Kilka wskazówek, po których można poznać, że czas zmienić lekarza


UWAGA wpis dotyczy dzieci zdrowych urodzonych o czasie. Wcześniaki i dzieci ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi oraz z problemami zdrowotnymi powinny być pod stała opieką specjalisty oraz doradcy laktacyjnego.

Jeżeli nie podoba się wam wasz pediatra możecie go zmienić wypełniając specjalną deklarację w swojej przychodni. Trzeba w niej imiennie wskazać nowego lekarza. Wystarczy podpis jednego opiekuna. Należy w deklaracji oznaczyć, który raz dokonywany jest wybór. „Świadczeniobiorca ma prawo bezpłatnego wyboru (…), nie częściej niż trzy razy w roku kalendarzowym, a w przypadku każdej kolejnej zmiany wnosi opłatę w wysokości 80 złotych.”[1]

Świadczeniobiorca ma prawo bezpłatnego wyboru, o którym mowa w ust. 1 lub 1a, nie częściej niż trzy razy w roku kalendarzowym, a w przypadku każdej kolejnej zmiany wnosi opłatę w wysokości 80 złotych.”[2]

W ten sposób można zmienić lekarza, pielęgniarkę podstawowej opieki zdrowotnej lub położną podstawowej opieki zdrowotnej.

Deklarację wyboru można pobrać ze strony NFZ

Poniżej podam Wam kilka powodów, dla których warto rozważyć zmianę lekarza

(nie tylko pediatry, ale i lekarzy innych specjalizacji).

Skala:

1 – zmień natychmiast

2 – daj drugą szansę

3 – nie zmieniaj

„Nie zrobię Pani USG piersi, jajników ani cytologii, bo tego sie nie robi w takcie laktacji z takiego powodu, że… (Jakiekolwiek uzasadnienie przedstawi będzie to nieistotne. Odradzanie wykonywania badań przesiewowych jest narażaniem zdrowia i życia pacjentki)” – 1

„W 4 miesiącu życia już trzeba rozszerzać dietę, bo… Anemia może się pojawić, mleko nie starczy, dziecko ma zęba, dziecko musi jeść normalnie, dziecko musi poznawać smaki, bo tak robią wszyscy, bo tak nas uczyli a Pani się nie zna.” – 1

„Po szóstym miesiącu życia do jakiegokolwiek wieku dziecka nie ma sensu już karmić, bo… to już woda, bo zalecenia są dla Afryki, bo już wystarczy, bo się przyzwyczai, bo musi jeść normalnie, itd. itd.” – 1

„Pani mleko jest małotreściwe, małowartościowe, tylko woda, za chude, za cienkie, za mało” – 1

„Teraz robią takie dobre mleczka sztuczne”-1

„Prószę próbkę mleczka sztucznego dam Pani do testowania” -1 (a tu bym jeszcze skargę oficjalną złożyła)

„Co prawda dziecko jest w siatce, ale tak nisko, tylko na 10 centylu, można dokarmiać marchewką, mieszanką itd. itd.”-1

„Chora mama może leczyć się tylko miodem, cytryną i czosnkiem, nie wolno żadnych leków”-1

Gabinet lekarza, jego fartuch, karteczki do zaleceń i długopisy są obklejone logosami producentów mleka modyfikowanego jak choinka w Boże narodzenie – 1

„Te zalecenia są dla Afryki (o karmieniu powyżej roku)” -1

„W czasie karmienia nie leczy sie zębów” -1

„W czasie karmienia nie robi sie RTG, USG, MRI” -1

„Nigdy sie nie odzwyczai”-1

„Nie znam matek, które karmią tyle czasu” – 1

„Jak jest podejrzenie alergii to nie wolno karmić piersią” – 1

„Dla alergika lepsza jest mieszanka” – 1

„Trochę można dokarmiać, to nie wpłynie na laktację” – 1

„Jak będzie Pani karmić tyle czasu dziecko na żądanie to je Pani przekarmi i będzie Pani miała grubasa w domu”- 1

„Karmienie na żądanie buduje nawyk podjadania” – 1

„Karmienie na żądanie sprawi, że dziecko będzie wisiało na cycku bez przerwy do drugiego roku życia” – 1

„Nie mówi, bo jest karmione piersią” – 1

„Nie chce jeść nic innego, bo karmi go Pani piersią.” – 1

„Proszę kontrolować, w jakich porach je dziecko. Nie może jeść w nocy, bo to buduje niezdrowe nawyki” – 1

„Proszę przepajać dziecko wodą, sokiem, koperkiem czy innym dziwnym płynem, żeby zapełnić mu brzuch” – 1

„Po kaszce dzieci lepiej przesypiają noc” – 1

„Karmienie piersią po pół roku nie zaspokaja wszystkich potrzeb żywieniowych dziecka” – 1

„Pierwszy soczek trzeba podać dziecku koło 4 miesiąca” – 1

„Pierwszy posiłek inny  niż mleko mamy trzeba podać jak skończy 4  miesiące” – 1

„Papka z marchewki sprawi, że dziecko zacznie tyć” – 1

„Kaszka instant sprawi, że dziecko zacznie tyć” – 1

„Po 12 miesiącu dziecku musi pić specjalne mleko modyfikowane” – 1

„Dzieci nie mogą być na diecie wegetariańskiej’ – 1

„Matka karmiąca nie może być na diecie wegetariańskiej” – 1

„Trzeba przegotować swoje odciągnięte mleko jak mama ma katar” – 1

„Trzeba zastępować karmienie piersią posiłkami stałymi po 6 miesiącu” – 1

„Jak dziecko w 6 miesiącu nie zjada śniadanka, obiadku, kolacji to bardzo źle” – 1

 

Cokolwiek z powyższych usłyszycie – zmieńcie lekarza lub położną. Są w tym kraju specjaliści, którzy znają się na karmieniu piersią i warto ich szukać i warto zmieniać tych niekompetentnych. To w naszych decyzjach i postawach czai się impuls do zmiany. Jeżeli będziemy akceptować rady z lat 80. albo zupełny brak kompetencji, to sytuacja w gabinetach nigdy się nie zmieni.

Istnieje jedynie kilka wskazań medycznych do dokarmiania i jedynie kilka do zakończenia karmienia piersią. Nie są to przypadłości, które lekarz może zdiagnozować podczas pojedynczej wizyty na podstawie opowiadania mamy. Wątpliwości laktacyjne powinno rozwiewać się z Doradcą Laktacyjnym lub Międzynarodowym Konsultantem Laktacyjnym. Jeżeli szukasz dobrego lekarza w swojej okolicy mogę pomóc lub zapytaj w Fundacji Promocji Karmienia Piersią albo Kwartalniku Laktacyjnym.

 

[1] USTAWA z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych

[2] jw

Hafija

Nazywam się Agata. Hafija.pl to najlepszy mainstreamowy blog o karmieniu piersią.

