Po co mi dietetyk?


Bardzo często mamy zadają mi takie pytanie, kiedy mówię żeby poszły do dietetyka jak dziecko ma stwierdzoną alergię a dieta mamy musi być dobrana indywidualnie.

Dzieci, które wykazują objawy alergii, powinny być przede wszystkim skonsultowane przez alergologa. U niemowląt sytuacja związana z alergią na jakieś białko jest bardzo płynna i szybko się zmienia. Najczęściej mówić należy po prostu o wrażliwości dziecka na jakieś białka niż o alergii. Bywa jednak, że czasowo mama musi ograniczyć np. białko mleka krowiego, bo na ten składnik dziecko objawia wrażliwość. I co wtedy? Mnóstwo pytań dostaję „Jak żyć bez mleka?”. Co ciekawe, bardzo często mamy są bez opieki alergologa i dietetyka, nie jedzą mleka latami, nawet jak dziecko już dostaje mleko krowie lub jego przetwory w procesie rozszerzania diety to one nadal nie jedzą, bo karmią. Absurd, prawda?

Więc jak już alergolog ustali co tak drażni nasze dziecko, to wtedy rozpisaniem diety dziecka powinien zająć się dietetyk. Dlaczego? To bardzo proste.

Czy jak dorosły człowiek kiedy mu alergia powoduje poważne odczyny na skórze, to idzie sie leczyć do internisty? Nie. Idzie do alergologa. Czy jak z powodu choroby, musimy zmienić nawyki żywieniowe to internista rozpisuje dietę? Nie.

Może oczywiście zasugerować zmiany ale dietę powinien ustalić dietetyk specjalista. Jest to ważne, bo eliminując cokolwiek z naszej codziennej diety zmieniamy równowagę składników odżywczych, witamin, mikroelementów. Pomijam już całkowicie fakt, że ogromna część  społeczeństwa odżywia się na łapu capu, cokolwiek tam.

Przy karmieniu piersią eliminacja jakiegokolwiek składnika z diety wiąże się z tym, że produkcja mleka będzie sobie radziła zabierając ten składnik z zapasów matki. Oznacza to, że mama, które faktycznie musi być na diecie bezmlecznej może mieć zaburzoną równowagę np. wapnia itd. Podkreślam, mleko sobie poradzi i zawsze będzie tak samo dobre, o takim samym składzie. To mama odczuje niedobory – nie mleko. Żeby nie wpłynęło to negatywnie na zdrowie matki, musi ona stratę bilansować odpowiednio z innych źródeł. Dietę, która pozwoli jeść smacznie, bezpiecznie dla mamy i dziecka najlepiej skomponuje dietetyk. Tu nie ma co do tego wątpliwości, że samodzielna eliminacja składników pożywienia może prowadzić do niedoborów i problemów ze zdrowiem mamy. Ponadto często lekarz pierwszego kontaktu po prostu przepisze suplementy. A to nie o to chyba chodzi, prawda?

Zwracajcie uwagę na to żeby to był dietetyk po studiach z zakresu żywienia. To gwarantuje, że naprawdę będzie wiedział o czym mówi.

Kolejną rzeczą, którą chciałabym wyjaśnić to różnica między nietolerancją laktozy, a alergią na mleko białka kobiecego. Otóż laktoza to cukier mleczny. Jeden z wielu cukrów  znajdujących się w mleku matki. Alergizującym składnikiem mleka może być  białko mleka krowiego, które może przedostać się do mleka matki i dziecku z alergią zaszkodzić. Podkreślam, że są to bardzo rzadkie przypadki i bardzo rzadko dziecko cierpi na prawdziwą alergię. Dlatego też nie należy na zapas przechodzić na jakąkolwiek dietę eliminacyjną. Białka i cukry to dwie różne grupy składników. Alergia na białka mleka krowiego to alergia. Nietolerancja laktozy to nietolerancja cukru mlecznego tj. niezdolność do jego przetwarzania i jest zwykle przypadłością genetyczną – czyli taką na całe życie albo objawia się u dorosłych osób, na przestrzeni lat, bardzo rzadko u dzieci i niemowląt. Do jej stwierdzenia trzeba czegoś więcej niż zielonej kupy.

