Związek pomiędzy karmieniem piersią a iQ, edukacją i przychodem w 30 roku życia – najnowsze badania naukowe


Zanim przeczytacie dalej ten artykuł poświęćcie chwilę na przeczytanie wstępu. Jest on ważny i mam nadzieję, że pozwoli Wam na spokojną lekturę dalszej części wpisu.

Wstęp – czyli po co komu takie badania naukowe.

Żadne badanie dotyczące pozytywnego wpływu na karmienie piersią nie powinno być interpretowane osobiście, a jedynie globalnie. Żadne badanie nie mówi, że dzieci karmione sztucznie są głupie, chorowite, a matki nieodpowiedzialne. To, co piszę nie ma na celu pokazanie tego, że dzieci karmione piersią są fajniejsze, ani lepsze, ani nawet zdrowsze czy mądrzejsze. Badania naukowe dają pewien obraz wpływu czynników takich jak np. żywienie na świat, w jakim żyjemy, na człowieka ale nie są wyrocznią w indywidualnych przypadkach.

Przytoczone poniżej wyniki badań NIE MÓWIĄ, ŻE:

– dzieci karmione mieszanką są głupie

– dzieci karmione piersią to geniusze

– matki karmiące dzieci sztucznie to nieodpowiedzialne i mało inteligentne złe matki

– matki karmiące piersią to „te lepsze matki”

Nie każda matka karmi piersią, tak jak nie każda rodzina jeździ Maybachem, nie każda kobieta ubiera się u Prady, ani nie każda matka wkłada najdroższą biżuterię. Nasze działania, wybory i decyzje dotyczące ubierania dziecka, spania z nim lub nie, żywienia, opieki itd. itd. nie determinują tego czy my, jako kobiety-matki jesteśmy lepsze lub gorsze. Badania naukowe, analizy wyniki pokazują pewne drogi, dzięki którym możemy podejmować lepsze, (ale nie jedyne słuszne) wybory.

Kobieta, która nie mogła karmić, bo nie otrzymała, wsparcia, wiedzy czy opieki takiej, jaką  powinna też nie jest winna temu, że nie karmi, a jej złość jest jak najbardziej racjonalna – jedyną rzeczą dyskusyjną jest skierowanie tej złości we właściwym kierunku. Badania naukowe nie są tym kierunkiem.

Dochodzę tu do ostatniej sprawy związanej z przytoczonym poniżej badaniem – kobietom należy się PRAWDA, a następnie wsparcie w tym, żeby mogły podejmować dla siebie i dla dziecka coraz to lepsze decyzje.  Ta prawda może być nam nieprzychylna, coś, przez co zrobi się nam przykro i smutno.

Ja np. karmiłam dziecko papkami i o losie słoikami! Czy żałuję? Jak cholera! Dzisiaj postąpiłabym zupełnie inaczej. Ale to jest dzisiaj. Nie będę jednak zaciemniała rzeczywistości i mówiła, że i tak było super. Kobietom nie wolno zasłonić prawdy tylko po to żeby czuły się lepiej same ze sobą. Tak jak palaczom nie mówimy, że „fajki są spoko” żeby ich nie straszyć rakiem.

Tez było mi smutno, kiedy się okazało, że karmienie piersią nie chroni przed celiakią – no ale taka jest prawda – trzeba było zmienić swoją postawę, zaktualizować wiedzę i żyć!

Tak to już jest z karmieniem piersią. Chciałabym żeby kobiety, które z jakiegoś powodu nie karmiły zrozumiały, że te badania mają na celu nie krytykę ich, jako matek, kobiet opiekunek czy wyrażenie euforii karmienia piersią, lub stygmatyzowanie ich dzieci. Będą kobiety, które kiedyś po nas przyjdą i będą szukały wsparcia i rzetelnej wiedzy i właśnie dzięki takim badaniom będą mogły zrobić to, co nam się kiedyś nie udało lub wydało się nieistotne. Chciałabym żeby nasz gniew i nasza złość nie sprawiły, że będziemy zaklinać rzeczywistość, bo to dzięki głosom matek, którym karmienie nie wyszło można pokazać jak bardzo my kobiety jesteśmy pozostawione same sobie, a dzięki badaniom pokazać, dlaczego nie wolno nas pozostawiać samym sobie z problemami i brakiem wsparcia w karmieniu.

