Wyobraźcie sobie…


Wyobraźcie sobie, że przestajemy mówić o tym dlaczego ważne jest regularne wykonywanie cytologii szyjki macicy. Że nie mówimy o tym, że należy się badać i że należy pobierać cytologię regularnie. Przestajemy o tym mówić, dlatego, żeby kobiety, które cierpią na raka szyjki macicy nie czuły się z tym źle, i nie czuły się krytykowane czy gorsze.

Pewnie wśród chorych kobiet są kobiety, które się badały, ale i tak zachorowały. Pewnie nie wszystkie kobiety cytologia uratuje, pewnie nie zawsze sprawdzi się w 100%. Ale jak przestaniemy mówić i edukować to chorować będzie więcej kobiet i więcej kobiet będzie umierać. Więc trzeba o tym mówić!

A teraz…

Wyobraźcie sobie, że przestajemy mówić o tym, dlaczego karmienie piersią jest najlepsze dla zdrowia dzieci i mam. Że nie mówimy o tym, że zaleca się karmienie piersią żeby dzieci były zdrowsze, że karmienie naturalne to profilaktyka otyłości i inwestycja w lepsze zdrowie dzieci, tylko, dlatego  żeby mamy, które nie karmią piersią nie czuły się z tym źle, i nie czuły się krytykowane i gorsze. 

Pewnie wśród karmiących piersią mam będą takie, których dzieci będą chorowite i będą narażone na otyłość. Pewnie nie wszystkim mamom wyjdzie karmienie i nie w każdej rodzinie sprawdzi się w 100%. Ale jak przestaniemy mówić i edukować to coraz więcej kobiet nie będzie karmiło piersią, a dzieci będą więcej chorować i dzieci będą umierać. Nie wierzycie – poczytajcie The Lancet. 

 

Rzecz w tym, że każda profilaktyka chorób i promocja zdrowia wymaga edukacji. Oczywiście można się przed wiedzą wzbraniać, niektórzy pewnie wierzą, że ziemia jest płaska a Kopernik była kobietą. Można się odwracać od faktów, można mówić „A ja nie robiłam cytologii i nie umarłam na  raka„, tak samo jak ” ja nie karmiłam a moje dziecko zdrowsze od dziecka sąsiadki z trzeciego.”

Edukacja społeczeństwa w sferze karmienia piersią jest obowiązkiem przedstawicieli służby zdrowia, doradców, promotorów. Jest to działanie, które ma wymiar społeczny i skierowane jest na poprawę zdrowia i życia całego społeczeństwa. Sposób żywienia to jeden z kluczowych elementów utrzymania zdrowia każdego człowieka. Ignorancją jest twierdzenie, że sposób żywienia niemowlęcia nie jest „aż tak istotny”. Otóż jest. Dla zdrowia dzieci (i matek) najlepsze i najistotniejsze jest karmienie piersią. Żywienie jest tak samo ważne dla nas jak i dla dzieci. Naprawdę prościej nie da się tego napisać. Oczywiście można odbierać edukację negatywnie i osobiście – to jasne – nasze życie to prawdziwe emocje nie ma co tego ukrywać, ale żadna edukacja prozdrowotna nie ma wymiaru osobistego wytykania kobiet albo krytykowania ich działań.

Po co tyle o tym karmieniu pisać?” ktoś zapytał ostatnio na moim Facebooku.

Odpowiadam: A po co np. pisać o cytologii?