Matka produkuje zawsze tylko i wyłącznie jeden rodzaj pokarmu, który dostosowuje się do zdrowia i sytuacji dziecka i matki.

Początek każdego karmienia piersią to picie mleka, które wyprodukowało się w piersiach i było tam jakiś czas magazynowane i jest go dużo. Kiedy pierś jest pełna to produkcja mleka zwalnia. Tłuszcz mleka mamy zbija się w większe skupiska, oblepia się wzdłuż trasy wypływu i trzyma się z tyłu w magazynowanej piersi, a pozostałe składniki znajdują się na początku drogi do buzi dziecka.

Jeżeli występuje potrzeba eliminacji jakiś składników diety u mamy karmiącej to NIGDY nie robimy tego na własną rękę.

NIGDY nie eliminujemy wszystkiego na raz.

NIGDY nie omijamy wizyty z dzieckiem u alergologa.

NIGDY nie omijamy wizyty u dietetyka po odpowiednich studiach.

Nie ma jednakowych dzieci i u każdego dziecka objawy czy reakcje alergiczne muszą być rozpoznane i omówione ze specjalistą indywidualnie.

 
ź: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3586783/
https://www.llli.org/faq/foremilk.html
https://www.breastmilk.com/foremilk-hindmilk-imbalance-oversupply.php
Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

30 komentarzy

  • Kasia
    5 czerwca 2019 at 20:27

    a Jak jest z pierwotną nietolerancją laktozy u dziecka (córka ma dwa geny za nią odpowiadające) i laktozą w mleku matki? Czy w takiej sytuacji trzeba odstawić od piersi?

    • Hafija
      20 czerwca 2019 at 08:11

      A stwierdzona ta nietolerancja? Wrodzona i galaktozemia są przeciwwskazaniami do karmienia

  • Kamila
    31 października 2018 at 12:39

    A co zrobić jeżeli dziecko ściąga tylko ten zmagazynowany w piersiach pokarm a dalej odwraca się i nie chce ssać bo już mu tak 'ciurkiem’ nie chce lecieć? Denerwuje się itp. lub zwyczajnie się najada. Przypuszczam, że stąd zielone kupy.

    • Hafija
      13 listopada 2018 at 21:17

      Może spotkać się z CDL żeby ocenił obiektywne WSK

  • Mama z nietolerancja na laktozę
    9 lipca 2018 at 23:31

    Moja córeczka ma teraz 5 miesięcy karmiona wyłącznie piersią . Problem zaczął się gdy skończyła 4 tygodnie w kupię zaczęła pojawiać się krew ze śluzem nie w karzdej . Robila kupy po karzdym karmieniu od urodzenia plus ciagle ulewanie ! Ja mam wysoka nietolerancje na laktozę !! poprostu nie jem tego typu produktów od święta zjadłam ciacho lup pizzę. U córki pierwsza diagnoza była nietolerancja laktozy i przepisanie mleka modefikowanego bezlaktozy !! Dodam ze mała urodzona po terminie ( cesarka ) i ładnie przybierająca na wadze ogólnie szczęśliwe maleństwo ! Córka nie chciała pic sztucznego mleka a ja nie bardzo wierzyłam ze to jest przyczyna . Moja pani od laktacj tez zgadzała się ze mną ! Dalej karmiłam piersią i dalej problem się pojawiał. Następna diagnoza skaza białkowa i ja mam być na diecie bezmlecznej !! Dodam ze w 3 miesiącu miała badanie krwi ale nic nie wykazało . Krew pojawiała się czasami a ja obwiniała siebie i szukała co mogłam nie takiego zjeść !!. Tydzien temu podałam małej kaszkę ryżowa na mleku modyfikowan sojowym i krew zaczęła pojawiać w karzdej kupie !! Po tym stwierdziłam ze może to produkty sojowe są przyczyna , od tygodnia nie jem żadnych produktów zawierających soję . U córki poprawa po tygodniu nie ma krwi !! I od dwóch dni robi tylko 3 normalne kupy na dzień !! Zbieg okoliczności ??czy córka ma alergie na soję ?? W mojej dajecie zawsze znajdowało się mleko sojowe jogurty lody morze to nie mleko było przyczyna ?? Tylko soja

