Karmienie piersią – pod górkę cz. 2 | Wcześniaki


O wcześniakach pisałam już niejednokrotnie. Wspominałam o tym, że mleko mamy dla wcześniaka jest niezwykle istotne w rozwoju jego serca1, rozwoju mózgu2 i że karmienie wcześniaka piersią jest naprawdę wykonalne 3.

 

Dzisiaj po raz kolejny zajmiemy się wcześniakami w ramach akcji Karmienie piersią – pod górkę, którą prowadzę razem z Femaltikerem.

Już teraz chciałabym żebyście wiedzieli, że czekam na wasze historie dotyczące karmienia waszych wcześniaków. Opowiedzcie jak poradziłyście sobie z tym wyzwaniem. Szczegóły TUTAJ

Chcę Wam przedstawić nowe doniesienia dotyczące karmienia mlekiem matki wcześniaków.

W teksasie w Stanach Zjednoczonych w Baylor College of Medicine i Texas Children’s Hospital badano, jakie pozytywny niesie za sobą karmienie wcześniaków mlekiem kobiecym i śmietanką pozyskiwaną z tego mleka 4. W długoterminowym badaniu kohortowym (takie badanie, które trwa długo na przestrzeni lat i bada się w nim wpływ jakiegoś czynnika na obiekty badane) sprawdzano rozwój wcześniaków, które urodziły się z wagą < 1250 g 5 na przestrzeni dwóch lat zanim wprowadzono protokół diety opartej wyłącznie na mleku ludzkim i dwóch lat po tym jak go wprowadzono.

Porównano grupy, które żywione były mlekiem sztucznym, lub mlekiem matki ze wzmacniaczem z mleka krowiego do dzieci, których dieta opierała się na produktach wyłącznie z mleka kobiecego i związana była z wprowadzeniem wyłącznie takiej diety na oddziałach intensywnej terapii noworodka w szpitalu, który prowadził badanie. Zwykle wzmacniacze do mleka kobiecego, które podaje się maluchom to produkty otrzymywane z mleka modyfikowanego krowiego, ale okazało się, że jeżeli wzmacniacz jest wykonany z mleka dawczyń z banku to u tych dzieci, które go otrzymają jest znacznie mniej przypadków:

– martwiczego zapalenia jelit 6

– ogólnej śmiertelności

– sepsy wcześniaków

– retinopatii wcześniaków

– przewlekłej choroby płuc (dysplazji oskrzelowo płucnej, która pojawia się przy długotrwałej sztucznej wentylacji)

Naukowcy z powodzeniem włączyli do diety dzieci suplement/wzmacniacz z ludzkiej śmietanki, która jest pewnego rodzaju produktem ubocznym pasteryzacji mleka dawczyń banku mleka ludzkiego. Dzięki niemu dzieci rosły lepiej niż na wzmacniaczu krowim i wcześniej były gotowe do opuszczenia szpitalnych murów 7 Tutaj cicho powiem, że w profesjonalnych polskich kręgach laktacyjnych też się już o tym mówi 😉

 

Po co wzmacniacz do mleka matki?

Niektóre dzieci, żeby przeżyć potrzebują więcej składników odżywczych, więcej tłuszczu, więcej białka itd. ale niestety ich brzuszki mają ograniczoną pojemność. Dzięki wzmacniaczom w małej ilości pokarmu można zmieścić więcej składników potrzebnych, a wręcz niezbędnych dziecku do przeżycia.

Niektóre mamy odczuwają też problem z rozruchem laktacji, kiedy dziecko przychodzi na świat zbyt wcześnie.

Nie można tutaj nie przytoczyć badania, jakie przeprowadzone zostały w Polsce.

109 mam wcześniaków urodzonych pomiędzy 26 a 37 tygodniem ciąży stosowało Femaltiker lub podane im placebo. Badanie miało sprawdzić czy faktycznie produkt ten ma działanie mlekopędne.

