Jak spieprzyć karmienie piersią czyli o papierosach i paleniu w okresie laktacji.


Dym jaki wydziela papieros zawiera ponad 5000 substancji chemicznych z czego nie mniej niż 70 to silne karcynogeny.

Oficjalny podział substancji znajdujących się w dymie tytoniowym to:

substancje toksyczne – m.in. cyjanowodór, tlenek węgla

substancje drażniące – m.in. tlenek siarki, formaldehyd

substancje ciliotoksyczne (blokują aktywność enzymów oddechowych)- m.in. cyjanowodór, aldehyd octowy, formaldehyd

kokancerogeny – m.in. fluoranten, naftaleny,

kancerogeny – m.in. benzen, chlorek winylu, nitrozopirolidyna

inicjatory nowotworów – m.in. toulen, fenol, uretan

To tylko niektóre z substancji, które rodzice potrafią zafundować swoim dzieciom, narodzonym i nienarodzonym.
A z drugiej strony dlaczego takie świństwa są legalne… nie wiem, ale kontynuujmy.

Najwyższą szkodliwością odznacza się nikotyna – najbardziej czynny składnik dymu tytoniowego.

Następnie kotynina i tlenek węgla.W połączeniu z hemoglobiną tlenek węgla COHb osiąga stężenie we krwi nawet do 15%. Prowadzi to do niedotlenienia wrażliwych narządów.Następnie – tlenki azotu, które nieomalże 100% zatrzymywane są w płucach – upośledzają nabłonki dróg oddechowych.Nie wymieniam wszystkich substancji bo by mi miejsca i czasu nie starczyło… generalnie papieros jest pełen śmierdzącego i chorobotwórczego … bagna żeby nie powiedzieć słowa na „gie”.

Teraz wróćmy do tego jak papierosy wpływają na laktację, mleko i dziecko.

  • zmniejsza się biodostępność wapnia i witaminy D3 w mleku, zmniejszona jest ilość witamin A i E (ważnych antyoksydantów)
  • upośledzenie ilościowe i jakościowe pokarmu – nikotyna zmniejsza wydzielanie się prolaktyny, mleko matek palących jest uboższe o 19% w tłuszcz. Skutkuje to słabszym przyrostem masy ciała i obniżenia umiejętności neurorozwojowych (związane jest to m.in. w mniejszym przechodzeniu do pokarmu LC PUFA szczególnie DHA.)
  • zwiększa się ryzyko wystąpienie tzw. kolki
  • mleko zawiera więcej metali ciężkich – m.in. kadmu – wpływa on na ograniczenie biodostępności niektórych mikroelementów m.in. Fe i Mg. U kobiet palących pojawia się w mleku zwiększona ilość substancji, która redukuje toksyczność kadmu (metalotioneiny)
  • właściwości immunologiczne pokarmu są znacznie obniżone (szczególnie w siarze, co jest często przytaczane jako jeden z czynników sprzyjających SIDS)
  • w mleku kobiet palących pojawia się znacznie zwiększone stężenie kwasu orotowego – ma on silne działanie kancerogenne, uszkadza DNA i zaburza jego syntezę.
  • w mleku właściwym kobiet palących poziom jodu jest znacznie obniżony co może skutkować uszkodzeniami CUN wynikającymi z jego niedoboru.
  • dzieci karmione piersią przez matki palące wykazują zwiększenie nasilenia stresu oksydacyjnego. Dym tytoniowy stanowi jedno z głównych źródeł reaktywnych form tlenu RFT. Formy te stanowią potencjalne źródło uszkodzenia komórek. Z tego powodu organizm człowieka wykształca mechanizmy obronne – barierę antyoksydacyjną. W normalnych warunkach utrzymywana jest równowaga na skutek działania bariery. Zaburzenie tej równowagi sprawia, że RFT powodują zwiększoną ilość reakcji niekorzystnych dla orgnizmu (mutacje punktowe, delecje, pęknięcia hromosomów, amplifikacja genów – w dużym skrócie uszkodzenie i śmierć komórek)
  • Stres oksydacyjny odgrywa dużą rolę w chorobach zw. z wcześniactwem np. martwicze zapalenie jelit, dysplazja oskrzelowo płucna, retinopatia
  • zdolność antyoksydacyjna w siarze kobiet palących jest znacząco niższa niż u kobiet niepalących
  • skraca się czas laktacji
  • palące mamy mają po porodzie zwiększoną podatność na stany depresyjne i lękowe

Nikotyna która jest obecna w mleku matki jest absorbowana przez dziecko,

a jej ilość w pokarmie jest kilkukrotnie wyższa niż w samej surowicy matki. Stężenie kotyniny w moczu dziecka palącej matki jest 10 krotnie większe niż w moczu dzieci karmionych sztucznie przez matki palące.