  • Kinga
    1 kwietnia 2018 at 09:09

    Witam. Moja córka urodziła się jako wcześniak w 31 tygodniu. Pije mleko z piersi tylko w czasie i po jedzeniu strasznie sie wygina i pręży. Puszcza strasznie smierdzace gazy robi zielone kupki. A w nocy to jest choror cała noc nie śpi i przeraźliwie płacze tak że nie można jej w ogóle uspokoić i to trwa już miesiąc. Co mam robić dalej czy to nie tolerancja laktozy? Urodziłam też wcześniej bo miałam niewydolność wątroby i teraz jestem na diecie wyskobialkowej.

  • Magda
    7 grudnia 2017 at 10:57

    Moja córeczka ma 4 miesiące i od ponad 3 tygodni codziennie pojawiają się zielone kupki. Lekarze u których byłam, mówią że to alergia pokarmowa i sugerują przejscie na mieszankę bezmleczna, ale ja chcę karmić, dlatego szukam dalej i poddam sie dopiero, gdy nie będę widziala nadziei. Od 3 miesiecy nie jem produktow mlecznych, bo to pomogło nam wlasciwie z dnia na dzień pozbyć się kolek. Kiedy tydzień temu okazało sie, ze problemem może być alergia, zaczelam eliminować wszystkie pozostale produkty, które przychodzą mi do głowy: kakao, pomidory, soje, orzechy, zboża… co jak przeczytalam powyżej nie jest rozwiązaniem. Zastanawia mnie to, że rano kupki są żółte, a zielone popoludniami. Czy może miec to zwiazek z tym, że wieczorami córka bardzo długo ssie pierś przed zaśnieciem, później całą noc przesypia, rano mam już pełne piersi, stąd dużo laktozy i stąd zielona kupka po kilku godzinach?

    • Ola
      6 marca 2019 at 22:51

      cześć Magda
      ma podobny problem. czy coś się wyjaśniło? Możesz mi coś doradzić?
      moja córka ma 3 i pół m-ca rano ma kupkę koloru musztardowego, popołudniu zielone….
      martwię się……

  • mama 5m-ce córki
    31 października 2017 at 09:04

    Moja córka od początku pięknie jadła. Apetyt ma. Jednak na pupie pojawiały się mega czerwone odparzenia jak to określiła pediatra. Niestety pediatra źle określiła problem Sama bez alergologa, dietetyka – praktycznie nie jedząc nic na początku poza kurczakiem ratowałam pupę swojego dziecka. Podobno kobieta karmiąca jeść może wszystko – NIEPRAWDA! U mnie była to męka 4 miesięczna. Teraz zaczął się 5 miesiąc i jest lepiej – bo alergi na pupci już nie ma a jem prawie normalnie. Ale problem z kupami jeść nadal i wielki płacz przy robieniu ich, także bączków.
    Niestety zaden pediatra nie widzi w tym nic złego i nie-normalnego poza mną. Nadal szukam pediatry. Wczoraj kokejna pani dr przepisała antybiotyk dla 5 miesiecznej córki który mozna brac od 1 roku zycia. Zgroza.