Uważam, że odpowiedź na to pytanie chyba każdy rozsądny człowiek zna…

Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

16 komentarzy

  • Marta
    8 sierpnia 2017 at 12:59

    Jestem mamą trójki maluchów, 5 letniej Zosi, 3 letniej Helenki i 6 miesięcznego Witka. Jestem położną i choć zostałam tak wychowana w domu i ukształtowana na studiach, że każdego człowieka/ pacjentkę /świeżo upieczoną mamę o odmiennych poglądach na poród, karmienie i wychowanie traktuje z ogromną życzliwoscią i szacunkiem to wewnętrznie jest to dla mnie nie pojęte gdy kobieta zakłada już na starcie, że nie chce karmić, lub że to nie dla niej. Co innego wątpliwości, pytania czy dam radę itd…to tylko pokazuje, że kobieta jednak drąży temat. Przed urodzeniem syna pracowalam na intensywnej terapii noworodka, gdzie większość mam walczyła o każdą krople najpierw siary a potem pragnęły utrzymać laktację mimo niemożliwości przystawiania do piersi niedojrzalych jeszcze maluszków. Niektóre wytrwały i czekaly wiele tygodni zanim nakarmiły swoją piersią. Ale obojętnie czy dzieci karmione byly przez sondę czy nawet tylko dożylnie mleko mamy zawsze było najcenniejszym naturalnym lekarstwem.
    Ja chcialam karmić piersią, i karmię już z przerwami 4 lata. Karmię dlatego, że mam przygotowanie merytoryczne z racji wyuczonego i wykonywanego zawodu, ale przede wszystkim bo jest to dopelnienie mojej kobiecości i wyjątkowość bycia Mamą karmiącą.
    Karmię tak dlugo jak potrzebuje tego dziecko i ja.
    Najstarszą córkę karmilam 2,5 roku nawet będąc w kolejnej ciąży. Karmilam starszaka i noworodka, uniknęlam przejść z bolącymi brodawkami i nawałem, moja starsza córka przez to, ze jej tego nie odebralam, lepiej zaakceptowala nową sytuację.
    Odstawila sie sama gdy poszła do przedszkola. Miała 2,5 roku i stwierdziła, że cycusie są już jej niepotrzebne i zostawia je Helence w domu.
    Nie mialam przez to problemów z donoszeniem ciaży, skurczami itp. Wręcz przeciwnie drugi poród był prawie bezbolesny…chcę wierzyć, że to wszystko za sprawą drogocennych hormonów.
    Od tygodnia zaczęłam pracować jako położna rodzinna, już widzę, ile jest do zrobieni w temacie laktacji, kobiety zaopatrują się często w mleko modyfikowane bo tak im poradzono wcześniej, w szpitalu, robią to nawet inne położne. O zgrozo.
    Cieszę się, że w moim małym środowisku lokalnym będę miała wpływ i mogła dopomóc poradą a nie butelką z sztucznym mlekiem.
    Oczywiście tym mamom, które pragną i są zdeterminowane.
    …jednocześnie praca w tym trybie pozwala mi karmić naturalnie synka.
    I nie zgodzę się z tym, że dzieci, ktore zbliżają sie do roku warto odstawić od piersi bo wołaja w nocy pierś, zaczną wołać mamę również z innych powodów, będą chciały wodę, albo inne mleko, al o poprostu sprawdzić, czy jesteśmy. Nocne pobudki wpisane są w macierzyństwo, a pokarm nie tylko zaspokaja głod i pragnienie ale również potrzebę bezpieczeństwa. Mój syn karmiony piersią ma 6 miesięcy i budzi się rzadziej niż jego starsze siostry.
    Pozdrawiam.MArTECZKA

  • vindicat.pl
    9 marca 2016 at 11:51

    Najważniejsze żeby każdy robił to co czuje, czas przejścia na butelkę jest bardzo indywidualną sprawą 😉

    • Karo
      30 czerwca 2017 at 23:28

      Wyobraz sobie, że ktoś, kto ma skłonności genetyczne do raka i cukrzycy, mówi „najważniejsze, żeby każdy robił to, co czuje”, zamiast się regularnie badać. Czy dostrzegasz jak absurdalnie to brzmi?

  • Blondmama
    29 lutego 2016 at 19:17

    Zgadzam się, że karmienie piersią to same korzyści, niestety część matek musi przejść na butelkę, nie dlatego że jest im tak wygodniej, ale dlatego że nie ma wyjścia. Dobro dziecka jest najważniejsze. Co do cytologii, poruszałam ten temat na swoim kawałku bloga.

  • Aga
    29 lutego 2016 at 16:12

    Chciałam zapytać czy Femaltiker jest skuteczny na laktację? Czy warto pić ten napój?

  • Hakrawa
    21 lutego 2016 at 00:36

    Hafija, „A ja nie robiłam cytologii i nie umarłam na raka„, tak samo jak ” ja nie karmiłam a moje dziecko zdrowsze od dziecka sąsiadki z trzeciego” – jakbym slyszala swoja znajoma , ktora cala ciaze palila – palilam a dzieciak sie zdrowy urodzil. I chwala Bogu, ale nie znaczy ze mozna ryzykowac. Uwazam, ze skoro naturalne karmienie dziecka przynosi wieksze korzysci niz podawanie sztucznego mlekabto warto karmic jak najdluzej. Bedac w szpitalu mialam wrazenie, ze pielegniarki chetniej namawialy do butelki niz cyca, co jest przykre bo patrzac z perspektywy czasu karmienie cycem nigdy nie zastapi podanie butelki. A nie bylo lekko, przeszlam 2 zapalenia piersi , z czego jedno z tygodniowa goraczka 39 stopni, krwawiace sutki, ciagle bole piersi, ile razy klnelam ze to ostatni raz, ale zaciskalam zeby i mowilam sobie ze nie bede cieniasem. Teraz za nic nie zamienilabym tych chwil jak mala przytula sie do klatki piersiowej, lapie cyca i pije az sie uszy trzesa, co jakis czas odrywajac sie- patrzac mi gleboko w oczy , smiejac sie i dalej pijac. Bezcenne. 🙂

  • maGatka
    20 lutego 2016 at 21:45

    Oczywiście, że promocja KP jest obowiązkiem wszystkich, zwłaszcza pracowników służby zdrowia. A co się dzieje wśród lekarzy i publicznej „z misją” TVP? Jest teraz jakiś serial/paradokument o młodych lekarzach. I co?! Na dzień dobry w czołówce „pani dochtór” ginekolog położnik w trakcie specjalizacji wdzięczy się do kamery, karmiąc butlą jakiegoś noworodka!!! Normalnie krew zalewa! Jaki to przekaz!!!

