Nie chcę umrzeć ze strachu


W swoim życiu najbardziej boję się trzech rzeczy.

1. Boję się o dziecko.
Boję się, że spotka je w życiu krzywda, ból, choroba i cierpienie. Boję się o to czy będzie szczęśliwy, czy będzie miał dach nad głową i ciepły posiłek na talerzu.
To jest normalny chyba lęk matki.
2. Boję się chodzić na badania i boję się lekarzy.

Każda wizyta u lekarza, badanie USG, analiza próbki przyprawia mnie o lęk straszny. Boję się odebrać wynik. Boję się, co powie lekarz jak go zobaczy. Boję się, co widzi lekarz w monitorze. Ale mimo to badam się, bo…

3. Najbardziej boje się chorować. Boję się, że odejdę przed czasem.

Myśl o śmierci jest mi na razie całkowicie obca i abstrakcyjna. Wiem, że kiedyś na stare lata czeka mnie spotkanie z nieuniknionym, ale teraz póki jestem młoda, zdolna, atrakcyjna chcę żyć. Nie chcę, żeby zaskoczyła mnie choroba. Nie chcę, bo mam dla kogo żyć, bo mam dziecko które mnie potrzebuje i rodzinę którą kocham.

Chcę obejrzeć następny sezon ulubionego serialu, chcę pojechać do NY i Tokyo, chcę napisać książkę, chcę patrzeć jak syn mój dorasta, uczy się, zakochuje. Chcę poznać moje wnuki, ba ja chcę poznać moje prawnuki!Dlatego się badam.Nie dam się w połowie drogi zaskoczyć.

Nie dam się wyautować przed ostatnim gwizdkiem i nawet jeżeli gdzieś po drodze coś się wydarzy, to zadbam o to i zrobię wszystko, co będę mogła, żeby jak najwcześniej wykryć każdą chorobę i brutalnie stłumić w zalążku.

Dlatego się badam. Dlatego badać się będę i dlatego będę o tym pisała.

Ogólnopolska Organizacja Kwiat Kobiecości rozpoczęła coroczną kampanię „Piękna bo zdrowa”.

Kwiat Kobiecości – to inicjatywa kobiet, które walczyły z chorobami narządów rodnych jak rak szyjki macicy czy rak jajnika i wygrały. Teraz one chcą dodawać innym kobietom odwagi. Odwagi do walki z chorobą, odwagi do regularnych badań ginekologicznych, odwagi do zdobywania wiedzy na temat tego, jak walczyć i jak przeciwdziałać nowotworom, które co roku zabierają tysiące kobiet.

10 kobiet dziennie dowiaduje się, że ma raka szyjki macicy, połowa z nich umiera.

Jednym z powodów jest brak profilaktyki ginekologicznej. Ponad połowa kobiet w wieku 20-50 lat nie bada się regularnie! W tej samej grupie wiekowej 18% kobiet nigdy nie miało wykonywanej cytologii!W tym roku Ogólnopolską Kampanię Społeczną „Piękna bo zdrowa” wesprą też Blogerki.

Niezapominajki Kwiatu Kobiecości pojawią się na wielu blogach. Będziemy Wam opowiadać o swoich doświadczeniach i postaramy się Was przekonać żebyście się wszystkie przebadały – bo warto!Mam nadzieję, że wszystkie moje czytelniczki będą mogły w lutym powiedzieć – ja już się przebadałam!Nie bój się, zbadaj się! Nie warto umierać ze strachu!

Zostań NIEZAPOMINAJKĄ!

Blogerki dla Ogólnopolskiej Organizacji Kwiat Kobiecości i Kampanii „Piękna bo zdrowa”:

Chcesz się przyłączyć?
kup bransoletkę: www.kwiatkobiecosci.pl ; dołącz do społeczności niezapominajek na facebooku  lub przekaż 1% podatku na rzecz działań profilaktyki raka szyjki macicy i innych chorób ginekologicznych realizowanych przez Ogólnopolską Organizację Kwiat Kobiecości:
 KRS 0000315362
Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

15 komentarzy

  • PamperMama
    16 stycznia 2014 at 16:51

    Piękna akcja, pod którą chętnie się podpiszę! Sama badam się regularnie, gdyż moja babcia miała (i pokonała na szczęście) raka szyjki macicy. Profilaktyka, profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka 🙂

  • fabryka pomponika
    15 stycznia 2014 at 12:15

    Słusznie napisane, badać się trzeba, wiem z autopsji, bo sama wybadałam sobie guzek w piersi. Badajmy się!

