Ach to mleko kobiece. Agresywnie wciskane kobietom, nachalnie promowane, wszędzie obecne, aż się słabo robi człowiekowi… Tak właśnie przeczytałam któregoś dnia wieczorem i pomyślałam: – Cholera, może faktycznie jest tak agresywnie, że te tzw. laktywistki to już przesadzają. Może faktycznie niech się ogarną… Postanawiam, więc na następny dzień, bezwzględnie tropić agresywny marketing mleka matki. Z