A ty już nie karmisz?


Dzisiaj będzie troszkę od drugiej strony. O tym, kiedy odstawić dziecko i czy czekać do samo odstawienia.

Przede wszystkim chciałam napisać o długości karmienia.

Każdy, kto ma minimalne pojęcie o laktacji powinien zna wytyczne dotyczące długości karmienia. Uznaję te zalecenia za normę. 

WHO – zaleca wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca życia i kontynuowanie go, przez co najmniej dwa lata i dalej tak długo jak mama i dziecko pragną kontynuować karmienie

 

AAP – Amerykańska Akademia Pediatrii – wyłączne karmienie piersią przez pół roku i karmienie dalsze, co najmniej przez rok i dłużej o ile mama i dziecko będą chcieli karmienie kontynuować. Karmienie niemowląt powinno być rozpatrywane, jako sprawa zdrowia publicznego, a nie wybór stylu życia/żywienia.

There is no upper limit to the duration of breastfeeding and no evidence of psychological or developmental harm from breastfeeding into the third year of life or longer

Nie ma górnej granicy karmienia piersią ani dowodów na negatywny wpływ psychologiczny lub rozwojowy karmienia dziecka powyżej trzech lat.

 

ABM Academy of Breastfeeding Medicine – wytyczne – wyłączne karmienie piersią do 6 miesiąca życia i kontynuowanie tak długo jak mama i dziecko tego pragną.

The average age at weaning ranges anywhere from six months to five years (…) Claims that breastfeeding beyond infancy is harmful to mother or infant have absolutely no medical or scientific basis

Średni wiek odstawienia się dziecka od piersi to od 6 miesięcy do pięciu lat. Stwierdzenia, że karmienie poza wiek niemowlęcy jest szkodliwe dla dziecka i mamy nie mają żadnych podstaw naukowych.[i]

 

Warto tutaj tez przytoczyć badania Katherine A. Dettwyler, Antropolożki, która na podstawie badań I metaanaliz wykazała, że odstawienie dziecka od piersi może nastąpić i do 7 roku życia, kiedy to układ odpornościowy dziecka jest juz w pełni funkcjonujący. [ii].

American Academy of Family Physicians – naturalny wiek odstawienia się dziecka od piersi to 2 do 7 lat

 

Są też polskie wytyczne na stronie ministerstwa, które mówią[iii]:

Po wprowadzaniu pokarmów uzupełniających Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci ESPGHAN zaleca kontynuację karmienia piersią tak długo, jak długo jest to pożądane przez matkę i dziecko.

 

No dobra, ale to ile karmić dziecko, tak poważnie.

Jestem wielką zwolenniczką karmienia wyłącznego przez pół roku, kontynuowania karmienia do roku, jako podstawy żywienia, a potem do dwóch lat, jako naturalnego uzupełnienia prawidłowo zbilansowanej diety. A po dwóch latach to już właściwie żadna decyzja nie będzie zła.

Wiele mówi się o samo odstawieniu dziecka. Czy to będzie najlepsza decyzja? Nie dla każdej kobiety.

Wiele mówi się o długim karmieniu piersią. Czy to będzie najlepsza decyzja? Nie dla każdej kobiety.

 

Długie karmienie nie musi oznaczać tego, że należy już tylko czekać do samo odstawienia. Tak naprawdę ja uważam, że karmienie piersią jest to przygoda dla dwojga. Matka i dziecko mają prawo podjąć decyzję tak samo na takich samych warunkach. Jeżeli jedno z tej dwójki chce „wysiadać” to znaczy, że jest to czas na pożegnanie drogi mlecznej. Szacun i gratulacje dla mam, którym się to udaje.

Biorę tu w obronę matki, które często nawet po długim karmieniu piersią nadal bywają źle odbierane, ponieważ to one podjęły decyzję o zaprzestaniu karmienia. Którym się mówi, że jak dziecko płakało po odstawieniu to jest to dla niego krzywda.

 

A czy matka jak dziecko się odstawi samo nie przezywa smutku? Żałoby laktacyjnej? Nie popłacze czasem, że to już koniec? Owszem. Dziecko ma prawo do takich samych emocji jak mama. Do smutku po przejściu do takiego nowego etapu w życiu. Mama ma prawo do suwerennych decyzji. Jedną z tych decyzji jest to, że to ona zakończy podróż mleczną.

 

Tak naprawdę każdy dzień, tydzień, miesiąc, każdy rok karmienia ma znaczenie. Ale długość drogi mlecznej jest sprawą bardzo indywidualną, zależną od relacji mamy i dziecka. Jeżeli więc pisze do mnie mama i mówi „Karmie półtora roku i chcę już odstawić’ to nie zapytam jej, po co. Nie napiszę jej epopei na temat dobrodziejstwa długiego karmienia, nie napiszę jej „oszalałaś”, nie potraktuję jak mało kompetentną ani głupią.  Zapytam czy jest pewna, wysłucham i pomogę jak umiem spokojnie zakończyć podróż mleczną tak samo jak pomogłam rozpocząć, kontynuować i zrozumieć. Nie każda mama będzie karmiła długo – nie oszukujmy się nie każda jest na to gotowa czy chętna.

 

Nigdy wśród matek karmiących piersią nie będzie normlanie, jeżeli nadal będziemy sobie mimo zgody, co do wartości mleka i karmienia piersią licytować się, kto karmił za krótko a kto za długo. Bardzo często mierzymy inne matki karmiące swoją miarą albo naszymi przewidywaniami. Żadna z nas nie jest taka sama, tak jak i my nie jesteśmy w stanie powiedzieć z pełną świadomością i 100% pewnością ile będziemy karmić nasze dziecko piersią. Są kobiety, które będą karmić rok, może niecały, są takie, które będą karmić dwa lata, a i takie, które cztery. Dla każdej z tych kobiet karmienie jest inne, inne towarzyszą mu emocje. Można odstawić dziecko tak jak samemu uważa się to za stosowne byle z szacunkiem i bliskością.

 

Chciałabym wśród nas więcej zrozumienia dla kobiet karmiących i ich sposobu odstawienia i momentu odstawienia.

 

Uważam, że kobieta odstawiająca dziecko od piersi powinna być w tym szczególnym momencie blisko dziecka. Przytulić, objąć, tłumaczyć. To nie jest łatwe. Wiele mam ucieka na kilka dni z domu na ten czas – ja to odradzam. Przy dziecku odstawianym od piersi trzeba być, trzeba tłumaczyć zmianę i podarować coś w zamian – czas i bliskość. Dzieci jak i dorośli boją się zmian radykalnych, a pamiętać trzeba, że dla takiego dziecka pierś była od zawsze, była integralną częścią jego życia, była blisko i zawsze działała na wszystkie smutki i smuteczki. Zabranie piersi i ucieczka mamy to strata podwójna, bo przygoda jest wasza, dzieliliście ją razem – skoro razem ją zaczynacie to zakończcie ją też razem i nie oglądajcie się na innych.

 

[i] Na podstawie:

Breastfeeding Past Infancy: Fact Sheet

https://bfmed.wordpress.com/category/in-the-news/page/2/

https://www.llli.org/ba/aug94.html

https://www.aafp.org/about/policies/all/breastfeeding-support.html

[ii] https://kathydettwyler.weebly.com/uploads/3/0/9/1/30918011/when_to_wean_clin_obstetrics_2004.pdf

[iii] https://www.mz.gov.pl/zdrowie-i-profilaktyka/zdrowie-matki-i-dziecka/karmienie-piersia

Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

82 komentarze

  • Marta
    6 sierpnia 2017 at 08:52

    Mój synek na 9,5 ms. W październiku skończy roczek. Karmimy się piersią cały czas przy jednoczesnym rozszerzaniu diety. Niestety mój urlop dobiega końca i będę musiała wrócić do pracy. Nie chce kończyć karmienia a odciaganie mleka zajmuje dużo czasu i boję się ze laktacja się zaburzy. Często miałam zastoje. Jak mały długo nie ściąga to pierś staje się mega twarda i pełna. Nie wiem co robić. Jak przyzwyczaić maluszka do długich przerw. Czy jednak podjąć ryzyko i ściągać? Pomożecie?