  • salusiowo
    20 lutego 2016 at 12:24

    Święta prawda!

  • gosia
    20 lutego 2016 at 07:37

    Dla mnie karmienie piersią to inwestycja w przyszłość matki i dziecka, taka najbardziej naturalna, no ale przecież nie każdy musi inwestować, nie da się kogoś zmusić. I jeszcze takie jedno pytanie, czy coś na temat srebra koloidalnego a karmienia piersią poruszałaś może droga Hafijo u siebie na blogu? Szperałam i wydaje mi się że nie, ale może po prostu Malo uwazna jestem. Pozdrawiam

  • mati
    19 lutego 2016 at 22:53

    Jeśli nie będziemy się wspierać, to kto nam pomoże? Właśnie karmienie piersią otworzyło mnie na kontakty z obcymi kobietami, które też chcą karmić lub wspierają, bo znają problem od podszewki.

  • Natalia 29
    19 lutego 2016 at 22:18

    Dziękuję Ci Agato ta tego bloga z którego dowiedziałam się na tema kamienicam wiele cennych rzeczy. Mam córkę karnie 11 miesiąc i przechodzę chyba jakiś kryzys.. 🙁 wkurzaja mnie pobudki w nocy (mimo że śpimy w jednym łóżku) to długie ciamkanie cyca do spania… itd. Mam ochotę rzucić to w diabły …(karmienie) pomóżcie Kochane czy to chwilowy kryzys czy coś ze mną jest nie tak?:-(

    • Mama cycoholika
      20 lutego 2016 at 22:40

      Mam identyczna sytuacje. 22 marca córka skończy 11 miesiecy, a ja pomalutku zaczynam mieć dość. Budzi się w nocy, dopomina sie w dzień coraz bardziej. Taki mały cycoholik z niej. Postanowiłam karmić do ukończenia 12 miesięcy i jeśli nadal będzie się budzić tak czesto to przestane karmić piersią

    • Nat
      20 lutego 2016 at 23:18

      Kochana, mój synek ma 14 miesięcy i do niedawna, przez kilka dobrych tygodni miałam identycznie. Miałam ochotę skończyć karmienie, po prostu wkurzało mnie nocne ciamkanie, pomimo tego, że właśnie też razem śpimy. I te zabawy cyckiem przed zaśnięciem… nie wiem czemu, złościło mnie to, brakowało mi cierpliwości, bardzo się stresowałam tym, że mnie to denerwuje… aż odpuściło 😉 przede wszystkim pomagało mi przypominanie po co to robię, dlaczego karmię synka, dlaczego to dla mnie, dla nas jest takie ważne. I relaks, full relaks, dziecko ma chill przy cycu to i Ty odpływaj 🙂 Buziaki

    • Ewa
      21 lutego 2016 at 09:22

      Natalia 29 To na pewno jakiś „kryzys”. Sama tak miałam, już nie pamiętam kiedy, ale denerwowało mnie, że moje dziecko zamiast zjeść i pójść spać mieliło tym cycem w buzi i każda próba wyciągnięcia mu go z buzi kończyła się awanturą. Ale to przeszło. Dogadaliśmy się, że mi to przeszkadza 🙂 A teraz karmię już 2 lata i 5 miesięcy. Minie i dacie radę 🙂

    • Kasia
      21 lutego 2016 at 13:35

      Mój synek 10 lutego skończył rok. Mniej więcej od miesiąca przesypia całe noce. Karmię go nadal, rano, wieczorem przed snem i po obiedzie. No i jeszcze kiedy mu się zamarzy;) ale nie w nocy. Byłam wyczerpana nocnym wstawaniem i karmieniem. Też myślałam, że odstawienie Małego od piersi to jedyne wyjście. A jednak nie:) nauczyliśmy go spać w łóżeczku, zasypia sam po kolacji, budzi się ok.7.rano, a ja biegnę do niego, steskniona po nocy i najszczesliwsza, że mogę mu dać cycunia na dzień dobry:) Da się to zrobić. KARMIENIE -TAK. Nieprzespane noce- NIE:) Powodzenia!

    • gosia
      22 lutego 2016 at 21:00

      Kasia- jak to zrobiłaś? W jaki ludzki sposób oduczyć dziecka cycusia w nocy?

Comments are closed here.