Okazało się, że mamy, które stosowały ten produkt, wraz z poradą laktacyjną i stymulacją laktacji odciągały dla swoich dzieci więcej mleka niż mamy, które go nie stosowały. Wiem, możecie powiedzieć, że laktacja siedzi w głowie i to dlatego mleka było więcej, ale… W wyniku stymulacji laktacji, kontaktu z doradcą i przyjmowania Femaltikeru mamy odciągały 117 ml mleka więcej w stosunku do grupy badanej, a na przestrzeni całego badania więcej o 1 l 700 ml (czyli więcej niż jest w standardowej butelce wody mineralnej).  Dla tych dzieci oznaczało to, że otrzymają one nawet trzy posiłki dziennie więcej składające się z mleka ich matki – czy muszę tłumaczyć, jakie to ma znaczenie zdrowotne dla tych maluchów – chyba nie 😉 .  Femaltiker zawiera formułę Lactanell czyli m.in. polisacharyd – beta glukan oraz melisę lekarską, która to formuła okazała się wpływać na zwiększenie ilości pokarmu, jaki mamy odciągały dla swoich wcześniaków. Badanie prowadzone przez Panią prof. Kornacką było prowadzone według standardu farmaceutycznego, co oznacza, że jego przebieg jest skrupulatnie monitorowany, tak żeby zapewnić zgodność procedur. Kontrolę prowadziła Pani dr Aleksandra Wesołowska8

Badanie, które tu przytaczam jest o tyle ciekawe, że było to randomizowane badanie kliniczne z podaniem matce albo suplementu albo placebo. O tym, co otrzymała dana matka decydował nie człowiek, a komputer. Porównanie następowało przez skonfrontowanie z grupą kontrolną, a nie poprzednimi wynikami. Ani lekarz ani pacjentka nie wiedzieli, co która mama przyjmuje. Grupa była zaślepiona i to podwójnie. Z tego powodu można było spokojnie wykluczyć efekt placebo tj. wykluczyć, że przez samą myśl o tym, że przyjmuje się suplement zwiększa się produkcja mleka, a to oznacza, że suplement działa i jest obecnie chyba jedynym tak przebadanym suplementem o potwierdzonym działaniu.

unnamedWyniki badania, przedstawione na sesji plakatowej podczas Konferencji ISRHML w RPA, wzbudziły ogromne Poster_Femaltikerzainteresowanie. Na konferencji Polskę reprezentowała dr Aleksandra Wesołowska.


 

Mamy, które pobudzały laktację laktatorem osiągały dobre wyniki, ale w połączeniu metody odciągania i suplementacji wyniki były, jak już wspominałam wyżej naprawdę imponujące.

 

A jak obecnie w Polsce działa się w szpitalach na rzecz mam wcześniaków?

Bardzo ważne jest żeby podkreślić istnienie Programu wczesnej stymulacji laktacji dla ośrodków neonatologicznych i położniczych III poziomu referencyjnego, stworzonego pod redakcją Ewy Helwich 9

Szczególnie ciekawy jest fragment na temat pozyskiwania siary dla noworodków:

  • rozpoczęcie pozyskiwania siary dla dziecka rekomendowane jest jak najwcześniej po porodzie
  • procedurę pozyskiwania siary, instrukcje jej pozyskiwania – zarówno ustne jak i pisemne powinna otrzymać rodzina dziecka i jak tylko stan matki jest dobry może ona sama pozyskiwać siarę dla dziecka
  • zaleca się ręczne pozyskiwanie siary do jałowych pojemników na mleko o małej objętości.

Zalecenia wskazują, że taka metoda pozyskiwania pokarmu (ręczna) zapewnia optymalną stymulację wytwarzania prolaktyny, a co za tym idzie jest stymulantem dalszego przebiegu laktacji.