  • Vivi
    5 sierpnia 2017 at 14:27

    Hafija, jestem na takim etapie, że ja już mam dosyć karmienia a moja córeczka (1,5 roku) nie. Czy da się ją odstawić bez płaczu i bez butelki? Nie mam pojęcia jak to robić .

  • ineczka
    19 stycznia 2017 at 18:35

    Witam,jestem mamą9letniego syna(karmiłam go tylko 3 miesiące gdyż pokarm z niewiadomych przyczyn zanikł samoistnie)oraz 23 miesięcznej córci którą karmię do tej pory….niestety robi się to coraz bardziej uciążliwe-córcia gdy mnie nie widzi(jestem w pracy lub u prywatnych klientek)nie woła cyca,jedna gdy tylko pojawie sie w drzwiach muszę usiąść i dać choćby nie wiem co się działo…potrafi tak po dwie trzy godziny ,,wisieć”na cycu…jak mam czas to ok ale w domu też trzeba ogarnac,z synem zrobić lekcje itp…nie idzie jej wytłumaczyć ze później itp…chcialabym juz odstawić ssaka ale nawet jak zakładam bluzki zakrywające piersi,tlumacze że mam ała,mówię że jest fe ona chce i nie ma zmiłuj…potrafi sobie bluzke sama podnieść …nie wiem jak juz jej tłumaczyć…co robić zeby ja odstawic

  • Koagulacja
    18 stycznia 2017 at 22:07

    Wytyczne fajnie, że są. Spisane 🙂 bo można je pokazać komuś kto je przeinacza.
    Male miasto,nocna pomoc lekarska, młody lekarz, pewnie stażysta – na moją prośbę o dopasowanie lekarstwa pod kątem karmienia odpowiedział, że wytyczna mówi o karmieniu pół roku, więc mam po prostu odstawić.
    Viva la edukacja 🙂

  • MamaStasia
    18 stycznia 2017 at 21:54

    A co jesli roczne dziecko nie ma specjalnie ochoty na inne posilki niz mleko? Nie daje sie karmic lyzeczka, je samodzielnie kilka kesow, a czasami nic. Zaczyna mnie to martwic, bo wydaje mi sie ze w tym wieku potrzebuje wiecej niz tylko mleka.

  • Justyna
    18 stycznia 2017 at 21:49

    Hafijo, stoję przed prawdopodobną koniecznością odstawienia mojego przeszło 7-miesięcznego szkraba. To historia z cyklu: nie chcę, ale byćmoże muszę. Krótki background: tydzień przed porodem wyczułam guzka w piersi. Po biopsji cienkoigłowej powiedziano mi, że to rak. Po biopsji gruboigłowej (i kilkudniowym życiu z „wyrokiem”) powiedziano mi, że jednak nie i że diagnoza była błędna z powodu zaawansowanej ciąży i specyfiki obrazu w tym czasie. Tak czy owak, zalecono wycięcie guzka (a w zasadzie dwóch) dla świętego spokoju po, jak to ujęli, „zakończeniu laktacji”. W ich mniemaniu laktacja trwa ok 2-3 miesiące 😉 Ja karmię już 7, bo cały czas jestem pod kontrolą radiologa i mam robione regularne USG. Póki co zmiany nie rosną. Ale zebrałam się w końcu na to, żeby udać się w lutym do centrum onkologii, żeby omówić z chirurgiem wycięcie i jak to w ogóle będzie wyglądać. I tu pytanie: czy wiesz może, czy zakończenie laktacji jest rzeczywiście konieczne do takiego zabiegu? A jeśli tak, czy z doświadczenia jesteś w stanie powiedzieć ile mniej więcej czasu potrzeba, żeby łagodnie dla dziecka zakończyć karmienie? Bardzo nie chcę, ale każdy dzień myślę o tym, że co jeśli jednak coś tam jest i powinnam już usunąć te zmiany. Z drugiej strony, jeśli nic tam nie ma, chciałabym karmić jak najdłużej, ale niestety nikt nie da mi gwarancji bez wycięcia ;(

    • Hafija
      21 stycznia 2017 at 08:31

      Nie jestem onkologiem ani chirurgiem. Jeżeli zmiany nie są złośliwe, to nie wiem w jakim celu tzreba byłoby kończyć karmienie.

  • Taktoja
    18 stycznia 2017 at 21:24

    Hej, Karmie syna juz 2,5 lata, udalo sie jakos mi jego odstawic dniem, zostaly tylko nocne, poranne karmienia. Lekko nie jest nikt tego nie rozumie poco ja jeszcze jego karmie, najciezej bylo karmic poza domem. Bylam nie tak dawno na sprawdzaniu rozwoju dziecka, przyznalam sie ze jeszcze karmie, myslalm ze mnie pochwalia ze powiedza well done:))) a w zamian zapytano mnie „dlaczego jeszcze karmie, przeciesz on je normalne jedzenie” tak mi bylo przykro,chociaz wiem poco to robie, i czym wiencej o tym wiem tym dluzej chce karmic. Nie moge nie komu muwic ze jakies mam zle dni z karmieniem…. Bo muwia mi ze to ja sama sobie wybralam ze cce karmic, i musze sama te problemy rozwiazac.

  • Kasia
    29 sierpnia 2016 at 18:33

    Moja córka ma 13 miesięcy .Wracam do pracy na 3 zmiany i tu problem bo kompletnie nie wiem jak zabrać się za odstawienie by córka bardzo tego nie przeżywała. O ile w dzień może zapomnieć o cycu to do snu i w nocy nie radzi sobie bez. Próbowałam nie dać ale była taka histeria. Gdybym nie musiała to bym nie odstawila? pomocy jak to zrobić

  • Sylwia
    11 października 2015 at 21:34

    Ja karmiłam córeczkę do7 miesiąca, bo nagle zachorowałam i musiałam brać bardzo silny antybiotyk, a choć bardzo starałam się utrzymać laktację nie karmiąc małej przez te 10 dni, to jednak pokarm zaczął zanikać i gdy po wyzdrowieniu próbowałam ją karmić piersią, to mleka było bardzo mało, nie mogła się tym najeść i non stop płakała z głodu… Nie miałam serca tak jej głodzić byle tylko laktacja się unormowała, więc przeszliśmy całkiem na mm. Ale koniec końców może i dobrze się stało, kwestia odstawienia rozwiązała się jakby sama, nie musiałam osobiście podejmować tej decyzji. Natomiast synek odstawił się jak miał 9 miesięcy, zaczęłam mu podawać kaszkę wieczorem, a później też rano, z nadzieją, że zostawimy sobie nocne karmienia na czas nieokreślony, ale po prostu przestał się w nocy budzić, więc automatycznie mi się sam odstawił… 🙂 Ale z tego akurat się cieszyłam, ponieważ gdy go karmiłam, to bardzo ciężko było mi kochać starszą córkę… To brzmi strasznie i to było straszne, okropne! Gdy wróciłam z synkiem ze szpitala, po jego narodzinach, córeczkę, która do tej pory była moim największym skarbem, mogłaby m oddać na wychowanie babci bez żadnych skrupułów! No niepojęte! Jakby nagle cała miłość przeszła na maluszka… Czułam się jak najgorsza matka świata, udawałam, że mi na niej zależy, byle tylko nikt niczego nie zauważył, byle tylko nie dać jej tego odczuć, ale to było bardzo trudne… Podejrzewałam, że to była kwestia jakichś hormonów czy czegoś i rzeczywiście, jak tylko mały zaczął odstawiać się od piersi, to uczucia zaczęły wracać do normy i teraz już wszystko jest, jak być powinno, kocham oboje „po równo” i dlatego jestem szczęśliwa, że już nie karmię synka piersią! Także z tym karmieniem piersią może być rożnie… każdy człowiek inaczej na to reaguje…

  • Melody
    19 maja 2015 at 08:06

    Przyszłam na Twój blog z ciekawością. Chciałam bardziej poglądy osoby, która tak bardzo różni się w postrzeganiu tematu karmienia ode mnie. Ujęły mnie słowa o nieporównywaniu sposobów opieki nad dzieckiem i ocenianiu która z matek robi to lepiej czy gorzej. Ja nie karmię piersią i była to moja świadoma rezygnacja. Nie potrafię wyobrazić sobie, że kobietom tego brakuje. Bardzo bałam się presji otoczenia, osądów dlatego staram się nie rozmawiać na ten temat z kobietami z góry zakładając ich negatywną ocenę mnie, tymczasem dla mnie nie karmienie piersią to wielka ulga. Nie wierzę w cudowną moc ludzkiego mleka, sama jestem wychowana na mm i byłam wyjątkowo zdrowym i odpornym dzieckiem. Pewnie będę tu wracać bardzo rzadko, pozdrawiam serdecznie, M.