105 komentarzy

  • Marta
    11 października 2019 at 12:44

    W malym mieście jeszcze mniejsza szansa na znalezienie dobrego, prokarmieniowego pediatry, ale może ktoś tutaj zna kogoś z Gniezna lub okolic?

  • Gosia
    11 lutego 2019 at 22:29

    Pomocy a znacie jakiś lekarzy pediatra alergolog pro kp z trójmiasta???

  • Danka
    7 września 2017 at 22:14

    Poszukuję dobrego alergologa w Poznaniu. Takiego który nie będzie komentował tego że „jeszcze karmię” (synek ma 2 lata) i że żeby go leczyć lub zbadać należy najpierw odstawić. Byłam z dzieckiem u kilku lekarzy różnych specjalności i zawsze pada ten sam tekst. Gdyby nie to że jestem położną, dawno bym pewnie odstawiła… Pomóżcie proszę!

  • Karolina
    17 kwietnia 2017 at 16:52

    Czy ktoś może polecić dobrego pediatrę w Toruniu?

  • Ania
    2 marca 2017 at 22:04

    Na wizycie szczepiennej w 13 mc życia córki usłyszałam żeby szybko przestać się karmić bo ” niby do kiedy zamierza Pani karmić?? A poza tym nocne karmienie/jedzenie w tym wieku jest niefizjologiczne…” zgłupiałam i do końca wizyty nie powiedziałam już nic. Jeśli ktoś ma namiar na dobrego pediatrę wspierającego długie kp w Krakowie to bardzo proszę o namiar.

  • Urszula
    10 października 2016 at 17:23

    Szuksm dobrego pediatry pro kp w Tarnowskich Górach oraz dobrego ginekologa, który bez problemu zrobi usg piersi kobiecie karmiącej i się na tym zna gdzieś na Górnym Śląsku, im bliżej Tarnowskich Gór tym lepiej. Polecicie coś? ??

  • Lilia
    26 lipca 2016 at 09:08

    U mojej córki w trzecim miesiącu pojawiła sie alergia, pojechałam do lekarki, która bez żadnych pytań stwierdziła, że nie mogę jeść nic, co ma związek z mlekiem krowim. Niewiele mówiłam na wizycie, bo o nic nie pytała tylko czy karmię, pierwsze dziecko, mąż był za granicą, a ja miałam pod bokiem ciągle babcie i ciotkę, które za wszystko mnie krytykowaly. Byłam zdenerwowana, o dzieciach nie wiedziałam nic dosłownie, bo moje jest pierwsze w najbliższej rodzinie. Wróciłam do domu od tej lekarki, uspokoiłam się i myślę „Przecież ja nie jem żadnych przetworow mlecznych”. Jestem weganką. Ani mleka, ani jogurtów, ani śmietany, nic. Dopiero wtedy przyszło mi to do głowy, bo lekarka nawet nie zapytała co jem. Alergia minęła po roku, była bardzo delikatna, inny lekarz przepisał tylko maść cholesterolową. Na szczęście u lekarza byłam tylko kilka razy właśnie po receptę na tą maść, bo nic innego nie było potrzebne, córka ma dwa lata i nawet nie miała kataru. Mieszkamy od roku za granicą i tutaj na wizycie (ważenie, mierzenie) lekarka nawet nie zapytała o jakiekolwiek karmienie, czy piersią, czy o inne pokarmy. Córka do roku piła prawie wyłącznie mleko moje, po troszkę skubnela tego, co jej dawałam (BLW), martwiłam sie strasznie,ale niepotrzebnie, bo po roku jak zaczęła jeść tak nie może skończyć :D. Je wszystko, zdrowo i dużo, a mimo to jest drobna. Pierwsza lekarka, u której byłam moim zdaniem jest niepoważna, żeby nie zapytać o szczegóły a wydawać osądy.

  • Nusia
    26 lipca 2016 at 06:39

    Czyli moja reakcja była całkiem normalna na hasło w 2 tygodniu po porodzie dziecko mało przybiera – trzeba pomyśleć o dokarmianiu. Brrrr do teraz mam drgawki na samą myśl…. Na szczęście nie posłuchał tych cudownych porad. Mała ma 2 miesiące i nie mamy zamiaru ani ja ani ona przechodzić na jakieś tam smoczki

  • Basia
    25 lipca 2016 at 23:22

    A ja mialam jeszcze inne doswiadczenia- najpierw w szpitalu przed wyjsciem z porodowki panie polozne w ProFamilii zrobily Malej badanie na cukier i poniewaz wyszedl nieco ponad normę ochrzanily mnie, ze dziecko jest niedozywione i ze moje karmienie piersia to za malo przy 4kg dziecku (bo go nie wyzywie). Balam sie, ze dziecku rzeczywiscie dzieje sie krzywda i karmilam naturalnie, a potem dawalam butlę. Po 3tyg. kiedy mialam juz dosyc i odwiedzilam poradnie laktacyjna okazalo sie, ze jednak mam pokarm (a jestem tym przypadkiem, ktory laktatorem sciaga z trudem przysłowiowe 20ml) i w zupelnosci on wystarczy. Teraz w 5 miesiacu Niunia jest w 97 centylu (ta niedozywiona!;) i okazuje sie, ze polozna w przychodni mowi, ze dziecko przekarmiam i straszy mnie otyłością u dziecka. Mówię: „Karmiac naturalnie nie mozna podobno przekarmic” A ona:”Oooo, można, byly tu takie panie z takimi otylymi dziećmi!”

    • Basia
      26 lipca 2016 at 07:17

      *cukier oczywiście nie ponad,ale poniżej normy (pozno bylo jak pisalam;)

  • ewe
    25 lipca 2016 at 20:50

    A dobry pediatra na tarchominie w Wawie? Bo u jednego na pierwszej wizycie z noworodkiem dowiedziałam sie o konieczności przepajania wodą ? moje 7-miesięczne dziecko miało niekapek 3 x w buzi na razie – głownie do zabawy przy rosnących zębach…ale nie czuje sie pediatra i wole miec jednak kogos kompetentnego w odwodzie :-)))

  • Emi
    25 lipca 2016 at 11:32

    Nasza Maja 12 lipca skończyła 3m-ce. Przy wypisie ze szpitala ważyła 2,82 kg teraz waży 5,3kg. Jej waga jest w 10 centylu. Mój pediatra twierdzi że jest niedożywiona a raczej wygląda na niedożywioną z czym kategorycznie się nie zgadzam. Ma fałdki na udkach i jest po prostu drobna co stwierdziła neonatolog przy wypisie. Moja Pani doktor od dłuższego czasu każe mi ją dokarmiać sztucznym, a ostatnio stwierdziła że trzeba dawać już zupki (!)…

  • Magda
    22 lipca 2016 at 21:10

    Na stronie kwartalnika laktacyjnego można zgłosić lekarza przyjaznego karmieniu piersią, ale jest gdzieś taka lista opublikowana? Nie mogę znaleźć 🙁
    Może polecicie kogoś w Warszawie? Nasza pediatra winą za wszystkie dolegliwości Małej obarcza moją „złą” dietę…

    • Hafija
      22 lipca 2016 at 22:10

      gdzie chcesz znaleźć takiego lekarza?

