. Jest też masa kobiet posiadających i kp dzieci, które nie wiedzą o swojej bb.

    • Iwona
      17 maja 2018 at 21:57

      Witaj
      To zaleca sie karmienie czy nie?

    • Kamka
      25 września 2020 at 08:26

      Witam. Jakie są Pani obserwacje po takim czasie. Mnie tez ukłuł kleszcz w 26 tygodniu ciąży. Nie miałam rumienia ale testy wyszły pozytywne. Przyjmuje antybiotyk ale tyle sie czyta różnych historii, ze naprawdę już nie wiem co mam robić, na co uważać. Nie rozumiem, ze skoro jesteśmy obszarem endemicznym występowania kleszczy, to dlaczego bagatelizuje sie ukłucie kleszcza zwłaszcza w związku z ciąża, karmieniem piersią i pozna obserwacja dziecka.

  • Krzysia
    9 czerwca 2017 at 13:44

    Witajcie jestem w 27tyg ciąży i karmie synka już 2lata i 4m , wczoraj wyciagnelam świeżo wbitego kleszcza z mojego pępka ? jestem w rozsypce sama nie wiem co tu robić tz oddałam dziś tego kleszcza do badań aby sprawdzić czy był nosicielem chorób 250zl poszło na nie i będzie wynik do 7dni oby nic nie wyszło bo sama nie wiem co robić po porodzie i co że starszakiem czy odstawić czy nie oj jak myślicie jak będzie pozytywny test ….

    • Dotka
      5 sierpnia 2017 at 21:58

      Hej! I co w koncu wyszlo?

  • paula
    26 stycznia 2017 at 22:48

    Ponoć kleszcze polskie nie są aż takie straszne jak amerykańskie.
    Ja ufam mojemu zakaźnikowi, który stwierdził, że nigdzie naukowo nie udowodniono, że borelioza przechodzi przez łożysko bądź mleko matki (lekarka powiedziała mi to chyba z 4 razy dość dobitnie- sądzę, że jest w temacie. Nie wygląda zeby olewała pacjentów). U mnie się to sprawdziło. Dziecko zdrowe i ja też. A jeśli nawet, to antyoksydanty z mleka to wykurzą. Młody ma już 12 mies i jest cycoholikiem. Nie straszcie, w sieci jest wielu szarlatanów, którzy reumatoidalne zapalenie stawów diagnozują jako boreliozę i leczą 50-cioma antybiotykami nabijając kabzę koncernom.

    • A
      29 grudnia 2017 at 21:54

      Czy badalas dziecko? Ja mam borelioze, od ukąszenia karmiłam przez miesiąc, kiedy wyszła ta zaraza i teraz jestem w rozsypce…

  • taka_sobie
    7 stycznia 2017 at 21:47

    Polecam obejrzec film under my skin
    lub ten
    https://www.youtube.com/watch?v=4z3CEdI6ZbE

  • taka_sobie
    7 stycznia 2017 at 21:37

    Pani hafijo,z calym szacunkiem ale wziela sie pani za opisanie tematu o ktorym nie ma niestety pojecia 🙁
    Borelioza jest ciezka choroba ignorowana przez lekarzy w Polsce,ale nie tylko w polsce bo okazuje sie ze w innych krajach równiez
    Sa badania pokazujace ze zarazic moze nie tylko kleszcz,ale gzy,muchy konskie,pchy,ogolnie wszystko co pije krew to po pierwsze
    Wszystkie dane jakie pani opisuje – niestety nie sa do konca prawdziwe,owszem to co tu zostalo opisane uslyszymy rowniez od lekarza zakaznika ktory na koncu doda ze „nie ma pani boreliozy,polecam udac sie do psychiatry”

    Mialam nieprzyjemnosc poznac ta chorobe od najgorszej strony-zachorowalam
    Dowiedzialam sie po 2 porodzie- tzn wyszlo szydlo z worka po roku prob zdiagnozowania sie,gdzie z kazdym dniem czulam sie coraz gorzej a lekarze mowili ze nic mi nie jest i proponowali psychiatre
    Oczywiscie borelioza moze przebiegac łagodnie,ale nie leczona w momencie duzego oslabienia odpornosci zaatakuje ze zdwojona sila

    Nie bede sie rozwodzic juz nad IDSA iILADS i ich roznym podejsciem do tematu
    Sa badania ktore ukazuja ze mozna miec borelioze wrodzona,jesli matka nie wiedziala ze jest chora- ja sama zastanawiam sie czy moje dzieci sa zdrowe,obie kp przez dlugi czas,badania sa niestety bardzo kosztowne i niemiarodajne,bo borelioza szybko znika z krwi a wchodzi w tkanki,stad objawy stawowo-kostne,jak i tez z innych ukladow
    Jest jeszcze sprawa formy przetrwalnikowej tzw cyst do rozbicia ktorych potrzebny jest inny antybiotyk – tinidal bądź metronidazl – a one juz sa duzo gorsze od doksycyliny

