Posiłki uzupełniające – wytyczne i analiza posiłków komercyjnych


W ostatnim czasie ukazał się raport europejskiego WHO o żywieniu dzieci. Rekomendacje te dotyczą stosowania produktów uzupełniających i ich marketingu.

Czy wiesz, jakie najważniejsze wnioski wyciągnięto po przeanalizowaniu sytuacji w czterech miastach Europy?

To, co mi się podoba w tym raporcie, to fakt, że podkreślono szczególnie: rekomendacje dot. karmienia piersią w myśl wytycznych WHO są dla regionu europejskiego. Nie, że jakieś tam wytyczne dla Afryki albo dla krajów biednych i ponurych. Dla nas – rozwiniętych gospodarczo i bogatych Europejczyków.

Zalecenia, które mają wesprzeć rodziców i dzieci w prawidłowym odżywaniu, to:

  • Karmienie tylko piersią od urodzenia do ukończenia szóstego miesiąca życia dziecka i wprowadzanie produktów uzupełniających ok. szóstego miesiąca (czyli po ok. 180 dniach) przy jednoczesnym kontynuowaniu karmienia piersią
  • Kontynuowanie częstego karmienia piersią na żądanie do 2 roku życia dziecka lub dłużej
  • Karmienie dziecka w sposób responsywny – czyli elastyczny, dostosowany do dziecka, zgodnie z zasadami opieki w kontekście rozwoju psychospołecznego
  • Właściwa higiena podawania i przygotowywania pokarmów
  • Rozpoczęcie podawania pokarmów w szóstym miesiącu i zwiększanie w diecie ilości pokarmów stałych, ale wraz z utrzymaniem częstego karmienia piersią!
  • Zwiększanie różnorodności pokarmów uzupełniających i ich struktury wraz z wiekiem dziecka
  • Zwiększanie częstotliwości podawania pokarmów stałych wraz z wiekiem dziecka z uwzględnieniem gęstości energetycznej posiłków z produktów i ilości jaką dziecko średnio zjada.
  • Prawidłowe bilansowanie posiłków tak, żeby zawierały składniki ze wszystkich grup pokarmowych oraz żeby zaspokajały potrzeby żywieniowe dziecka
  • Podawanie w czasie chorób więcej płynów, w tym częstsze karmienie dziecka piersią w czasie choroby
  • Stosowanie pokarmów wzmacnianych lub suplementów, jeżeli jest to konieczne

Poniżej znajdziecie przydatne tabele, które w dużej rozdzielczości możecie pobrać z zakładki „do pobrania”:

 

Gęstość kaloryczna posiłków gotowych dla dzieci powinna wynosić co najmniej 69 kcal/100 g (co odpowiada kaloryczności mleka matki. Kaloryczność posiłków uzupełniających nie powinna schodzić poniżej tej wartości).

Dla produktów suchych przed przygotowaniem wartość ta wynosi: 400 kcal/100 g.

Wiele produktów komercyjnie przygotowanych, dostępnych na rynku europejskim jest poniżej tej gęstości.

Za niska gęstość energetyczna sprawia, że małe brzuszki dzieci zapełnione są produktami o zbyt małej na ich potrzeby gęstości, ale jednak nie mogą już przyjąć nic więcej. Dlatego małe posiłki i niewielkie porcje, ale napakowane składnikami odżywczymi, są dla dzieci koniecznością, a energia i składniki odżywcze powinny pochodzić z wartościowych produktów, a nie np. z wolnych cukrów, które z kolei powodują odwrotny efekt – czyli zbyt dużą liczbę przyjmowanych kalorii w zbyt małej porcji, co oznacza, ze dziecko zje dużo za dużo kalorii w niewielkiej objętości.

Ile kalorii mają różne produkty?

  • 100 g marchewki – ok. 33 kcal
  • Łyżeczka oliwy z oliwek – ok. 44 kcal
  • Szklanka ugotowanego makronu pełnoziarnistego świderki – ok. 310 kcal
  • Łyżka ugotowanej kaszy gryczanej – ok. 24 kcal
  • Jedno średnie jabłko – ok. 90 kcal
  • Pierś z kurczaka gotowana (jedna) – 257 kcal
  • Jajko na twardo – ok. 78 kcal
  • Łyżka masła orzechowego – ok. 140 kcal
  • 100 g brokułu gotowanego – ok. 31 kcal
  • Kajzerka – ok. 170 kcal

Łatwo sprawdzić kaloryczność produktów, możesz to zrobić np. na stronie: https://www.ilewazy.pl

WHO zaleca, żeby w procesie rozszerzania diety oferować:

  • Małym niemowlętom na początku 6 miesiąca przetarte, rozgniecione lub półstałe produkty
  • Od 8 miesiąca podawać dzieciom produkty tzw. do rączki
  • Od 12 miesiąca podawać dzieciom posiłki „z rodzinnego stołu” – czyli to, co my jemy, z jednym ALE – bez soli i cukru!