    • Magda
      22 lipca 2016 at 22:26

      Na pradze południe

  • DajIntuicjiŻyć
    15 stycznia 2016 at 20:56

    Z jednym jedynym się nie zgodzę „Po kaszce dzieci lepiej przesypiają noc”. Nie wierzyłam w to, aż nie poznałam na własnej skórze. Mój Bączek przestał przesypiać noce jak miał 8 miesięcy, Chociaż zjadała kolacje i tak budziła się 2-3 razy w nocy na jedzenie. W końcu któregoś wieczora powiedziałam: dość, coś musi być nie tak. Jakoś tak pierwszą myślą było podanie kaszki. 50 ml (tak dużo, że aż strach ;p) na godzinę przed snem, dobicie cycuchem przy usypianiu, i co? I dziecko znów śpi całą noc jak aniołek 😀 Od czasu do czasu testuje, czy jak nie podam kaszki to też prześpi, ale zawsze kończy się to nocnymi pobudkami. 🙂 Może to tylko wyjątek potwierdzający regułę, ale…. kaszka musi być ;p

    • DajIntuicjiŻyć
      15 stycznia 2016 at 20:59

      P.S. Poza kaszką serwowaną w niekapku, jesteśmy na BLW, więc oczywiście to Młodzież decyduje co i ile ;p 🙂
      Pozdrawiam gorąco 🙂

  • maGatka
    14 stycznia 2016 at 22:00

    Poszukuję dobrego pediatry w Piotrkowie Trybunalskim. Mam bardzo złe doświadczenia z pediatrą N., która uważa, że zalecenia WHO to prehistoria, potrafiła mnie zwymyślać, gdy broniłam kp. Zmieniłam na „jakiego-bądź”, bo nie mogłam baby słuchać i znieść. A teraz szukam dobrego.

  • Paula
    12 stycznia 2016 at 11:07

    Poszukuje dobrego pediatry we Wrocławiu 🙂

  • Gosia
    10 stycznia 2016 at 00:29

    Ha ha ja usłyszałam, że marchewka mojego synka odchudzi 🙂
    Z tym pediatrą do zmiany, to może być techniczny problem. Przychodnie nie chcą rejestrować dzieci spoza rejonu. Mi jedna przychodnia odmówiła. Powodem są wizyty domowe na koszt NFZ. Lekarze nie chcą objeżdżać całego miasta, żeby dotrzeć do jednego pacjenta, bo w tym czasie na własnym rejonie odwiedzą trzech. Na szczęście okazało się, że moja pediatra rejonowa jest bardzo kompetentna. Chyba najbardziej ze wszystkich napotkanych lekarzy od dzieci 🙂

  • Justyna K
    9 stycznia 2016 at 21:20

    Pediatra na badaniu przed szczepieniem kazała mi koniecznie wprowadzać gluten, bo to już piąty miesiąc się zaczął a ja jeszcze tego nie zrobiłam. Przy kolejnym spotkaniu skłamałam, że oczywiście podaję gluten. Zmienić nie ma na kogo w naszej przychodni, dlatego gdy trzeba jeździmy prywatnie do innego miasta do pediatry, która zawsze promuje karmienie piersią i podnosi na duchu.

  • Przyjazna dusza
    21 grudnia 2015 at 22:05

    Boże dlaczego ja nie trafiłam na twojego bloga przy pierwszej ciąży??!!# 🙁 może karmiłabym ją dłużej niż 3 tyg!! Tak całe 3 tyg!!
    W szpitalu mała nie mogła załapać w ogóle brodawki! Więc moje nerwy- jej nerwy i
    PROSZĘ JĄ DAC TRZEBA(!!) JĄ DOKARMIĆ!
    Następnie kazały mi karmić przez kapturki, co już w ogóle masakrą było, bo najpierw musiałam mieć mleka troszkę w strzykawce, podać małej do buzi i wtedy id razu szybko pierś z kapturkiem. Nie było to dość łatwe po porodzie, przy pierwszym dziecko, gdzie nie miałam takiej świadomości i doświadczenia trzymać noworodka pierś, kapturek który spadał i strzykawke z mlekiem… Położne twierdziły, że w domu na spokojnie JAKOŚ się nauczę!!
    Nauczyłam się tak że nabawiłam się strasznego zapalenia piersi! Straszna temp ok 40 st, i ból nie do opisania. 24godz poród to pikuś! Byłam u trzech lekarzy! Dostałam antybiotyki i BROMERGON!! Żaden lekarz nie zalecił mi położnej !! Pierś nawet po bromergonie nie wyglądała lepiej. W ciągu tego tyg gdzie zapalenie trwało Pierś aż parzyła, potroiła swoją objętość, byłam 3 razy na szpitalu, trzy położne sciagały mi ręcznie z piersi, tzn dwie, a trzecia mnie trzymała bo tracilam przytomność. Można powiedzieć że zegnalam się ze światem, ponieważ ból był nie do opisania już. Leki nie pomagały, ściąganie również, nikt nie mógł a raczej nie chciał nie umiał mi pomoc. I ostatni już 4 raz mąż na chama zawiózł mnie na szpital, przyszedł chirurg i powiedział . że jak pracuje 30 lat nie widział czegoś takiego! Na cito o 2 w nocy robił mi zabieg. W pełnej narkozie nacinał pierś. A obudziłam się naga bo ta ich ” pidżamka! Była cała w ropie….
    Taka była historia mojego karmienia… Przykra niestety. Gdybym wtedy Cię poznała na pewno wsztstko potoczyłoby się inaczej.

    Ale teraz mam synka miesięcy 6 i cały czas się pięknie cyckujemy!

    Uwielbiam Cię czytać, wszystkim polecam, i niech świadomość laktacyjna się powiększa i powiększa!!!

    Wesołych świąt!! 🙂

  • rtyi
    21 grudnia 2015 at 15:12

    A internista i pediatra w Rudzie Śląskiej propiersiowi?

    • M
      2 stycznia 2016 at 16:09

      Pediatra pani dr Seweryn chcociaz mojego męża nie przekonuje. A z problemami z karmieniem pomogli mi w Chorzowie w SIMIN. Bardzo fajna pani Joanna Wilk-Tyl neonatolog a przy tym doradca lakatacyjny.