    Niestety nie wiadomo czy borelioza jest calkowicie wyleczalna,sa osoby ktore twierdza ze tak,ze byly chore i ze sie wyleczyly-moze to nie bylo to?nigdy nie wiadomo ile jest form przetrwalnikowych- jakiekolwiek leczenie sie podejmie nie bedzie one skuteczne w 3 tygodnie,niestety 🙁

    i najwazniejsza kwestia karmienie piersia- tu nie mam az takiej wiedzy,ale moze nie chodzic o samo zarazenie borelioza,ginace bakterie wytwarzaja duzo bardzo duzo toksyn a te juz na pewno moga przenikac do mleka,ot caly problem

    I prosze nie odbierac tego wpisu jako atak,broń Boże
    Sama staram sie namawiac do kp,sama karmiłam dwojke dzieci
    A teraz mam bagaz w postaci boreliozy,mozliwe ze na cale zycie,kosztowne leczenie ktorego nikt nie refunduje,sily tyle ze nie da sie pracowac
    Dlatego uwazam ze pani wpis jest niekompetentny, i moze wprowadzic kogos w blad

    I kleszcz nie musi sie wbic zeby nas zarazic,jak ktos tu pisal,wystarczy ze mamy gdzies ranke a on bedzie mial z nia kontakt :/

  • askar185
    17 listopada 2016 at 13:39

    Czy ktoś zna lekarza który leczy boreliozę u karmiącej? Bardzo proszę o pomoc- zostałam ugryziona pod koniec lipca- we wrześniu zaczęłam brać jeden amtybiotyk, ale prawdopodobnie nieskutecznie(test Elisa pozytywny choc wiem że on mało wiarygodny i będę robic jeszcze western blott). Prosze o pomoc w znalezienu odpowiedniego lekarza, ktory leczy i nie kaze odstawiac.

  • paula
    20 lipca 2016 at 20:02

    Nie wiem, ale ja złapałam kleszcza w 3 trym. ciąży (hmmm albo coś…to jest właśnie db. pytanie, bo nie widziałam intruza) , ale miałam rumień wędrujący i bad. krwi potwierdziło boreliozę. Leczona byłam 3 tyg amotaksem. Rumien zniknął po ok 7 dniach, a po 3-4 był ledwo widoczny. Amotaks to bardzo łagodny antybiotyk, nie mialam po nim jakichkolwiek powiklan. Dziecko urodzilo sie zdrowe, 10/10 pkt. Borelioza nie przechodzi przez lozysko. Karmie piersią bobasa już 6 miesiąc i rozwija się książkowo. Raz miał lekki katarek bez temperatury, ale to ostatnio …a całe 6 mies był zdrowy jak rydz, zreszta….katar bez temp. – czy to choroba? Raczej nie. Karmie piersią, bo tak zalecił mi zakaznik. Ponoc to nie przechodzi przez mleko do dziecka, malo tego – jesli ktos jest zdiagnozowany szybko tzn. na podstawie rumienia to borelioza jest calkowicie uleczalna. Zreszta tyle pozytywow plynie z karmienia piersia, ze przechodzenie na mieszanke nie ma logicznego uzasadnienia.

    • taka_sobie
      7 stycznia 2017 at 21:42

      sa badanie potwierdzajace przechodzenie boreliozy przez łożysko jak równiez borelioze wrodzona :/
      borelioza nie jest calkowicie uleczala,jesli pani byla chora,nie brala niczego na rozbicie cyst-obojetnie czy to bylby antybiotyk czy ziolo,to kiedys za kilka lat gdy pani sie poczuje zle,to moze byc powrot boreliozy
      :/
      Zakaznik niestety nie ma pojecia o tej chorobie,chorzy sa zostawieni sami sobie,tak wyglada rzeczywistosc :/

    • Paula
      24 maja 2017 at 06:41

      To znowu ja . Karmie juz 15 miesiecy. Dziecko rozwija sie idealnie. Ale wczoraj wyciagnelam sobie kleszcza. Nie wiem skad ma pani tego typu informacje. Moze to chodzi o kleszcze amerykanskie (tak przynajmniej mowila moja zakazniczka, ze w zasadzie te w PL są łagodniejsze).
      Wole jednak zaufac zakaznikowi, a nie osobie z forum. Poki co, to informacje przekazane przez zakaznika znajduja odzwierciedlenie w rzeczywistosci. Mało tego, niech Pan/Pani nie wmawia ludziom,ze beda sie zle czuc, bo nastawienie psychiczne moze im przyczynic sie do roznego rodzaju dolegliwosci.

