Waszych maili jest tyle, że mi na kolejne trzy posty wystarczy, ale mimo wszystko – NIE PRZESTAWAJCIE! Przysyłajcie mi absurdy jakimi Was męczą lekarze!

 

Kiedy powiedziałam lekarzowi, że chcę karmić dłużej niż pół roku: „Widziała pani jakieś inne zwierzę, które tyle karmi? Nawet krowa tyle nie karmi.”

***

Pediatra o moich lekach na przeziębienie „Nic dziwnego, że ma kolki jak ma Pani całą aptekę w piersiach”

***

Psycholog w żłobku syna „Jakby Pani przestała już karmić to byłoby nam łatwiej opanować jego płacz”

**

Przed operacją na kręgosłupie rozmawiałam z lekarzem prowadzącym, który powiedział mi: „Tą operację może Pani zrobić dziś lub za 5 lat, ale wiadomo, że teraz Pani karmi dziecko (synek ma 4 miesiące), ale już za dwa miesiące możemy zapisać Panią na zabieg

– ale ja będę karmiła dłużej niż pół roku

– Ale to nie ma sensu, po sześciu miesiącach dzieci więcej otrzymują już z mleka modyfikowanego”

***

„Zaczynam moją opowieść, że karmię piersią i wprowadzam stałe pokarmy. Konsternacja po drugiej stronie. Do tego się już przyzwyczaiłam. Ale kobieta dobiła mnie tym, że kazała mi do podawać mleko modyfikowane, bo ma więcej witamin, niż moje mleko”

***

” Lekarz kazał mi karmić ją z obu piersi i kiedy nie będzie już w nich pokarmu, dawać jeszcze 50 ml mm- sprawdzić czy jest głodna.”

***

„wybrałam się na USG piersi. Karmię 20 miesięcy, oczywiście reakcja lekarza była do przewidzenia – 'po co tak długo, rok wystarczy, teraz to już jest bez sensu, że są nawet matki 3 -4 latków a dalej karmią, a to matka jest po prostu przywiązana do dziecka..’ ”

***

Cytologia, ginekolog: „Nawet Pani nie zdaje sobie sprawy jak karmienie piersią może popsuć dobrą cytologię, proszę odstawić i dopiero wtedy przyjść”

***

„powinnam odstawić bo kp 1,5 roczne dziecko nie jest fizjologiczne”

***

„pielęgniarki w szpitalu powiedziały ze nie mogą założyć wenflonu mojemu 4 miesięcznemu synkowi bo on jest kp i ma gęstą krew”

***

„nic z tego nie będzie, bo [dziecko] ma za male usta.”

***

„jedna z pielęgniarek powiedziała matce, że skoro nie karmiła kilka dni piersią, to musi najpierw odciągnąć mleko, a dopiero potem karmić, bo to co ma teraz jest skiśnięte.”

***

„Koleżanka usłyszała od swojego ginekologa, że skoro dostała okres po porodzie to powinna przestać karmić(4 miesiące minęły od porodu)bo szkoda karmić dziecko tymi wszystkimi hormonami które teraz produkuje jej organizm”

***

„Jestem alergikiem, ostatnio do stałego repertuaru dołączył jeszcze kaszel, mój rodzinny lekarz stwierdził, że to astmatyczne. Jednak w związku z tym, że karmię (19mc) odmówił mi skierowania do alergologa. ”

***

„Kwiatek nr 1: Pierwsza pediatra poleciła mi przerwać kp i dawać mm, bo skoro dziecko ma krostki na twarzy, to na coś uczulone z mleka na 100%, a łatwiej przejść na mm niż dochodzić po czym to uczulenie.. Karmię rok, krostki zniknęły po miesiącu, diety nie zmieniałam. Kwiatek nr 2 z pediatrą na zastępstwie: Bilans 9 miesiąca: „po co pani jeszcze karmi piersią? przecież to mleko już dawno jest niewartościowe”. Przyznam szczerze, że zdębiałam. Dowiedziałam, że dziecko powinno jeść biszkopciki i serki homo a nie być nadal kp. Kwiatek nr 3 z pediatrą opieki weekendowej i nocnej (haha chyba mam szczęście): „Po co pani jeszcze karmi?! Przecież w mleku jest laktoza! Zęby się dziecku zepsują”. (co lepsze córka ma całe 2 zęby :P)”

***

„Tylko trzy posiłki mleczne (z piersi) w ciągu dnia” – pediatra podczas wizyty z 8 miesięcznym dzieckiem.”