  • J
    19 maja 2015 at 06:22

    Moje dziewczyny spędziły poerwsze 1,5 mca zycia w szpitalu. Dopiero po 2 tygodniach moglam wziac je pierwszy raz na ręce. Pomimo prob przystawiania i tak musialy byc dokarmiane mm, bo niestety nie udawalo mi sie sciagnac wystarczajacej ilosci mleka. To wystarczylo by sie przyzwyczaily do mm i smoczka. Moze ze 3x udalo im sie pociagnac z cyca. Czy z tego powodu mam wyrzuty sumienia? Nie. To nie sposob karmienia decyduje czy jestem dobra, kochajaca i troskliwa matką. Poza tym szczerze, nie wyobrazam sobie karmienia jednoczesnie dwojki przez ten rok czy dwa, a czesto chcą jesc jednoczesnie. Pewnie sie da, ale coz,… Nie u mnie.

  • Karina
    18 maja 2015 at 21:46

    Ja właśnie po 16 miesiącach podjęłam tę trudną decyzję. Napisałam dziś tekst o naszej drodze mlecznej, byłabym dumna gdybyś przeczytała https://mamazamiastem.blogspot.com/2015/05/podarowaam-ci-to-co-miaam-najlepszego.html?m=0

  • Olga
    18 maja 2015 at 20:36

    Moja corka ma 16 miesiecy i jestem w szostym miesiacu ciazy. Po zawiadomieniu ginekologa, ze chce zajsc w ciaze powiedzial mi, ze powinnam odstawic corke od piersi i nawet podarowal” tabletki na zatrzymanie mleka. Nie posluchalam. W drugim miesiacu staran zaszlam w ciaze tak jak planowalismy. Corke nadal karmie piersia i nie rwe sie do przerywania. Nie wszyscy lekarze maja racje…

  • Paulina
    13 kwietnia 2015 at 10:15

    Ja niestety z przyczyn zdrowotnych i czekającej mnie wkrótce operacji muszę odstawić synka od piersi. Wczoraj skończył 6 miesięcy. Nie mam zielonego pojęcia jak zrobić to zrobić 🙁 Może jakieś rady?

  • natalia
    20 marca 2015 at 11:37

    W moim przypadku problem polega generalnie może jeszcze nie na samej krytyce lecz na dziwieniu się podszytym krytyką (znacie to?) – że za długo, lub za krótko. W moim otoczeniu dominuje zdziwienie spod znaku „jeszcze karmisz?”. Ale wystarczy to otoczenie zmienić i będzie „tak szybko kończysz?”. To nie jest dobre choć nikt z nas nie jest wolny od oceniania. Ale starajmy się powstrzymywać bo.. nic nam do tego jak długo ktoś karmi. Czym karmi. Nigdy nie wejdziesz w skórę drugiej osoby i nie dowiesz się co nią kieruje, co przeżywa, jakie jest jej doświadczenie itd. Nie będziesz wychowywać jej dziecka i.. nie przeżyjesz za nią życia.

  • yulla
    18 marca 2015 at 09:48

    Karmiłam dokładnie 3 lata 6 miesięcy i 2 dni 🙂 Pewnego wieczora Fefin się po prostu odwrócił plecami do mnie i zasnął, bez „cyca”. Ostatnie kilka miesiecy bylo tylko karmienie przed spaniem. Tak długie trwanie przy piersi nie przeszkodziło mi w zajściu w ciążę – samoodstawienie nastąpiło gdy byłam już w 5-tym miesiącu. Obecnie mała ma 3 miesiące i mam nadzieję karmić ą tak długo jak będzie tego chciała.

  • Misako
    11 marca 2015 at 14:30

    U nas Chibi pewnego dnia zadecydowała, że to koniec. Po prostu odwracała się od piersi i kręciła główką „nie”. Na początku były mi przykro, bo jak to? Ja chciałabym jeszcze…do czasu kiedy 2 letni synek koleżanki, jak byłyśmy w knajpie podszedł do niej i znienacka podciągnął jej bluzkę do góry „mama pić”. Niestety zrobił to tak niefortunnie, że bluzka podwinęła się jej po szyję i okazała wszystkim zebranym swój biustonosz do karmienia i piersi w rozstępach po ciąży (które biednej są zmorą i strasznym kompleksem 🙁 ). M. była bordowa, mimo naszych prób zasłonięcia tego co się da.
    Wtedy żal odszedł i pojawiła się akceptacja, że to ona wyznacza rytm swojego rozwoju. I w sumie to okazała się łatwa droga odstawienia. Oby z smokiem poszło równie łatwo 😛

  • Paulina
    5 marca 2015 at 21:33

    Coreczke karmilam 2 lata i 2 dni 🙂 Byly momenty, ze mnie juz to meczylo. Dzisiaj pamietam tylko najpiekniejsze chwile 🙂 Decyzje o zakonczeniu karmienia podjelam ja. Budujac od samego poczatku relacje miedzy mna i dzieckiem oparta na prawdzie, powiedzialam coreczce, ze juz nie chce jej wiecej dawac 'boobie’, ze juz bedzie zasypiac bez. Zanim to nastapilo mialam najczarniejsze wizje jak ona to przezyje. A ona ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu przyjela to bezproblemowo. Dzisiaj czasem przytuli sie do cycusia i powie, ze nie ma mleczka. A ja ciesze sie z tego malego dotkniecia mnie raczka z czuloscia.

  • Maarika
    5 marca 2015 at 07:06

    Witam serdecznie. Agato,miałam na początku wielkie problemy z karmieniem. Mało mleka, Mały ciągle wisiał na piersi. Zaczęłam dokarmiać,ale szybko to skończyłam,bo bardzo chciałam karmić. Udało się i do 6miesiąca wyłącznie pierś. Teraz synek zaczął 7miesiąc. Rozszerzamy dietę i pierś jest coraz mniej używana,dłuższe przerwy. Jak to robić,by synek nadal jadał z piersi i jak sprawić,by mleko nadal było w dostatecznej ilości?? Proszę o pomoc. Marwię się,że już niedługo skończę przygodę z karmieniem..

  • Ika
    4 marca 2015 at 15:27

    A ostatni akapit jest (w pewnym sensie) najistotniejszy. 🙂

  • Iwona
    4 marca 2015 at 10:20

    Aha, i pierwsze co rano mała woła po przebudzeniu to „Pijemy mleczko” i chociaż nie dostaje, to śniadania nie chce 🙁

  • Małgosia
    4 marca 2015 at 10:15

    Dodam że początki za każdym razem też nie były łatwe tzn pierwsze 3 dni, bo miałam cięcia więc pokarm nie pojawiał się od razu tylko właśnie po 3 dniach. Ale potem ruszyło.

  • Iwona
    4 marca 2015 at 08:55

    Właśnie minęło mi 2 lata karmienia. To cudowny okres bliskości z moją córeczką. Nie do końca jestem pewna, czy już czas na koniec, ale od lekarzy zarówno pediatrów, jak i mojego słyszę, że to już za długo. Córeczka przez te 2 lata przespała tylko DWIE noce całe, budzi się kilka razy, gdy dostanie piersi zasypiamy obie. No i mamy problem ze śniadaniami. Nawet jeśli ostatnie nocne karmienie przypada koło 5-6 rano, to córeczka nie jest głodna do południa. Śniadanie to tylko prośba o to, żeby coś zjadła.
    Hafijo, drogie Mamy proszę o radę. Lubimy się z córeczką karmić 🙂 Ale ten pobudki nocne i brak apetytu rano, czy to na pewno zdrowe dla mojej córeczki? Mam mieszane uczucia…

    • Iga
      5 marca 2015 at 09:46

      Iwonko,piszesz,że jak córka zje nad ranem z piersi,to długo nie jest głodna. Mój synek też tak ma,wprawdzie ma dopiero 7miesięcy. A córa je długo i z obu piersi? Bo mój syn je bardzo krótko i tylko z jednej a mimo to długo nie jest głodny..i martwię się tym.. Czy to normalne??