  • Ananga
    2 sierpnia 2015 at 06:50

    o boreliozie panuje wiele mitów np taki ze wystarczy 6 tyg antybiotykow i po sprawie. niestety kretek potrafi sie przekształcic w cyste i ukryc czasem na długie lata. Oprócz kleszczy zarazaja tez nimfy które sa niewidoczne. moja corka miala kleszcza chwilke i ma borelioze. wyszły nam rumienie wedrujace. Czytałam w alternatywnych zródłach ze jednak kretki przenikaja do mleka. W tej chorobie nikt nic nie wie, a juz najmniej lekarze. polecam poczytac fora osób które sie z boreluioza zmagaja latami to wszystko nie jest takie proste niestety

  • Asia
    11 lipca 2015 at 12:02

    Witam. 3 dni temu ukąsił mnie kleszcz. Nie przebywał w skórze dłużej niż 3-4 h. Nie wiem czy nawet godzinę przebywał bo zauważyłam go szybko (dodam że nie był opity) nie sobą się martwię a moją 9-miesięczną córeczką. Karmię ją piersią a mała nic oprócz minęło mleka nie chce jesc. Wystraszyłam się bardzo że gdyby kleszcz byłby czymś zarażony to mogłabym jej to przekazać. W internecie jest trochę informacji o tym ze bakterie powodujące boleriozę przedostają się z mlekiem do organizmu dziecka. Tak bardzo chciałabym aby to jednak nie była prawda. Boję się strasznie. Proszę o pocieszenie. Niech mnie ktoś przytuli. Ranka w miejscu zerowania jest niewielka a zaczerwienienie łagodnieje.

    • MSM
      11 lipca 2015 at 15:09

      Kochana, pracuję z kleszczami od 11 lat.
      Jeśli żerował tak krótko, to szanse, że podarował Ci krętki Borrelia są skrajnie małe. Spokojnie.
      Przytulam Cię. Będzie dobrze.

  • Piotr Bajtlik - arttata.pl
    23 czerwca 2015 at 21:25

    hej.

    Kleszcze rzeczywiście mogą być groźne, dlatego tak jak już ktoś tu wspomniał – ważna jest obserwacja i usunięcie go tak szybko jak to tylko możliwe… (polecam taki haczyk…)

    Z jednej strony jesteśmy tymi kleszczami nieco przesadnie straszeni (biznes musi się kręcić), z drugiej jednak… potencjalne szkody dla nas i naszych dzieci mogą być bardzo duże…

    • taka_sobie
      7 stycznia 2017 at 21:44

      nie zycze panu zachorowania,to nie jest grypa,to choroba ktora zabiera wszystko :/

  • magda
    21 czerwca 2015 at 14:46

    Witam, jestem położną, choruję na boreliozę i zgłebiałam dosyć mocno ten temat. Większość tutaj podanych faktów jest powtarzana z tzw. starej szkoły, coraz więcej lekarzy (choć rzeczywiście rzadko to lekarze chorób zakaźnych) prowadzi leczenie wg ILADS, jest to długotrwałe leczenie, odradzają karmienie piersią, ogólnie borelioza jest chorobą bardzo trudną i o wyleczeniu mówiłabym bardzo ostrożnie, a objawy są nie tylko ze strony mięśni, stawów i serca, pozdrawiam

    • Hafija
      21 czerwca 2015 at 19:27

      KP odradzają tylko ci którzy nie znają się na laktacji, w mojej opinii

  • Inga
    21 czerwca 2015 at 08:04

    Chciałam dodać, że wg ostatnich badań borelioza niestety może przenosić się drogą płciową.
    Moja mama choruje na neuroboreliozę i wiem jak ciężko latami sie to ciągnie i jak niejednoznaczne sa wyniki badań i podejście lekarzy. Leczenie boreliozy „starej” to niestety często dwa antybiotyki podawane wspólnie i kuracja nimi co jakiś czas. W USA np kuracja pierwsza trwa pół roku, u nas niestety tylko 3 tygodnie.

    • Hafija
      21 czerwca 2015 at 08:26

      Podaj źrodła do tego przenoszenia boreliozy.