  • Remia
    21 grudnia 2015 at 09:41

    A najsmutniejsze, że tacy lekarze nadal będą pracować. Nam na szczepieniu ostatnio pani doktÓr (nie jest to pediatra wybrany przez nas, ale akurat ma w danym dniu „dyżur szczepienny”) kazała już wprowadzać nowe (4 mc), bo później nie będzie nic chciał jeść. Próbowałam zaprotestować, że WHO zaleca co innego, ale szybko ugryzłam się w język, co ja się będę z niedouczonymi ludźmi spierać i tak zrobię jak uważam. Niestety, wiem jednak, że innym rodzicom taki lekarz wmówi, że trzeba i się posłuchają. Smutna ta nasza rzeczywistość.

  • Joanna Smoter
    17 grudnia 2015 at 18:03

    Ha! Wiedzialam! Nasza pediatra po skonczeniu przez core 4 m-cy powiedziala: „wprowadzac nowe jedzenie”. No to z mezem jak te cielaki dalismy raz marchewke, raz ziemniaka z lyzeczki. Mala byla niewyrazna, wypychala te papki z buzi, ewidentnie nie chciala. No to powiedzialam:”basta!”. Stuku puku w internety , blogi i intensywne doksztalcanie sie z zywienia niemowlat. 3 dni przed skonczeniem pol roczku cora wyrwala mi z reki lyzeczke z musem jablkowym i zaczela ciumkac. No to mysle:”oho, chce probowac”. Na drugi dzien w krzeselko do karmienia, ryz z jablkiem na tacke i wsuwaj dziecko. Boze! Ile radosci, ile zabawy. Co sie z mezem usmialismy patrzac na Nia. Na pol roczku mielismy szczepienie. Ta sama pediatra pyta co dziecko je oprocz piersi. No to mowie, ze dajemy jej na tacke jedzenie i to co zje to jej, reszte sprzataj tatusiu (:D). To Pani Doktor mowi, zeby dawac jej nowe produkty zawsze jak jest glodna i dopiero potem piers. Kiwam glowa bardzo intensywnie, a w glowie mam:” dobrze, dobrze, a za miesiac dziecko mi sie samo od piersi odstawi, a ja bede rzewnie plakac i pytac: „why, god why?”” Takze ciesze sie, ze ten instynkt w pore zadzialal, bo radosc z jedzenia jest przeogromna. Nie karmimy lyzeczka, uczymy pic z doidy i wszyscy sa zadowoleni.

  • evi
    17 grudnia 2015 at 08:15

    Wlasnie jestem chora, od 3 tygodni, dopiero 4 lekarz na ktorego trafiłam dał mi jakiekolwiek leki… szkoda tylko trzech lekarzy zalecilo inhalacje sola fizjologiczna, a jeden z nich zabronil nawet tabletek na gardło- u kazdego lekarza coraz gorzej sie czulam… w ten sposob czekam na rentgen z podejrzeniem zapalenia pluc. Jednemu pokazalam leksykon lekow, z drugim probowalam dysutowac, trzeciemu powiedzialam ze nie ma aktualnej wiedzy…. i wyszlam zanim cokolwiek powiedział… no fajnie, tylko dlaczego taki pseudolekarz pracuje? kosztem zdrowia mojego i pewnie kazdej innej mamy?!

  • mala_Mi
    16 grudnia 2015 at 22:19

    Jeszcze dopiszę o mówieniu/karmieniu: córa dość niewyraźnie mówi, oczywiście u państwowego logopedy ZGROZA że jeszcze karmię (tydzień późnej z równym zdziwieniem padło pytanie: czy ja JESZCZE nie uczę jej czytać? Młoda wtedy 2,5 roczna. Hahaha). Pani logopeda się mocno zdziwiła posłuchawszy młodej i obejrzawszy jej aparat gębowy – mimo karmienia wszystko prawidłowo wykształcone, niektóre dźwięki wymawiane na poziomie 4latka, kłopot ma z k, g i w.
    Paradoksalnie, starszy, obecnie prawie 6latek sam się odstawił w wieku 9mcy (nie znałam Cię wtedy Hafijo, nie walczyłam o laktację, głupia ja matka) – mówił dość wcześnie, mając 18mcy swobodnie rozmawiał z nianią, mówił i mówi bardzo wyraźnie. No i nie ma reguły.
    Aha, ten wygadany starszak słoiczkowy (głupia ja matka!) dalej jest wybredny i „niejadek”, młoda BLW uwielbia makrelę, łososia, mięsko, szpinak… rodzeństwo, a kompletnie różne dwa światy!

  • mala_Mi
    16 grudnia 2015 at 22:05

    PS. Hafijo – jak ja Ci dziękuję!!!! Dzięki Tobie i temu, co tu piszesz, karmię młodą prawie 3 lata. Gdyby nie Twój blog, nie wytrwałabym tyle. Poparcia w otoczeniu i rodzinie nie mam, ale zamykam im usta danymi naukowymi od Ciebie i jest spokój 😉
    DZIĘKUUUUUUUUUUUUUUUJĘ!!!

    • Hafija
      17 grudnia 2015 at 20:13

      <3

  • mala_Mi
    16 grudnia 2015 at 22:02

    Ja dla odmiany mogę w Krakowie/Pólnoc polecić co najmniej jedną a może i dwie wspaniałe pediatry (NFZ!) i dwie normalne internistki z Luxmedu na Mehoffera. Pozostali znani mi lekarze z tej placówki są w kategorii „1” + NATYCHMIAST. Włacznie z jednym lekarzem, który kazał mi odstawić 19mc córkę „bo ma już prawie dwa lata” bo chciał mi wyleczyć zapalenie krtani antybiotykiem… żenada. A jeszcze większa żenada to pan doktor ordynator jakiś ważny (nie pamiętam, niestety nazwiska) ze szpitala w Jaworznie, przyjmuje prywatnie w Olkuszu, który wizytę zaczął od pytania kiedy skończyłam karmić – jak to nie? natychmiast odstawić! Młoda miała wtedy 2latai2mce. Trafiliśmy do pana dr awaryjnie, w ferie i poza domem z bostonką córy – leczenie zapodał skuteczne i mało inwazyjne, fakt. Ale za to karmienie odradzam go / mijać go szeroooookim łukiem!

    • Magda
      19 grudnia 2015 at 00:54

      Hej, możesz napisać nazwiska tych lekarzy? Dzięki

  • Basia
    15 grudnia 2015 at 22:04

    A może ktoś polecić lekarza pediatrę z Wrocławia?

    • Aga
      16 grudnia 2015 at 23:07

      Ja też szukam dobrego pediatry we Wrocławiu. HELP!

    • Kasia
      18 grudnia 2015 at 21:28

      Prywatnie- dr Waldemar Gołębiowski

      Polecicie kogoś na NFZ w razie „W”?

    • Izabel
      21 grudnia 2015 at 23:25

      Doktor Gruszka, ale tylko prywatnie.