Sól dziecku można wprowadzić w okolicy 2 roku życia tak, żeby jej ilość we wszystkich posiłkach nie przekraczała 5 g, czyli niecałej łyżeczki soli dziennie.

Jeżeli chodzi o cukry, ich ilości nie powinna przekraczać 10-procentowego zapotrzebowania energetycznego w posiłkach, a najlepiej ich ilość ograniczyć do 5%. Dzieciom przynajmniej do drugiego roku życia nie powinno się słodzić posiłków.

Więcej o wolnych cukrach przeczytaj u mnie na blogu: https://www.hafija.pl/2019/06/owocowe-tubki-dla-dzieci.html

WHO w swoim najnowszym raporcie zwraca uwagę, że komercyjne produkty uzupełniające mogą nie być najlepszym wyborem żywieniowym dla naszych dzieci i należy podejmować działania w celu promowania prawidłowego żywienia dzieci tak, aby wyregulować rynek tych produktów.

Okazuje się, że produkty komercyjne uzupełniające przekraczają normy energetyczne, jeśli chodzi o węglowodany. Ponad połowa europejskich produktów zawiera ilość cukrów, które dostarczają nawet i 30% do 40% energii. To nawet od 3 do 8 razy za dużo! Ten cukier znajduje się np. w zagęszczonych sokach oraz owocach dodawanych do dań wytrawnych (np. gruszka do brokuła i groszku). To też negatywnie wpływa na programowanie żywieniowe pod kątem preferencji smaków. Takie dodatki sprawiają, że dziecko, które już i tak ewolucyjnie woli słodkie smaki, jest w nich zakotwiczone i nie przyzwyczaja się do smaków wytrawnych.

Udział tłuszczów w zapotrzebowaniu energetycznym dzieci z wiekiem powinien maleć.

  • W wieku 6 miesięcy powinien stanowić do 40–60%
  • Do 24 miesiąca powinien stanowić do 30–35%

Wg raportu WHO w posiłkach komercyjnych jest na odwrót i udział tłuszczów wzrasta.

Okazuje się, że chociaż nie powinno się stosować na tych produktach oświadczeń zdrowotnych i żywieniowych, to większość tych produktów je zawiera, a działania reklamowe podkopują wiarę rodziców w ich zdolności do przygotowania odpowiednich posiłków w warunkach domowych oraz budują zależność gospodarstwa domowego od podawania dziecku gotowych komercyjnych posiłków. Częste komentarze, typu: „wszystko jest dla ludzi”, „ale to są produkty dobrze przebadane”, „przecież są dla dzieci”, potwierdzają, że rodzice nie do końca znają wytyczne żywieniowe oraz skład produktów komercyjnych.

WHO także podkreśliło powszechność nieodpowiedniego marketingu produktów do rozszerzania diety dzieci. Wiele z tych produktów ma oznaczenie, że są właściwe dla dzieci poniżej 6 miesiąca życia, mimo wytycznych i wskazań WHO oraz innych organizacji, aby karmienie wyłącznie piersią trwało przez 6 miesięcy życia dziecka.

O rozszerzaniu diety poczytaj też TUTAJ.

O wytycznych WHO poczytaj też TUTAJ.

 

korekta: AD VERBA

Opracowanie na podstawie:
Commercial foods for infants and young children in the WHO European Region
A study of the availability, composition and marketing of baby foods in four European countries
World Health Organization 2019
Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

25 komentarzy

  • Marta
    12 sierpnia 2019 at 20:33

    Dzięki – bardzo przydatne informacje 🙂

  • Karolina
    1 sierpnia 2019 at 10:35

    U nas podobnie… Syn skończył 7 miesięcy „je” symboliczne ilości. O ile kaszka z owocem jakoś tam wciągnie ale nie za dużo (50 ml) to zupka/warzywa to dosłownie 1 łyżeczka. A jak gdzieś przeczytałam ile takie dziecko powinno już zjadać to wychodzi na to, że mój wcale nie je! I jeszcze te opowieści koleżanek, że w tym samym wieku ich dzieci już prawie 2-daniowy obiad zjadały… Można się załamać.