    • Mama Z&F
      18 listopada 2015 at 21:46

      Z boreliozą jest ciężka sprawa. Są dwa podejścia do leczenia wśród lekarzy: IDSA – standardowe podawanie antybiotyku przez kilka tygodni oraz ILADS czyli długotrwała, dostosowywana do poszczególnych pacjentów antybiotykoterapia łączona. Od każdego lekarza specjalizującego się w leczeniu bb usłyszysz, że bb przenosi się drogą płciową i poprzez mleko mamy. W ramach sensownych info polecam kontakt ze stowarzyszeniem chorych na bb oraz lekarzami, którzy zęby zjedli na leczeniu bb, bo poziom wiedzy wśród lekarzy na ten temat jest niestety żaden.
      Rumień występuje tylko w 30% przypadków, wielu pacjentów zapomina, że bb przenoszą również nimfy kleszcza czyli mikro przezrocztyste kuleczki, a te jest bardzo ciężko przeoczyć. Objawy boreliozy mogą się pojawić po kilku dniach, miesiącach lub latach. Bb jest również często mylona ze stwardnieniem rozsianym.
      Bb jest bardzo podstępną chorobą i w większości przypadków leczy się latami, ze względu na formy przetrwalnikowe bakterii, oporne na leczenie, o czym lekarze rodzinni, zakaźnicy i neurolodzy praktycznie nie wiedzą.

      Warto również wspomnieć, że kleszcze przenoszą także bartonellozę, babeszjozę, erlichiozę i wiele innych paskudztw jeszcze gorszych w leczeniu niż sama boreloza.

      Ja stałam przed dylematem karmić czy nie kilkanaście miesięcy temu. Znalazłam jednego lekarza, który zachęcał mnie do leczenia i kontynuowania karmienia. Prowadzi mnie od początku. Rozmawiałam z wieloma lekarzami, czytałam artykuły i koniec końców uznałam, że skoro pomiędzy ukąszeniem a rozpoczęciem leczenia karmiłam, to już musztarda po obiedzie. Również dotarłam do badań, że w mleku mamy znaleziono jedynie DNA bakterii, a nie całą bakterię. I tego się trzymam. Ostatecznie karmię nadal, choć jestem jednym z wyjątków, raczej niezrozumiałych przez inne osoby, które leczą się długo/ są lekarzami i mają dużą, aktualną wiedzę na ten temat.

      Niestety leki podawane podczas kp nie wyleczą choroby, a jedynie będą ją trzymać w ryzach, więc mama musi sama podjąć decyzję którą drogą pójść, przy czym musi się nastawić na to, że praktycznie 99% lekarzy odmówi leczenia podczas kp. O wyleczeniu boreliozy raczej ciężko jest mówić, można ją solidnie zaleczyć przy dobrym prowadzeniu antybiotykoterapii.

      Zakażenie przez łożysko jest bardzo bardzo wysokie i może powodować liczne uszkodzenia u płodu, więc koniecznie trzeba podawać osłonowo antybiotyki…

      Bardzo ważna jest także naturalna suplementacja, zwłaszcza podczas gdy chora osoba karmi piersią. Bb atakuje układ nerwowy i stawowy, pozostałe koinfekcje lubią dodatkowo niszczyć serce, oczy, skórę wyczerpując pokłady wielu witamin i składników odżywczych prowadząc do niefajnych dolegliwości. Warto udać się do sensownego lekarza, który poprowadzi pacjentkę.

      Rozpisałam się bardzo, ale temat jest mi bardzo bliski.
      Na koniec napisze tylko, że karmię już 30 miesiąc, synek jest zdrowy, rozwija się pięknie, ale pewnie po zakończeniu kp zrobię mu test (LTT lub Western Blot – mają najwyższą wiarygodność – odpowiednio ok. 90% i 60%).

      Powodzenia wszystkim mamom!

  • Beata
    20 czerwca 2015 at 22:29

    A co zrobić gdy maleństwo ma alergie na penicyline i pochodne??
    Czy antybiotyk ten przechodzi do mleka i w jakiej ilości. Karmię 4mies córcie uczuloną na penicylune a ostatnio (10 dni temu) miałam kleszcza i mimo że usunęłam „dziada” w całości miejsce jest zaczerwienione, strasznie swędzi i jakby trochę obrzęk wystąpił. .