  • Basia
    15 grudnia 2015 at 20:35

    Hafijo, dopisz jeszcze w cytatach, co usłyszałam od pediatry przy szczepieniu (wizyta w wieku 5 i pół miesiąca, dziecko wyłącznie na piersi).
    – Rozszerzacie już dietę?
    – Nie, zaczniemy jak mała skończy 6 miesięcy, zgodnie z zaleceniami WHO.
    – Ale wie pani, że już powinna była pani zrobić ekspozycję na gluten? I w ogóle, że wprowadzanie nowych produktów dobrze robić pod osłoną kp?
    (z glutenem co chwilę inne zalecenia, a nie wiem, czy sprawiłam wrażenie, że po pierwszej marcheweczce odstawię dziecko natychmiast?)
    I na koniec najlepsze po zważeniu córeczki (przybiera niewiele, ale zgodnie ze swoim centylem):
    – No całe szczęście, że wam te magiczne 6 miesięcy mija niedługo, bo TRZEBA PRZESTAĆ GŁODZIĆ to dziecko.

    No comment

    • Doriska
      19 stycznia 2016 at 19:11

      Też przy szczepieniu, synek też 5,5 miesięczny , pani pielęgniarka:
      – Czym karmimy? (hmm… my?! sądząc po tonie odnoszę wrażenie, że do niedawna bym od tej pani usłyszała „czym karmicie, obywatelko”)
      – Od urodzenia karmię wyłącznie piersią, a powoli szykujemy się do rozszerzania diety.
      Na to lekarka:
      -Piersią? no to rozszerzajcie, roczne dziecko musi już jeść WSZYSTKO! (oh really, wszystko co jadalne? kebaba i frytki, i cukierki też? )
      -Mój synek skończył dopiero 5 miesięcy.
      -No to już za chwilę będzie miał rok! (o kurczę, ja wiem, że czas szybko leci, ale nooo… bez przesady)

      … Zmieniać czy dać drugą szansę?

  • Szmaragdowo
    15 grudnia 2015 at 13:27

    Mam pytanie, trochę z innej beczki.. Dzieć ma prawdopodobnie alergię na gluten. Będę szła w czwartek do pediatry. Moja koleżanka robi tak, że jeśli lekarz nie chce dać jej skierowania na badanie lub do specjalisty, prosi o pisemne oświadczenie, że nie widzi potrzeby robienia takiego badania.. I tu moje pytanie – czy lekarz może odmówić napisania takiego oświadczenia? Hafijo, ty tak dobrze się poruszasz w gąszczu przepisów dot. służby zdrowia – może wiesz jak to jest? 🙂

  • Ania
    15 grudnia 2015 at 08:24

    usłyszałam, że nasze karmienie to już patologi (33m-ce)- pediatra, płatna wizyta. Powiedziałam Pani dochtor to nasze karmienie nie jest przedmiotem dzisiejszej wizyty. Byłam bardzo uprzejma ale następnym razem nie będę ani u niej ani innego dochtora

  • Izabel
    14 grudnia 2015 at 21:45

    Witam, ja też mam niezły hit. Córka miała spore problemy alergologiczne od 1 miesiąca życia, karmiona piersią cały czas. u pediatrów nie mogłam się doprosić o skierowania na badania(no bo nikt nie będzie kłuł biednego małego dziecka), w końcu zapisałam się do pani doktor pracującej w szpitalu a także w poradni laktacyjnej(!!!). Niestety to co usłyszałam od pani doktor zwaliło mnie z nóg. Między innymi, że należałoby ograniczyć karmienie, bo to uczulenie na mleko, a jak nie na mleko to na kota i mokre chusteczki!!! A ja najlepiej jakbym piła wapno w musujących tabletkach ;/;/ Nerwowo nie wytrzymałam, pokłóciłam się i trzasnęłam drzwiami. Od tamtej pory każdego ostrzegam przed panią doktor.

  • kasia
    14 grudnia 2015 at 20:22

    Wczesniak 35tydz blizniak z anemia. Neonatolog kaze dokarmiac bo slabe sa przyrosty ????

    • Hafija
      14 grudnia 2015 at 21:31

      Wczesniaki to zupełenie inna bajka. tu trzeba się słuchać dobrego lekarza

  • Szmaragdowo
    14 grudnia 2015 at 19:57

    No nie żartujcie, że lekarze takie pierdoły pociskają.. Dramat… My na szczęście dobrze trafiliśmy. Kiedy było podejrzenie że będę Młodą musiała odstawić na 3 tygodnie (kuracja lekiem z kat. ), pani Doktor rozpisała mi jak mam ściągać mleko żeby laktacja nie zanikła (7-5-3), że oczywiście trzeba będzie karmić mam, ale do czasu kuracji żebym sobie jak najwięcej mleka odciągnęła i zamroziła, i że jeśli się boję że jej odruch ssania zaniknie (Młoda nie miała jeszcze 3 miesięcy), to mogę łyżeczką karmić albo z doradcą laktacyjnym się skontaktować, że coś mi doradzi. Więc są jednak dobrzy lekarze, wspierający naszą mleczną drogę 🙂 Koniec końców nie musiałam brać tego leku, Córcia ma 7 miesięcy, karmimy się z powodzeniem i póki co nie mamy zamiaru przestać 😉

  • Karolina
    14 grudnia 2015 at 18:50

    Czasem to nie takie proste. W naszym mieście jest dwóch pediatrów, obaj po jednej wodzie. Nawet, gdy próbowałam zmienić jednego na drugiego (po tym jak ten pierwszy przez rok czasu nie wykrył alergii u syna, pomimo nawracających zapaleń oskrzeli i problemów skórnych) , to drugi nie wyraził zgody, by mnie przyjąć, bo już nie ma miejsc! Zatem swoje prawo mogę sobie wsadzić wszyscy wiemy gdzie, nawet moje awanturowanie się na wiele się nie zdało.

    Z poważniejszymi problemami zdrowotnymi jeżdżę zatem z dziećmi do dobrego lekarza prywatnie. Przestałam już liczyć, ile wydałam.. Wizyty plus leki płatne 100%.

  • Casciolina
    14 grudnia 2015 at 16:11

    Przy ostatnie wizycie oprocz listy z konkretnymi przepisami na zupki i papki dostalam zalecenie, zeby karmic zgodnie ze schematem: o 8 mleko, w poludnie obiadek, ok. 15-16 owoce/jogurt, o 20 kolacja/mleko. Mleko moje oczywiscie.
    Nie uswiadomilam pediatry, ze synek je na zadanie, co ciagle jeszcze oznacza nawet co godzine-dwie (ma 8 miesiecy).
    I tak sie zastanawiam czy celowo nie pominac kolejnej wizyty? Skoro mam znowu uslyszec, ze za malo wazy (3 percentyl) i ze teraz juz moge wprowadzic rybe, jajko i pomidora (wszystkiego juz probowal) oraz ze codziennie powinien jesc mieso (zmielone albo ze sloiczka).
    Zmieniac? Czy nie zmieniac?
    Czy sa jakies zrodla, ktore w razie czego moge jej pokazac, a ktore potwierdzaja, ze po 6 miesiacach mleko matki spelnia wszystkie zapotrzebowania zywieniowe?