  • Ela
    29 lipca 2019 at 18:05

    Pediatra zasugerowala rozszerzanie diety u 4,5 miesiecznego dziecka, ze wzgl na zbyt duza wage. Maluch ponad 9 kg, karmio y tylko piersia. Czy zbyt duza waga jest wskazaniem do rozszerzania? Czytam bloga, bardzo sobie cenie tresci tu zamieszczane, bylam przekonama ze na piersi nie da sie dziecka przekarmic itp. Jestem w rozterce, prosze o komentarz.

  • Joanna
    29 lipca 2019 at 10:37

    Moja córka ma 10.5 miesiąca. Dalej nie jest zainteresowana rozszerzaniem diety. Za to pierś może być milion razy dziennie i przynajmniej 10 razy w nocy. Dwa tygodnie temu zrobiłam jej badania krwi, żelazo poniżej normy. Ferrytyna na dolnej granicy, niska hemoglobina. Dostaje tersz codziennie rano żelazo. Po dwóch tygodniach nie widzę żadnej poprawy. Córka od zawsze miala problem z łyżeczka. Nie otwiera w ogóle buzi. Jeżeli już coś zje, to tylko gdy podam jej to palcami, albo gdy sama włozy sobie do buzi. Rodzina sugeruje, że jej złe wyniki badań to moja wina, bo karmienie piersią jest jej obsesja i nie chce przeze mnie jeść. Słyszałam już, że moja wina jest jej anemia. Martwię się o jej zdrowie, ona nadal nie chce nic jeść prócz mleka. Nie wiem co mam robić.

  • Basia
    29 lipca 2019 at 08:45

    Hafijo! Jestem na etapie rozszerzania diety synka (6,5 m-ca). Dwa lata temu z córką zaczynałyśmy tą samą przygodę. Kierowałam się wytycznymi WHO, poradami dietetyków i też własną intuicją. W rodzinie dziwiono się metodzie BLW 😉 Teraz moja 2,5-latka siada z nami przy stole i po prostu zjada, raz więcej a raz mniej, wiemy co aktualnie jej smakuje, a za czym nie przepada. Co prawda sztućce często mają „wolne”, bo woli jeść rączkami 😉 zwłaszcza teraz, gdy obok młodszy też paluszkami odkrywa jedzenie. Jestem Ci wdzięczna za pomoc w mlecznej drodze. Wdzięczna za wskazówki przy rozszerzaniu diety. Chciałabym, by wiedza Twoja docierała do wszystkich. Dziękuję!!!

  • Anonim
    29 lipca 2019 at 07:11

    Ja zaczęłam powolutniu rozszerzać diete po 4 mieisacu. Oczywiście KP było podstawą. Córka skończyła teraz 7 miesięcy leci 8 i je wszystko bardzo chętnie. Niestety nie w kawałkach bo sie krztusi ale rozgniecione widelcem lub małe kawaleczki zje. KP jest nadal na żądanie. W nocy córka na piersi, czasami mąż jak usypia daje ok 60 ml mm. Córka otrzymuje 2 lub 3 posilki stałe śniadanie (które często zastepowane jest KP) oraz obiad i kolacja – na kolację otrzymuje kaszkę przed kąpielą a po kąpieli mleko kp lub mm. Ładnie sie rozwija jest silna i nie jest wyb

  • Ahafia
    28 lipca 2019 at 23:09

    A moja z kolei córka od początku rozszerzania diety je jak zawodowiec. Mam wrażenie, że potrafi zjeść dużo (nie wiem na 100%, bo rozszerzamy diety metodą BLW) ale od początku rd. robi stałe kupy. Teraz prawie 8 miesięcy i te kupy są naprawdę poważne. Dużo pije, pierś zawsze kiedy chce i wcale się nie męczy. 0 oznak niezawodolenia ale, czy to problem, że te kupy są jak u dorosłego tylko w mniejszym wydaniu?