  • nawet mała ilość siary ma dla wcześniaka ogromne znaczenie
  • siarę podawać trzeba dziecko od razu po jej pobraniu
  • dziecko pierwszą siarę powinno dostać optymalnie do dwóch godzin po urodzinach, maksymalnie do sześciu godzin

„Wczesna podaż siary pozwala wykorzystać jej wyjątkowe cechy biologiczne, w tym właściwości antyoksydacyjne.” 10

Jakie są zalecenia wyboru karmienia dzieci wcześnie urodzonych w Polsce:

  1. mleko matki – siara
  2. mleko kobiece z banku mleka
  3. mieszanka dla wcześniaków

Przeciwwskazaniami do minimalnego żywienia troficznego wcześniaków są następujące: 11

  • wady wrodzone wymagające zabiegu operacyjnego w pierwszych 12h życia
  • ciężkie niedotlenienie okołoporodowe
  • wstrząs septyczny

Jeżeli nie ma ku temu przeciwwskazań to już na Sali porodowej, przy odpowiedniej opiece maluch powinien otrzymać siarę podaną na usta. Kiedyś widziałam jak maluszkowi położna smarowała wargi siarą. Na serio – to jest wzruszający i ogromnie poruszający obraz. Podaje się maluchowi maleńkie krople na wargi i to jest dla niego ogromnie znaczące wydarzenie. Dla jego zdrowia, życia oraz bardzo ważna sytuacja dla matki.

Warto też podkreślić, że zaleca się, aby na oddziałach pracowały osoby, które posiadają, co najmniej II stopień wiedzy o laktacji, a docelowo rekomendowane jest zatrudnienie osób, które mają III stopień wiedzy o laktacji. 12

Porady laktacyjne muszą być spójne, personel medyczny w odniesieniu do karmienia naturalnego musi uwzględniać sytuację, potrzeby i możliwości dzieci i rodziców, rodzina musi aktywnie uczestniczyć w procesie opieki nad dzieckiem w trakcie jego hospitalizacji, a obydwoje rodzie muszą mieć pełną wiedzę o stanie zdrowia dziecka oraz obydwoje takie same możliwości opieki nad dzieckiem, ponieważ i ojciec i matka są tak samo dla tej opieki ważni. Rodzicom – a w szczególności matce powinna być zapewnione optymalne warunki przebywania z dzieckiem na oddziale, ale także po jej wypisie. Pozwolę sobie zacytować:

„Matce/Rodzicom należy stworzyć optymalne warunki do odpoczynku, spożywania posiłków, intymności, utrzymania higieny osobistej, aby mogli pozostawać przy dziecku przez cały okres jego hospitalizacji, również wtedy, gdy matka zostanie już wypisana z oddziału położniczego” 13, co oznacza nie mniej nie więcej, ale to, że nawet po wypisie Matki ze szpitala NIE jesteście gośćmi dziecka tylko opiekunami i pełnoprawnymi uczestnikami leczenia, oraz opieki nad noworodkiem.

A teraz, wasza kolej! Czekam na Wasze historie, karmienia mlekiem swoim lub mlekiem z banku mleka wcześniaczków. Za tydzień jedna z Waszych historii ukaże się na blogu. Swoje opowieści wysyłajcie na adres: almamater@hafija.pl

baner akcja

  1. https://www.hafija.pl/2016/06/mleko-matki-dar-dla-zdrowego-serca-wczesniakow.html
  2. https://www.hafija.pl/2016/05/mleko-matki-i-rozwoj-mozgu-wczesniakow.html
  3. https://www.hafija.pl/2012/07/mleko-mamy-dla-wczesniaka-to-wykonalne.html
  4.   https://online.liebertpub.com/doi/abs/10.1089/bfm.2015.0134

    https://www.bcm.edu/news/pediatrics/improved-outcomes-premature-milk-based-diet

  5. VLBW  very low birth weight – żywe dziecko urodzone z masą poniżej 1500 g urodzone przed 32 tygodniem ciąży

    VVLBW albo ELBW very very/extremly low birth weight – żywe dziecko urodzone przed 28 tygodniem ciąży z wagą poniżej kilograma

  6. https://www.breastfeeding.asn.au/digested-artificial-baby-milk-not-breastmilk-kills-normal-cells
  7. https://online.liebertpub.com/doi/abs/10.1089/bfm.2015.0166?src=recsys

    https://www.bcm.edu/news/pediatrics/human-milk-fat-helps-premature-infants-grow

    https://www.sciencedaily.com/releases/2014/08/140815102225.htm?utm_source=feedburner&utm_medium=email&utm_campaign=Feed%3A+sciencedaily%2Fhealth_medicine%2Fbreastfeeding+%28Breastfeeding+News+–+ScienceDaily%29 