To tytułem wstępu teraz do badań.

Karmienie piersią jest związane z wyższym IQ u dorosłych osób (w wieku lat 30)  które w dzieciństwie były tak żywione.

Na przestrzeni lat prowadzone były badania, które miały wyjaśnić, potwierdzić lub wykluczyć związek karmienia piersią z rozwojem inteligencji u dzieci i dorosłych. Badania, analizy prowadzone od Białorusi, po Wielką Brytanię, Nową Zelandię i Holandię potwierdzały pozytywny wpływ karmienia piersią na IQ dzieci do lat około 6. Skala wpływu karmienia piersią na IQ osób dorosłych nadal była w sferze domysłów i przypuszczań. Zależność tą potwierdzały ostatnie kompleksowe badania wykonane na próbie dzieci urodzonych w 1982 roku w Brazylii.

W 1982 roku dla ponad 5000 dzieci w Brazylii zostały zebrane dane na temat ich żywienia i środowisk z których się wywodziły. Z tej grupy w latach 2012-2013 prawie 3500 już dorosłych osób wzięło udział badaniu, które sprawdziło jak żywienie, a dokładnie karmienie lub niekarmienie piersią wpłynęło na ich IQ, edukację i dochód. Okazuje się, że dzieci karmione piersią 12 miesięcy i więcej po 30 latach życia mają średnio ok. 4 pkt wyższe IQ, ich ścieżka edukacyjna jest dłuższa, a ich przychód miesięczny jest wyższy.

Długość karmienia dzieci pozytywnie i bezpośrednio jest związane z wynikami na testach inteligencji, ścieżką edukacyjną i dochodem, kiedy te dzieci mają już 30 lat. Ciekawe jest to, że różnica w poziomie dochodów sięgała często aż 1/3 średniego dochodu. (Osoby dorosłe, które były karmione piersią co najmniej rok lub dłużej częściej wg tych badań zarabiają więcej nawet o 1/3 średniego dochodu – jest to związane bezpośrednio ze wskaźnikiem IQ oraz edukacją.)  Badania z Wielkiej Brytanii pokazują, że 2 punkty więcej różnicy w IQ mogą wpłynąć na zwiększenie oszczędności na przestrzeni życia człowieka w wysokości między 35 tys. a 72 tys. funtów, czyli jakieś 199 – 410 tys. zł.

Badanie w Brazylii  pokazało po raz pierwszy bezpośredni związek karmienia piersią z sytuacją finansową człowieka. Pamiętając, że rezygnacja z karmienia piersią generuje ogromne koszty nie tylko dla rodziny, ale i koszty społeczne możemy stwierdzić, że wsparcie dla kobiet w karmieniu piersią przyczyni się do poprawy stopy życiowej społeczeństwa, a co za tym idzie rodziny. Pamiętajmy, że w Stanach przeprowadzono analizę, z której wynikało, że jeżeli wyłącznie piersią karmiłoby 90% mam przez pierwsze 6 miesięcy to oszczędności liczyłoby się w miliardach.  Rocznie można by uniknąć śmierci ponad 900 niemowląt, jeżeli 30% mam karmiłoby przez pierwsze sześć miesięcy tylko i wyłącznie piersią. Tego kosztu już się nie da przeliczyć na złotówy ani dolaryW 42 krajach rozwijających się, w których ma miejsce 90% zgonów niemowląt całego świata,  wyłączne karmienie piersią przez 6 miesięcy oraz odstawienie od piersi po pierwszym roku życia lub później jest potencjalnie najefektywniejszym czynnikiem zapobiegawczym zgonom ponad miliona niemowląt rocznie, co oznacza 13% redukcję śmiertelności dzieci na świecie[i]

W Polsce badania kosztu nie karmienia nie są prowadzone. Badania statystyczne samego karmienia także – kurtyna!

