Czy istnieje jeden „złoty” sposób na odstawienie dziecka od piersi?


A czy istnieje tylko jeden powód dla którego dziecko chce być przy piersi?

Nie.

Przeświadczenie, że karmienie piersią to tylko jedzenie, więc można równie dobrze w zamian dzieci zapychać kaszą na noc, zalewać mlekiem z butelki żeby nie chciały być przy piersi jest absolutnie bezsensowne. Myślenie, że istnieje złoty środek na odstawienie dziecka od piersi to mitologia.

Karmienie piersią to pakiet – w jednym bardzo funkcjonalnym i sprawnym narzędziu, jest dużo funkcji. Każda funkcja jest inna i każdą trzeba zastąpić czymś innym.

Odstawienie dziecka od karmienia piersią nie usamodzielnia dziecka, nie uczy go jeść innych rzeczy, nie sprawia że dziecko w nocy znika i nie trzeba się już nim przejmować.

Odstawienie dziecka od piersi to praca:

  • budowanie narzędzi opieki w nocy
  • budowanie nowych rytuałów usypiania
  • budowanie nowych rytuałów do uspokajania
  • budowanie i wspieranie relacji z dzieckiem inaczej niż dotychczas

A kiedy dziecko nie będzie na to gotowe, a dzieci mogą długo nie być gotowe na odstawienie, to na pewno ono ci to pokaże. I na pewno będzie to wymagało od ciebie czasu, zaangażowanie, uważności i obecności.
Jeżeli nie masz czasu na pracę jaką jest odstawienie, pracę nad sobą i nad dzieckiem, jeżeli nie masz siły i chęci angażować się w proces odstawiania, to żeby „samo się zrobiło” będziesz musiała poczekać do samoodstawienia.

A może wypłakać dziecko? Aż zrozumie?

Jeżeli przyjdzie Ci do głowy pomysł wypłakiwania dziecka, żeby w końcu się wyryczało i poszło spać i zrozumiało że ma ci głowy nie zawracać, to zachęcam Cię do tego, żebyś w takim momencie pomyślała… o sobie. Tak, dobrze czytasz. O sobie.
Stłumienie w sobie naturalnego i prawidłowego odruchu reagowania na płacz dziecka, który ma w sercu prawie każda matka, to efekt poważnego zaniedbania własnych potrzeb. Jak bardzo musimy mieć stępione własne emocje, żeby nie reagować na płacz dziecka?

Jeżeli jesteś w tym punkcie to:

  • zrób coś dla siebie (serio, nie że obiad i gary)
  • wymagaj pomocy i równego podziału obowiązków od partnera (tak, karmiąc piersią też się da, tak ojcowie dzieci karmionych piersią potrafią uśpić i uspokoić dziecko. Jak to robią? Stałym, długotrwałym zaangażowaniem i obecnością)
  • wynajmij na godzinę nianię i poleż w wannie
  • zostaw malucha babci/cioci/siostrze/przyjaciółce i idź sama ze sobą na kawę
  • zrób coś dla siebie i nie wracaj do domu jak partner dzwoni że nie może uśpić dziecka – to też jest rodzic – da sobie radę! Ty byś sobie dała, prawda? Uwierz w niego!
  • poszukaj klubu mam gdzie można zostawić czasem dziecko na godzinkę lub dłużej
  • poszukaj grupy wsparcia

Weź w rękę kalendarz JUŻ TERAZ i już TERAZ zaplanuj z partnerem lub inną bliską osobą czas dla siebie i tylko dla siebie.

Kiedy napełnisz swój kubeczek potrzeb, kiedy zadbasz o siebie, to zauważysz że o wiele łatwiej jest zająć się swoim maluchem.

Bądź dla siebie dobra, myśl o sobie dobrze! Jesteś świetna w tym co robisz!


Warsztaty Odstawienie od Piersi -> zapisz się na listę oczekująych:

https://www.subscribepage.com/hafija-odstawienie-od-piersi

Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

4 komentarze

  • Julita
    6 stycznia 2021 at 13:16

    Karmię córkę od prawie 16 miesięcy. Do skończenia przez nią roczku karmiłam ją na żądanie kilka-kilkanaście razy na dobę. Odkąd skończyła roczek potrafi wisieć mi na piersi całymi dniami. Domaga się karmienia co 15 minut, co pół godziny, różnie. W nocy również bardzo często się wybudza. Jak odmawiam jej piersi tłumacząc, że nakarmię ją za chwilę/po jakiejś czynności wpada w histerię. Taki stan rzeczy trwa już kilka miesięcy, jestem coraz bardziej wyczerpana. Czuję się traktowana trochę jak przedmiot… Pomocy 🙁

  • Jula
    6 stycznia 2021 at 13:13

    Karmię córkę od prawie 16 miesięcy. Do skończenia przez nią roczku karmiłam ją na żądanie kilka-kilkanaście razy na dobę. Odkąd skończyła roczek potrafi wisieć mi na piersi całymi dniami. Domaga się karmienia co 15 minut, co pół godziny, różnie. W nocy również bardzo często się wybudza. Jak odmawiam jej piersi tłumacząc, że nakarmię ją za chwilę/po jakiejś czynności wpada w histerię. Taki stan rzeczy trwa już kilka miesięcy, jestem coraz bardziej wyczerpana. Czuję się traktowana trochę jak przedmiot… Pomocy 🙁

  • Ania
    4 listopada 2020 at 01:24

    Nie byłyśmy gotowe z córką na zakończenie karmienia przez 3 lata . Wspólnie zdecydowałysmy, że już koniec. Zbiegło się to z jej pójściem do przedszkola. Obyło się bez płaczu. Nasze karmienie przeszkadzało większości ludzi z naszego otoczenia. Nie słuchałam ich. To nasza sprawa i nasza intymność. Nasze chwile. Teraz karmię synka 1,5 roku. Oczywiście słyszę, że chyba nie będę karmić tak długo. Odpowiadam, że jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat. Nie wiem dlaczego mam się tłumaczyć . Mam wsparcie męża. Myślę, że córcia ma dobry przykład i kiedyś pójdzie w moje ślady . Nigdy nie czułam się uwiązana. Pracuję mały zostaje z dziadkami lub tatą. Bez problemu zasypia. Więc pierś jest potrzebna jak mama jest w zasięgu wzroku. Moje dwie siostry też karmiły ponad 2 lata więc to chyba taka norma w naszej rodzinie.

    • Katja
      23 stycznia 2021 at 18:23

      Bardzo dobre podejście! Też karmię już niemal 3 lata. Zawsze jak ktoś komentuje że za długo, to przypominam sobie spotkaną w pociagu kobietę z piątka dzieci, która widząc ze karmię dwulatka, powiedziała z dumą że swoje najmłodsze dzieci karmiła 3 lata i 8 miesięcy. I mówię znajomym że karmienie to sprawa miedzy mną a moim dzieckiem.

Comments are closed here.