  • Dorota
    14 grudnia 2015 at 13:56

    Wczoraj przeczytałam ten post a dzis na wizycie u pediatry usłyszałam, że widzimy sie za miesiąc jak Mała skończy 4mce i będziemy rozmawiać o wprowadzaniu innego niż moj pokarmu (!!!). Pani doktor juz mi „podpadła” gdy na pierwszej wizycie usłyszałam, że jesli karmie piersią to w zasadzie NIC nie powinnam jeść i żebym od razu zrobiła sobie wszystkie badania żebyśmy „mogły monitorować jak pani wyniki bedą lecieć” (!!!) Na szczęście wtedy już byłam po wielu przeczytanych artykułach tu i na mlecznewsparcie.pl oraz po konsultacji ze wspaniałym doradcą laktacyjnym i wiedziałam, że to bzdury. No nic, musimy znaleźć innego lekarza ewidentnie. Hafijo polecasz moze kogoś w Krakowie? 🙂

  • Patrycja
    14 grudnia 2015 at 13:46

    Oj tak, taka lista kompetentnych lekarzy by się przydała…. Ktoś godny polecenia w Poznaniu?

  • Heidi
    14 grudnia 2015 at 10:28

    I położna, i pediatra cieszą się, że karmię piersią 😉 Nie wiem, co będzie np. po roku czy dwóch 😉 Ale przeżyłabym takie uwagi w wykonaniu pediatry, bo najbardziej mi zależy, żeby wiedziała, co zrobić, gdyby synek był chory, bo na dziwne wizje karmienia mnie nie nabierze 😉 U dentysty nawet się nie chwaliłam, żem matka karmiąca, dziecię miało odciągnięte mleko w domu, a mnie bolało jak nie powiem co (no i kanałowe) 😉 Zdziwiła mnie trochę uwaga „Trzeba zastępować karmienie piersią posiłkami stałymi po 6 miesiącu” – to naprawdę taka zła uwaga? Osobiście zrozumiałabym ją jako „Do 6 miesiąca pierś, a dopiero potem wprowadzamy inne pokarmy”, po prostu niezbyt fortunnie ujęte zalecenie WHO… Tzn. zrozumiałabym to jako nie tyle zastępowanie piersi, ale jako podanie czasu, po którym można zacząć wprowadzać stałe pokarmy, co wydaje mi się całkiem niezłe, jak na świat lekarski (6., a nie 4. miesiąc) 🙂

  • Aneta
    14 grudnia 2015 at 08:44

    Na pierwszej i jedynej wizycie położnej po porodzie, usłyszałam że skoro moja córka urodziła się duża (4320g i 60cm), to może chcieć więcej jeść z piersi i powinnam ją „oszukiwać” trochę wodą, rumianekiem, itp. W jakim celu już nie wiem, bo nie chciałam dłużej słuchać tych bzdur..

  • Joanna
    14 grudnia 2015 at 02:05

    a ja Nowy Sącz 🙂

  • Mama Siemka
    14 grudnia 2015 at 01:17

    To ja w imieniu koleżanki podam przykład gdzie należałoby chyba zmienić zarówno pediatrę jak i położną nie wspominając już o położnych ze szpitala 🙁 Koleżanka urodziła 1,5 miesiąca temu córeczkę i przy pierwszych próbach karmienia w szpitalu zaproponowano jej nakładki laktacyjne – teraz mała bez nakładek pić już nie umie 🙁 Pediatra z kolei stwierdziła, że dziecko za długo pije z piersi i się przejada więc poradziła pojenie herbatkami. Położna przychodząca na patronaże zabroniła matce jeść pieczywo razowe, musli, cytrusy, orzechy, ostre przyprawy i wszelkie warzywa takie jak kapusta i strączki. Najzabawniejsze, że dziecko podobno i tak ma kolki…

  • Anka_wawa
    14 grudnia 2015 at 00:29

    A ja zauważyłam nową tendencję. Karmię w tej chwili 16 – miesięczną córkę, od naszej Pani logopedy i pediatry usłyszałam właściwie to samo.
    „No dobrze, że Pani karmi, do 2 lat to wskazane, ale….. po 2 roku to już trzeba odstawić / omówimy to na następnej wizycie / jak skończy 2 lata to nie zwlekać z odstawieniem itp”
    🙂
    Nie wiem o co chodzi, z jednej strony są za karmieniem piersią, bo obie powtarzały mi to na każdej wizycie od początku, a z drugiej gadka o tej „magicznej granicy”. Ja wiem, że karmić będę, nie patrząc w kalendarz tylko wg naszych potrzeb z córką… ale zastanawiam się, po co takie gadania.
    Ja im daję „2” – czyli dam im jeszcze szansę 🙂

  • Domi
    14 grudnia 2015 at 00:26

    Karmię tandem-córkę 3-letnią i dwuipolmiesieczną córeczkę. Jak ja lubię to mówić w gabinecie lekarza 😀 i trochę prowokuję,chcę i lubię popisać się wiedzą!

  • Marta
    13 grudnia 2015 at 23:55

    Szukam dobrego pediatry w Poznaniu. Poki co mecze sie z przychodnia na os. Marysienki – ciezko napisac cokolwiek pozytywnego o tym miejscu niestety…

    • mala myszka
      23 grudnia 2015 at 00:04

      dr Grela (np Medicover, Prolife Clinic), dr Biegański

  • Aga
    13 grudnia 2015 at 23:42

    I ja szukam dobrego pediatry Krosno Odrzańskie i okolice. Niestety już 6 jest na duże nie. A córka ledwo rok skończyła ? ostatnio mnie wnerwili jak nie chcieli mi dać skierowania na badania a córka jest chora do tego kaszel ma już 4 tygodnie. A chciałam głupi wymaz z gardła. Idę jutro prywatnie. Są dobrzy lekarze ale niestety przyjmują tylko prywatnie.

  • Ewa
    13 grudnia 2015 at 23:16

    Joanna a znam 😀 Dr Anna Kubis na Cmentarnej! Dziękuję za artykuł! Jestem położną i zgadzam się z tobą w 100000% ! 😀 Udostępniam na fb, drogą pantoflową pójdzie najszybciej

  • Kinga
    13 grudnia 2015 at 23:03

    Jak miałam problemy z gardłem – bardzo kaszlałam, drapało mnie strasznie (poszłam po 2tyg, jak domowe metody nie działały), to mi powiedział, lekarz pierwszego kontaktu, że wszystkie leki przechodzą do pokarmu i muszę odstawić. Powiedziałam, że z powodu kaszlu nie zrezygnuje z kp i wyszłam. Męczyłam się jeszcze prawie dwa tyg. Porażka. To było na początku Kp… Teraz nie dałabym się tak zbyć.