  • Martyna
    28 października 2017 at 21:02

    A co w przypadku kiedy pediatra karze przystawiać niemowle nie częsciej jak 3h – dziecko na żądanie domaga się częściej – ma gazy, pręży się (cukier się fermentuje w brzuszku i boli) – dostaje enzym laktaza – i czy faktycznie jak je częściej to je więcej laktozy (choć wg tego co wyżej napisane miesza się mleko czyli teoretycznie mniej) czy możę jak je rzadziej – bo wtedy się magazynuje i ściąga na początku laktozę… już całkiem nie rozumiem… 🙁 a i kupki są wodniste, musztardowe ze śluzem (po kropelkach mniej śluzu)

  • Ewa
    19 września 2017 at 15:49

    A co w sytuacji, gdy karmię dziecko swoim mlekiem, ale je odciągam. Jak wtedy kształtują się fazy mleka? Dziecko je 8 razy na dobę, ale kupkę w 5 tygodniu zaczęło robić co 2-3 dni. Czy to znaczy, że pije mniej mleka 2 fazy? Poza tym maluch ma gazy.

    • Teresa
      28 września 2017 at 21:11

      Maluch ma gazy, bo pije z butelki i polyka z niej powietrze. I jak dlugo pani pompuje mleko? Bo jesli dziecko przedtem ssie i tylko sie m”dopompowuje” to wystarczy 10-15 min, ale bez ssania to powinno byc 30min na JEDNA piers, no niestety. A czemu karmi pani odciagajac, zamiast bezposrednio przystawic malenstwo? Odciagacz dziala inaczej niz buzia dziecka i nie jest tak efektywny, jak naturalne oproznianie piersi, czyli przes ssace niemowle. Wiem o czym mowie, bo akurat z obecnym dzieckiem mam duze klopoty z karmieniem (wiezadelko jezyka i wargi, pokaleczyla mnie do krwi przez pierwsze 2 dni zycia, przez kolejne 4 (az do przeciecia wiezadelka) karmiona byla rurka na palcu bo z sutka lala sie krew, a nie chcielism,y zrujnowac odruchu ssania podajac butle. Mala wciaz nie ssie prawidlowo bo jezyk jeszcze nie calkiem uwolniony, ale radzimy sobie. Czasem piersi strasznie bola, ale uzywam wtedy nakladek na piers i wtedy troche odpoczywam. Naprawde warto sprobowac powalczyc o ssanie, choc w Pani przypadku, jesli dziecko stracilo juz odruh ssania wymagaloby to sporo wysilku i samodyscypliny od pani. Ale jest mozliwe. O fazach mleka wypowiadala sie nie bede, bo nie jestem specjalista (wszystko co tu pisalam to moi doradcy laktacyjni od moich dzieci plus wlasne doswiadczenie), ale zauwazylam sama, ze czasami laktator odciagal tylko taka „wode” bez tluszczu (od czasu do czasu odciagam, wspomagajac ssanie, a takze wtedy jak piers jest przepelniona – corka ma fazy dlugiego snu nawet do 7h, albo kiedy zje tylko z jednej piersi i zasnie. Powodzenia!

  • Jowita
    7 czerwca 2017 at 17:28

    U mojej rocznej Hanki Pani dermatolog stwierdziła nietolerancje laktozy. Powiedziała żeby zaprzestać podawania tylko niektórych produktów z diety małej (bananów jogurtów serow) za to żeby jak najdłużej karmić piersią powiedziala mi że najlepiej do drugiego roku jej życia. Bardzo się cieszę że trafiłam na taką cudną panią doktor gdyż powiedziała to przy moim mężu który uważa że już za długo karmię. A teraz przynajmniej mam wymówkę i zawsze mogę powiedzieć że zalecenie pani doktor ?? ?

    • Jowita
      7 czerwca 2017 at 17:49

      Pomyłka nie nietolerancja laktozy a skaza białkowa…. (Myślałam że to jest to samo) ??☺

  • Matka Dietetyczka
    27 stycznia 2017 at 21:10

    Dziękuję Ci za ten wpis. Mimo, że temat nieodłącznie z żywieniem powiązany to kontakt z dietetykiem bywa mniej oczywisty.