Naukowcy nie mogli ustalić dokładnego punktu zależności karmienia i wyższego IQ tj. określić czy jest to zależne od składników w mleku matki, stymulacji dzieci podczas karmienia czy więzi, jaka się tworzy w trakcie karmienia piersią – związek z samym procesem karmienia natomiast został potwierdzony. Są badania, które pokazały, że nawet kontrolowane warunki karmienia naturalnego dają pozytywny efekt na wskaźnik IQ, co pozwala wysnuć wniosek, że już samo mleko matki wywiera efekt programowania inteligencji dziecka. Badania dowodzą jednak, że ważnym elementem jest ILOŚĆ spożytego przez dziecko mleka matki. Oznacza to, że dzieci karmione mieszanie i dzieci karmione tylko mlekiem mamy tez odnotowują różnice. Badanie to jest pierwszym, który potwierdziło, ze zalety karmienia piersią w sferze wyników IQ dzieci karmionych piersią mogą przetrwać aż po dorosłość.

W procesie analizy naukowej wykluczono czynniki, które mogłyby wpłynąć na wyniki badań.

Badania zostały opublikowane w The Lancet (recenzowane naukowe czasopismo medyczne, jedno z najdłużej wydawanych tego typu czasopism na świecie[ii].)

Dlaczego przytaczam te badania?

Wiecie, czego chcę dla matek w przyszłości? (Szczególnie będąc w kontakcie z matkami, które nie karmiły.)

Czegoś więcej. Ja nie chcę żeby matki w przyszłości musiały czuć się źle z tymi wynikami badań. Żeby miały żal, że o tym piszę. A nie będą miały jak się je wesprze, a wesprzeć można TYLKO jak będzie się ku temu posiadała środki i wiedzę. Jeżeli ja, inne dziewczyny, promotorki, media teraz tej wiedzy nie puścimy w świat to one w przyszłości tego się nie dowiedzą, nie zobaczą, i uwierzą w bzdury, że po 4 miesiącu to już sama woda w piersiach i nie ma, o co walczyć.

Chcę żeby coraz więcej mam karmiło. Nie, dlatego, ze mnie to kręci ani nie mam też dziwnego mlecznego zboczenia. Wierzę, że to, co nam nie udało się z braku wiedzy osób, które POWINNY nas wspierać i edukować może udać się innym kobietom i to dla nich ta wiedza.

Nie traktujcie tych badań osobiście, dzieci wasze czy sąsiadek, czy sióstr, czy z przedszkola nie są grupą reprezentatywną. Badania to pewna średnia, pewien trend, pewna statystyka. Te badania nie mówią, że dzieci niekarmione piersią są mało inteligentne, będą biedne i niewykształcone – to nie prawda, z resztą taka sama jak to, że dzieci karmione piersią nie chorują. Potraktujcie te badania, jako wiedzę dla kobiet, przed którymi droga mleczna jeszcze się nie rozpostarła i trzeba zrobić wszystko, żeby zamiast, złości, traumy, poczucia winy i niespełnienia miały wiedzę, siłę i możliwości żeby karmić, nawet, jeżeli my tych możliwości nie miałyśmy.

 

[i] https://pediatrics.aappublications.org/content/129/3/e827.full.pdf

https://www.hafija.pl/2012/06/breastfeeding-and-the-use-of-human-milk.html

Http: //www.Thelancet.Com/journals/langlo/article/PIIS2214-109X%2815%2970002-1/abstract

[ii] https://pl.wikipedia.org/wiki/The_Lancet

Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

35 komentarzy

  • Gosia
    17 czerwca 2018 at 08:20

    Karmiłam dwójkę łącznie 5 lat i jestem z siebie dumna . Kiedy o tym mówię w otoczeniu znajomych kobiet , widzę niedowierzaniem pomieszanie z obrzydzenie , no bo jak to ? nie można nigdzie wyjść na imprezę , fajevzki i alko też nie …..Żenada .