  8. https://online.liebertpub.com/doi/pdfplus/10.1089/bfm.2016.28999.abstracts s. a-74
  9. https://www.kobiety.med.pl/cnol/images/cnol/Publikacje/wczesna_stymulacja.pdf
  10. Siara – znaczenie wczesnej podaży dla noworodka urodzonego przedwcześnie oraz praktyczne aspekty zastosowania w oddziale intensywnej terapii noworodka. Część 1. Maria Wilińska1 , Małgorzata Warakomska1 , Katarzyna Nowicka2 , Beata Pawlus3 , Barbara Królak-Olejnik4
  11. dożołądkowa podaż pokarmu podczas TPN, w minimalnej objętości 5-24 ml/kg/d, której celem jest działanie pobudzające rozwój i funkcje przewodu pokarmowego u wcześniaków, stymulacja rozwoju naturalnej bariery jelitowej, przeciwdziałanie NEC, w efekcie przyspieszenie przejścia na całkowite żywienie enteralne „Program wczesnej stymulacji laktacji dla ośrodków neonatologicznych i położniczych III poziomu referencyjnego Early lactation stimulation – program for IIIrd grade reference neonatology and obstetric centers” Redakcja: Ewa Helwich1 Koordynacja Zespołu: Maria Wilińska2 Współautorzy: Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka3 , Barbara Królak-Olejnik4 , Magdalena Nehring-Gugulska5, Urszula Bernatowicz-Łojko6 , Paweł Zawitkowski7 , Katarzyna Nowicka7 , Beata Pawlus8 , Marzena Kostuch9 , Jolanta Baszczeska10 Załącznik 6
  12. „Program wczesnej stymulacji laktacji dla ośrodków neonatologicznych i położniczych III poziomu referencyjnego, Early lactation stimulation – program for IIIrd grade reference neonatology and obstetric centers” Redakcja: Ewa Helwich1 Koordynacja Zespołu: Maria Wilińska2 Współautorzy: Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka3 , Barbara Królak-Olejnik4, Magdalena Nehring-Gugulska5 , Urszula Bernatowicz-Łojko6 , Paweł Zawitkowski7 , Katarzyna Nowicka7 , Beata Pawlus8 , Marzena Kostuch9 , Jolanta Baszczeska10 Załącznik 12  
  13. Program wczesnej stymulacji laktacji dla ośrodków neonatologicznych i położniczych III poziomu referencyjnego Early lactation stimulation – program for IIIrd grade reference neonatology and obstetric centers Redakcja: Ewa Helwich1 Koordynacja Zespołu: Maria Wilińska2 Współautorzy: Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka3, Barbara Królak-Olejnik4, Magdalena Nehring-Gugulska5, Urszula Bernatowicz-Łojko6, Paweł Zawitkowski7, Katarzyna Nowicka7, Beata Pawlus8, Marzena Kostuch9, Jolanta Baszczeska10
Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