    • Marta
      5 marca 2015 at 21:28

      Moje dziecko od samego początku rozszerzanie diety traktowało bardzo symbolicznie- zazwyczaj to ja w rozpaczy dojadałam 3/4 słoiczka albo cała ugotowaną przeze mnie w potach zupkę. Horror i stres, czy tym razem coś zje, czy nie będzie głodne, czy nauczy się gryźć i jeść jak człowiek. Tymczasem córka rosła i cały czas mieściła sie w normie, ja do dzis nie zmuszam jej do jedzenia i żyje i ma sie dobrze i je jak człowiek, mając ponad 2 lata, choć nadal ma takie dni, że je prawie nic, a czasem wmiata wszystko. Odstawiłam ją od piersi ńiedawno, choć przez ostatnie pół roku karmienia popijała tylko w nocy. Nie zauważylam żadnego związku z tym ile zjada w ciągu dnia z tym ile mleka pije. Nawet kiedy sama zlikwidowałam jej dzienne ssanie mleka i zostałam tylko przy nocnym. Dużo ludzi mi wmawiało, że prźeze mnie córka nie je normalnie, nie ma apetytu, bo ją zapijam mlekiem. Uważam, że nie było w tym racji. Teraz córka śpi całe noce i je tyle ile wcześniej. Słuchajcie swojego instynktu. Ja tak zrobiłam i nie żałuje. Najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, a o tym decyduje lekarz, jak nie umiecie racjonalnie tego ocenić.

    • Iwona
      15 kwietnia 2015 at 21:05

      Z reguły z 2 piersi, z jednej bardzo krótko ok. 1-2 min., a z drugiej już dłużej – z 5-10 min. Ale centylowo rozwija się harmonijnie. Nie wiem, czy to Ci coś rozjaśni 🙁

  • ona28
    4 marca 2015 at 04:45

    A ja chcę karmić 6 miesięcy i na tym poprzestać.. Od początku karmienie piersią było dla mnie wyzwaniem, a życie każdego dnia stawiało przede mną kłody.. Synek musiał być dokarmiany mm i kiedy chciałam wrócić do samej piersi dostałam okres… 3 dni walki z wrzeszczącym dzieckiem, które nie chciało mojego mleka.. Zamiast odstawiać, musiałam dokarmiać więcej, bo nie dawał się już uspokoić zupełnie niczym.. Postanowiłam, że nie mogę mu już serwować kolejnej dawki nerwów próbując rozbudować w pełni laktację eh..i chyba dobrze, bo przyszedł kolejny okres i walka trwała nie 3 dni, a półtora tyg… Już boję się następnego.. I na prawdę te 6 m-cy będzie dla mnie idealnym momentem by nie wychować znerwicowanego dziecka.. Każdy tydzień jest dla mnie wyzwaniem.. Ale jestem już strasznie zmęczona i chcę dobić do tych 6 m-cy i odpocząć… Przede wszystkim psychicznie…

  • Gosieńka
    28 lutego 2015 at 20:00

    Martynka, mój synek też przy ząbkowaniu gryzł ale po jakiś 3 dniach powrócił do piersi… Nie wiem co Ci doradzić. U mnie nakładki silikonowe wcale się nie sprawdziły, inaczej – jeszcze bardziej gryzł jakby pomylił z gryzakiem:-P Może spróbuj mu wyjaśnić, że bolą Cię sutki jak gryzie. Taki maluch naprawdę wiele rozumie:-) No i włóż jak najwięcej brodawki do buzi… Powodzenia Martynka

  • Martynka
    27 lutego 2015 at 10:15

    Drogie Mamy, Hafijo, pisze z ogromna prosba o pomoc. Moj 8 miesieczny syn zabkuje, poczatkowo bardzo gryzl mi piersi, potem nie chcial ich jesc, sciagniety pokarm z checia zjada z butelki, nakladki silikonowe poczatkowo uratowaly sytuacje bo z powrotem jadl z piersi, a teraz znowu to samo, gryzie te nakladki i wyrywa sobie z buzi i o piersi nie ma mowy. Nawet po lekach noe chce piersi. Nadal walcze z laktatorem ale boje sie ze pokarm mi bedzie zanilal. Czy moj syn sie juz odstawil calkiem czy jest jeszcze szansa na karmienie i co moge zrobic a Bardzo chcialabym go jak najdłużej karmic, pomozcie prosze.

  • M.
    25 lutego 2015 at 07:13

    Będąc w ciąży i początkującą mamą powiedziałam sobie pół roku i powoli odstawiamy;) Mój organizm jednak sam zadecydował i karmię dalej. Brzdąc również toleruje tylko pierś;) Wprowadzamy już papki, stuknęło pół roku i nadal często mam ciśnienie. Nie wiem czy mała tak mocno ciągnie czy tyle pokarmu nadal czy to i to ale postanowiłam, że skoro tyle jeszcze leci to nie będę wyciszać laktacji na siłę. Sęk w tym, że czeka mnie operacja i nie wiem jak mała i rodzina sobie poradzi. Butelka odpada, z niekapka toleruje tylko wode. Zastanawiałam się nad medela i ich kubeczkiem lub zestawem łyżeczki (ktory jest większy więc skłaniam się ku niemu). Chyba również sciągnę trochę mleka bo z 2-3 nie będę pewnie mogła karmić…Dodatkowo wspomnę o tym jak w aptece powiedziano mi po 4 m-cu ze juz powinnam miec uregulowaną laktacje, a mi ciągle cieknie i cieknie;)

    • Beata
      19 maja 2015 at 07:48

      Wszystko się uda! Ja 2 tyg po porodzie dostałam ataku kolki wątrobowej. Wylądowałam w szpitalu gdzie chcieli mnie od razu operować. Miałam to szczęście że trafiłam na super lekarzy- młody chirurg bardzo przejął się tym że zalewamy się łzami i to nie z powodu bólu ale ze strachu o maleńką i poprosił o wsparcie szefową która po przejrzeniu wyników badań stwierdziła że mogę iść do domu i ustaliłyśmy termin operacji na koniec mają kiedy to maleńka skończy 3 mies. Niestety z planów nic nie wyszło- po 2 tyg kolejny atak i stan zapalny a dzieciątko dopiero 4tygodniowe. Ale się udało. Maleńka w czasie kiedy byłam w szpitalu dostała tylko 1raz porcję mm. A ja bardziej chciałam niż musiałam zaprzyjaźnić się z laktatorem i co 3 godz ściągałam mleko i to w takich ilościach ze mała nie dawała rady tego wypić. Anestezjolog też był super i na pytanie ile nie będę mogła karmić po narkozie zaproponował podanie leków stosowanych u dzieci i szybko rozkladajacych się tak żebym po 6 godz mogła znów karmić po uprzednim spompowaniu mleka ” z narkozą”. Ja dla spokoju sumienia odczekalam 12 godz. Przez odciąganie mleka regularnie co 3 godz „do ostatniej kropli” produkowała go tyle że mała nie dawała rady wszystkiego wypić. Że nie wspomnę o zapaleniu piersi już po powrocie do domu bo to już zupełnie inna historia ; )
      Ale dałyśmy radę i karmimy się już 3 miesiąc i będziemy „cyckować” conajmniej 2 lata chyba że młodej szybciej się znudzi. Pozdrawiam

  • bloody_rose
    24 lutego 2015 at 21:00

    Karmię córeczkę już 21 miesiąc i zamierzam karmić tak długo, jak ona będzie tego chciała. Nie czuję się zniewolona ani zmęczona. Wiem, że daję jej to, czego potrzebuje. Dla mnie to są niezwykle intymne, piękne chwile, ogromne poczucie bliskości z córeczką. Mój mąż czasem podśmiewa się ze mnie, że to ja jestem bardziej uzależniona od tego karmienia. Córeczka od około 4 m-ca do roku oprócz piersi, a potem stałych pokarmów, dostawala też butlę, ale butle odrzuciła z dnia na dzień. Oprócz cyca je teraz dosłownie wszystko, nie ma żadnej alergii, nie choruje, jest szczupła, ale ja też byłam chudzinką od urodzenia, więc trudno, żeby moje dziecko było grubaskiem. Karmienie piersią jest fantastyczne!