  • Klaudia
    15 stycznia 2018 at 21:58

    Karmie dziecko 18 miesieczne piersia. Teraz juz tylko do snu w nocy i nad ranem, w dzien juz nie. I mam bardzo duze watpliwosci czy dobrze robie. Bardzo bym chciala wiedziec czy pozytywnie wplywam na jej rozwoj czy odpowiadam tylko na zachcianki dziecka. Mysle ze skoro radzi sie aby dzieci do 2 czy 3 roku zycia byly karmione mlekiem to najlepiej zeby to bylo mleko matki. Tak mi podpowiada intuicja. Ale ciezko walczyc z negatywnymi komentarzami i nie miec Watpliwosci. Ja nikogo nie krytykuje, uwazam ze kazda kobieta ma prawo wyboru.

  • manowce
    6 sierpnia 2017 at 18:58

    czyli wniosek ten wysnuto na podstawie JEDNYCH badań przeprowadzonych na zawrotnej grupie 3500 osób, a wynik wykazał, że IQ jest wyższe o CAŁE CZTERY (słownie: 4) punkty. mało rzetelnym badaniem bym je nazwała, a wnioski DALEKO posuniętymi…

    • Hafija
      7 sierpnia 2017 at 20:21

      3500 to bardzo dużo 😉

  • Shinerai
    12 grudnia 2016 at 15:47

    Karmię mojego synka już 11 miesięcy, oczywiście zamierzam jak najdłużej. Co jakiś czas od mamy czy kogoś innego słyszę: ” musisz go już odzwyczajać od piersi on zaraz skończy rok, twoje mleko i tak już nie ma żadnej wartości” Tysiące razy tłumaczyłam że tak nie jest. Ale już mi się nie chce i po prostu mówię że przyjdzie na to czas. Osobiście nie znam żadnej mamy karmiącej dłużej niż rok. Tak to jest niestety. Mój mały miał okres buntowania się przy cycu, ściągałam wtedy mleko i podawałam w butelce. Ale przeszło, teraz jest cycuś mamusi i zasypia też przy piersi. Liczę że kiedy przyjdzie właściwy moment, sam zrezygnuje z karmienia piersią, nie wyobrażam sobie 'odstawiania’ to brzmi wręcz jak tortura!;p Mamy karmcie jak najdłużej i nie słuchajcie farmazonów:)

  • Veronica
    12 listopada 2016 at 22:27

    Musi coś w tym być bo mój brat który był karmione piersią 3 lata jest dużo bystrzejszy ode mnie i mojej siostry karmionych 3-4 miesiące.

  • Aleksandra
    27 marca 2015 at 08:07

    Chyba sie skusze, zakoncze tylko imprezowanie z okazji 1urodzin syna .Kinderbale monopolizuja nasza przestrzen. Pozdrawiam

  • Aleksandra
    25 marca 2015 at 15:36

    Mieszkam we Francji od 10 lat .Pracuje z malymi dziecmi. Tu karmienie piersia to cos zupelnie niepopularnego. Moj synek ma 12 rosnie jak na drozdzach jest silny ,sliczny i zdrowy no i jest karmiony matczynym mlekiem. Juz sie przyzwyczailam,ze taka ze mnie hipsterka. NIekarmienie piersia we Francji to temat rzeka chyba napisze o tym doktorat

    • Hafija
      25 marca 2015 at 20:21

      Aleksandro, a może chciałabyś napisać o tym artykuł do Kwartalnika Laktacyjnego!

    • Aleksandra
      25 marca 2015 at 21:06

      Dziekuje za propozycje. Przemysle kwestie,bo to naprawde temat rzeka. Warto sie nad nim pochylic i przyblizyc te problematyke, ktora jest niezwykle pasjonujaca. Roznice w wychowaniu francuskim jak rowniez podejscie do rodzicielstwa jest tak odmienne od polskiego. Mam wrazenie,ze moj maz, ktory jest francuzem byl wychowywany na innej planecie.

    • Hafija
      25 marca 2015 at 21:09

      My w Kwartalniku lubimy poznawać inne planety! Mam nadzieję, że się skusisz!