9 komentarzy

  • Karolina
    25 października 2018 at 10:48

    Wiem, że post sprzed lat, ale strasznie mam ochotę podzielić się naszą historią, ku pokrzepieniu serc 😉
    Urodziłam niedawno synka, w 34 TC, przez CC. Niestety ze względu na jego oddychanie ominęło nas skóra do skóry, tatuś mógł kangurować dzień później, a ja dwa dni po porodzie (że względu na sączek wystający z rany dzień po i ostrożność żeby nie doszło do jakichś potencjalnych zakażeń). Co do siary- synek urodził się o 16:20, a po kilku godzinach pojawiła się u mnie Pani Położna że strzykawką, i zapytawszy czy może (oraz wyjasniwszy, że może to nie być przyjemne) zabrała się do ręcznego ściągania siary z moich piersi. Tłumaczyła, że to bardzo ważne, choć ja nie potrzebowałam takich wyjaśnień ;). Te porcję synek dostał na usta. Później był karmiony przez sondę, podczas gdy ja pracowałam z laktatorem. Rano przyszła na obchodzie Pani Ordynator oddziału neonatologii, opisała stan dziecka,, i zakończyła zdaniem: my się wszystkim zajmiemy, a Panią tylko będziemy gorąco
    prosić o mleko. Nie trzeba mi było dwa razy powtarzać, i tak byłam zdeterminowana 😉 Drugiego dnia po CC pojawiło się więcej mleka, a wieczorem już latałam po pomoc w okiełznaniu nawału 😉 . Odciągałam co 3 godziny i zanosiłam na oddział, udostępniono mi laktator elektryczny, który został ze mną na sali, i wyparzano mi końcówki do każdego odciągania. Po sondzie przyszedł czas na butelkę; trochę się tego obawiałam, żeby nie popsuć relacji synka z piersią, ale okazało się, że natura sama dała sobie radę, bo podczas codziennego kangurowania, synek zaczął szukać, i sam zawodowo zassał 😉 był za słaby by się w ten sposób najadać, ale robiliśmy tak, że podczas gdy on ssał pierś, ja podawałam mu powoli porcję przez sondę- wilk syty i owca cała. Po pewnym czasie biegałam co 3 godziny na karmienie, nadal był dokarmiany moim mlekiem z butli, bo mniej był w stanie wyssać, ale pod koniec pobytu, gdy już nie potrzebował dodatkowego tlenu, dostałam go na salę najpierw na cały dzień, a gdy sprawdzono, że nadal przybiera na wadze, na całą dobę. Karmienie na żądanie co 2 godziny i częściej, i tak oto po miesiącu z drobinki mam małego mlecznego grubaska 🙂 położna środowiskowa zachwycona jego rozwojem, a rodzice to już latają że szczęścia! Raz dziennie odciągam, żeby podać żelazo, ale synek i tak po tym dojadą „deserek” z piersi. Istnieją szpitale przyjazne noworodkowi. Ten szpital ma II stopień referencyjnosci, i gdyby wcześniak tego wymagał lub był urodzony wcześniej niż 34 tydzień, przygotowali by transport do innej placówki (o czym poinformowano mnie jeszcze przed porodem), ale nam się udało. Życzę wszystkim mamom wcześniaków podobnych doświadczeń jeśli chodzi o pobyt w szpitalu i opiekę!

  • Krasia
    3 czerwca 2017 at 09:19

    Witaj. Jestem mamą wczesniaczka. 27tc. Mała jest aktualnie w szpitalu i dowoze mleko. Czy na temat diety matki karmiącej inaczej, kiedy ja nie widzę jej cały czas , było coś opisane przez Ciebie?
    na razie jem duszone, na parze. Będę rozmawiać z lekarzem. Ale może masz jakieś doświadczenie nich mam odnośnie tego co jadly kiedy ich dzieci były w szpitalu tak skrajnie urodzone? Nie każda z nas może od razu przystawiac do persi i kangurowac. Musi czekać.

  • Ewela
    24 maja 2017 at 12:14

    Witaj Hafija ! Moja córeczka ma 6 tygodni , ur się w 37 tyg . Przebyta żółtaczka i problem przybierania na wadze karmiąc piersią. Cały czas walka ściąganie , podawanie w butelce. Aktualnie karmie piesià ale niestety ciągle jest mniejszy przyrost wagi według lekarzy którzy kierują sie wiedzą książkową za mało przybiera , choć nie ubywa i właściwie każde dziecko jest inne . Zaznaczam że ważył nas obsesyjnie co tydzień , co 3:dni. Raz przybrała więcej ponad normę , raz wcale. Ostatnio położna powiedziała mi ze laktacje tylko można pobudzić do 6:tyg i jeśli jestem po 6 tyg a dziecko nie przybiera dobrze należy dokarmiać mlekiem „sztucznym”. Proszę powiedz czy faktycznie najbardziej można rozbujać laktacje tylko do 6 tyg. ? Córeczka caly czas ” wisi na piersi”

