Myślicie, że zjawisko molestowania seksualnego kobiet to jakiś odrealniony folklor? Że Was to nie dotyczy? Coś Wam opowiem. Kilka dni temu wracałam do domu z pracy. Po dziesiątej przesiadce stanęłam na przedostatnim przystanku w oczekiwaniu na mój autobus. Trzęsę się z zimna. Chowam pod wiatę. Coraz tłoczniej się robi. Nagle czuję na pośladku czyjąś rękę.