Nie ma niestety wielu dobrze opracowanych badań oddziaływań długofalowych mleka matki palącej na dziecko.

Mimo wszytsko badania dowodzą,  że palenie matki i karmienie piersią jest zdrowsze niż palenie matki i karmienie sztuczne – głównie dlatego, że mleko matki niweluje pewne zagrożenia płynące m.in z palenia biernego i zawiera pewne elementy protekcyjne, ponieważ dzieci matek palących mają zwężone oskrzela co wpływa na większą podatność na choroby układu oddechowego, a badania wykazują, że dzieci matek palaczek karmiących chorują rzadziej niż dzieci matek palących karmionych mieszanką.

ROZSZERZENIE TEMATU PALENIA PAPIEROSÓW W TRAKCIE LAKTACJI 2016

Osobiście uważam, że palenie w ciąży, w trakcie karmienia i przy dziecku (a także przy osobach niepalących) jest obrzydliwe i egoistyczne, bo jak ktoś ma ochotę fundować sobie za własne pieniądze nowotwory i inne cholernie nieprzyjemne choroby i schorzenia to jego biznes ale podtruwanie otoczenia – w szczególności dzieci jest najzwyczajniej  w świecie oznaką pewnej niedojrzałości emocjonalnej!

Karmienie Piersią Shiela Kitzinger
Sztuka karmienia piersią Hanah Lathrop
Wielka księga dziecka Gebauer-Sesterhenn Birgit, Praun Manfred
Mleko kobiece. Aktualny stan wiedzy red. Agnieszka Szlagatys-Sidorkiewicz, Jacek Brodzicki
https://www.kellymom.com/health/lifestyle/smoking.html
https://www.llli.org/faq/smoking.html
https://www.cdc.gov/breastfeeding/faq/
https://www.aap.org/en-us/search/pages/results.aspx?k=breastfeeding%20and%20smoking
Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

66 komentarzy

  • Mania
    15 listopada 2018 at 05:49

    Da się uratować ja na przykład pale jednego lub dwa dziennie po całodniowym stresie (oczywiście po karmieniu) jeżeli dużo pijesz to laktacji nie zepsujesz. Lekarz powiedział ze najwiecej substancji znajduje się od pierwszego bucha przez jakieś 2 godziny potem już tego gowna jest mniej.

  • Danka
    16 października 2018 at 08:58

    Witajcie, a jak niestety juz zdarzylo sie zepsuc laktacje przez palenie? Malo bo malo, wiem ze nie wolno, ale stres i mąż ktory totalnie nie wspiera 🙁 jak zauwazylam problemy z iloscia mleka, od razu „znowu” rzucilam, tak samo jak w momencie gdy dowiedzialam sie o ciazy. Da sie to jeszcze uratowac?

  • BeeMammy
    31 października 2016 at 13:48

    Nigdy nie zrozumiem jak mozna swiadomie palic w ciazy i karmiac zreszta tez. tak samo nie rozmumiem rodzicow czy dziadkow ktorzy prowadza wozek czy za jedna reke dziecka a w drugiej papierosa. jest to skrajny egoizm i glupota

  • ciekaw
    30 października 2016 at 12:02

    Czy jeżeli matka pali ale nie przy dziecku, to karmienie piersią jest dalej lepsze od karmienia sztuczniawką?

    • Hafija
      30 października 2016 at 20:08

      Tak, ale zależy ile pali

  • Bunia
    28 października 2016 at 11:36

    Czy wpływ na dziecko mają również palacze 'puszczają domkach na zewnątrz’ i wracający do domu ze wszystkim bonusami wynikającymi z palenia? Niestety moja teściowa pali od wczesnej młodości i raczej nie zanosi się na rzucenie. Wzdrygam się kiedy po dymku, cała śmierdząca podchodzi do mojego 2 miesięcznego dziecka. Nie chcę wzniecać konfliktu ale instynkt mi podpowiada, że nie powinna się do niego zbliżać…

    • Hafija
      29 października 2016 at 10:51

      Tak mają!