  • TrzyRazyPe
    24 marca 2015 at 09:18

    🙂 Wyniki tych badań są powalające. Jako matka karmiąca bardzo się cieszę! Myślę, że po fazie „umedyczniania, definiowania, nadawania ram”, karmienie piersią powraca jako najnaturalniejszy i najzdrowszy sposób żywienia i nie tylko żywienia…

  • kejt
    21 marca 2015 at 20:11

    W USA zrozumieli, że wydatki na szerzenie wiedzy o kp to tak naprawdę oszczędności na tzw. kosztach społecznych. W Polsce nikt o tym nie myśli, ale trzeba o tym mówić, że więcej matek kp to zdrowsze społeczeństwo, a jak wynika z tych badań również zamożniejsze i inteligentniejsze…

  • Inteligentna Inaczej
    21 marca 2015 at 08:45

    Dobrze jest zapoznać się z takimi badaniami. Jedyne, co żałuję, że nie wszyscy lekarze pediatrzy, czują się w obowiązku wspierać karmiące matki oraz informować o zaletach takowego. Nie mówię o lekarzu mojej córci, on (mężczyzna)to gratuluje mi każdego przekarmionego miesiąca. Ale słyszałam o lekarce (KOBIETA!), która wyśmiała zalecenia WHO dot. karmienia piersią do 2 r. ż., stwierdzając, że te zalecenia są dla Afryki. 😉 Ponadto wg niektórych dalej mleko modyfikowane nie różni się niczym od maminego pokarmu, a niby jest to wiedza ogólnodostępna.

  • Mama z prądem i pod prąd
    20 marca 2015 at 14:16

    Dobrze, że takie badania się robi. Sek w tym, aby rozpowszechniać wyniki takich badań. Bo to pomoże innym kobietom, matkom, które mają z karmieniem piersią trudno. Wciąż za mało jest wsparcia, mądrych i sensownych położnych, które poświęca czas aby wytłumaczyć i pokazać. Jednak co najważniejsze matka, która właśnie zaczęła karmić, bądź ta, która jeszcze nie urodziła, dzięki tej wiedzy będą zdeterminowane bardziej żeby karmić. I wtedy będzie łatwiej im zaufać sobie i zignorować komentarze i mnóstwo „dobrych” rad, którymi zawsze jesteśmy hojnie oddzielne, szczególnie kiedy mamy status „nowej matki”. Bo wszyscy myślą, że my nic nie wiemy i idziemy po omacku… Więc abyśmy po omacku nie szły, czytamy, dowiadujemy się i uzywajmy naszych ślicznych głowę 😉 mamy je nie od parady przecież. Pozdrawiam….

  • Grazka
    19 marca 2015 at 21:49

    Mysle, ze jesli zla / dobra dieta wplywa na zdrowie ludzi to co dopiero mowic o niemowlakach? Na obcojezycznych stronkach La Leche Ligue wyczytalam troche madrosci. Najbardziej utkwilo mi haslo DLA KAZDEGO GATUNKU WLASNE MLEKO. Natura stworzyla czlowieka z duzym mozgiem (choc niektorzy wydaja sie go w ogle nie miec), a krowy z kopytami, rogami i kupa miesni. Musialabym odszukac i przetlumaczyc artykul, ale nie mam za bardzo na to czasu niestety. Faktem jest, ze mleko krowie/konskie a najbardziej osle jest zblizone skladem do mleka ludzkiego, wiec czlowie to wykorzystal. Ma to swje wytlumaczenie w czestotliwosci karmienia. Taki konik czy osiolek w kilka godzin po porodzie jest sam w stanie podazac za matka. Czlowiek zas podobnie jak inne ssaki czlekoksztaltne trzymal swoje mlode blisko siebie i na to samo wychodzilo co w przypadku cielakow: karmienie na zadanie 😉 Jednak mleko ludzkie ma za zadanie odzywic szybko rozwijajacy sie mozg wiec wplyw na inteligencje musi miec.