  • zuza
    13 grudnia 2015 at 22:48

    Podpowiedz cos Katowicom dobra kobieto ? i to najlepiej kilka nazwisk jesli możesz…

  • Joanna
    13 grudnia 2015 at 22:04

    Ja tez szukam pediatry, bo już opada wszystko. Znacie kogoś konpetentnego w łodzi?

    • Iza Wu
      13 grudnia 2015 at 22:27

      My jesteśmy pod opieką dr Katarzyny Kralkowskiej-Sowy z USAMEDu na Olechowie. To ona, kiedy się okazało, że Synek dostał wysypki (prawdopodobnie ma skazę białkową), powiedziała, że będziemy walczyć o każdą kroplę mleka, bo niezależnie od tego, co było przyczyną, mleko mamy jest dla niego najlepsze. To mnie do niej przekonało. Nie mam osobistego porównania z innymi pediatrami w Łodzi, jedynie to, co usłyszę z relacji koleżanek i ich przygód.

    • Ewa
      13 grudnia 2015 at 22:28

      Dr Gabara w Renomie. Bardzo prokarmieniowa, sympatyczna, życzliwa i dokładna.

    • Gosia
      13 grudnia 2015 at 22:59

      Dr Pasiński Multimed 1 Maja 42/44. Polecam z całego serca. Antybiotyki to u niego ostateczność i jest bardzo pro kp.

  • Nat
    13 grudnia 2015 at 22:01

    Nie wiem ile waży w tej chwili moje dziecko ale ponad miesiąc temu było okolo 11kg… a w tym miesiącu skończy rok. To duży, zdrowy chłopak nosi już rozm. 86, urodził się 4620g i 64cm… I moja pani doktor, którą zresztą bardzo lubię tak ogólnie kazała zacząć mi go dokarmiać 2 razy po 250ml na dobę. Dodam, że karmię synka na żądanie, mam sporo pokarmu, pomimo cc i początkowych problemów (brak pokarmu w jednej piersi… uparłam się w szpitalu i przystawiałam małego, najpierw dawałam mu się napić z tej piersi w której było mleko, potem przystawiałam do tej 'pustej’, rekord to 3,5 godz. i mleko się pojawiło). Mały je zarówno w dzień jak i w nocy, Strasznie mnie to zestresowało, a synek nie chce mm… pluje i odmawia kaszek na mm, poza tym nie chce pić z butelki. I tu przyszła mi z pomocą cudowna położna która była przy moim porodzie a z którą mam nadal kontakt – wystarczyła jedna rozmowa a ja jestem już spokojna i oczywiście porzuciłam pomysł dokarmiania małego 🙂 Także taka osoba to skarb 🙂

  • Matka Córek
    13 grudnia 2015 at 22:00

    Co z MRI? Muszę zrobić za dwa miesiące i mi mówią, że nie mogę karmić :/

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 22:07

      Podpadamy na priv? 🙂

    • m
      13 grudnia 2015 at 22:48

      Możesz. Może będziesz musiała odstawić na max 48 godzin. Ośrodki mri różnie informują. Jedni mówią że nie trzeba inni zalecają pauzę na 24-48

  • Beata
    13 grudnia 2015 at 21:56

    a ja właśnie od drugiego już lekarza usłyszałam, że nie zleci mi rtg i mri ponieważ karmię. pierwszy to ortopeda, drugi lekarz pierwszego kontaktu.
    Syn ma 20 miesięcy. Jak to jest z tymi badaniami? kręgosłup mocno mi już dokucza, a ostatnie rtg mam sprzed ponad 7 lat…

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 22:08

      ZMIENIAĆ ZMIENIAĆ!

    • Olga
      15 grudnia 2015 at 10:36

      Jeśli nie miałaś wypadku, to polecam raczej dobrego fizjoterapeute niż rtg. Zmian kostnych w ciąży raczej się nie nabywa, a przeciążenia w wyniku ciąży (kilogramy i macicy naciskając na kręgosłup), obkurczania macicy po oraz noszeniu coraz większego dziecka, to niestety częste problemy. Do tego warto skontrolować pozycje karmienia. Przy obu kwestiach pomoże dobry fizjoterapeuta.
      Choć faktycznie do rtg nie ma przeciwwskazań. Powodzenia!

  • P&F
    13 grudnia 2015 at 21:43

    Jeszcze jakaś listę lekarZy by sie przydała. Ja zmieniłam juz 2 pediatrów w ciagu hm.. Kilku pierwszych miesięcy.. Błądzę i błądzę i nie mam pediatry..

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 21:45

      jakie miasto?

    • P&D
      13 grudnia 2015 at 22:54

      Wsumie Trójmiasto ale tez Elbląg. 🙂

    • Anna
      19 grudnia 2015 at 18:35

      W Elblagu dr Lebiecka przychodnia Zdrowie na Bema ?jesteśmy zadowoleni

  • Nieznajoma
    13 grudnia 2015 at 21:34

    A ja ostatnio usłyszałam od alergologa: „Karmienie po 1 roku życia to już tylko bliskość, tym bardziej, że Pani jest na diecie bezmlecznej (skaza białkowa dziecka), więc w Pani mleku jest mało wartości odżywczych. Jeśli Pani chce, to może Pani nadal karmić, ale proszę odzwyczaić dziecko od nocnego karmienia, ponieważ jeśli dziecko miałoby problemu z astmą to nocne karmienie potęguje astmę.”

    • ania
      13 grudnia 2015 at 22:02

      Ja też usłyszałam ostatnio od pediatry ze powinnam skończyć karmienie piersią 11-miesięcznego synka jeszcze przed ukończeniem przez niego roczku bo jakieś tam badania z USA dowiodły że przez długie karmienie dziecko może mięć astmę oskrzelową! Więcej do tej Pani nie pójdę

    • kamila
      13 grudnia 2015 at 22:34

      Bylam karmiona piersia 4 miesace… Astma sie u mnie pojawila po 2 roju zycia… Chyba dziwne powiazania cycka z astma.

  • DominikaS
    13 grudnia 2015 at 21:29

    zrezygnowałam z alergologa (mojego, nie dziecięcego). Bo” nie powinnam karmić dłużej niż rok, bo to może mieć różne konsekwencje – psychiczne głównie. A poza tym po roku już może jeść coś innego.” A tak się dobrze z Panią doktor dotąd dogadywałam…

    • Izuu
      13 grudnia 2015 at 21:47

      Alergolog miał specjalizacje z karmienia dzieci piersią, co za wielozadaniowość 😀

  • monika
    13 grudnia 2015 at 21:28

    ja muszę pediatrę zmienić. gdzie znajdę dobrego w Białymstoku?