  • dziewczynicha
    27 stycznia 2017 at 14:34

    Sama wiem jak trudno znaleźć lekarza potrafiącego pomóc mamie karmiącej piersią. Ja polecam wizytę u doradcy laktacyjnego. Moja córka zaczęła chorować w wieku 4 miesięcy i niestety przeszła przez 3 kuracje antybiotykowe pod rząd (zapalenie płuc i oskrzeli). Od tej pory zaczęły się pojawiać wysypki na buzi. Nawet w szpitalu słyszałam tylko (oprócz oczywiście słynnego – przejść na mm) – ścisła dieta. Przeszłam przez kilku lekarzy (co najmniej pięciu) i zawsze tylko „ścisła dieta”. Nie mogąc znaleźć właściwej osoby która by mnie wsparła, jestem na ścisłej diecie od ostatnich 3 miesięcy, co niestety nie zmienia kondycji skóry mojej córki. Poszłam do doradcy laktacyjnego, który znając lokalny rynek po prostu podał mi kontakt do alergologa/dietetyka, który specjalizuje się w mamach karmiących piersią.

    • Barbara
      22 stycznia 2018 at 23:12

      Skąd Pani jest ? Chodzi mi o namiar na dobrego. Alergologa/dietetyka

  • Iza
    18 stycznia 2017 at 21:25

    Temat niestety znany mi bardzo dobrze. Ze względu na bardzo niestandardową wysypkę przez 3 miesiące mój syn był leczony na różne choroby skórne przez kilku lekarzy a ja dalej w najlepsze rozszerzałam mu dietę. Przed rozszerzaniem diety nie miał żadnych zmian skórnych. Teraz nie możemy jeść mleka i jego przetworów, jajek, orzechów (to w zasadzie dotyczy tylko mnie, bo dziecię nie jadło jeszcze), ziemniaków (chociaż to musimy jeszcze przetestować), pszenicy i ryżu. Więc jeżeli ktoś nie może jeść samego mleka, to ma naprawdę wspaniałą sytuację, sama planuję kiedyś przejść na weganizm, choć teraz jem indyka ze względu na restrykcje (w końcu karmię nie tylko siebie, ale i dziecko 🙂 )
    Teraz oboje powoli rozszerzamy sobie dietę, a jej podstawą jest indyk, kasze, warzywa, „mleko” dla mnie tylko owsiane, jabłka.

  • Nat
    18 stycznia 2017 at 10:38

    Witam!
    To bardzo ważne co podkreślasz, że dietetyk/żywieniowiec musi być po odpowiednich studiach. Niestety, nie istnieje coś takiego jak karta zawodu dietetyk (choć lekarz-dietetyk już tak) i w tej chwili każdy może zamówić sobie pieczątkę/wizytówkę/stronę internetową z takim stanowiskiem. Dlatego warto sprawdzać z kim rozmawiamy. Ważne jest, że dietetyka jest nauczana zarówno na Akademiach medycznych (zawód dietety) jak i na wydziałach technologii żywności (i wtedy najczęściej jest to technolog żywności o specjalności dietetyk lub żywieniowiec). Z doswiadczenia wiem, że żywieniowcy mają w tym zakresie takie samo wykształcenie :).
    Przy okazji: bardzo dziękuję za tego bloga. Już teraz pozwala mi oswoić moją Mamę z faktem, że wcale nie muszę pić mleka, żeby za 3 miesiące sama je produkować dla Maleństwa (w końcu krowa też go nie pije ;)).

    • Cam
      30 marca 2017 at 08:07

      Lekarz-dietetyk? To chyba dopiero wtedy, gdy lekarz skończy studia na kierunku dietetyka. Jestem wykładowcą, zdarza mi się uczyć lekarzy. Trust me.