  • Joanna
    19 marca 2015 at 15:52

    Hafijo, a może warto byłoby stworzyć bazę osób, które są w stanie udzielić wsparcia laktacyjnego w danej lokalizacji? Takie wirtualne miejsce z realnymi ludźmi (doradcami laktacyjnymi/położnymi)? O takich osobach często się nie wie, że są, jak ich szukać, gdzie? Często wybiera się położną z przypadku. Często nie wie się, że jest w mieście/powiecie/okolicy osoba z powołaniem, z misją, która potrafi pomóc! Ja przez zaniedbanie mnie przez pierwszą położną o mal nie straciłam naszej drogi mlecznej (ropień, cięcie piersi, później wycinanie otworu w opatrunku, tak aby podszedł laktator…, zmiana opatrunku). Tego się nie da opisać, jaki to był trud. Ale w tej niedoli moja rodzina znalazła człowieka, położną, która spojrzała na mnie jak na człowieka, przytuliła, pokazała jak zmienić opatrunek, pokazała jak przystawić maluszka do piersi i powtarzała, nie dokarmiać, nie dokarmiać, ciągle przystawiać do piersi (jednej piersi, bo druga musiała się wyleczyć). I daliśmy radę!!! Wykarmiłam córeczkę jedną piersią do czasu powrotu do zdrowia drugiej piersi. Trwało to dwa tygodnie! Długie dwa tygodnie! Ale gdyby nie determinacja i wsparcie mojego Męża i pomoc przeogromna tej położnej, nie wiem, czy udźwignęłabym tamten czas! Dziś, na samą myśl o tej położnej, rozpiera mnie radość i ogromny szacunek. Gdybym miała jakiś kanał dotarcia do kobiet z mojego miasta, wszystkim doradzałabym, żeby w razie jakiegokolwiek laktacyjnego problemu, kontaktowały się z Nią. Wiem, że są miasta, w których są pogotowia laktacyjne, ale w moim czegoś takiego nie ma. A gdyby było, wtedy oddałabym pół królestwa za wiedzę o takiej osobie, bo my desperacko szukaliśmy takiej osoby. Więc może baza aniołów laktacyjnych? 🙂

    • Hafija
      19 marca 2015 at 19:58

      Pracuję nad tym

  • volke
    19 marca 2015 at 12:39

    Bardzo ciekawy wpis. Pomyslmy tak – dzieci karmione piersia sa inteligentniejsze od siebie samych,gdyby byly karmione mm. Nie od innych, od siebie. Sama karmie juz 8mcy, konca nie widac 🙂 mialam niezwykle szczescie trafic na wspaniala polozna, wsparcie dostaje rowniez od meza i mamy. Jestem bardzo wdzieczna ludziom wokol mnie. A komentarze typu „JESZCZE karmisz?!” puszczam mimo uszu..

  • ewa
    19 marca 2015 at 11:59

    jaka szkoda, że w naszym kraju takie badania nie są prowadzone, można było zacząć to już w latach 90tych…
    wspaniale, że udostępniasz te wiadomości, oby dotarły do jak największej liczby osób: lekarzy ginekologów, neonatologów, położonych, pediatrów, to przecież również matki i ojcowie!

  • ANIA
    19 marca 2015 at 11:34

    Myślę,że wynikow ww. badań nie można tak dosłownie przenieść na pokolenie naszych dzieci. 30 lat temu, i to jeszcze w słabo rozwiniętym kraju,jakim jest Brazylia, dzieci niekarmione piersią dostawały prawdopodobnie zwykłe mleko krowie lub kozie, te z najbogatszych domów ewentualnie mm,ale 30 lat temu jego receptura była z pewnością nieporównywalnie gorsza, niż obecnie. Teraz do mm dodaje się kwasy DHA, które są dość dobrze przyswajane,gdyż pochodzą z oleju rybiego lub alg, a nie tylko z olejów roślinnych,jak kiedyś. Oczywistym jest, że mleko kobiece zawiera najlatwiej przyswajalne dla dziecka łancuchy nienasyconych kwasów tłuszczowych, absolutnie tego nie neguję, jednakże przypuszczam,że podobne badanie przeprowadzone za 30 lat na naszych dzieciach, karmionych piersią i/lub dobrej jakości mm, nie wykazałoby już aż takich różnic. Ale oczywiście,jestem jak najbardziej za wspieraniem karmienia naturalnego, z różnych względów,nie tylko poziomu IQ 🙂