  • Ala
    2 kwietnia 2016 at 00:02

    Wstyd pisać ale trudno. Mam pytanie. Zaczęłam popalać. Muszę z tym skończyć ale nie jestem w stanie… Pomyslałam o jakiejś „pomocy” – np. Desmoxan. Czy można to przy karmieniu? W ulotce jest, że nie, ale palić też nie wolno…. Interesuje mnie tylko czy jest tam coś „gorszego” dla dziecka od papierosów. Syn je głownie w nocy i nad ranem. Nie hejtujcie tylko pomóżcie. Proszę!

  • Michalina
    1 lutego 2016 at 13:49

    Jako młoda karmiąca mama przeczytałam już wiele artykułów na temat laktacji. Nigdzie nie spotkałam się z opinią na temat okazjonalnego palenia np. jednego papierosa na miesiąc lub nawet rzadziej. Wszędzie jest tylko odniesienie do nałogowych palaczek. Natknęłam się jednak na informację która widnieje na stronie jednego ze szpitali. „…wypalać nie więcej niż 5 papierosów dziennie… przy takiej ilości wypalanych papierosów dziecko pochłania przez pokarm znikome ilości nikotyny bez znaczenia klinicznego”( nie pierwszy raz pojawia się akurat ta liczba) ” Jest w nim mowa aż o 5 papierosach dziennie, więc czy wypalenie jednego papierosa na miesiąc do tej przysłowiowej lampki wina jest aż tak bardzo niebezpieczne dla dziecka? Pytam z ciekawości bo osobiście nie pale ale mam znajome, które palą i chciałabym mieć jakieś odniesienie do ich argumentów. Pozdrawiam

    • Marta
      29 kwietnia 2016 at 20:08

      Też chętnie się dowiem, karmię 8 mcy i nie chciałbym jeszcze kończyć ale planujemy kolejną ciążę i przyznam że bardzo chce mi się palić.. Więc.. Kilka papierosów bym sobie zapaliła zanim znajdę w ciążę.. Czy jak karmię już tylko w nocy to jak zapalę najsłabsze papierosa na rynku zrobię krzywdę dziecku? Hafija bardzo sobie cenię Twoje zdanie i proszę o odpowiedź…

    • Hafija
      29 kwietnia 2016 at 20:09

      Wiedza jaką posiadam mówi, że lepiej zapalić i karmić niż odstawić i zapalić.

    • Marta
      29 kwietnia 2016 at 20:19

      A czy to prawda że toksyny w mleku utrzymują się 12 godzin? I tak pewnie raz się zaciągnę i zwymiotuję ale strasznie mi się chce spróbować…

    • Hafija
      29 kwietnia 2016 at 20:37

      Szczerze, skoro już tyle wytrzymałaś to czy warto do tego wracać? Sprawdzę te toksyny!

    • Marta
      29 kwietnia 2016 at 20:40

      Broń Boże do nałogu nie wrócę! Chcę tylko okazjonalnie zapalić! Myśl że mogłabym unieszczęśliwić córkę zostawiając półsierotą z powodu mojej głupoty leczy mnie z chęci powrotu do nałogu.

  • Patka
    10 grudnia 2015 at 15:56

    A co z epapierosami 'zero’ tj. z wkładami, które nie maja nikotyny? czy matka karmiąca piersią używając takich beznikotynowych liquidów może zaszkodzić maleństwu?

    • Hafija
      10 grudnia 2015 at 21:07

      ja bym w ogole nie używała

  • Ania
    19 czerwca 2014 at 16:30

    A co z paleniem biernym poprzez dym który kilka do kilkunastu (!) razy dziennie leci mi do mieszkania od sąsiadów? Wiecie może na ile to jest szkodliwe? Do sąsiadów nie da się przemówić, przeprowadzka raczej nierealna, co robić?