  • mama Beata
    24 lutego 2015 at 14:59

    Witam ja karmie juz 15 miesiecy i a ni ja a ni mój syn chyba jeszcze nie mamy ochoty zakończyć tej przygody :)ale czasami głupie gadanie ludzi zaczyna mnie denerwować:(wiec polecam każdemu tą lekturę do przeczytania bo autorka ma 100% racji to tylko moja i mojego dziecka sprawa indywidualna!pozdrawiam mamuśki dłłłłłłuuuuuuuuuuugo karmiące:)

  • Nasze Kluski
    23 lutego 2015 at 22:22

    Ja się zastanawiam jak to u nas będzie. Mam nadzieję, że mi się Klusek sam w końcu zdecyduje odstawić (3,5 roku) bo jakoś nie mam serca go całkiem odstawić. Chociaż odkąd zaszłam w drugą ciążę (z powodu bolących piersi) miał tylko karmienie do snu, to po porodzie, jak widział jak młodszy ssie, to za każdym razem i on chciał się dostawiać. A się nie dało, bo młodszy nie dał się nakarmić, jak cokolwiek się wokół niego działo. Dochodziło zatem do niezdrowych sytuacji – straszy ciągał młodszego, młodszy nie chciał jeść, ja miałam wszystkiego dosyć… Na szczęście w końcu udało się nam opracować zadowalający nas z grubsza schemat działań. Ale mam nadzieję, że starszy wkrótce podejmie decyzję o zakończeniu współpracy. Chociaż patrząc na nich obu, to niestety mam wrażenie, że młodszy szybciej zdecyduje się przejść całkowicie na pokarmy stałe;)

  • mummystyle
    23 lutego 2015 at 17:25

    Syna karmiłam 10 miesięcy, potem sam zrezygnował. Czy płakałam? oczywiście! Córa moja ma już 1,5 roku i jeszcze jest na cycu… czasem mam już dość tego bo w nocy nie śpię, cycki ciągle na wierzchu trzymam, Zuza mnie gryzie, szczypie… obłęd… ale nie mam sumienia jej odstawić. Ale też boję się, że jak tak dalej pójdzie to do podstawówki będę ją karmić!!! hahahaha zobaczymy, póki co zaciskam zęby, narzekam i się męczę dalej 🙂 i czasem tez popłaczę..

  • Gosieńka
    23 lutego 2015 at 10:28

    Ja już karmię 9 miesięcy i mam mieszane uczucia. Z jednej strony jestem szczęśliwa widząc jak synek pięknie się rozwija. Ale męczą mnie noce… Młody nie potrafi zasnąć inaczej jak przy cycusiu (w dzień zresztą też), a w nocy szuka go co ok 2 godziny. Nie tyle że jest głodny co po prostu sprawdza czy jestem w pobliżu. Za 4 miesiące powinnam wrócić do pracy (praca na dwie zmiany po 12 godzin) ale synek nie jest chyba na to gotowy. Ja zresztą chyba też nie. My się nie rozstajemy na dłużej niż 20 minut bo kończy się to strasznym płaczem Przemka. Tylko raz zostawiłam go na 2 godziny bo miałam wizytę u stomatologa. Nie wiem co dalej robić? Próbować go odstawić i wrócić do pracy? Sytuację komplikuje fakt, że umowę o pracę mam do końca tego roku… Jak nie wrócę to zostaję na lodzie… Ale jak go odstawić skoro ząbkuje i przy piersi szuka pocieszenia? Poza tym nic nie smakuje mu tak jak moje mleczko. Przy pokarmach się krztusi i wymiotuje, papek za bardzo nie chce jeść. Hafija, doradź coś. Jesteś mądrą kobietą…

  • MMM
    23 lutego 2015 at 09:15

    Karmię już 3 lata, a w zasadzie 3 lata i 2 miesiące. Córka jest dosyć „kulturalnym” ssakiem – pierś służy do zasypiania, i w nocy, także na poranne rozbudzenie. Ale w zasadzie odkąd skończyła rok nie ma karmienia poza usypianiem i spaniem. Męczą mnie zwłaszcza noce… Krótko mówiąc, mam powoli dosyć, ale nie wiem jak to zakończyć. Jak dawać bliskość rozżalonemu dziecku, które jej – nie chce? Gdy z jakiegoś powodu nie chcę (nie mogę) dać ssać przed zaśnięciem ta długo jak córka chce, jest płacz, ryk, wycie – nie chce przytulania, krzyczy „nie dotykaj mnie!” – nic zastępczego nie działa :/ Nie mam żadnego „obiektywnego” powodu do odmowy piersi, typu – choroba, ciąża, leki. Jedynie swoją frustrację i nadzieję, że po zakończeniu karmienia – zmniejszy się skala nocnych pobudek… Czuję się trochę w matni, z której nie wiem jak wyjść.

    • Mama z prądem i pod prąd
      23 lutego 2015 at 15:17

      MMM, brawo, jesteś rzadkość! Ja karmiłam 3.5 roku i dla mnie to już było za długo, bo mój gagatek mnie powoli zaczął zjadać 😉 Powoli go odstawiłam, 5 tygodni to może trwało, delikatnie sugerowana, że już wystarczy, a nie juz nie pijemy z rana, ostatnie, najtrudniejsze było karmienie przed zaśnięciem, ale za to herbatka, książeczka i poszło…

    • MMM
      25 lutego 2015 at 11:18

      ech, to w dużej mierze moje lenistwo… łatwiej jest dać to mleko i mieć śpiące dziecko, niż nie dać i się szarpać pół nocy. zwłaszcza jak się pracuje…

    • Marta
      4 marca 2015 at 12:51

      u mnie było podobnie, chociaż córcia rok młodsza- dopiero skończyła 2 latka. Zachowywała się tak samo i do tego samego potrzebna jej była pierś. U nas pomogło to, że to tatuś przejął usypianie i wybudzanie. Dodam, że od samegqo początku śpimy wszyscy razem. Jak tylko pojawiałam sie w lóżku od razu płakała i szukała piersi. Wbrew wszystkiemu, co przeczytalam w intenrecie poszłam spać do bloku obok do siostry – i tak przez 7 dni, ale juz po pierwszej nocy nic nie musialam odciagac, nic nie twardnialo i sie okazalo, że nagle córka sama się wysypia- ze bujanie taty i opowiesci, ze mama spi z siostra, babcia z dziadkiem, niunia z tata- w zupelnosci sa zrozumiale i akceptowalne. Szok. Teraz znowu spimy razem, ona nie placze, tuli sie do mnie ,glaszcże piersi i tyle. Zadna krzywda jej sie nie stala. Bylam gotowa przybiec do niej w srodku nocy, ale tata i corcia poradzili sobie swietnie bez mamy. Zycze powodzenia!

    • dv
      19 stycznia 2017 at 21:28

      U mnie dokładnie tak samo… różnicą jest to, że u mnie 3 lata z małym hakiem (2 tyg), nie 3 lata i 2msc. W dodatku, gdy do usypiania wieczorem lub do placzącego w nocy usiłuję wysłać tatę, to również jest wrzask, płacz, że chce mamę (i cycy), a tata ma sobie pójść. Synka nie interesuje żadne przytulanie, czułości – odpycha, krzyczy, płacze, tylko cycy.
      Podczas pojedynczych nocy, gdy wychodziliśmy (np. wesele, koncert), babcia nie miała większych problemów z uspaniem – śpiewała, trochę poprzytulała i dziecko spało.
      Gdy mnie samej zdarzyło się wieczorem wyjść (b.rzadko) i z małym zostawał tata – też odbywało się to lepiej, niż gdy byłam obecna, choć nie obyło się bez płaczu.
      Czy to oznacza, że lepiej by było, żeby wbrew temu, co pisze Hafija, uciekać z domu nocami?
      Jestem już naprawdę mocno sfrustrowana nie przespaniem ani jednej nocy w całości od 3 lat, chciałabym skończyć karmić, tylko synek ma zupełnie inne zdanie na ten temat, a ja kontynuuję, bo uznaję jego potrzeby za ważniejsze niż moje.