  • MJW
    17 stycznia 2017 at 11:33

    Przeszłam przez elimację mleka i jajek zarówno w diecie swojej, jak i mojego syna i dzięki pomocy pani dietetyk było to dużo prostsze. Pierwsza myśl, kiedy zobaczyłam wyniki testu IgE u syna byla właśnie taka, ze co teraz jeść? Przez pierwsze dwa miesiące eliminacja wszystkiego w czym jest mleko i jajko sprawila, ze schudłam 6 kg. Dietetyk rozplanowała najpierw moja dietę, a potem kiedy syn skończył już rok i potrzebowal coraz więcej również i jego jadłospis. Dzięki temu teraz wszyscy mówią, ze jak to jest, ze niektóre dzieci mogą jeść wszystko, a nie jedzą nic, a Jas niby nie może nic (alergia na mleko, jajko, gluten, orzechy), a je wszystko (kocha warzywa, owoce, kasze). Karmimy się już prawie dwa i pół roku, także potwierdzam, ze da się żyć z alergią!

    • Lau
      9 lipca 2019 at 12:10

      2,5 roku karmisz, a dziecko dalej ma alergie! 😮 Kurczę, czyli to nie prawda, że im dłużej karmimy tym szybciej alergia przechodzi 🙁 tym bardziej, że znam mamy, ktore od razu po rozpoznaniu alergii u swoich noworodkow przestały karmic, a one wyrosły z alergii w okolicach 1,5 roku. Ja karmie swojego alergika dopiero 10 miesiąc.

  • Justyna
    16 stycznia 2017 at 22:53

    U mnie przy pierwszym dziecku 11l.temu) „skaza białkowa”- córka kwaśne biegunki z krwią, wysypka na policzkach,zgięciach łokci, udach itp. Dieta eliminacyjna. Teraz normalnie zajada się nabiałem. Synek 4 msc, od dwóch msc reaguje taką samą wysypką,gazami i częstą kupą. U dietetyka nie byłam. Nabiał zastępuję orzechami, otrębami, migdałami, soją, ciecierzycą itp., na które sama reaguję niekoniecznie dobrze (mega gazy! :-() Chyba czas na alergologa : -/

  • Qulleczka
    16 stycznia 2017 at 22:18

    „NIGDY nie eliminujemy wszystkiego na raz.”
    A jak alergolog kazała? Wszystkie alergeny mi wypisała i zakazała? Podobno polecana, z dużym doświadczeniem, oblegana.
    Co robić?

    • Hafija
      21 stycznia 2017 at 08:34

      Zmienić. Eliminacja wszystkiego to pierwszy krok do zakończenia karmienia. Nie każdy alergolog zna się na karmieniu piersią, ale to nie znaczy że nie jest dobry alergologiem. Po prostu nie musi mieć doświadcenia z matkami karmiąceymi .

    • T.
      21 listopada 2017 at 14:33

      Alergolog zasugerował odstawienie od piersi bo krew śluz i od 12 dni waga stoi. Zaleca nutramigen
      Co robić?

    • Hafija
      4 grudnia 2017 at 12:10

      Iśc do pediatry IBCLC

    • Kamila
      25 maja 2018 at 20:01

      Moja alergolog zasugerowała to samo . 3 tygodnie byłam na diecie bez białka mleka krowiego i jak. Zero poprawy. Dziś na wizycie pani dr kazała wyeliminować dodatkowo wszystkie pozostaje alergeny, ale nie pozwoliła wrocic do mleka i jaj. Czy powinnam udać się do innego lekarza ?

  • Ilona
    16 stycznia 2017 at 21:28

    My mamy ten problem. Wizyta u alergologa zaklepana, trochę trzeba czekać, ale co zrobić. Wizyta u dietetyka w planie po alergologu. Dla mnie taka droga wydawała się oczywista, a nasza pediatra była trochę zdziwiona, że mówię o dietetyku. Dla spokoju kazała zbadać poziom wapnia we krwi, ale z tego co pamiętam, to chyba we krwi wapń może być dobry, a i tak może go brakować w kościach. Ale ja się nie znam, ja tylko matką jestem.
    😉

    • dieta-na-talerzu.pl
      28 lipca 2017 at 17:21

      Stężenie wapnia we krwi jest utrzymywane stale na odpowiednim poziomie. Gdy zaczyna go brakować we krwi wówczas jest pobierany z kości. Niby oczywiste, a lekarz nie wie 🙁

Comments are closed here.