    Martwię się, bo często wietrzymy mieszkanie, teraz praktycznie cały dzień i noc okna szeroko otwarte, inaczej czuję że się duszę. Kiedy wyczuwam że sąsiedzi zaczęli palić, biegnę zamknąć okna, ale wiadomo że nie zawsze zdążę, a przez sen nie czuję więc wdycham nieświadomie. Zimą było jeszcze gorzej, bo palili w łazience i dym przedostawał się do nas przewodem wentylacyjnym…

    Na ile takie wdychanie dymu może być szkodliwe dla nas i dziecka? Martwię się i za każdym razem kiedy wyczuwam dym, ciśnienie mi skacze bo nie rozumiem jak można być tak niewrażliwym i świadomie truć (i smrodzić) innych.

  • Margot
    3 sierpnia 2013 at 22:08

    A ja się spotkałam z taką sytuacją: kobieta rzuciła papierosy na czas ciąży i urodziła dużego syna. Przy drugiej ciąży stwierdziła, że nie chce znowu rodzić dużego dziecka, więc specjalnie paliła pety. I to jest kretynizm dopiero!

  • Bobobebe
    25 marca 2013 at 23:03

    nie rozumiem matek palących w ciąży i w czasie karmienie, toż to ewidentne, świadome trucie małej istoty.. jestem trochę zdziwiona, że lepiej palić i karmić niż dać dziecku MM, na zdrowy rozum MM ma jakieś składniki odżywcze, witaminy itp. a mleko matki palącej pełne jest nikotyny i substancji smolistych.

  • Hafija
    8 lutego 2012 at 17:19

    Nie mam obwisłego cyca, a już na pewno nie wywalam go do pokazywania wszem i wobec i nie ogłaszam jaka to jestem Matka Polka. Jakieś błędne przekonanie, że każda matka "wywala i pokazuje cycka" podczas gdy zwykle nie widać tej piersi chyba, że się drugi człowiek gapi prosto w dekolt zamiast zająć się swoimi sprawami.

    • mama123
      14 lutego 2016 at 22:58

      Proszę Cie… Ja przez takich ludzi mam problem z karmieniem w miejscach publicznych. Może i intymne, ale k… Naturalne.! Może jak będzie starsza to uda mi się odciągnąć do jej potrzeb bo póki co karmie na żądanie i niby jak mam mieć naszykowane w butelce? I jeszcze tekst „wywala cyca publicznie” w takim razie mi nie odpowiada jak osoba, która napisała powyższy post je publicznie. Najlepiej niech idzie do toalety żryc! No masakra. Dziecko ma prawo się najeść gdzie chce i kiedy chce, a ze tak Jesteśmy stworzone, że karmimy właśnie Cycem to raczej powinniśmy to w pełni akceptować. Widzę, że piersi każdy kojarzy z seksem skoro to takie intymne i oburzające… Żal.

    • mama123
      14 lutego 2016 at 23:01

      Oczywiście jestem po Twojej stronie Hafija. Oburzam się do osoby, która nazwała Twoja pierś „obwisly cyc”

  • Anonymous
    8 lutego 2012 at 17:08

    Odnośnie końcówki posta – nie lubię jak kobieta wywala cycek na wierzch w miejscu publicznym. Zwłaszcza w restauracji. Karmienie piersią powinno być czynnością intymną a nie taką z którą się afiszujesz. Wywalasz obwisłego cyca i ogłaszasz wszem i wobec: patrzcie jaka ze mnie Matka Polka. I nie obchodzi cię że wprawiasz innych w zakłopotanie, że ludzie muszą odwracać wzrok i czują się nieswojo. Ja też karmiłam ale w miejscach publicznych zawsze miałam pokarm odciągnięty w butelce.

  • Anonymous
    8 lutego 2012 at 00:50

    Palenie w ciąży znacznie przyspiesza starzenie się łożyska, tym samym zmniejszając jego wydolność. Może to grozić hipotrofią dziecka, czyli ogólnie rzecz biorąc – nieodpowiednim do wieku/zaawansowania ciąży rozwojem dzieciątka. Jak napisałam – może to grozić dzieciom palaczek, jednak nie jest to regułą. We wspomnianym wcześniej przykładzie "patologicznych palaczek", matka 19-letnia, paląca już 5 lat, urodziła zdrowe dziecko, które otrzymało 10 punktów. Jednak nie ma sensu się nad tym przykładem rozwodzić, gdyż oczywistym jest, że palenie nie jest niczym dobrym ani dla dziecka, ani dla matki. Co więcej – usprawiedliwianie swojej słabości wydumanymi teoriami nie da dziecku tego, co mogłoby otrzymać, gdyby matka stanęła na wysokości zadania i wyrzekła się tego "gie". Domyślam się, że niejedna z kobiet, której nie było dane karmić piersią pomimo szczerej chęci, uderzyła by się w pierś z żalem do kobiet, które mając ten dar – zmarnowały go. Zresztą i "patologiczne palaczki" biły się w piersi jeszcze przed samym porodem, narzekając na matki z patologicznych środowisk, które o siebie nie dbając, w czasie ciąży piły Pepsi czy alkohol, a mimo to rodziły zdrowe dzieci…