  • KatKal
    23 lutego 2015 at 08:54

    Mojego syna nie musiałam odstawiać. Sam się odstawił. Kiedy miał nieco ponad rok, odmówił piersi. Trwało to dwa dni i wróciliśmy do karmienia. Kiedy skończył 14 miesięcy odmówił kategorycznie i po prostu się skończyło. Bez żalu z obu stron 🙂 Córkę planowałam karmić podobnie – ok. roku do 14-16 miesięcy. Nie chciała się odstawić, nie wyobrażała sobie nocy bez „mecia”. Karmiłam ją 21 miesięcy. Naszą mleczną drogę skończyłyśmy trochę przymusowo, bo wybierałam się na kilka dni do szpitala. Chciałam najpierw zrobić to ostrym cięciem, ale uznałam, że to nie będzie fair wobec córki, więc zrobiłyśmy to na spokojnie klika dni przed moją nieobecnością. Przed ostatnim karmieniem powiedziałam jej, że to karmienie jest wyjątkowe, ostatnie i że więcej mleczka nie dostanie. Następnego dnia poszłyśmy razem do sklepu z zabawkami, gdzie mogła sobie wybrać dowolną maskotkę od mleczka. Wybrała sobie małego lemura, którego nazwała Titi i z którym przez kilka kolejnych dni zasypiała zamiast zasypiać przy piersi. Później odstawiła też Titi. Nasze małe pożegnanie piersi, cały dzień po tym zrobiony wyjątkowo – z większą ilością czasu we dwie, ze spacerem, wspólną zabawą i przytulaniem – moim zdaniem ułatwiło małej przejście do bezmlecznego świata. Od odstawienia zaczęła przesypiać noce, więc po tak długim czasie możemy sięw końcu wyspać 🙂 choć usypianie jest nieco dłuższe niż przy piersi. Choć też fajne, z już wypracowanym rytuałem. A przedwczoraj, miesiąc od odstawienia, byłyśmy na wyjeździe i spałam z małą w jednym łóżku. Ruszała się dużo i wciąż mnie budziła, ale dzięki temu zobaczyłam i usłyszałam coś cudownego. Śniło jej się coś, mówiła przez sen, mamrotała, a w końcu powiedziała „mamy mleczko, mniam” i zaczęła ruszać ustami jakby ssała. Śniło jej się picie z piersi 🙂 Cudowne to było, bo po buzi widać było, że to dla niej miły sen.

    • Paulina
      27 lutego 2015 at 20:23

      wzruszyła mnie Twoja historia 🙂 pięknie pożegnałaś z dzieckiem Waszą przygodę mleczną !! Mam nadzieję, że i ja w przyszłości będę mieć takie wspomnienia, narazie jesteśmy na początku drogi, prawie 6 miesięcy za nami i oby tak dalej 🙂

    • Mama Zuzanny
      6 października 2015 at 11:48

      Wzruszylam się czytając Twój wpis. Łzy mi same naplynely do oczu.
      Piękne!
      Chciałabym doświadczyć czegoś takiego z moją córką ❤

  • aguska
    23 lutego 2015 at 08:45

    Sorry, córka 3,5 letnia 😉

  • aguska
    23 lutego 2015 at 08:44

    A ja odstawiłam dwoje dzieci od piersi (córka w tej chwili 3-letnia, synek 1 rok) i lubię nadal czytać twojego bloga 😉 Na mnie np długie karmienie piersia ma negatywny wpływ: np za dużo chudnę, kręci mi się w głowie, jak nie mam długo miesiączki to hormony mi skaczą. Gdy odstawiłam i jedno i drugie dziecko- wszystko jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki wróciło do normy. Nie karmię już jakiś czas, ale jedno jak i drugie dziecko lubi przytulić się do cycusia 🙂 Nadal zasypiają wtuleni we mnie

  • m_ysz_ka
    23 lutego 2015 at 08:44

    To ja się chyba w innych kręgach obracam, bo zamiast krytyki o tym, że ktoś dziecko odstawił słyszę tylko „samoodstawienie, a co to jest?” I takie kiwanie głową „a to jest ta nienormalna”. Przyzwyczaiłam się już.

    I tak sobie myślę, że na pewno tutaj zmienia trochę internet. Ja potrafiłam sobie pomyśleć przy historii osoby, której nie znałam „a nie mogła jeszcze poczekać?” a jakbym miała więcej czasu to może bym i skomentowała jakoś. Ale kiedy rozmawiam z ludźmi na żywo to już oceny nie przychodzą tak łatwo, więcej we mnie empatii i zrozumienia. Nawet jeśli ja sama nie zawsze to dostaję.

    A może by tak wpis albo artykuł w kwartalniku właśnie o samoodstawieniu? Po angielsku czytałam sporo, ale jakoś nie kojarzę (może przeoczyłam) nic po polsku dla mas 😉

  • Pau
    22 lutego 2015 at 22:26

    Agato, dziękuję za ten tekst. I od razu mam pytanie/prośbę może do rozwinięcia przez Ciebie w osobnym tekście; ostatnio u mnie na fanpageu pod jednym z wpisów zaczęła się mała dyskusja o tym co i jak może pamiętać dziecko które np. do 4-5 roku życia było karmione piersią, jak to wpływa na jego rozwój seksualny? będę wdzięczna za kontynujację tego wątku, pozdrawiam ciepło

    • Hafija
      22 lutego 2015 at 22:31

      Tak jak jest w poście – wystarczy poszukać w linkach – nie ma dowodów na szkodliwość długiego karmienia piersią dla dziecka

    • Karolina z figlemigle.guru
      23 lutego 2015 at 03:50

      Rozwój seksualny dziecka i edukacja seksualna dziecka to w naszym społeczeństwie wciąż temat tabu (wiem o tym aż nazbyt dobrze). Mówiąc o tym jak karmienie wpływa na rozwój seksualny trzeba sobie uświadomić dwie rzeczy:
      – perspektywę tego pytania, a raczej jego podtekst, że pierś jest obiektem pożądania, narzuca dorosły sposób myślenia o seksualności i pożądliwości
      – całościowe podejście do ciała, wydzielin i wydalin, słowa, gesty, półsłówka a czasem nawet wymowne milczenie – oto sygnały, które w jasny sposób uczą dziecko postrzegania seksualności
      więc: jeśli matka chce karmić długo i nie widzi w tym nic złego, nie czuje w tym nic złego, dziecko nie ma podstaw by skojarzyć karmienie piersią z czymś „niedobrym” bądź „seksualnie dwuznacznym”.
      przy czym zawsze na warsztatach rodzi nam się tu temat odczuwania przez dziecko przyjemności, ale to już opowieść na zupełnie osobny artykuł bądź nawet dwa 😉
      pozdrawiam i mam nadzieję, że rzuciłam Ci trochę nowego światła na to zagadnienie 🙂
      Karolina Piotrowska

  • madlennn
    22 lutego 2015 at 22:24

    Ja karmiłam jedynie 2 miesiące i w dodatku dokarmiając mm bo córka traciła na wadze. W momencie, gdy zaczęła dostawać więcej mm przestała chwytać pierś – momentalnie nerwy i płacz bo nie leci tak jakby chciała. Sporo się napłakałam i nawet teraz pisząc to płaczę…Bardzo chciałam karmić ale z drugiej strony nie wiem czy umiem się tak poświęcić aby pobudzić na nowo laktacje… Mam wyrzuty sumienia, jestem zła, smutna i sama nie wiem co mam robić…najgorszy jest ten wewnętrzny brak bliskości, uczucie, że już nie jestem potrzebna 🙁

    • Hafija
      22 lutego 2015 at 22:33

      Przykro mi że nie było nikogo wokół ciebie kto pomógłby wam w nauce i walce 🙁 czasem tak bywa niestety.

    • Małgosia
      4 marca 2015 at 10:04

      Jestem poczwórną mamą. Za każdym razem wychodzenie z karmienia odbyło się naturalnie, bez bólu i około 8 i pól miesiąca. Do 6 miesiąca wyłącznie karmienie naturalne. Z chwilą wprowadzania innych pokarmów i przesypiania nocy ja miałam mniej pokarmu. Karmiłam naturalnie i wprowadziłam też butelkę i stopniowo mniej miałam pokarmu. Nawet nie zauważyłyśmy – najmłodsza jest córka – kiedy skończyło się. Trochę smutno, ale smutno jest też kiedy dziecko konczy pierwszy miesiąc, bo juz nie jest takim maluszkiem maluszkiem itd. za każdym razem kiedy widać jak szybko dorastają. Za każdym razem z karmieniem było tak samo powyższym sposobem, którego nie obmyśliłam sobie, tak po prostu naturalnie to wyszło. Nie mam wyrzutów sumienia, no może coś tam delikatnie przemknie, że powinnam karmić dłużej. Tym bardziej że odbyło się to jak mówiłam naturalnie i bezboleśnie.