***

„Laryngolog spytał się czy to normalne że mam jeszcze laktacje skoro dziecko ma już 3,5 roku. Internistka najpierw zrobiła mi wykład prawie krzycząc na mnie że co ja sobie myślę karmić dziecko ponad 3 lata (karmiłam 4,5 lat 🙂 )a potem kazała mi podjąć decyzję czy przestaje karmić (ledwo na nogach się trzymałam tak mnie choróbsko z mogło) ona nie ma mi co przepisać z leków. Powiedziałam żeby mi XXX przepisała bo to można, to mi przepisała taką dawkę ze bym się po niej przekręciła. Zobaczymy co będzie przy drugim dziecku dopiero 6 miesięcy się karmimy.”

***

„Lekarka stwierdziła po krótkim wywiadzie i zważeniu maluszka, że na pewno się przejada i mam go oszukiwać herbatką z kopru lub wodą z glukozą, że w nocy powinien przesypiać do 6h i mój synek pewnie za często je (co 2,5h w dzień a 3,5h w nocy) i za dużo. To był ostatni pediatra, z którym rozmawiałam na ten temat, bo każdy mówił co innego. Jeden kazał pić koper, drugi w żadnym wypadku koper a pić anyż, jeść to, nie jeść tamtego… I najwięcej pomogły mi bratowe, które same karmiły piersią. Kazały mi wrócić do normalnej diety jaką miałam w ciąży, unikać tego co mi nie służy – np. zupy zabielane śmietaną”

***

„Byłam u lekarza. I usłyszałam „ile ma dziecko ?” ja że 11 m a lekarz… uwagaaaa!!! „to po co pani karmi?” …. szok.. i między innymi jeszcze było moje pytanie to jakie mleko mam niby dawać odpowiedziała „kupić”.. I mówiła jeszcze jak powiedziałam, że karmię bo wiem, że moje mleko jest najlepsze, że „przecież nie będzie pani wiecznie karmić” (super argument do odstawienia ) to jakby zabić się po urodzeniu bo przecież umrę :)”

***

„Moja to standard chyba: wchodzę na wizytę z chora córą. Zaczynam opowieść o chorobie i mowie: córka ma pół roku, dałam 80g XXXX, ale to za mało,  bo wazy 10kg. I tu pani doktor odcina się od przyczyny wizyty czyli gorączki i pyta  zaalarmowanym głosem: o matko!  A czemu tyle?

Na co ja: Ale to na piersi, wiec w porządku.

Lekarz: Ale to za duża waga. Pewnie Pani w nocy krami – proszę przestać. dzieciaczek teraz wytworzy komórki tłuszczowe i później się ich nie pozbędzie. w nocy już proszę nie karmić! Dziecko jest UTUCZONE!!!! Należy je trochę odchodzić, żeby w drugi rok życia nie weszło z wagą 12kg.

No a co ona je?

Ja: dopiero zaczęliśmy rozszerzać dietę, gdy skończyła 6 miesięcy. Dostała banan, jabłko, brokuły.

Pani dr: To złe. powinna już od 4 miesiąca jeść kaszkę pszenna. A teraz już wszystkie słoiczki. Teraz już za późno na wprowadzenie glutenu. musi pani czekać do 10 miesiąca. ale to niedobrze, ze w 4 miesiącu nie dostała.”

***

„Kiedy moja córeczka miała 7 miesięcy, zachorowałam. Bolało mnie gardło i gorączkowałam. Moja lekarka rodzinna stwierdziła, że to wirus i mam brać XXX 2 razy dziennie i oczywiście przerwać karmienie. Zapytałam dlaczego, a ona powiedziała, że to oczywiste.”

***

„Byłyśmy z 12-tygodniową córką u gastroenterolożki i niestety ręce mi opadły, bo nie mogę zrozumieć jak osoba której najmniejsi pacjenci jedzą TYLKO mleko, może wiedzieć tak mało o karmieniu piersią… Zapytała m.in. ile jem mięsa dziennie, a na moją odpowiedź że najwyżej raz dziennie i to nie codziennie, stwierdziła, że muszę koniecznie zwiększyć ilość mięsa do co najmniej 2 razy dziennie, bo przecież nie jem mleka, więc dostarczam organizmowi za mało białka, to nic dziwnego że dziecko mało przybiera. Oczywiście zakazała jeść warzyw wzdymających, kazała mi ważyć dziecko przed jedzeniem i po żeby sprawdzić ile je, a jeżeli wyjdzie mi mniej niż wyznaczona norma to mam przejść na mm. Aha, no i niedługo problem z wagą się zmniejszy, bo przecież w tym miesiącu mam zacząć wprowadzać pokarmy stałe u dziecka!” – cena porady 120 zł!

 

Kategoria:

baba u lekarza, karmienie piersią,