    Pozdrawiam,
    Natalia

  • Anonymous
    8 lutego 2012 at 00:15

    W czasie ciąży sporo czasu spędziłam w szpitalu. Na patologii ciąży można spotkać prawdziwą "patologię". Dziewczyny czekające na poród (niekiedy kilka dni) paliły papierosy – jeden za drugim – we wspólnej toalecie przy sali. Dym roznosił się po całym pomieszczeniu, a nikt z tym nic nie mógł zrobić, bo one palenia rzucać nie zamierzały. Jedna z nich nawet podczas porodu przychodziła do tej toalety się 'odstresować', a już po porodzie odwiedzała nas z maluszkiem i… papierosem schowanym pod pieluszką :O SZOK!!!
    Natalia

    • Kaja
      12 stycznia 2016 at 22:50

      Palę, niestety! Nie jestem jeszcze matką i nie planuję na razie ciąży. Nie zdecyduje się też na ciąże przed rzuceniem palenia – uważam że przyda się kilka miesięcy detoksu. Na razie robię źle ale szkodzę tylko samej sobie. Ciekawa jednak jestem jak palenie w trakcie porodu może wpływać na samą akcję porodową? Nikotyna ma właściwości rozkurczowe i w moim wypadku kiedy np. mam okres, który dość źle przechodzę zapalenie papierosa przynosi ulgę. Z jednej strony wynika to zapewne z mojego uzależnienia ale z drugiej strony jest to związane z działaniem nikotyny. Czy takie działanie nie wpływa negatywnie na sam proces porodu i nie wydłuża całej sprawy?

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 23:36

    a ja pamiętam opowieść położnej o szarym łożysku u palaczek i dzieciach poniżej 4 punktów… takie właśnie mamy w ciąży zgotowały im "środowisko"…

  • kinko
    7 lutego 2012 at 23:13

    Ja słyszałam taką teorię medyczną – kobieta w ciąży palenia rzucać nie powinna, ponieważ pozbawiłaby swoje dziecko tego, do czego już się przyzwyczaiło, czyli zniszczyłaby jego naturalne środowisko. Kiedy koleżanka w ciąży usprawiedliwiła się takim tekstem odpalając papierosa, ja popukałam się w czoło.
    Ja rzuciłam kilka lat temu. Też z dnia na dzień. Da się.

  • ZEZULLA
    7 lutego 2012 at 20:36

    Mnie mierzi oburzenie papierosowych, że niepapierosowi ich ograniczają, bo palić w swoim towarzystwie im nie pozwalają:/

  • Duśka
    7 lutego 2012 at 20:03

    paliłam, przyznaje się bez bicia, kilka osób mówiło "weź rzuć to g****" – a ja mówiłam "rzucę jak zajdę w ciąże" No i zaszłam 🙂 i nie palę od kiedy zobaczyłam na teście dwie kerseczki :), co lepsze jak czuje zapachy papierosowego dymu to robi mi się niedobrze !

    • Justa
      23 marca 2016 at 22:59

      Miałam i mam dokładnie tak samo! 🙂 Obrzydzenie mnie bierze na papierosy teraz!

  • Emma
    7 lutego 2012 at 18:44

    Ja raz, nie będąc jeszcze w ciąży, zwróciłam uwagę facetowi na przystanku – na szczęście przeprosił i sobie odszedł spod wiaty 🙂

  • kobieta przed 30. (eveleo)
    7 lutego 2012 at 16:47

    ja ostentacyjnie komentowałam takie zachowania…

  • kobieta przed 30. (eveleo)
    7 lutego 2012 at 16:46

    teraz doczytałam o tym mleku matek palących, niesamowite rzeczywiście… jednak proponowałabym walczyć ze sobą i rzucić mimo wszystko niż dodawać sobie otuchy, że mleko ma moc

  • kobieta przed 30. (eveleo)
    7 lutego 2012 at 16:44

    brak słów !!!!!!