  • Ważna pisze
    22 lutego 2015 at 21:38

    Karmiłam 13 miesięcy, choć chciałam dłużej. Sporo dłużej. Niestety leki i kp wzajemnie sie wykluczały. Przeżyłam to zdecydowanie gorzej, niż moja 13 miesięczna córa.

  • Anna
    22 lutego 2015 at 21:07

    Jesteś mądrą kobietą:)

  • Polishgirlolga.pl
    22 lutego 2015 at 20:52

    Najbardziej mi się podoba stwierdzenie „…tak długo, jak długo jest to pożądane przez matkę i dziecko.” Karmię już 13 miesięcy, a od siedmiu pokarmem odciąganym w dzień a w nocy z piersi. Niedługo wracam do pracy i już słyszę w głowie głos mojej niezadowolonej szefowej, która będzie miała problem z tym, że przez to będzie musiała wyrazić zgodę na moje wcześniejsze wyjścia z pracy. Zamierzam karmić 18 miesięcy, a jak się uda to i 24. Ciągle gdzieś słyszę, że po co tak długo, ale skoro i ja i dziecko tego chcemy to innym nic do tego!

    • Mrs Mac
      3 marca 2015 at 22:27

      A czemu będziesz musiała wcześniej z pracy wychodzić?

    • mama z pracy
      13 marca 2015 at 11:08

      Nie musi, ale prawo pracy umożliwia takie coś więc „żal” nie skorzystać z wcześniejszego powrotu do ukochanego dzieciątka:-)
      Przywołuje zgodnie z Kodeksem pracy Art. 187. [Przerwy na karmienie] § 1. Pracownica karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Pracownica karmiąca więcej niż jedno dziecko ma prawo do dwóch przerw w pracy, po 45 minut każda. Przerwy na karmienie mogą być na wniosek pracownicy udzielane łącznie.

  • Joanna
    22 lutego 2015 at 20:21

    Zgadzam się w 100%. Co ciekawe, na Twój blog trafiłam ok rok temu, kiedy szukałam informacji o odstawianiu… Mój synek miał półtora roku jak zakończyliśmy naszą mleczną przygodę. Bez większych problemów, mleczko wieczorne zastąpiliśmy tulakami i książeczką i jakoś to poszło. Teraz karmię córeczkę już piąty miesiąc i ciekawa jestem jak długo tym razem nam się będzie karmiło. Bo jak piszesz nie ma dwóch takich samych dróg mlecznych.

  • MamaMarysia
    22 lutego 2015 at 20:11

    Chciałabym karmić jak najdłużej, natomiast z drugiej strony chciałabym też zajść w kolejną ciążę, gdy tylko będzie to możliwe (po roku od poprzedniego porodu (cc)). Nie jestem pewna, jak to wszystko „ugryźć”. Zastanawiam się nad karmieniem syna do ok 8 m-ca, aby dać sobie chwilę na odbudowę. Jak to brzmi?

    • Hafija
      22 lutego 2015 at 20:12

      Generalnie można karmić i być w ciąży 😉

    • Alicja Malicja
      23 lutego 2015 at 00:32

      Ja chciałabym ten temat zgłębić 🙂 Karmię piersią 8 miesięcy i chętnie karmiłabym tak długo jak dziecko będzie chciało, jednak jeszcze chętniej zaszłabym w kolejną ciążę. Niestety laktacja zatrzymuje miesiączkę.
      Czy są jakieś sposoby na zachwianie laktacji bez jej zatrzymania, by przywrócić płodność, zajść w ciążę i jak w ogóle ma się karmienie piersią do ciąży i pojawienia się kolejnego dziecka.
      Po lekturze poniższego, okazało się, że karmię „ekologicznie”, więc szanse na szybszy powrót okresu niewielkie, ale może coś mi podpowiesz? 🙂
      https://www.hafija.pl/2012/07/wrocil.html

    • Księżniczkapomorska
      23 lutego 2015 at 09:38

      Powiem z doświadczenia towarzyskiego i własnego. Najpierw moja koleżanka. Bardzo chcieli mieć drugie dziecko, bardzo bardzo. Odstawili dziecko około 8 miesiąca życia i od tamtej pory starali się o kolejne. Przy zegarkowych cyklach zeszło im rok. To, że laktacja zatrzymuje Ci miesiączkę może się zmienić nawet za tydzień. Tak było u mnie. Po pół roku karmienia przyszła (mimo, że cały czas karmię z jednakową intensywnością). Po 10 miesiącach cykli dalej nie jestem w ciąży, chociaż się staraliśmy (akurat wiem dlaczego – za krótka faza lutealna). Z kolei jest masa kobiet, które zaszły w ciążę karmiąc. Podpytywałam swojego lekarza i powiedział mi, że to… loteria.

      Uważam więc, że to, że chce mieć się dziecko to jedno. A to czy je się będzie mieć to drugie. Czasem po prostu dla organizmu nie jest ten czas, niezależnie od karmienia czy niekarmienia.

    • Iwona
      4 marca 2015 at 11:28

      Witaj. Jestem mama 8 miesięcznej Magdy. Ja karmiłam moje maleństwo prawie przez cały ten czas. Przestałam całkiem niedawno. Powiem Ci szczerze, że ja chyba jakiś ewenement jestem, bo ja przez ostatni czas 4 poprzednich miesięcy karmiąc miałam okres, fakt że był on bardzo nieregularny ( 21 do 31 dni). Także nie zawsze laktacja powoduje wstrzymanie miesiączki. Ja karmiłam i ją miałam, a więc laktacja nie powoduje zachwiania płodności. Moja kuzynka ( matka 6cioro dzieci) osobiście mi powiedziała, że zaszła w ciążę normalnie karmiąc dziecko. Może fakt, że nie zaszłaś jeszcze w ciąże oznacza to że twoje ciało nie jest jeszcze zregenerowanie po poprzedniej ciąży i nie jest ono jeszcze na to gotowe. Zauważ ponadto że ciąża to ogromny wysiłek dla organizmu kobiety i laktacja to też coś wyjątkowego. Uważam, że nic na silę jeśli chcesz zajść w kolejną ciąże to przede wszystkim daj sobie i ciału czas na regeneracje. Po prostu cieszcie się z mężem lub partnerem sobą i swoją bliskością ( jemu tego pewnie też brakowało przez ten czas gdy zszedł on na drugi plan).
      Powodzenia Iwona

      Ps. Ja mam już 36 lat i także chciałabym zajść w ciąże kolejny raz , bo już mi tego czasu płodnego pewnie niedługo zostało, ale poczekam jeszcze troszkę jak Magdalenka podrośnie to już nie będzie taki wielki wysiłek dla mnie z dwójką maleńkich dzieci.

    • Beata
      19 maja 2015 at 07:11

      To że laktacja wstrzymuje płodność raczej prawdą nie jest. Córcie karmiłam 28mies kiedy to sama się odstawiła twierdząc że mleczko już nie smakuje. I mimo że w tym czasie dodatkowo brałam minipigulki okazało się że jestem w ciąży-17 tydz!!! Nigdy nie wierzyłam że można nie zauważyć że się zaciążyło… a tu proszę- taka niespodzianka. I tak oto po niecałych 5mies przerwy karmię kolejną córcię 🙂

    • Hybris
      20 maja 2015 at 06:47

      – Miesiączka moze powrocic w trakcie karmienia albo dopiero jakiś czas po zakonczeniu
      – Jesli cykle powrocily i nawet jesli sa regularne to moga byc bezowulacyjne
      – Mogą byc owulacyjne ale faza luteralna moze byc bardzo krotka, przez wysoki poziom prolaktyny co jest zwiazane z karmieniem piersią. Nadmiar prolaktyny jest b. czesta przyczyna trudnosci z zajsciem w ciaze w „normalnych” warunkach

      Sama staram się o drugie dziecko od 3 cykli i karmię piersią, miesiączka powrocila, ale owulacja jest ok 22 dnia… Nachodzą momenty gdy mysle ze zaprzestanie karmienia by pomoglo, ale z drugiej strony jesli to by nie zadzialalo czulabym wielki żal , że podjelam taką decyzje 🙁

    • nie wiem, to się wypowiem
      20 maja 2015 at 17:36

      A możliwe jest cuś takiego, że mam owulacje przy braku miesiączki w czasie kp??? Wydaje mi się, że regularnie co miesiąc czuję znajome pobolewanie w jajnikach…

    • Agnieszka
      23 lutego 2015 at 11:13

      Można, ale ja karmiąc nie moglam przez kilka ładnych miesięcy zajść w ciążę. Po odstawieniu udało się od razu. Różnie wiec z tym bywa, każdy organizm jest inny. Trochę smutno, że mi się tak nie udało ale 28 mięsie cy karmienia to i tak nie najgorszy wynik.