    • Ananga
      2 sierpnia 2015 at 06:55

      Zamiast antybiotyków zrób sobie test volla i jezeli potwierdzi sie boreliza to zabieg biorezonansu usówaja kretki oraz inne patogeny które sprzedal nam kleszcz

  • Karolina Bis
    20 czerwca 2015 at 22:04

    Czytasz w moich myślach Hafijo! Przedwczoraj wyciągnęłam sobie kleszcza, usadowił mi się pod kolanem. Jaka to ja byłam przerażona! Pierwsza moja myśl to taka, czy będę mogła karmić syna jeśli ten kleszcz mi zostaw jakieś choróbsko (wczoraj Kornel skończył roczek, karmię już rok i jeden dzień, i to dzięki Tobie Hafijo). W zdenerwowaniu wyciągałam tego kleszcza, niestety w dwóch częściach… Następnego dnia pojechałam do rodzinnego, obejrzał to miejsce i powiedział, że kleszcz wyciągnięty w całości. Kazał mi psikać octeniseptem i tyle. Mam obserwować to miejsce i jeśli coś się będzie dziać to wtedy się zgłosić. Odetchnęłam z ulgą, ale tak mnie ten temat męczył, że myślałam o tym, żeby spytać Ciebie właśnie o wiedzę na temat karmienia a Boreliozy. A tu patrz post już napisany:) Bardzo na czasie, dziękuję Ci bardzo za ten post. Pomógł mi, uspokoił mnie, i w razie czego wiem jak działać.

    • Ania
      26 września 2022 at 20:57

      Opisałaś dokładnie moją Dzisiejszą sytuację. Bardzo się martwiłam o moje kp. Na szczęście jest hafija!

  • Marta S-M
    20 czerwca 2015 at 21:15

    Świetny wpis.
    Jeśli mogę dodać: kleszcze przenoszą również kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Na tę chorobę można się zaszczepić. Producentów szczepionki w Polsce jest dwóch. Obaj zapewniają o bezpieczeństwie szczepionki. Przeznaczona jest dla osób powyżej roku.

    Statystyki mówią, że rumień wędrujący występuje u 40-60% osób chorych na boreliozę.
    Na tą chorobę brak szczepienia. Niestety!
    Leczenie powinno trwać 4-6 tygodni. W zależności od decyzji lekarza. Czy to jest leczenie krótkotrwałe? Czy dzieciątku nie zaszkodzi?

    Często leczy się boreliozę w szpitalu… Co wtedy z karmieniem? Czy jest na to metoda?

  • Sylwia
    20 czerwca 2015 at 21:04

    Warto jeszcze dodac

    • Sylwia
      20 czerwca 2015 at 21:07

      Że nie musimy wiedzieć o każdym ugryzieniu, może zdarzyć się i tak, że kleszcz wyjdzie zanim go zauważymy. Warto robić badanie jeśli nawet nie kojarzymy ugryzienia a powyższe objawy występują.

  • Tedi
    20 czerwca 2015 at 19:59

    Najważniejsze jest cały czas się obserwować. Jeśli wyciągnie się kleszcza od razu, nie ma szans na zarażenie.

    • JUZK
      19 marca 2017 at 20:04

      Nieprawda. Wyciągnęłam latem z nogi dwa kleszcze, były malutkie wręcz przeźroczyste, nie zdążyły się nawet porządnie wbić. Po 4-6 tygodniach robi się badania, bo jak coś by miało wyjść, to taki czas już jest miarodajny. Żaden lekarz po moim opisie sprawy, nie zlecił mi badań w kierunku boreliozy – nawet tych wstępnych, ponieważ nie było żadnych przesłanek, typu rumień, gorączka, bóle stawów czy głowy, poza tym kleszcze wyciągnęłam prawie natychmiast po wizycie w ogrodzie (tak, tak, we własnym warzywniaku). I co? Borelioza zdiagnozowana. Jak widać, wczesne usunięcie kleszcza nie jest wystarczające aby uniknąć tego, co komu pisane…

    • Paweł
      29 maja 2018 at 22:54

      no i tu jest podstawowy błąd… w sumie 2 błędy.. albo nawet i 3 czy 4… 😉
      1.jakiś odsetek kleszczy zarażonych boreliozą ma bakterie w śliniankach, czyli od razu po wkłuciu bakterie atakują żywiciela czyli np. nas.
      2. obserwacja rumienia… tylko w ok. 30% przypadków u ludzi zarażonych boreliozą pojawił się rumień, wielu nawet nie pamięta ugryzienia samego kleszcza albo nie byli przez niego ugryzieni tylko przez malutką praktycznie niewidoczną nimfę kleszcza.
      3. boreliozę roznoszą też komary, gzy czyli muchy końskie, bąki, różnego rodzaju meszki.

  • M.
    20 czerwca 2015 at 19:06

    Odnośnie kobiet w ciąży i boreliozy polem książkę „Łebki od szpilki”. Autorka-mama bliźniaczek w ciąży ugryziona przez kleszcza, nieleczona i nieprzebadana urodziła dziewczynki chore na boreliozę i nie tylko…

Comments are closed here.