  • ambiguity
    7 lutego 2012 at 16:43

    świetny wpis
    alkohol i papierosy u mnie właściwie nie goszczą, nawet jak nie karmię i nie jestem w ciąży (no cóż – nudna jestem)
    ale kawy już teraz, gdy mały ma 8 miechów nie odmawiam sobie (za to w ciąży odrzuciło mnie)

  • kobieta przed 30. (eveleo)
    7 lutego 2012 at 16:42

    przeczytałam trochę po omacku, bo sam temat podnosi mi ciśnienie. w sumie nie moja sprawa, czyjeś życie, czyjeś nałogi. chyba każdy jest na tyle inteligentny, że wie co może osiągnąć przez palenie i jego kasuje po kieszeni. kiedy spaceruję z małym i widzę tatusiów z wózkiem to jaki sens w tym spacerze, w sensie oddechu świeżym powietrzem – to ja nie wiem ?!
    szczerze to mam schizę jeśli chodzi o papierosy. mąż przestał palić – odpukać, bo ciągle powtarzałam mu coś na wzór tego posta i podkładałam artykuły (wcześniej popalał poza domem). wściekam się jak muszę iść za kimś palącym papierosa, jak czuję dym na klatce, który dostaje się do mieszkania. a co jak matka pali i karmi ? no przykre, jej wybór, ale szkoda, że dziecko wyboru nie ma 🙁 pewnie jej trudno, ale jeśli bym była w takiej sytuacji to chyba bym wolała już mm. palenie w ciąży też mnie dziwi, sama pamiętam jak widziałam kiedyś sąsiadkę tuż przed porodem, która ostentacyjnie paliła w oknie. mój mąż był bardziej zbulwersowany niż ja nawet.

  • mama ziarenka
    7 lutego 2012 at 16:17

    nienawidzę papierosów. nigdy nie paliłam i palić nie zamierzam. głupotą jest sięganie za to świństwo!!!

  • Emma
    7 lutego 2012 at 16:17

    Niestety tylko w wybranych miejscach: https://www.mmwarszawa.pl/274889/2010/11/15/od-poniedzialku-zakaz-palenia-w-miejscach-publicznych?category=news

    Ja, i z tego co widzę wszyscy palacze, rozumieją to tak, że idąc chodnikiem palić wolno 🙁
    Chyba, że ja się mylę 😉

  • maya
    7 lutego 2012 at 16:17

    Powiem tylko tyle,ja jakoś umiałam rzucić palenie,a jeśli ja umiałam,to każdy umie! Przynajmniej na czas ciąży i karmienia…

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 15:02

    Ja czarnej herbaty sobie nie odmawiam 🙂 nigdy!

  • OLAndia
    7 lutego 2012 at 14:57

    Ja w ciąży nie chciałam pić czarnej herbaty, przy karmieniu też się wzbraniałam, dlatego palenie i picie nawet nie mieści mi się w głowie. Zupełnie nie umiem zrozumieć i nigdy tego nie ogarnę, dlaczego matki palą i piją. Dla mnie to straszne, ohydne i tak jak piszesz egoistyczne.

  • Miłka
    7 lutego 2012 at 14:54

    Też paliłam i to raczej długo i sporo ale Gabrysia ma jeszcze czas na takie wybory i nie będę jej wędzić. Nie i już.
    A co do rzucania: jak się naprawdę chce, to się bierze i rzuca. Pojawiła się mała słodka motywacja i nie było o czym dalej dyskutować :).

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 14:54

    ja byłam uzależniona i też nie rozumiem…

  • Evelio
    7 lutego 2012 at 14:38

    osobiście nie rozumiem kobiet, które palą w ciąży, palą karmiąć, palą przy dziecku. Nie rozumiem, gdyż sama nigdy od papierosów nie byłam uzależniona. Zresztą nałogi się mnie nie imają:-) z wyjątkiem alegroholizmu, który na szczęście dziecka nie jest szkodliwy. No chyba, że zakupy postawię ponad kupienie kaszki dla Kuby, ale prędzej mąż na terapie mnie wyśle. A wracając do tematu. Palaczkom ciążowym i karmiacym mówię NIE!