    • szczypiorki.pl
      23 lutego 2015 at 12:48

      Dokładnie tak, jestem tego żywym dowodem 😉 Jednak nie trwało to zbyt długo bo organizm przestał się „wyrabiać”. Synek miał wtedy ponad dwa lata.

    • Asia
      27 lutego 2015 at 08:05

      Nie zawsze da się zajść w ciążę karmiąc…..karmiłam ponad dwa lata i mimo prób i szczerych chęci zajścia w drugą ciążę nie dało sie, dla mię karmienie bylo nieproszoną antykoncepcją….

    • Bieniewicka
      18 maja 2015 at 22:52

      W moim przypadku regularny okres wrócił po 9m karmienia, to bardzo indywidualna kwestia. Przypuszczam, że mogłabym bez problemu zajść w kolejną ciążę. I nadal karmić 🙂

    • Kasia
      22 lutego 2015 at 20:25

      Marysiu, ja na przyklad jestem w ciazy i karmie synka. Tez planowalam zajsc w druga ciaze rok po urodzeniu synka, ale po pierwsze nie udawalo sie, a po drugie zbyt zaangazowalam sie w karmienie i nie chcialam sie rozdwajac dopoki synek mocno mnie potrzebowal (do ok. 16 miesiaca wciaz zabkowal).
      W ciaze zaszlam kiedy synek mial 17 miesiecy i z powodu komplikacji zaraz na poczatku zredukowalam synkowi karmienia z kilkunastu na dobe do 1-2. Po kilku dniach skontrolowalam swoj stan ginekologiczny i okazalo sie, ze zagrozenie minelo i moge karmic. Jednakze pozostalismy przy tych 2 karmieniach na dobe, ktore synek po tygodniu uznal za norme, a jako bonus zaczelismy przesypiac cale noce po 1,5 roku wiecznych pobudek!
      Wnioski takie:
      1. w ciaze zajsc sie da karmiac milion razy na dobe, majac nieregularne miesiaczki;
      2. Przy zredukowanej ilosci karmien i przespanych nocach nie czuje, zeby moj organizm byl wyeksploatowany
      3. Przy zdrowej diecie karmienie nawet te kilkanascie razy na dobe nie obciaza organizmu
      4. Mozna z powodzeniem karmic w ciazy i istnieje cala masa zalet dalszego karmienia dwojki (poczytaj o karmieniu w tandemie)
      5. Nie odstawialabym dziecka tylko dlatego by starac sie o nastepne, bo moze to Wam zajac duzo czasu a przez ten czas mogloby nadal otrzymywac to co najlepsze 🙂
      Powodzenia!

    • Mauarich
      23 lutego 2015 at 12:43

      mozesz zaczac obserwowac swoje cialo wg zasad naturalnego planowania rodziny, to moze pomoc Ci ustalic owulacje (ktora jest przed pierwsza miesiaczka 😉 ) – wtedy bedziecie wiedziec, kiedy sie najlpiej starac.

    • Hela
      19 stycznia 2017 at 00:11

      Ja odstawilam nocne karmienia po roku ,aby wydluzyc przerwy miedzy karmeinaimi i aby powrocila owulacja, zadziałało juz w pierwszym miesiacu a w kolejnym zaszlam w ciaze. Karmilam w dzien. Odstawilam zupelnie w polowie ciąży, ciagle -a minely 2 lata- zastanawiam sie czy dobrze zrobilam …tzn z odstawieniem i ciagle żal mi starszej corki ,że zabralam jej pierś 🙁 Ale nie chcialam karmic w tandemie, teraz sama nie wiem jak bym postąpila 🙁

  • GiaModern
    22 lutego 2015 at 20:10

    Agato, dzięki…:-)
    Za co? Za opamiętanie. Krytykowałam mamę, która karmiła swoje dziecko przez 6 miesięcy i odstawiła je.
    I w tym momencie zrobiło mi się głupio. To tylko i wyłącznie jej i jej dziecka sprawa…jak długo…
    Zapomniałam, że wszyskie się różnimy, jesteśmy inne, a nie tylko złe albo dobre.
    Pozdrawiam

  • Patrcyja
    22 lutego 2015 at 20:04

    Zawsze chciałam zostać młoda mama, taka tuz po skończeniu szkoły. Zostalam. Zawsze marzylam żeby karmić piersią minimum do roku. Niestety to juz nie było mi dane 🙁 mój syn kończąc 10 miesiacy odstawil się sam [chcąc go nakarmić on po prostu się śmiał ze mama znowu wyciąga cycka :D]. Niby tylko 2 miesiące zabrakly do tego roku..ale dla mnie to była tragedia.. Żal, smutek, złość „czemu tak krótko?” 🙁 nie byłam na to gotowa, często plakalam. Teraz dziecię ma 2 lata i 2 miesiące a mi nadal tego brakuje..

    • Kasia
      18 maja 2015 at 20:24

      Witaj! Jestem Mamą 9 miesięcznego syna. I sama też się obawiam jak to dalej będzie wyglądało. Synek ciągnie cyca tylko rano. Jak tylko cyca widzi to aż się wyrywa do tego żeby się napić mleczka. Niestety nie najada się moim cycem i musimy dokarmic sztucznym. Przez cały dzień do wieczora nie rusza cyca. Próbowałam, nie chce, odmawia. Czyli pozostaje mi poranny cycek 😉

    • Bieniewicka
      18 maja 2015 at 22:50

      Kasia, nie ma najczesciej takiej fizycznej mozliwosci, żeby dziecko 9m poszło na tak dlugi strajk glodowy, co skutkowaloby zmniejszoną laktacja, a co dalej za tym idzie nienajadanie się. Nienajadanie się = problemy z przyrostami.

      W takiej sytuacji mozna by przeanalizowac diete dziecka, ilosc posilkow stalych, no i jak dlugo na te piers dziecko jest „obrazone”. Wspolczuje bo rozumiem ze inaczej to sobie wyobrazalas 🙁 Z drugiej strony, dziecko nie mialo problemow z butelka? Nie mialo problemow ze smakiem mm? Nie myslalas zeby odciagac i podawac swoje? Jesli chcialabys to zmienic, moze jeszcze jest nadzieja 🙂 Ja w pierwszej kolejnosci wybralabym sie do doradcy laktacyjnego po poradę. Może to jest dobry trop?

    • Vioris
      29 sierpnia 2016 at 12:35

      Możliwe, że miał zbyt intensywnie rozszerzoną dietę, bo dzieci z innych powodów się przed rokiem nie odstawiają od piersi.

    • oli82
      18 stycznia 2017 at 21:55

      Patrycja, doskonale Cie rozumiem. ja tez mialam plan karmic conajmniej rok. zwlaszcza, ze od okolo 6 m-ca corcia pila tylko wieczorem i w nocy. od tego czasu w dzien nie moglam namowic jej na cycka, a w nocy uwiebiala po prostu. Dokladnie tydzien przed ukonczeniem 10 m-ca odrzucila piers… strasznie mi smutno i mimo, ze to raptem tydzien tesknie za tymi mometami. Poki co sciagam pokarm i podaje jej w butelce. Uwazam, ze zywieniowo to najlepsze co moge jej dac.Dziwne, z butelki pije, na piers reaguje placzem. Ciekawe jak dlugo uda mi sie utrzymac laktacje. Pomyslec, ze jak sie urodzila to narzekalam, ze non stop wisi mi na piersi, a dzis za tym tesknie…

Comments are closed here.