  • Magda
    28 lipca 2019 at 22:00

    Tak bardzo chciałabym karmić piersią jak najdłużej ale niestety
    jestem już o krok od poddania się gdyż moja cztero miesięczna córeczka krztusi się przy każdym karmieniu. Probowalusmy już wszystkiego, inne pozycje karmienia itp. Jedyne
    co troszkę pomaga to podawanie mleka w butelce

    • Anonim
      29 stycznia 2020 at 20:47

      U mnie było tak z synkiem – gdy urodziła się córka problem sie powtórzył i kompletnie zniknął gdy zaczęłam karmić na leżąco. Kładę małą na boczku , sama tez układam się na boku i zero krztuszenia! Polecam tą pozycję (albo odciągnąć trochę pokarmu przez karmieniem)

  • Ela
    28 lipca 2019 at 21:59

    Ostatnio pediatra zalecilai rozszeezac dietę u dziecka, w trakxie 5 miesiaca, mimo ze jest kp włącznie. Zalecenie w zwiazku ze zbyt duza waga, ponad 9 kg. Jestem zwolenniczka wylacznego kp do konca 6 miesiaca, ale to zaleceniewytracili mnie z przekonania ze tak powinnam. Czy duza waga niemowlaka jest wskazaniem do wczesniejszego rozszerzania, czy zalecenia WHO cos o tym mowia? Bede wdzieczna za rozwianie watpliwosci

    • Basia
      10 października 2019 at 14:52

      Jestem mamą 4 dzieci. Wszystkie karmione piersią do 2 lat. Nie wiem jak powinna być prawidłowa waga dziecka karmionego piersią, chyba nie ma takich wytycznych. Wiem jedno, wszystkie moje dzieci do 6-7 miesiąca były pulpetami. Naprawdę były tłuściutkie i też słyszałam rady o zaprzestaniu kp, ograniczaniu itp. Gdy zaczynały raczkować chodzić mocno je wyciągało. Żadne z nich nie ma nadwagi, a są już w wieku 11,9,4,1.

  • Agata
    28 lipca 2019 at 21:47

    Mój młody niedawno skończył 6 miesięcy. Rozszerzamy dietę od tygodnia. Nazwałbym to raczej próbowaniem nowych rzeczy niż jedzeniem jako takim. Rozglądam się za jakąś książką z przepisami/radami będacą w zgodzie z wytycznymi. Chcę zrobić to dobrze. Polećcie coś 🙂

  • Karolina
    28 lipca 2019 at 21:04

    Hej, czy można 7mc dziecku dawać pomidorka koktajlowe codziennie? Oczywiście bez skórki i pestek

  • Mickey
    28 lipca 2019 at 20:50

    Wszystko super, ale niestety moja 7 miesięczna córka nie ma kompletnie ochoty na rozszerzanie diety… nie smakują jej ani owoce ani warzywa… pierś to jej ulubione pożywienie – reszta to tylko zabawa.
    Najgorsze jest to że ludzie z mojego otoczenia zaczynają mnie obwiniać za to, ze za długo ja karmię piersią i przez to nie chce normalnych rzeczy jeść 🙁 czuje się beznadziejnie z tym, bo myślałam sobie ze daję jej to co najlepsze od siebie – byłam z tego dumna. A teraz, sama już nie wiem…

    • Hafija
      28 lipca 2019 at 20:54

      Na tym etapie (czyli 7 miesiąc) dzieci nie jedzą miski zupy, marchewki całej czy brokuła – jedzą bardzo malutko dopiero się uczą i właśnie bawią tym jedzeniem.

    • Sylwia
      28 lipca 2019 at 21:42

      Spokojnie. U nas było to samo. Kup książkę o BLW i powolutku dawaj dziecku wybór. Nie kieruj się tym, co mówią ludzie, bo skończysz jak oni- na parówkach. Karm piersią ile tylko dziecko chce, dawaj mu gotowane i pieczone warzywa. Jedz sama obok dziecka. Zacznie samo Cię naśladować i będzie ok. Powodzenia ?

    • Magda
      28 lipca 2019 at 21:50

      Niechęć do probowania bo z tym zjadaniem posilkow to bym nie przesadzala na tym etapie rozszerzenia moze wynikać z niedoborów żelaza ktore w tym okresie moga sie pojawić – można o tym porozmawiać z pediatra na wizycie kontrolnej. Ja bym się nie zrazala, rozszerzanie diety to nie wyścig a i tak najlepsze co dziecko dostaje to mamine mleczko, to główne jedzonko do ukończenia 1szego roku zycia. Proszę proponować kazdego dnia, spróbować znalezc jakiś czas w ciagu dnia kiedy dzidzia ma ochote na aktywności i będzie zainteresowana probowaniem, moze warto jeść w miare jednocześnie.