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 12:50

    jest zabronione 😉

  • Emma
    7 lutego 2012 at 12:45

    Ja jak widzę rodziców pchających wózek i palących papierosa to mam ochotę podejść i im po gębie dać…
    Ogólnie uważam, że palenie gdziekolwiek w miejscu publicznym, nawet na ulicy powinno być zabronione… Idę sobie z brzuchem, ledwo się toczę, a tu przede mną albo za mną idzie sobie palacz i wiatr niesie dym na mnie – nie muszę mówić jak wtedy się zaczynam czuć :/

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 12:23

    ja paliłam więcej ale rzuciłam trzy lata przed urodzeniem konusa. też nie wierze w stopniowe rzucanie. trzeba raz a dobrze.

    • Aga
      18 listopada 2016 at 10:15

      Palilam jakaś paczkę dziennie przez jakieś 6 lat . Jak się dowiedziałam o ciąży , to podjęcie decyzji o rzuceniu było proste, gorzej z jego realizacja. Na początku popalalam ze dwa, trzy dziennie pod koniec miesiąca jeden czasem wcale. Udało się rzucić, ale jeszcze dobry rok codziennie myślałam o paleniu, wiec łatwo nie było. Teraz karmie juz ponad rok, nie pale i na szczęście już nie muszę o tym myśleć, wręcz mnie odstrecza palenie. było ciężko, ale miałam najlepsza motywację na świecie ?

  • Trin
    7 lutego 2012 at 12:02

    Wstyd się przyznać, ale jak mam być szczera, to będę 😉 Przed ciążą paliłam i to sporo, zaczęłam na studiach i paliłam jakieś 5 lat. A jak wspomniałam paliłam sporo, bo ok. pół paczki dziennie. Ale. W dniu, kiedy wyszedł mi test rzuciłam od razu i nie palę do dziś. Ale ile stresu mnie kosztowało to, że paliłam jak Hania już była w brzuchu, a ja nie wiedziałam… Nie zapomnę tego strachu, że coś jej zrobiłam…
    Nie wierzę w bajki, że trzeba rzucać stopniowo, albo, że się nie da. Jestem przykładem, że można.

    Czasem korci, nie powiem. Ale, jeden rzut oka na Hanię i umysł przytomnieje.

    • Justa
      23 marca 2016 at 22:52

      Miałam podobnie… Wiadomość o ciąży mnie zaskoczyła. Paliłam wtedy (paczka papierosów na 3-4 dni), ale podobnie jak Ty, jak tylko się dowiedziałam rzuciłam. Też mnóstwo strachu przeżyłam, bo przecież paliłam, a nie wiedziałam, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze:)

      Co do tych bajek, to moja teściowa tak właśnie twierdzi, że trzeba stopniowo rzucać, nawet będąc w ciąży, bo dziecko może szok przeżyć. Śmieszy mnie to bardzo. Ona sama paliła jak była w ciąży i uważa, że to nic złego. Tylko, że ja te długofalowe konsekwencje korzystania z używek w ciąży o których się rozpisują, widzę u Jej dzieci. Ciągłe infekcje górnych dróg oddechowych, alergia, zez, które występują w dorosłym życiu, to moim zdaniem właśnie wina palenia papierosów. I nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Znam też przypadki picia alkoholu w ciąży (2 piwka), pomimo zwracania uwagi, że to przecież szkodzi, pomimo pytań czy nie szkoda dziecka, czy jak Ty pojedziesz do szpitala jak zaczniesz rodzić itp. Nic nie trafiało. Dziecko ma teraz problemy z nerkami. Ogólnie brak mi słów na taką bezmyślność.

      Ja teraz karmie piersią i oczywiście żadnych używek ( od czasu do czasu kawa, ale słaba, bo nie umiem sobie odmówić i czekolada 🙂 ). Nie mam zamiaru wracać do palenia, bo właśnie nie wyobrażam sobie jak moje dziecko miałoby wdychać tą truciznę (przecież matki chcą chronić swoje dzieci przed wszelkim złem) i na podsumowanie napiszę, że nie wiem jak mogłam być taka bezmyślna i wciągnąć się w palenie, ale człowiek uczy się na własnych błędach:)

  • asia-kol7
    7 lutego 2012 at 11:58

    cóż, paliłam i wiem, że można, rzuciłam i wiem, że się da. A mleko matki magiczną ma moc, szok, że aż taką.