    • Hafija
      24 maja 2017 at 21:06

      O matko co to za położna – idź do IBCLC lub CDL :*

  • Aleksandra
    15 kwietnia 2017 at 13:39

    Ja siedziałam z moim wcześniaczkiem (34 tydzień, ale dodatkowo hipotrofia, potem doszła cholestaza malucha i choroba genetczna) ponad miesiąc w szpitalu bielańskim. Zaczęłam ściągać jak tylko pozwolili, czyli po 12 godzinach od operacji, kiedy zeszło znieczulenie. Żałuję, ze nie wcześniej i w ciągu tych pierwszych godzin nie dostał siiary. Moje pierwsze ściąganie było na pusto, moze jedna kropla dwie, ale nawet nie dalo sie ich wydobyc z laktatora. Potem z dziewczynami z pokoju które były w podobnej sytuacji (ich wcześniaczki też były w inkubatorach i nie mogły być przy nich) ściągałyśmy do strzykawki, zbierając pojedyńcze krople z sutków. To ściąganie trzymało nas tak naprawdę przy zdrowych zmysłach. To było jedyne co mogłyśmy zrobić dla naszych maluszków. To była najważniejsza rzecz na świecie…
    Teraz jesteśmy juz w domu i piersia jest prawie kazdy posilek. 2 razy dziennie je mój pokarm z butelki, bo dostaje w nim lekarstwa. Niestety tego mojego pokarmu nie zawsze starcza, albo on nie zawsze ma jeszcze siłe ściągnąć wszystko i wchodzi wtedy sztuczne. Na poczatku panikowałam, że musi zjeść sztuczne, bo na poczatku wystarczało. Teraz podchodze do tego na luzie. W końcu uda się zostać tylko na cycu. Wiem, że sporo wcześniaków nie udaje się w ogóle karmić piersią, więc my i tak mamy szczęście i dajemy rade.

  • Małgorzata
    30 sierpnia 2016 at 12:20

    Moja historia niesie ze sobą wiele trudnych wspomnień.
    Ciąża przebiegała bardzo prawidłowo do 25 tygodnia. w 30 tc zrobiłam USG i stwierdzono wielowodzie. Ostatecznie ciążę zakończono awaryjnym cięciem w 32 tygodniu. Ja zostałam na oddziale, dziecko w pierwszej dobie przewieziono do innej jednostki i przeprowadzono operację zespolenia dwunastnicy. Rozpoczęłam walkę o laktację w 2 dobie. Mąż woził siarę dla dziecka, ale okazało się, że nie można jej podać (ja na antybiotyku, córka na antybiotyku, pod aparaturą). Po tygodniu wyszłam i mogłam zobaczyć córkę. Gdybym wiedziała to, co wiem obecnie nalegałabym na kangurowanie. Na OIOMie nie było o tym mowy.
    Dalej musiałam wylewać pokarm, bo tak zdecydował lekarz.
    Wtedy podjęłam decyzję, że zrobię wszystko, co mogę, aby utrzymać laktację.
    Po 2 tygodniach pozwolono mi nakarmić dziecko moim mlekiem z butelki.
    Dopiero pod koniec trzeciego tygodnia wzięłam małą na ręce, ale kiedy ułożyłam się z nią na leżance dostałam srogą reprymendę, że nie wolno leżeć z dziecmi.
    Po następnym tygodniu przystawiłam córę, nadal uzupełniając jej posiłki odciągniętym mlekiem. Kiedy w maju młoda wróciła do domu karmiłam ją i piersią i butelką. Apetyt jej dopisywał, ale często była tak głodna, że nie była w stanie chwycić piersi. Trzeba było jej podać butelkę na rozgrzewkę i uspokojenie, następnie pierś i na „dobicie” znów butlę.
    Często mialam wrażenie, że pierś jej nie wystarcza, a mieszanki nie mogłam i nie chciałam jej podawać (nasiliłoby to objawy kolkowe).
    Słód jęczmienny i kminek oraz jej „wiszenie” na biuście rozkręciło moje piersi do tego stopnia, że mogłam odciągać nadmiar ” na czarną godzinę”. Pod koniec trzeciego miesiąca Mloda ogłosiła strajk butelkowy i została jedynie pierś. Nie tęsknię za wyparzaniem i odciąganiem i ogromnie cieszę się, że mój mały ssak woli pierś, niż butelkę.
    Było pod górkę, ale dałyśmy radę 🙂