    • Aga
      28 lipca 2019 at 21:51

      nie sluchaj zlych doradców. mnie tez wmawiano, że dziecko mniej je z uwagi na karmienie go piersia. Nie sluchalam nikogo, karmilam syna ponad 2 lata. Wiary we własną intuicję.

    • Natalia
      29 lipca 2019 at 06:27

      Moje dziecko ma aktualnie 13 msc i dopiero od miesiąca je w miarę… jedne dzieci są gotowe szybciej inne później. Bywa to irytujące jak się starasz i coś przygotujesz a pozostaje praktycznie nietknięte, ale grunt to proponować 🙂

    • Beata
      29 lipca 2019 at 09:20

      Rodzic proponuje co i kiedy poda dziecku, a dziecko decyduje czy i ile zje. Proponuj, zgodnie z tą rozpiską posiłki. Z czasem zobaczysz, że będzie zjadać więcej. A. I wg mnie bardzo ważna informacja: posiłek proponuj po około 40 minutach od kp 🙂 My już 22 miesiące kp i końca nie widać, a mój „niejadek” je już teraz kompletnie wszystko, chociaż nadal ma rzeczy które tylko próbuje i nie chce jeść. Ja jej nie zmuszam. Ty też nic nie poradzisz. Proponuj. Pozwól się bawić jedzeniem. Dawaj ugotowane warzywa do raczki, kulki z kaszy czy małe pulpeciki. Różne kolory, różne formy, różne smaki. I nie poganiaj dziecka 🙂

    • Justyna
      29 lipca 2019 at 12:36

      Na pocieszenie powiem Ci, że moja córka zaczęła jeść,, późno”’ według otoczenia. Do około 9 miesiąca życia jej rozszerzanie diety to było po 1, 2 łyżeczki czegoś. Też się nasłuchalam że to przez to że ją karmię. Albo że jej nie smakuje bo gotuję jej sama zamiast dawać gotowe dania że słoiczka. ? Dziś ma 2 lata i je wszystko. Także nie przejmuj się, Twoje dziecko jest jeszcze bardzo małe i ma czas. Poza tym każde dziecko jest gotowe na rozszerzenie diety w innym czasie i to że inne już jedzą więcej, nie oznacza że z Twoim jest coś nie tak. To nie wyścigi kto zje więcej i szybciej. Ale to prawda presja otoczenia jest straszna. Ja od sąsiadki usłyszałam że jej syn je już schabik, a dziecko miało wtedy 5 miesięcy. ?

    • agg
      30 lipca 2019 at 07:50

      Mickey – a ile ma zjeść takie maleństwo?
      Miche rosołu, kotleta, przekąsić ogórem i na deser puchar lodów?

      To jest rozszerzanie diety, a nie napychanie dziecka. Taki maluszek ma maleńki brzuszek, mleko jest podstawą do pierwszego roku życia. Nie przejmuj sie komentarzami, Ty wiesz, ze robisz dobrze. nie słuchaj osob, które sie nie znają (choc maja się za ekspertów).

    • Karolina
      31 lipca 2019 at 07:34

      U nas podobnie… Syn skończył 7 miesięcy „je” symboliczne ilości. O ile kaszka z owocem jakoś tam wciągnie ale nie za dużo (50 ml) to zupka/warzywa to dosłownie 1 łyżeczka. A jak gdzieś przeczytałam ile takie dziecko powinno już zjadać to wychodzi na to, że mój wcale nie je! I jeszcze te opowieści koleżanek, że w tym samym wieku ich dzieci już prawie 2-daniowy obiad zjadały… Można się załamać.

    • Aldona
      7 sierpnia 2019 at 21:53

      Dziękuję Ci za ten komentarz. Mam podobne rozterki. Moje dziecko ma 9 miesięcy i niewiele je pokarmów stałych. Łącznie około 100 gram dziennie. Kaszka plus zupka. Zwlaszcza teraz kiedy ząbkuje…wisi mi bez przerwy na cycusiu.

    • Ewa
      8 sierpnia 2019 at 15:23

      Boże, jak dobrze, że nie tylko ja tak mam! ? Właśnie dziś się zamartwiałam, że syn gardzi każdym innym pożywieniem niż mleko mamy ?

Comments are closed here.