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 10:39

    Z badań (których jest mało niestety) wynikało, że chodzi o ochronę przed wdychaniem biernym i wyziewów palaczy (nawet jak nie palą przy dziecku to wyziewy są dalej) i wyniki pokazywały, że dzieci na piersi miały mniej problemów z górnymi drogami oddechowymi i mniejszą i tak podatność na infekcje i powikłania, długoterminowe skutki są mało poznane.

  • Agnieszka
    7 lutego 2012 at 10:33

    ja w ogóle nie umiem pojąć jak można palić (fuj fuj fuj) a co dopiero przy dziecku…
    Ale zobaczcie jaka siła jest w tym mleku matki skoro lepiej karmić i palić niż dawać MM i palić. SZOK.

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 10:27

    Ten komentarz został usunięty przez autora.

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 10:26

    jak lekarz może tak mówić… chyba to wyobraźnia tylko tych mam…

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 10:25

    straszne co nałóg czyni z ludźmi…

  • Anonymous
    7 lutego 2012 at 10:25

    Masakra! straszne..

  • Hafija
    7 lutego 2012 at 10:23

    o fuuu…

  • Anonymous
    7 lutego 2012 at 10:14

    Ja to widziałam kiedyś mamę i babcię (obie paliły papierosy) na spacerze z dzieckiem (całkiem maleńkim). Dziecko płakało, wypadł mu smoczek ( ale do wózka). Mama wyjęła papierosa z ust, włożyła sobie smoczek do buzi, a następnie dała temu maleństwu!
    Po czym spokojnie dalej paliła….
    Bez komentarza
    Pozdrawiam Marta

  • Karolina
    7 lutego 2012 at 09:49

    Szczególnie zgadzam się z ostatnimi zdaniami, okropne jakimi egoistami są ludzie. Ostatnio widziałam rodzinkę w samochodzie, Mamuśka i Tatuś z trójką dzieci z tyłu, a Tatuś odpala auto a papieros w gębie, jak ruszył, to uchylił okno, co by dzieci trochę się przewietrzyły! Brak słów. Mnie osobiście BARDZO przeszkadza palenie sąsiadów podczas schodzenia klatką schodową, niestety prośby pisemne nie działają. A później ja idę z dzieckiem, które to wdycha…

  • Anonymous
    7 lutego 2012 at 09:49

    Moja mama paliła w ciąży i karmiąc. Możliwe, że z tego powodu mam chorobę Hashimoto i bielactwo. Zaczęła palić w wieku 17 lat, mnie urodziła gdy miała 30 i twierdzi, że nie była w stanie rzucić. Nienawidzę papierosów. Kiedyś jej wykrzyczałam, że całe dzieciństwo mi schrzaniła, bo odkąd się dowiedziałam, że palenie powoduje raka ciągle się bałam, że mama umrze.
    Nie mam litości dla palaczy i tępię palenie w mojej i dziecka obecności wszelkimi sposobami.
    Nessie

    • Marlena
      27 września 2018 at 20:35

      Ja paliłam 13 lat jak zaczęłam palić a 31 jak urodziłam. Gdy zobaczyłam 2 kreski odrazu fajki wyrzucilam. Ważniejsze było zdrowie dziecka. Teraz miałam po przeszło 7 mcach po porodzie załamanie gdzie zaczęłam popalić ale juz się ogarnęłam

  • Niezła żona
    7 lutego 2012 at 09:30

    Poznałam 2 matki palące w ciąży i jedna karmi i pali dalej. Nie rozumiem jak lekarz może powiedzieć, że kobieta może zapalić w ciąży by Dziecka nie narażać na stres. A każda tak to tłumaczy…
    Jedna z tych matek urodziła Dziecko które miało i ma do dzisiaj mnóstwo problemów ze zdrowiem (nie będę wymieniać), a druga karmi i pali dalej… bo Macierzyństwo ją przerasta i musi jakoś odreagować… MASAKRA!

  • podmiot-liryczny
    7 lutego 2012 at 08:34

    Nie można po prostu nie przytaknąć w zadumie…
    OPL

Comments are closed here.