  • Ewelina
    19 marca 2015 at 09:35

    Pamiętam,że rozentuzjazmowana tym,że w końcu normalnie karmię piersią, tylko raz zapytałam znajomą czy karmi piersią… Była to Mama bliźniaków. Na moje pytanie zesztywniała,a do jej oczy napłynęły łzy,odwróciła głowę. Ponieważ pomiedz naszymi dziećmi jest niewielka roznica wieku,dokładnie wiedziałam o co chodzi. Zapytałam 'Nikt Ci nie pomógł?’, ona tylko smutno pokiwała głową. Nie karmiła dlatego,że nie chciała,nie dlatego,że nie mogła,ale dlatego,że nie umiała i nikt jej nie pomógł. To smutne. Takie statystyki są potrzebne,uświadamianie kobiet,mężczyzn,o dziwo personelu medycznego! Hafijo! Robisz kawał dobrej roboty! Pozdrawiam i dziękuję.

  • Grazka
    19 marca 2015 at 08:49

    Takie info + rzetelna wiedza o karmieniu powinna byc rozpowszechniana w telewizjach sniadaniowych az do znudzenia! Ja uniknelam zlotych rad ale zdarzylo mi sie slyszec, ze moje trzecie dziecko nie powinno za czesto jesc, bo jego zoladek musi odpoczac. W nocy przerwa co najmniej 7-godzinna! W dzien okolo 3 godzinna. To mowila babcia kilkunastu wnukow i mama 5-rga dzieci. Nie wiem do kiedy karmila piersia, ale zaloze sie, ze jesli udalo sie, to max do 6 m-ca. Hafija a moglabys powiedziec dlaczego zalujesz karmienia papkami i sloikami? Corka za moment konczy 7 m-cy ja za 2 miesiace wracam do pracy i nie chcialam sie bawic w BLW, zeby ogarnianie balaganu nie spadalo na barki opiekuna. Mnie nie bedzie od 8-18 a ja mam jeszcze dwoje starszych dzieci do ogarniecia. Tak wiec stawiam na wygodne papki + cyc. Dlaczego przyslowiowe sloiczki to samo zlo?

    • Ola
      19 marca 2015 at 20:24

      Otóż to! Dlaczego? Też jestem w podobnej sytuacji co Grażka.

    • Joanna
      20 marca 2015 at 09:07

      Moim zdaniem dlatego, że te papki nie uczą gryźć, są bez smaku, wysokoprzetworzone i finalnie – to fast food. To tak, jakby żywić dziecko w makszicie przez całe życie. Lepiej odkładać dziecku porcję z obiadu gotowanego dla całej rodziny i trochę mniej doprawić, ewentualnie lekko pognieść widelcem. Marchew z supermarketu może nie jest tak zdrowa jak z ekologicznych upraw, ale lepsza niż ta wymęczona w fabryce gerberów i innych takich.

  • moniowiec
    19 marca 2015 at 08:26

    Przytoczyłaś info o zgonach niemowląt. Mało kto wie, że duża część tych biednych dzieci nie ginie z głodu jako takiego, a odwodnienia lub zatrucia z powodu niedostatku lub kiepskiej jakości wody. Że dzieci te są dopajane wodą, jakiej czasem w Polsce psom się nie pozwala pić. Że wmawia się matkom, że mleko sztuczne jest tam lepsze, bo bardziej wartościowe, a potem wraca takie dziecko z biegunką spowodowaną mikrobami w wodzie potrzebnej do przygotowania tegoż mleka. I jeszcze te reklamy głodujących dzieci, takich rocznych, którym lekarze dają… mleko modyfikowane…

  • Z.
    18 marca 2015 at 22:44

    Rozumiem ten wstęp. Sama nie wiem co odpowiadać znajomym, które mówią, że nie karmią, bo… miały za mało mleka, dostawały antybiotyk zaraz po porodzie, miały cesarskie cięcie itp. Wiem, że to nie są wcale sytuacje, które skazują na niekarmienie. A z drugiej strony nie chce dokładać im bólu, bo wiem, jak cierpiałabym gdyby nie udało mi się karmić, pewnie każdą taką uwagę odbierałabym jako osąd.