  • Kasia
    30 lipca 2016 at 16:30

    U mnie też niestety nie wszystko było kolorowe 🙁 Córka urodziła się w 35tc+3dni, wszystko było z nią w jak najlepszym porządku (dopiero później żółtaczka+słaby przyrost wagi), jednak została mi zabrana na oddział noworodkowy, a ja byłam na zwykłej sali (poród cc). Jedyne dzięki jednej z położnych wstałam z łóżka po 10 godzinach i mąż zawiózł mnie do Córki na wózku. O kontakcie skóra do skóry nie było mowy… i tak przez 9 dni, kiedy praktycznie cały czas Córeczka przebywała na noworodkach, a ja na zwykłej sali i mogłam tylko ją odwiedzać… po moich prośbach pomocy przy przystawianiu jedna z położnych najpierw tak ścisnęła mi brodawkę, że popłynęła krew, po czym stwierdziła, że nie mam pokarmu (szkoda, że jadąc na cc miałam całą koszulę mokrą, bo już się pokarm pojawił…) i w ogóle płaskie sutki… i że dziecko się za bardzo zmęczy przy próbie przystawienia i nie zje im mm, przez co nie będzie przyrostu masy… byłam zrozpaczona 🙁 mąż dowiózł mi laktator i ściągałam pokarm, ale i tak dowalano butlę;/ dopiero po wypisie ze szpitala (po 9 dniach;/) kiedy miałyśmy spokój i intymność nauczyłyśmy się siebie i karmię tylko i wyłącznie piersią. Nie zakupiłam ani jednej porcji mm, wierzyłam, że się uda.

    Niestety teraz walczę z pediatrą, która twierdzi, że dziecko słabo przybiera i że może mam mało/słaby pokarm i jednak dodatkowo buteleczka…

  • Maja
    27 lipca 2016 at 13:15

    🙁 aż mi sie słabo robi czytając ostatni akapit… Szkoda ze nie miałam tej wiedzy kiedy przyszedł na świat mój wcześniak 🙁 wszystko było nie tak jak powinno…

  • maGatka
    23 lipca 2016 at 06:27

    Hafijo!
    Ja przez 13,5 m-ca karmiłam „hybrydowo” – ściągałam pokarm i dawałam butlą dziecku. Nie był to wcześniak, kiedyś może opiszę więcej, żeby ktoś mógł pouczyć się na moich błędach.
    Na początku stosowałam Femaltiker, potem pediatra zakazała, bo „dziecko z ogromną alergią”, ja na diecie, gdzie dozwolone było 5 (słownie pięć) produktów. Faktycznie mleka ubyło, a widziałam, bo butelki mają miarki, a ja spisywałam każde odciągnięcie. Kiedy pediatra kazała przejść na Nutramigen, wbrew niej („bo alergolodzy się nie znają na takich maluchach”) poszłam do takiego specjalisty… I co? Zdrowe dziecko, jedz kobieto, co chcesz, pij sobie ten słód itd.
    Nie było już mnie na to stać na preparat, więc kupiłam słód jęczmienny, rozrabiałam z mlekiem, wypijałam 1 kubek melisy dziennie. I cud! Oczywiście, psychicznie też się odprężyłam, ale miałam 150-200ml na odciągnięcie x 8 na dobę! Starczało, żeby nakarmić, resztkę wylać (choć z żalem) i jeszcze zamrozić na zapas (ciągle drżałam, że źródełko się wyczerpie).
    Także bez badań, ale z autopsji – słód z meliską działają!!!
    A pediatrę zmieniłam z hukiem!

Comments are closed here.