  • Justyna Nakonieczna
    10 stycznia 2014 at 20:19

    mam podobne obawy, które nasiliły się kiedy zostałam mamą♥
    obserwuje i zapraszam do nas:

    https://oliwkowy-swiat.blogspot.com/

  • Kamila S
    10 stycznia 2014 at 14:57

    Ja Cię właśnie za to mocno uwielbiam bo dzięki Tobie już jakiś czas temu regularnie robię komplet badań 🙂

    Dziękuje! 🙂

  • Starlet
    10 stycznia 2014 at 14:36

    cytologie robie regularnie. mam 27 lat. 2 ciaze, 1 porod (przez cc).
    ale zastanawiam sie kiedy/gdzie zbadac piersi? tego jeszcze nie robilam…

  • piegowata mama
    10 stycznia 2014 at 14:19

    Ja najbardziej się boję w chwilach, gdy dowiaduje się, że ktoś jest chory. Cytologię robię regularnie i zawsze mam stracha, ale wiem, że tylko taka regularność może mnie uratować przed strasznym konsekwencjami.

  • Ania
    10 stycznia 2014 at 13:43

    Ja kiedyś miałam takie podejście, że lepiej się nie badać bo jeszcze mi coś wykryją… Boże jedyny co za głupota! Młoda byłam i głupia! Teraz mam dziecko, męża, jestem bardziej świadoma wartości swojej rodziny. Chcę być zdrowa też dla nich, badam się regularnie, pilnuję tego, w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć.

    Ooo i przypomniałaś mi, że muszę zrobić badania Gutkowi 🙂

  • Ewelina Malina
    10 stycznia 2014 at 13:38

    Badam się regularnie odkąd skończyłam 17 lat i dowiedziałam się, że mam małą nadżerkę. Teraz mam 23 i jestem w ciąży, więc siłą rzeczy badania są jeszcze częściej;) Nie rozumiem, jak można nie dbać o siebie i swoje zdrowie, przecież cytologia czy pobranie krwi nie boli. Teraz ciągnę na badania mojego męża, bo stary koń, a nawet nie wie jaką ma grupę krwi!

  • Ewelina Malina
    10 stycznia 2014 at 13:34

    Ten komentarz został usunięty przez autora.

  • Nessie
    10 stycznia 2014 at 13:23

    A ja dodam – badam dziecko i konsultuje ze specjalistami, nie kolezankami, wszystko co mnie zaniepokoi.

  • KOLOR owanka
    10 stycznia 2014 at 10:41

    ludzie co się boją są mądrzejsi…
    bo wiedzą, jakie mogą być konsekwencje naszych czynów.
    Jednak strach niech cię nie paraliżuje 😉 a jedynie podkręca do działania 😀 🙂

  • Matka Prezesa
    10 stycznia 2014 at 10:41

    Ja raz do roku robię sobie cytologię.
    Kiedyś żyłam w takim cudownym świecie, że wszystko co złe to mnie nie dotyczy.
    Do momentu aż urodziłam Jasia.

    Tak samo jak siebie badam, tak samo robię raz, dwa razy to roku Jasiowi badania krwi i moczu (czasami na polecenie lekarzy, czasem profilaktycznie). To też bardzo ważne.

  • Burning Giraffe
    10 stycznia 2014 at 10:05

    Moja historia mogłaby posłużyć za scenariusz do kampanii społecznej w sprawie zachorowań na raka i profilaktyki regularnych badań 🙂

  • Agnieszka Jakiel
    10 stycznia 2014 at 09:33

    Dzięki Hafijo, za tak piękne świadectwo. Właśnie zmotywowałaś mnie do badań. Jestem półtorej roku po porodzie więc chyba już czas. Pozdrawiam i dołączam się do apelu:)

Comments are closed here.