    • Emka
      27 marca 2015 at 08:53

      cc?

      Ja karmiłam 21 miesięcy po porodzie sn.

      Karmię i końca nie widać 23 miesiące po cc. Ani jednej łyżeczki sztucznego mleka mu nie podałam.

      To, że po cc nie można karmić to mit. Chyba, że cc w kategoriach ratowania życia matki i leczenia … ale to sytuacje marginalne, bo wtedy i pokarmu sztucznego matka nie poda, tylko inne osoby.

  • Marta Maurin
    18 marca 2015 at 22:05

    Witaj Agato!
    Muszę przyznać, że jestem pod olbrzymim wrażeniem ile czasu, serca i zrozumienia masz dla Wszystkich kobiet w tym tych, które mogą czuć się urażone statystyką. Zapewne więcej niż ja 🙂 Zrobiłaś chyba wszystko co się dało żeby obiektywne dane nie obraziły żadnej z nas, kobiet. Szacun! Pozdrawiam I gratuluję wygranej!

  • Magda
    18 marca 2015 at 21:50

    Ten wpis wzbudzi pewnie wiele komentarzy i dobrze. Niech się mówi o karmieniu piersią! Niech będzie głośna dyskusja. Może w końcu znajdą się środki na doradztwo laktacyjne dla każdej mamy. Żeby już nie było głosów, że: mało pokarmu, wklęsłe sutki i mało wartościowe mleko… Gdyby mój wypis ze szpitala był gotów planowo na 10-tą, minęłabym się z doradcą i wróciła do domu z przekonaniem, że nie mogę karmić. Tylko łut szczęścia spowodował, że 9-ty miesiąc mija mi na najbardziej naturalnej formie żywienia córki, ale ile dziewczyn przede mną wyszło z porodówki, nim dotarł doradca?

    • Hafija
      18 marca 2015 at 21:54

      Otóż to!

    • Maarika
      23 marca 2015 at 15:32

      Magdo,piszesz,że już 9ty miesiąc karmisz córę. Mój synek ma 7 i pół miesiąca. Też go karmię piersią ale mam problem z rozszerzaniem diety. Jak to robić,by nie zmniejszyć karmień mlekiem? Jak wygląda Wasz dzień z jedzeniem:-)? Co jadacie o jakich godzinach i w jakiej ilości inne pokarmy? Będę wdzięczna za odpisanie i pomoc. Pozdrawiam serdecznie.

    • Wioletta
      3 maja 2015 at 22:24

      Hej, ja karmię 10-ty miesiąc. Sama od początku wycinam wszystko (oczywiście w granicach rozsądku), a po 6 miesiącu moja córka zaczęła siadać z nami do stołu i dostawać do łapki wszystko co jem. Nic Jej jeszcze nie było, nie miała żadnych rewelacji żołądkowych.
      Jeżeli mowa o rozszerzeniu diety dziecka to polecam książkę „Bobas lubi wybór ” – świetna pozycja na temat 🙂

  • magda
    18 marca 2015 at 21:20

    Ja kiedy dzis karmie swojego 3 mies synka czuje cos w rodzaju zalu ze nigdy nie posmakowalam cycusia mamusi i jej mleczka.ale ja
    jestem wczesniakiem ur w 7
    mies. I chyba wtedy nie istnialy laktatory???zreszta
    mama mi powiedziala ze moje rodzenstwo karmila tylko 2
    mies. Mimo to teraz jestem
    szczesliwa gdy karmie synka i sprawia mi to frajde nawet gdy wisi przez godzine.oby tak jeszcze przez wiele miesiecy….

  • phoxebe
    18 marca 2015 at 21:14

    Hafija jak dobrze, że jesteś! 🙂

Comments are closed here.