    • nnnita
      13 grudnia 2015 at 22:17

      Ja polecam Prof. Szczepanskiego. Przyjmuje w luxmedzie. Prywatnie ale jesli jest jakiś problem to raz na jakis czas warto

    • Martyna
      14 grudnia 2015 at 18:25

      dr Stankiewicz na ul. Świętokrzyskiej (Jaz-bud). Nie wiem co prawda czy jeszcze tam przyjmuje, bo 2 lata temu zmieniłam tę przychodnię z powodu bardzo dużej ilości pacjentów i mega długich kolejek, ale do pediatrów nie miałam zastrzeżeń.

  • Dominika
    13 grudnia 2015 at 21:27

    A patronaż w ogóle jest obowiązkowy? Wydaje mi się, że masz prawo do wizyty położnej, nie obowiązek. Ja przy drugim dziecku żadnej do domu nie wpuszczę. W każdym razie nie tę, co przy pierwszym dziecku. Powiedziała, że dokarmianie nie zaszkodzi i kapturki też. W efekcie karmiłam mieszanie do 3 m-ca :/

  • Anna Kwiatek-Kucharska
    13 grudnia 2015 at 21:22

    Dobrze, jeśli jest na kogo zmienić. Ja na szczęście nie muszę, jeszcze nie usłyszałam podobnych głupot.

    A co myślisz o wchodzeniu w dialog z takim lekarzem?
    Z koniem nie należy się kopać? Czy jest szansa, że świadoma pacjentka coś zmieni?
    Może warto byłoby wziąć zalecenia na piśmie, żeby mieć dowody i złożyć skargę na niezgodność zaleceń z aktualną wiedzą medyczną (zdaje się jest takie sformułowanie w prawach pacjenta)?

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 21:24

      Zwykle kończy się dyskusją pt. „ja jestem lekarzem i wiem lepiej” – ale myślę, że warto spróbować i jak efekt będzie mizerny to zmienić i ostrzegać przed nim inne mamy 🙂

    • Natalia
      13 grudnia 2015 at 23:06

      Ja próbuję rozmawiać z pediatrą moich dzieci ale zawsze słyszę.. „ja Pani powiem, ja czwórkę dzieci wychowałam i ja wiem lepiej”. Problemem jest brak opcji na zmiane:-(

  • Olllz
    13 grudnia 2015 at 21:18

    Moje maleństwo ma już 9 miesięcy i tylko mleko mamy, ewentualnie chrupki kukurydziane. Ręce opadają 🙁 help, co robić?

    • Ewelina
      14 grudnia 2015 at 23:36

      Stosujesz BLW?

    • Olllz
      20 grudnia 2015 at 11:22

      Daję jej próbować przeróżnych rzeczy tak, żeby mogła jest sama przy pomocy rąk zamiast łyżeczką, więc chyba tak

    • Ela
      25 lipca 2016 at 22:01

      Moja tak samo, jestem załamana, bo już ma niską hemoglobiny i dostaje żelazo, w najnowszym wydaniu Mamo to ja jest artykuł o takich cycoholikach i on jeszcze bardziej mnie pogrążył w rozpaczy

  • Angelika
    13 grudnia 2015 at 21:13

    Rozumiem, że położna środowiskowa, przychodząca na wizyty patronażowe do noworodka, która mówi, że: 1. matka karmiąca ma stosować ścisłą dietę w tym żadnych surowych warzyw i owoców, 2. z powodu żółtaczki fizjologicznej należy „przepajać” dziecko wodą z glukozą (i to jeszcze z butelki!) 3. jeśli dziecko „traktuje pierś jak smoczek” to lepiej podać smoczek, do tego jeszcze każde liczyć i zapisywać karmienia – też jest do zmiany i to nie jest żadne moje widzi-mi-się?
    Taka kobieta była u mnie 2 lata temu, po porodzie córki. W część tych bzdur uwierzyłam 🙁 Zmądrzałam m.in. dzięki Twojemu blogowi, teraz karmię 2 lata i mam wiedzę, która nie pozwoli mi słuchać tych bzdur, ale lada dzień rodzę drugie dziecko. Karmię córkę całą ciążę i po porodzie będzie tandem, co przypuszczam, że dla tak niedokształconej pani będzie szokiem. Na samą myśl o tej kobiecie aż mi się przysłowiowy nóż w kieszeni otwiera :/ To, co piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że wcale nie „wydziwiam” nie mając ochoty jej więcej wpuszczać do domu.

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 21:20

      ZMIEŃ ją szybciutko na kogoś z wiedzą własciwą

    • DominikaS
      13 grudnia 2015 at 21:31

      zmień, dobra położna to fajna sprawa:)

    • Madzik
      25 lipca 2016 at 20:21

      Chyba miałyśmy tę samą położna. . . Jak to możliwe że tak duże grono „specjalistów ” ma tak ograniczoną wiedzę. Nic dziwnego że kobiety rezygnują z karmienia przy byle trudności.

  • Magda .
    13 grudnia 2015 at 21:04

    Wygląda na to,że muszę zmienić ginekologa…To,co mówił jest w większości tych cytatów.

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 21:19

      jak więcej niż jeden to NATYCHMIAST

  • Edyta
    13 grudnia 2015 at 21:03

    Ja ostatnio usłyszałam od logopedki (badającej zgryz mojego 10-miesięcznego synka), że muszę koniecznie przestać go karmić piersią, bo będzie miał wadę zgryzu. I że już teraz trochę ma wadę zgryzu, a dzieci się z wadami zgryzu nie rodzą, tylko nabywają (z domysłu – ma lekką wadę zgryzu bo go wciąż karmię piersią…?).

    • Hafija
      13 grudnia 2015 at 21:19

      Do zmiany

    • Kinga
      13 grudnia 2015 at 22:55

      Totalna głupota!! Dzieci rodzą się z wrodzonym tyłożuchwiem, czyli wadą zgryzu. Prawidłowa technika karmienia tą wadę wyciąga! A nie pogłębia. Butelką łatwo narobić szkód (bo nie chce się jej trzymać i opiera się o brodę, wargę dziecka).
      Eh… Lekarze…

    • lotta1985
      25 lipca 2016 at 20:22

      o Boże…jestem logopedą, karmię piersią, co za bzdury 😀 właśnie karmienie piersią zapobiega wadom zgryzu, bo ruch ssania naturalnie „wyciąga” żuchwę do przodu, która jest fizjologicznie cofnięta po urodzeniu 😉 O ile dziecko zaczyna we właściwym czasie żuć i gryźć, to jednoczesne karmienie piersią nie ma negatywnego wpływu na rozwój warunków zgryzowych 😉

    • Hafija
      26 lipca 2016 at 19:29

      Przyjmujesz gdzieś pacjentów? Mogłabym cię polecać <3

    • hanka
      25 lipca 2016 at 21:25

      Serio, serio? Mnie logopeda pochwalila, ze jeszcze karmie i nie daje mu ciapki do jedzenia(16 msc ma syn). Powiedziala, ze dzieki temu nie bedzie mial problemow z wymowa ś, ć itp.

Comments are closed here.